Strasznie tutaj pani Lackberg zagmatwała.

"Kaznodzieja" to opowieść o zwaśnionej rodzinie. Dwóch braci, Gabriel i Johannes, oraz ich rodziny nie darzą się sympatią. Wszystko przez to, że to Johannes (swoją drogą martwy od ponad 25lat) zawsze był bardziej faworyzowany przez ojca i resztę otoczenia, a ponadto "ukradł" bratu narzeczoną (i jak się później okazało, nie tylko narzeczoną).

Mimo całej wielkiej rodzinnej niechęci autorytetem dla obu braci, a także dla ich dzieci był tytułowy Kaznodzieja - czyli ojciec Gabriela i Johannesa. On, a również i jego synowie, posiadał do pewnego momentu w życiu dar uzdrawiania chorych. Kiedy dar przeminął, osiadł on wraz z rodziną w pięknym, bogatym dworze, który został mu zapisany w spadku przez niespokrewnioną staruszkę będącą pod wielkim urokiem jego "daru"

W międzyczasie, gdzieś poza całą rodzinną waśnią mają miejsce dwa morderstwa - dwie młode dziewczyny zostają porwane, a ich ciała zostają odnalezione po 25latach wraz z ciałem innej dziewczyny, zaginionej już obecnie. Wszystkie zwłoki mają identyczne ślady złamań oraz innych obrażeń.Kolejna dziewczyna zostaje porwana. Czy morderca wrócił po ponad 20 latach aby kontynuować swoje dzieło, czy ma jakiegoś naśladowcę? Rozwikłaniem tej zagadki zajmuje się oczywiście Patrik wraz z resztą załogi z komisariatu. Sprawa nie jest łatwa do rozgryzienia, ale jedno pewne, wszystko niejako łączy się z rodziną Gabriela i Johannesa.

Cała historia jest mocno zagmatwana, dochodzenia do sprawcy (a właściwie obu sprawców) jest ogromnie pomieszane, a na sam koniec policja dochodzi do wniosku, że "pierwszym" mordercą był Kaznodzieja-dziadek (na podstawie jego dzienników), a "drugim" Jacob, co nie jest zgodne z prawdą, bo "pierwszy" zabójca to Johannes. Skąd więc te dzienniki??

Musiałam się dużo przy tej książce zastanawiać, za dużo pomieszania (do tego wątki z odbijaniem sobie kobiet, trochę się zrobiło telenowelowo :) )

Strasznie tutaj pani Lackberg zagmatwała.

"Kaznodzieja" to opowieść o zwaśnionej rodzinie. Dwóch braci, Gabriel i Johannes, oraz ich rodziny nie darzą się sympatią. Wszystko przez to, że to Johannes (swoją drogą martwy od ponad 25lat) zawsze był bardziej faworyzowany przez ojca i resztę otoczenia, a ponadto "ukradł" bratu narzeczoną (i jak się później okazało, nie tylko...