rozwińzwiń

Słowo architekta

Okładka książki Słowo architekta Błażej Ciarkowski
Okładka książki Słowo architekta
Błażej Ciarkowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego popularnonaukowa
348 str. 5 godz. 48 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-01
Liczba stron:
348
Czas czytania
5 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383311944
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Łódź. Ilustrowany atlas architektury Anna Ciarkowska, Błażej Ciarkowski
Ocena 7,7
Łódź. Ilustrow... Anna Ciarkowska, Bł...
Okładka książki Modernizm w architekturze Łodzi XX wieku Błażej Ciarkowski, Krzysztof Stefański
Ocena 7,0
Modernizm w ar... Błażej Ciarkowski,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
73
73

Na półkach: , ,

Bardzo dobra pozycja, ale... zdecydowanie nie przeznaczona dla czytelników szukających historii spod znaku "101 ciekawostek o...". Ciekawostki owszem, występują tutaj - licznie - jednak poziom zaczepienia tematu sugeruje, że odbiorcami są osoby nieco bardziej zainteresowane czy to architekturą czy urbanistyką. Innymi słowy, próżno tutaj szukać pogawędek o tym z ilu cegieł zbudowano budynek X oraz ile piwa wypito przy projektowaniu budynku Y.

Słowo architekta to rzecz o architekturze i urbanistyce w Polsce Ludowej. Lata 1945 - 1989 ciągle jeszcze traktujemy jak wydłużoną pauzę pomiędzy czymś a czymś, albo odwrotnie: skrajnie negatywnie czy pozytywnie. Faktem jest, że Polska po drugiej wojnie światowej była rozległym rumowiskiem i jakoś trzeba ją było odbudować, w wielu przypadkach praktycznie od zera - tutaj wkracza Polska Ludowa, której władze zostały nam wprawdzie narzucone (wszak przyjechały na radzieckich czołgach),ale nie miały innego wyjścia, jak priorytetowo potraktować szeroką odbudowę kraju. I czy to nam się podoba czy nie, komunistom zawdzięczamy stworzenie zrębów nowoczesnego kraju (ze wszelkimi wliczonymi w cenę bolączkami). Co gorsza: nawet jeśli się to nam nie podoba, to odwalili kawał dobrej roboty - czasami też wybitnie złej.

Kojarzymy zapewne stare, propagandowe filmiki z uśmiechniętymi panami w fikuśnych czapkach, którzy z wielką dumą podawali sobie cegły i za ich pomocą wznosili coraz to nowe gmachy. Aby jednak owi lokalni macho (i cegły) weszli do gry musiało się podziać wiele rzeczy. Urbaniści musieli wytyczyć plany dzielnic i miast, a architekci do spółki z konstruktorami musieli zaprojektować konkretne budynki. Dzisiaj możemy mieć problem z wyobrażeniem sobie ogromu tej pracy, a przecież była ona do zrobienia na już, czy wręcz na wczoraj.

To chyba dobry moment by zatrzymać się i zadać kilka pytań - zbiegiem okoliczności są to pytania na które odpowiada Błażej Ciarkowski.

Kto się tym wszystkim zajmował? Skąd wywodzili się ludzie, którzy dawali kształt inwestycjom Polski Ludowej? Jak przebiegały prace nad najbardziej spektakularnymi projektami? Jak bardzo architektura PRLu była upolityczniona? Czy architekci byli funkcjonariuszami partyjnymi? Czy się lubili? Jakie style architektoniczne dominowały w Polsce Ludowej i czemu wbrew obiegowej opinii nie był to realizm socjalistyczny? Jak wyglądała jakość polskiej architektury i urbanistyki na tle zachodniego świata?

