Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kate Beaton
3
8,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kaczki. Dwa lata na piaskach Kate Beaton
8,0
Wspomnienia autorki o dwuletnim pobycie w robotniczym, męskim świecie. O izolacji. O ekologii i kapitalizmie.
Materiał nie aż tak zaskakujący, a wciąż smutny.
Choć nie o tym jest książka, to wywołała we mnie dodatkową refleksję. O patologicznym systemie edukacji, w którym kończysz studia z tak wysokim długiem, że nie masz zbyt wielu opcji, aby z impetem wyruszyć w dorosłość.
Kaczki. Dwa lata na piaskach Kate Beaton
8,0
Kanada Piaski. Dzikie Kaczki. Prawda, która boli. Głos, który chce być słyszany.
Powieść trudna. O ważnym.
Fabuła wciąga nas w siebie już od pierwszej strony. Tym bardziej, że napisało ją życie, bo to historia autobiograficzna. Jest rok 2005, a my poznajemy Kate, otwartą na świat studentkę z wyspy przy wschodnim wybrzeżu Kanady - urokliwego przylądka Cape Breton. I choć tak pięknie to bieda zagląda z każdego zakamarka. Dziewczyna, by móc się edukować, zaciąga kredyt. Zobowiązanie finansowe nie pozwala jej jednak na niezależność. Jest jak pętla na szyi, która się zaciska.
Staje się ciążącym kamieniem, tym bardziej gdy od małego słyszało się, że
po lepszą przyszłość trzeba wyjechać.
Docieramy do paradoksu, bo obserwujemy ścieranie się dwóch stanów odczuwania. Oto "wielka miłość do miejsca, z którego jesteśmy, i świadomość, że trzeba z niego wyjechać za pracą." W Kate kiełkuje pomysł, by do tej krainy, która pozornie mlekiem i miodem płynąca, wyruszyć. Za lepszym, większymi możliwościami i pieniędzmi. Czy jednak te powtarzane z pokolenia na pokolenie opowieści nie idealizują realiów? I te dźwięczące słowa mamy, "chciałabym, żebyście były znowu malutkie.". Bo dorosłości tak daleko do dziecięcej beztroski...
Kate na zachód Kanady wyjeżdża, gdzie rozpoczyna pracę w kopalnianym magazynie narzędzi. To czego doswiadczy zmieni ją na zawsze. Wkracza w rzeczywistość, która tak jej nieznana, ale przecież to wszystko dla świetlistej przyszłości...Skrawek po skrawku odkrywa bolesną prawdę, stąd odnajdujemy tu niemal reporterskie ślady. Porusza ją hipokryzja. Bo z jednej strony monumentalne bizony, które mają być wyłącznie wizerunkowym zabiegiem, odwracającym uwagę od istoty. Z drugiej szkodliwe warunki pracy, wyzysk i brutalna eksploatacja środowiska, która do jego zagłady prowadzi. Co jest przyczyną śmierci kaczek na terenie kopalni ropy? Czy na wypadki i zatruwanie wody, powietrza, zwierząt czy jagody da się przymknąć oczy? I czy ropa warta jest życia?
Kate wnika także w kopalnianą społeczność, w której doświadcza różnorodnych emocji. Dużo tu męskiej energii, w tym niestety tej, która chce kobiecość podporządkować, stłamsić, wykorzystać. Patriarchalna struktura odczuwalna jest na każdym kroku. A to poniża, wywołuje niezrozumienie i zadaje rany, często na życie całe. Pozycja interesująca zatem także z punktu widzenia relacji międzyludzkich, wykreowanych społecznych hierarchii i ich psychologicznych konsekwencji.
To opowieść obnażająca mechanizmy wielkich przemysłów, które niejednokrotnie nie dostrzegają już etyki i moralności, a wyłącznie liczbę zer na bankowych kontach, ale i mentalność jednostki, wrzuconej w machinę bezwzględności. Dotykająca problemu zarobkowej emigracji, która często rozdziela rodziny, depcze godność i tęsknotę ze snu budzi. Serca rozdziera. Pokazująca, że często tak trudno o czarno-białe oceny, a jednak pełna nostalgii za społeczną sprawiedliwością.
Bardzo indywidualna i osobista, bo żywymi wspomnieniami snuta, a jednocześnie uniwersalna opowieść o wyzysku, władzy i unicestwianiu natury. O braku szacunku do najważniejszego - człowieka i obliczach przemocy, która pod każdą postacią niszczy człowieczeństwo. Jednak i o wytrwałości, sprawczości oraz konieczności podejmowania działań i klarownym wyrażaniu niezgody. Bo nie ślepa bierność, ale odważna aktywność ten świat zmieniać mogą. Bo czasem pod prąd płynąć warto. Bo trzeba.
Patrzymy tu na inną twarz Kanady. Tę bezwzględną, którą chciałoby się pod ziemią ukryć. A jednak domaga się wydobycia na powierzchnię. Jednak wiecie, że wcale nie o miejsce tu chodzi, ale przesłanie dla każdego i w każdym miejscu na ziemi.
Dokąd dotarliśmy w swoim podejściu do człowieka?
Dokąd zmierzamy?
I czy jeszcze da się coś z tym zrobić?
Ilustracje poruszyły we mnie nutę nostalgii. Komiksowa obfitość. Ich szara, przytłumiona kolorystyka budzi smutek, refleksje, ale i skupia czytelnika na ważnej treści. Wnikliwej, dusznej, pogrążającej. A jednak nadzieja umiera ostatnia.
To lektura Obsypana nagrodami. Umieszczona na liście najlepszych lektur roku przez Baraka Obamę. Czy to przypadek? Po przeczytaniu, a może trafniej byłoby powiedzieć, bo jej przeżyciu, mogę powiedzieć "nie sądzę".
Z przeczytanych światów staram się wyciągać cegiełki, które budują mój światopogląd. Tym razem niech będzie to zdanie "Nieposiadanie to nie tylko stan konta. To też stan umysłu." Może obudzi nas do zastanowienia co znaczy posiadać i co naprawdę mieć w życiu warto. Ja mam już swoją odpowiedź.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Kultura Gniewu