Shiba Inu, to jedna z trzech, psich ras które lubię najbardziej (oczywiście kundelki zajmują pierwsze miejsce :D ). Nie raz czytałam o tej rasie, i często dochodziłam do wniosku, że shiby mają wiele wspólnego z kotami.
"Kota, do nogi" oprócz nawiązania w imieniu do kotów w polskim znaczeniu, zdaje się potwierdzać cechy wspólne między kotami, a shibami ;)
Mangę czytało mi się naprawdę dobrze, i nie raz na mojej buzi pojawiał się uśmiech. Widać, że autor naprawdę dobrze poznał swojego zwierzaka i traktuje go jak członka rodziny. Ilustracje były proste, dzięki czemu były czytelne, a relacje w rodzinie były realistycznie ukazane.
Czas spędzony z Kotą i Rodzinką, uważam za dobrze wykorzystany:)

Shiba Inu, to jedna z trzech, psich ras które lubię najbardziej (oczywiście kundelki zajmują pierwsze miejsce :D ). Nie raz czytałam o tej rasie, i często dochodziłam do wniosku, że shiby mają wiele wspólnego z kotami.
"Kota, do nogi" oprócz nawiązania w imieniu do kotów w polskim znaczeniu, zdaje się potwierdzać cechy wspólne między kotami, a shibami ;)
Mangę czytało mi...

Taka sobie manga, o życiu z psem na wsi. Zabawne ale i rzeczowe.

Taka sobie manga, o życiu z psem na wsi. Zabawne ale i rzeczowe.

Krótkie perypetie z życia psa Shiba Inu o imieniu Kotaro z perspektywy rodziny u ktorej mieszka. Przyjemna lektura ukazana w komediowy sposob. Idealna dla milosnikow psow oraz wszystkich, ktorzy chcieliby sie psem zaopiekowac ;) Tomik pogrubiony czyli wydanie dwa w jednym. Fajnym bonusem jest pare zdjec prawdziwego Koty - takze pod obwoluta mangi ^...^

Krótkie perypetie z życia psa Shiba Inu o imieniu Kotaro z perspektywy rodziny u ktorej mieszka. Przyjemna lektura ukazana w komediowy sposob. Idealna dla milosnikow psow oraz wszystkich, ktorzy chcieliby sie psem zaopiekowac ;) Tomik pogrubiony czyli wydanie dwa w jednym. Fajnym bonusem jest pare zdjec prawdziwego Koty - takze pod obwoluta mangi ^...^

NIBY KOTA, A PIESEŁ

Pies co zwie się Kota. No po japońsku nie brzmi to jakoś dziwnie, ale po polsku od razu z kotem się kojarzy. No ale nie o żadnych słownych skojarzeniach miałem tu pisać, a o „Kota, do nogi!”, czyli tej pogrubionej jednotomówce (pogrubionej, bo w oryginale to w dwóch tomikach wyszło, u nas wydawca zaś złączył to w jeden i fajnie),a ta okazuje się bardzo przyjemna, ciekawą i sympatyczną opowieścią. Lepiej co prawda wypadała poprzednia manga autora, „O psie, który strzegł gwiazd”, ale nadal to warta uwagi nie tylko dla miłośników psiaków rzecz.

Fabuła? Właściwie nie ma tu jednej, bo rzecz złożona jest z różnych krótkich historii, których głównym bohaterem jest tytułowy pies Kota. No i właśnie na jego codziennych perypetiach i relacjach z rodziną, do której należy no i jego rozwój, od najmłodszych właściwie lat. I jak to na przestrzeni tych lat się wszystko toczyło.

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/10/kota-do-nogi-takashi-murakami.html

NIBY KOTA, A PIESEŁ

Pies co zwie się Kota. No po japońsku nie brzmi to jakoś dziwnie, ale po polsku od razu z kotem się kojarzy. No ale nie o żadnych słownych skojarzeniach miałem tu pisać, a o „Kota, do nogi!”, czyli tej pogrubionej jednotomówce (pogrubionej, bo w oryginale to w dwóch tomikach wyszło, u nas wydawca zaś złączył to w jeden i fajnie),a ta okazuje się bardzo...

Zbior wielu bardzo krotkich epizodow z zycia psa i jego rodziny. Milosnicy psow, zwlaszcza tej rasy, moga byc zadowoleni z lektury.
Manga jest taka ok, dobrze i szybko sie ja czyta, ale nie jest to lektura powalajaca, bardzo srednia.

Zbior wielu bardzo krotkich epizodow z zycia psa i jego rodziny. Milosnicy psow, zwlaszcza tej rasy, moga byc zadowoleni z lektury.
Manga jest taka ok, dobrze i szybko sie ja czyta, ale nie jest to lektura powalajaca, bardzo srednia.

Jeśli ktoś czytał "O psie, który strzegł gwiazd" i boi się, że "Kota, do nogi!" też go sponiewiera emocjonalnie, to niech przestanie się obawiać i na spokojnie zabierze się za czytanie, bo ten tytuł jest komedią. I dobrze, bo potrzebne są też takie, lżejsze historie o psach.
Manga idealnie nadaje się dla młodszej młodzieży, ale i dorośli znajdą w niej coś dla siebie. Ubawiło mnie całkiem sporo historii z tych 36 rozdziałów. Autor utrafił w mój gust, jeśli o to chodzi. Mogę polecić każdemu, kto zna psy, bo niektóre tematy będą na pewno bliższe właścicielom psów niż osobom, które nie miały z nimi zbyt wiele do czynienia.
Poza tym to świetna pozycja dla tych, którzy zastanawiają się nad wzięciem psa do domu. Będą mogli się przekonać, że posiadanie psa to praca na cały etat. Nieważne, czy jest się chorym, sponiewieranym przez życie czy nie ma się ochoty cokolwiek robić - psem trzeba się zająć w każdej sytuacji i jest to ogromna odpowiedzialność.