Książka zbudowana jest nieco chaotycznie - i to może być główny w stosunku do niej zarzut - mnie osobiście brakowało w niej przewodniej struktury opowieści. Miałem wrażenie, że autor gawędzi z nami, przechodząc płynnie z jednego wątku w drugi. Z drugiej strony może wina leży po stronie ebooka - w takiej formie czytałem to dzieło, a ebook, obok wszystkich oczywistych korzyści ma tę wadę, że książki nie widać, podziały na rozdziały, księgi itd są bardziej wirtualne. Niemniej jednak faktem jest, że pan Ciarkowski wtłoczył w Słowo architekta ogrom interesującej wiedzy. Jest tutaj morze informacji o samych architektach i urbanistach, są przykłady konkretnych budowli - zarówno tych zapomnianych, jak i ciągle jeszcze pamiętanych. Autor poświęca też uwagę większym założeniom urbanistycznym mówiąc o całych dzielnicach. Odniosłem wrażenie, że autor podchodzi do tematu obiektywnie, próbując starannie odsiać złote samorodki z komunistycznego błota i podkreślając, że krytykowanie w czambuł całej Polski Ludowej nie ma sensu: wszak była to taka ojczyzna, jaką mogli mieć ludzie wtedy żyjący i ludzie Ci potrafili poświęcić jej swój wysiłek i swoje umiejętności, nierzadko z doskonałym skutkiem dla ludności.

Bardzo dobra pozycja, ale... zdecydowanie nie przeznaczona dla czytelników szukających historii spod znaku "101 ciekawostek o...". Ciekawostki owszem, występują tutaj - licznie - jednak poziom zaczepienia tematu sugeruje, że odbiorcami są osoby nieco bardziej zainteresowane czy to architekturą czy urbanistyką. Innymi słowy, próżno tutaj szukać pogawędek o tym z ilu cegieł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
274