Jeśli ktoś czytał "O psie, który strzegł gwiazd" i boi się, że "Kota, do nogi!" też go sponiewiera emocjonalnie, to niech przestanie się obawiać i na spokojnie zabierze się za czytanie, bo ten tytuł jest komedią. I dobrze, bo potrzebne są też takie, lżejsze historie o psach.
Manga idealnie nadaje się dla młodszej młodzieży, ale i dorośli znajdą w niej coś dla siebie....

Komediowa i lekka manga przedstawiająca perypetie Koty - psa autora komiksu.

Komediowa i lekka manga przedstawiająca perypetie Koty - psa autora komiksu.

"Kota, do nogi!" to kolejna pozycja z dorobku Takashi Murakami'ego którego można znać z tytułu "O psie, który strzegł gwiazd". Na tę pozycję od zapowiedzi czekałam i... trochę się rozczarowałam.
Jeśli ktoś się spodziewa tego samego co po poprzedniej mandze to nie; ten komiks to czysta komedia, żadnych emocjonalnych czy wzruszających wstawek. Manga składa się z 36 bardzo krótkich historyjek na temat tytułowego Koty. Głównie tyczą się jego psich zachowań i reakcji rodziny na to. Niektóre są bardziej zabawne a inne mniej. Czasami poczucie humoru autora do mnie nie trafiało.
Chyba spodziewałam się czegoś bardziej emocjonalnego albo bardziej zwięzłej historii. Czegoś co bardziej trafi w moje serce. Niestety tak się nie zdarzyło. Nie jest to zła lektura bo dalej czytało mi się przyjemnie jednak nie jest to manga którą zapamiętam na dłużej.
Kreska jest poprawna, po raz kolejny nie przepadam za takim rysowaniem postaci, nie podoba mi się to za bardzo.
Ogólnie manga skierowana dla miłośników piesków bo myślę że wiele właścicieli tych czworonogów odczuło te sytuacje na własnej skórze. Jednak jeśli ktoś się spodziewał czegoś podobnego do poprzedniej mangi tego autora to chyba bym odradzała lekturę bo ta manga jest po prostu urocza ale to tylko tyle.

"Kota, do nogi!" to kolejna pozycja z dorobku Takashi Murakami'ego którego można znać z tytułu "O psie, który strzegł gwiazd". Na tę pozycję od zapowiedzi czekałam i... trochę się rozczarowałam.
Jeśli ktoś się spodziewa tego samego co po poprzedniej mandze to nie; ten komiks to czysta komedia, żadnych emocjonalnych czy wzruszających wstawek. Manga składa się z 36 bardzo...

Kota, do nogi! ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ

„Kota...gdyby nie ty, może nigdy nie doświadczyłbym czegoś tak niezwykłego”

Pewnie zabrzmi to dość śmiesznie, ale początkowo nie miałam do tego tytułu zaufania, ponieważ doskonale znam i kojarzę twórczość Pana Takashiego.
Po przeczytaniu jego wcześniejszego dzieła pt: „O psie, który strzegł gwiazd”, byłam tym razem przyszykowana na wszystko i zanim sięgnęłam po jego nową mangę, to na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w spore opakowanie chusteczek ^^'

Myślałam, że pomiędzy tą uroczą historią odnajdę jakąś smutniejszą treść, ale nic bardziej mylnego.
Jestem już po lekturze i mogę uczciwie napisać, że nie musicie się niczego obawiać.

Teraz pewnie zapytacie mnie, o czym jest ta manga?
Dajcie mi chwilę, już wszystko wyjaśniam ;)

„Kota, do nogi!” to zbiór 36 krótkich opowieści opartych na prawdziwych wydarzeniach z codziennego życia autora oraz jego rodziny, w którym istotną rolę odgrywa pewien czworonożny psiak.
Kota to beztroski piesek, uwielbiający płatać figle swoim właścicielom i czasami trudno było mi uwierzyć w niektóre informacje przekazywane przez samego mangakę, bo nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak taki słodziak mógł tyle problemów wyrządzić.
Trzeba przyznać, że Kota, to niezły urwis ^^'

W trakcie czytania otrzymujemy też wiele ciekawych, a jednocześnie przydatnych informacji o pieskach Shiba, które z pewnością pomogą osobom rozważającym zakup tej rasy.

„Psy wyznaczają hierarchię w rodzinie”

Prawdę mówiąc, tylko kilka razy się zaśmiałam, bo większość momentów, które miały być niby żartobliwe, niestety nie do końca wpasowała się w moje poczucie humoru ^^'
Niemniej jednak uważam bez najmniejszej wątpliwości, że zarówno młodsi czytelnicy, jak i sami miłośnicy psów pokochają ten tytuł całym swoim sercem ♡

Woah, woah!
Hej, jestem Kota!
Zaprzyjaźnimy się?

Kota, do nogi! ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ

„Kota...gdyby nie ty, może nigdy nie doświadczyłbym czegoś tak niezwykłego”

Pewnie zabrzmi to dość śmiesznie, ale początkowo nie miałam do tego tytułu zaufania, ponieważ doskonale znam i kojarzę twórczość Pana Takashiego.
Po przeczytaniu jego wcześniejszego dzieła pt: „O psie, który strzegł gwiazd”, byłam tym razem przyszykowana na wszystko i...