Na półkach: , ,

„Słowo było (i jest) integralną częścią architektury, która sprawia, że budynki żyją”.
Jeden z moich przyjaciół, na wieść o tym, jaką książkę czytam, napisał „Nie wierz architektom”*. O, pomyślałem, będzie się działo…
I w książce Błażeja Ciarkowskiego dzieje się wiele. Bo w rzeczywistości jest to jakiś zaczątek, zaczyn (zupełnie przypadkowe nawiązanie do tytułu książki o Hansenach),od którego można poznawać polską PRL-owską architekturę. To nie kompendium, coś więcej niż wprowadzenie – autor porusza tak wielką mnogość (sic!) wątków, że jakakolwiek próba ich streszczenia na potrzeby recenzji byłaby zupełnie niecelowa. Ciarkowski tak zanęcił, że trudno się zdecydować, który za smakołyków chwycić. Bo prócz części historycznej, gdzie przenosi nas do „największych obszarów działań projektowych i realizacyjnych w okresie PRL-u”, zagląda za kulisy i przedstawia nam projektancką kuchnię (w kontekście, co jasne, minionych czasów),okraszając wszystko garścią anegdot i cytatów, z których moim ulubionym stały się słowa Bogusława Kardaszewskiego: „Gdziekolwiek bym w Polsce nie był, czuję się jakbym był w Kutnie”.
I tak naszą podróż zaczynamy od wielkich projektów powojennej odbudowy (z Warszawą i BOS-em na czele),odwiedzamy też inne miasta (Wrocław, Poznań, Łódź, Szczecin jak i te mniejsze, powiatowe),by zmierzać prosto do socrealizmu (to wątek szatańsko ciekawy) czy „socmodernizmu”. Stąd już prosta droga do epoki Gierka i osiedli mieszkaniowych, budowli na skalę konglomeratów, lata osiemdziesiąte i lokalne inwestycje, które do dziś zaskakują niestarzejącą się formą, aż po „Polskie Po-Mo”.
Poza tą oczywistą treścią (to przecież „Opowieść o architekturze Polski Ludowej”),Ciarkowski zastanawia się czy, a jeśli tak, to jak można ocenić architekturę polską czasów komunizmu. Czy PRL dawał projektantom możliwość tworzenia czegoś wyjątkowego? Czy w dzisiejszych czasach mówienie o socrealizmie w architekturze ma jeszcze jakikolwiek sens? Bo są ci, którzy uważają budowle z tamtych czasów za wspaniałe, godne ochrony konserwatorskiej pomniki, zaś inni niszczyliby je jako przestrzałe, jako niesprawdzającą się w czasach kapitalizmu słabiznę. Autor zaznacza tę tendencję, podając przykłady tych realizacji, które zostały zmiecione z powierzchni miast ale też i te, które stoją nadal i są – z różnym efektem końcowym – modernizowane i dostosowywane do współczesnych wymagań. Z jego powieści płynie prosty wniosek, że ciężkie jest i było życie architekta – kiedy udało się pokonać konkurencję i wygrać konkurs na duży projekt urbanistyczny, twórcę dopadała peerelowska szarzyzna i mizerne wykonanie połączone z niezadowoleniem inwestora, który potrafił zmieniać zdanie, dokonywać poprawek w projekcie bez konsultacji z jego autorem itd. Ale czyż nie jest tak i dziś?
„Słowo” to nie spis najważniejszych realizacji z czasów od 1945 do 1089 roku (z lekkim „wejściem” w lata dziewięćdziesiąte),ani biografia ich twórców (choć i o nich jest niemało; zresztą autor chętnie oddaje im głos – Kardaszewski, Hansenowie, Sigalin, Piechotkowie, Leykam, Sołtan, Skibniewska i wielu, wielu innych). Ciarkowski kompleksowo przygląda się konkretnym projektom i wskazuje, jak wiele czynników wpływa na cały proces twórczo-realizacyjny. Ukazuje paradoksy tamtych czasów - z jednej strony PRL i partia, zwłaszcza w okresach odwilży, pozwalała rozwijać skrzydła, z drugiej wszystko rozbijało się o marne wykonanie i partactwo, choć – co autor podkreśla – zdarzały się i chlubne wyjątki. Wskazuje, jak ważnym elementem w całym projekcie była partyjna polityka (ale np. porusza również wątek budowli sakralnych) i jak bardzo to właśnie ona „psuła” zamierzenia projektantów. Obraz pochylającego się nad makietą osiedla Bieruta, czy serdeczny wobec architektów Cyrankiewicz, który zachęcał ich do twórczej niemal pasji, świadczą o sile, jaką niesie ze sobą architektura, z czego każda władza doskonale zdaje sobie sprawę.
Książka Błażeja Ciarkowskiego jest ciekawym zapisem procesów rządzących niespotykaną nigdy wcześniej w Polsce skalą inwestycji. Inwestycji, która trwała dziesiątki lat, miała swych bohaterów (BOS i Sigalin),doskonałe realizacje i rozmach, ale też spotykała się niekiedy z ostrą, choć słuszną krytyką. W ręce czytelniczek i czytelników trafia zatem pozycja ciekawa i zachęcająca do dalszych architektonicznych podróży. Pełna bibliografii i zdjęć (choć aż prosi się, by było ich jak najwięcej) jest godna polecenia nie tylko znawcom tematu, ale każdemu, kto przechadzał się po uliczkach blokowisk, spacerował przez odbudowane place Warszawy, Szczecina i Wrocławia, odpoczywał w krynickich uzdrowiskach lub… odwiedzał Sabah al-Salem w Kuwejcie.
Czy zatem obawy mojego znajomego były uzasadnione? Przekonajcie się Państwo sami.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

* Ta recenzja jest zatem recenzją ze specjalnymi życzeniami dla tego architekta 😉

„Słowo było (i jest) integralną częścią architektury, która sprawia, że budynki żyją”.
Jeden z moich przyjaciół, na wieść o tym, jaką książkę czytam, napisał „Nie wierz architektom”*. O, pomyślałem, będzie się działo…
I w książce Błażeja Ciarkowskiego dzieje się wiele. Bo w rzeczywistości jest to jakiś zaczątek, zaczyn (zupełnie przypadkowe nawiązanie do tytułu książki o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
382

Na półkach: , , ,

Autor – Błażej Ciarkowski, architekt i historyk sztuki, przedstawia nam w swojej najnowszej książce historię architektury czasów PRL na tle historii politycznej, ale również historii osobistej osób, które łączymy z architekturą tego okresu.
Książka opowiada o dokonaniach architektów powojennych, a jednocześnie jest analizą ich zróżnicowanych postaw. Wszystko w kontekście konkretnych, realizowanych projektów. Autor stara się przedstawić ich koncepcje, różne wizje.
Autor miał zamysł książki przekrojowej.
Duża część jest o powojennej odbudowie, głównie Warszawy, ale też Łodzi i innych miejsc. O ścieraniu się pomysłów. Pokazuje losy i postawy kilku znaczących architektów, jak np. trafili do słynnego Biura Odbudowy Warszawy i co miało wpływ na późniejsze decyzje na polu zawodowym.
Zawód im nakazywał nie być obojętnym i wziąć udział w odbudowie.
Architekci byli jedną z pierwszych grup zawodowych, która miała stowarzyszenie. Utarło się, że jest to zawód zaufania społecznego. Byli na pierwszym planie. Mieli i mają skłonność do wyznaczania kierunku, wizji – to jest sens tego zawodu.
Kolejny etap to lata rozbudowy miast – tu też znajome przykłady: Sady Żoliborskie, Ursynów- powierzony gołowąsom 😊, gdańskie falowce.
Faktycznie to była interesująca zmiana- inaczej należy podchodzić od analizy odbudowy Warszawy, w której brali udział i przedwojenni architekci, jak i młodzi jeszcze przed dyplomem, a inaczej do tworzenia nowych dzieł, jak budowa Ursynowa, którą powierzono 30-letnim młodziakom.
Dla osób, które interesują się historią architektury powojennej, to są znajome przykłady. Autor pochyla się nad sporami i różnym dyskusjami- czy zachować historyczny wygląd budowli zniszczonych w czasie wojny, czy zbudować miasto od nowa. Te dyskusje też pamiętamy.
Wreszcie kolejny okres, gdy po czasie dużej rozbudowy w Polsce nastąpiła stagnacja. Architekci nie mieli co robić, niewiele się działo w kraju, więc wyjeżdżali za granicę, gdzie zbudowali naprawdę mocną markę, wygrywali konkursy- odbudowa Skopie po trzęsieniu ziemi, przykłady z Peru, Aleppo, wielkie projekty w krajach arabskich- to niektóre z przytoczonych przykładów.
U schyłku PRL największym inwestorem był Kościół, eksplodowało budownictwo sakralne – bardziej lub mniej udane.
Książka opowiada również o strukturze zawodu, jak architekci byli zorganizowani i dlaczego.
Autor przedstawia też swoje opinie o roli architekta w państwie i społeczeństwie. Kto to jest architekt i jak może skutecznie funkcjonować w czasach, w których przyszło mu działać.
Rozważa czy istnieje architektura apolityczna? To jest ciekawe pytanie.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Autor – Błażej Ciarkowski, architekt i historyk sztuki, przedstawia nam w swojej najnowszej książce historię architektury czasów PRL na tle historii politycznej, ale również historii osobistej osób, które łączymy z architekturą tego okresu.
Książka opowiada o dokonaniach architektów powojennych, a jednocześnie jest analizą ich zróżnicowanych postaw. Wszystko w kontekście...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    2
  • O sztuce
    1
  • Z Na Kanapie
    1
  • Monografia / Reportaż / Nauka
    1
  • Od Wydawcy
    1
  • Historia
    1
  • Różne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Słowo architekta


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne