rozwińzwiń

Portus

Okładka książki Portus Jun Abe
Okładka książki Portus
Jun Abe Wydawnictwo: Waneko Seria: Jednotomówki Waneko komiksy
225 str. 3 godz. 45 min.
Kategoria:
komiksy
Seria:
Jednotomówki Waneko
Tytuł oryginału:
ポルタス
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2023-08-27
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-27
Liczba stron:
225
Czas czytania
3 godz. 45 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382425499
Tłumacz:
Michał Chodkowski
Tagi:
horror tajemnica supermoce seinen
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Frieren. U kresu drogi #1 Tsukasa Abe, Kanehito Yamada
Ocena 7,5
Frieren. U kre... Tsukasa Abe, Kanehi...
Okładka książki 100 rzeczy do zrobienia, zanim zostanę zombie #1 Haro Asou, Koutarou Takata
Ocena 6,9
100 rzeczy do ... Haro Asou, Koutarou...
Okładka książki Sadako i koniec świata Koma Natsumi, Kōji Suzuki
Ocena 6,3
Sadako i konie... Koma Natsumi, Kōji ...

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
221
217

Na półkach:

W wykreowaniu tak dobrego klimatu duży udział miał również sam styl rysunku autora. Z racji bardzo dużej ilości szczegółów na wielu ilustracjach w Portusie dominuje czerń, co dodatkowo akcentuje niepokojący, przygnębiający charakter opowieści. Prawdziwą potęgą grafiki tej mangi są jednak groteskowe, powykrzywiane, dużo bardziej realistyczne niż reszta kadrów twarze pojawiające się od czasu do czasu w różnych miejscach. Czasem są to jedynie przerażone grymasy postaci, a innym razem prawdziwe potwory, z sadystycznym uśmiechem na ustach szykujące się do morderstwa. Niezależnie od tego, do której z tych grup należą, zawsze robią naprawdę dobrą robotę. Podobny zabieg widziałam też w serii Kakegurui i tam również mi się on podobał, aczkolwiek tutaj wygląda to jeszcze bardziej efektownie.

Więcej przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2023/09/15/portus-recenzja-mangi-game-over-moi-drodzy/

W wykreowaniu tak dobrego klimatu duży udział miał również sam styl rysunku autora. Z racji bardzo dużej ilości szczegółów na wielu ilustracjach w Portusie dominuje czerń, co dodatkowo akcentuje niepokojący, przygnębiający charakter opowieści. Prawdziwą potęgą grafiki tej mangi są jednak groteskowe, powykrzywiane, dużo bardziej realistyczne niż reszta kadrów twarze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2081
365

Na półkach: ,

Taki horror do przeczytania na jeden raz. Na dlugo w pamiec nie zapadnie chociaz jak na mange grozy w dodatku jednotomowkowa to nie bylo tragicznie. Przecietna fabula z mordercza gra video, bohaterowie tak samo niczym sie nie wyrozniajacy. Kreska oddaje klimat, bylo pare momentow z dreszczykiem emocji w tym takze koncowka. Czytalo sie zdecydowanie za szybko i brakowalo elementow wiekszego zaskoczenia. Szczerze, czytalam juz lepsze horrory, wiec ta mange trudno polecic, ale jak ktos dopiero zaczyna przygode z tym gatunkiem to moze byc nawet zadowolony.

Taki horror do przeczytania na jeden raz. Na dlugo w pamiec nie zapadnie chociaz jak na mange grozy w dodatku jednotomowkowa to nie bylo tragicznie. Przecietna fabula z mordercza gra video, bohaterowie tak samo niczym sie nie wyrozniajacy. Kreska oddaje klimat, bylo pare momentow z dreszczykiem emocji w tym takze koncowka. Czytalo sie zdecydowanie za szybko i brakowalo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1231
814

Na półkach: , , ,

Zapowiadany jako horror, a kończy się jak przeciętny thriller z Polsatu. Nie wątpię, że autor inspirował się dokonaniami Junji Ito (który, notabene, jest mocno przeceniany, i mało wnikliwy). Tutaj widać podobny zarys fantasmagorii. Tytułowa gra wideo, która zabija jednostki, które dostały się na ,,ukryty level'' w programistycznym kodzie. Wizja wielokrotnie trenowana w mangach - gry wideo od dawien dawna miały w sobie pierwiastek zagrożenia, uzależnienia od rozgrywki, czy bezpośredni kontakt na podświadomość odbiorcy. Tutaj ,,Portus'' - zwyczajna gierka uśmierca, ponieważ ma to związek z jakąś klątwą na jednej z wsi, co zostaje nam opowiedziana gdzieś w połowie albumu. Po tym, jak odsłania karty - nie ma czego szukać. Prędko autor zabiera nam wszelkie zabawki czy domysły.

Tajemnica rozwiązuje się sama, akcja jest bardziej nieprawdopodobna niż sama gra wideo, która prowadzi do jakiegoś pojednania między kodem a ubezwłasnowolnionym odbiorcą. W to wszystko jest uwikłany programistyczny geniusz, co popełnił samobójstwo. Niby szybka rozrywka do poduszki, ale brakuje jej suspensu z prawdziwego zdarzenia. Dobry klimat - wraz z surrealistycznymi scenami z głową dziecka, która pojawia się niemal wszędzie, jak upiór w operze. Solidne, bezbolesne, więc szósteczka zasłużona. Ni mniej, ni więcej, jak do szybkiego skonsumowania.

Zapowiadany jako horror, a kończy się jak przeciętny thriller z Polsatu. Nie wątpię, że autor inspirował się dokonaniami Junji Ito (który, notabene, jest mocno przeceniany, i mało wnikliwy). Tutaj widać podobny zarys fantasmagorii. Tytułowa gra wideo, która zabija jednostki, które dostały się na ,,ukryty level'' w programistycznym kodzie. Wizja wielokrotnie trenowana w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach: , ,

Zwróciłam na nią uwagę podczas wizyty w księgarni. Jedyna jednotomówka jaka tam była. Przyznam, że lubię krótkie mangi, lubię też horrory, więc coś idealnego dla mnie. Nie jest to tragiczna pozycja, ale znam dużo lepsze.

Plusy:
- zwięzła i wciągająca historia,
- ciekawy motyw gry, połączenia świata rzeczywistego i wirtualnego,
- fajna obwoluta, od razu rzuciła mi się w oczy.

Minusy:
- brakuje elementów napięcia i zaskoczenia, momentami do bólu przewidywalna, przez co (przynajmniej dla mnie) jest to słaby horror,
- kreska nie powala. Zdarzają się ładne rysunki, które wzbudzają emocje i można na nich na dłużej zawiesić oko. Niestety większość mangi jest niechlujna, rysowana jakby na szybko, brak dokładności i zadbania o szczegóły.

Zwróciłam na nią uwagę podczas wizyty w księgarni. Jedyna jednotomówka jaka tam była. Przyznam, że lubię krótkie mangi, lubię też horrory, więc coś idealnego dla mnie. Nie jest to tragiczna pozycja, ale znam dużo lepsze.

Plusy:
- zwięzła i wciągająca historia,
- ciekawy motyw gry, połączenia świata rzeczywistego i wirtualnego,
- fajna obwoluta, od razu rzuciła mi się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
552
198

Na półkach: , , ,

Japoński horror zamknięty w jednym tomie. Portus to przeklęta i przerażająca gra w którą zostaje wciągnięta Chiharu. Dziewczyna zachowuje się dziwnie co nie kończy się dobrze gdyż umiera w tajemniczych okolicznościach. Jej przyjaciółka Asami i nauczyciel z kółka plastycznego Keigo próbują rozwikłać zagadkę jej śmierci.
Można rzec że jest to typowy japoński horror przeniesiony trochę z ekranów na karty mangi. Fabuła jest przewidywalna jednak końcówka pokazuje coś innego niż się spodziewałam. Jest to dobrze napisane, bawiłam się całkiem dobrze czytając, nawet wciągnęłam nie mogąc się oderwać od tego komiksu. Bardziej podążamy tu za historią bo żaden z bohaterów niczym się specjalnym nie wyróżnia.
Rysunki są w porządku, panele horrorowe są efektownie narysowane gdzie autor świetnie uchwycił ludzkie emocje w twarzach.
Ogólnie jest to całkiem dobra jednotomówka jeśli ktoś lubi horrory. Jeśli się za wiele nie wymaga od takiej lektury to można z nią spędzić przyjemny wieczór.

Japoński horror zamknięty w jednym tomie. Portus to przeklęta i przerażająca gra w którą zostaje wciągnięta Chiharu. Dziewczyna zachowuje się dziwnie co nie kończy się dobrze gdyż umiera w tajemniczych okolicznościach. Jej przyjaciółka Asami i nauczyciel z kółka plastycznego Keigo próbują rozwikłać zagadkę jej śmierci.
Można rzec że jest to typowy japoński horror...

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
527

Na półkach:

Akcja mangi Portus toczy się wokół przeklętej gry o tym samym tytule. Twórca tytułu zginał w niewyjaśnionych okolicznościach, a wewnątrz gry znajduje się podobno ukryta sekcja i osobna gra. Każdy, kto ma z nią kontakt, umiera w krwawy i okropny sposób.

Głowna bohaterka mangi- nastolatka Asami dowiaduje się o istnieniu Portus dzięki swojej koleżance Chiharu. Młoda dziewczyna zachowuje się w dziwny sposób, a później popełnia samobójstwo. W jej pokoju pośród sterty śmieci i dziwnych notatek Asami znajduje konsolę z grą Portus. Tak zaczyna się jej własny koszmar.

Czytając Portus nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że Jun Abe trzyma się sprawdzonej formuły japońskich horrorów. Chodzi mi głównie o tak zwany Jhorror, czyli trend zapoczątkowany przez niespodziewany sukces filmu Ringu z 1998 roku, Fenomen tamtej produkcji zapoczątkował modę na pewien charakterystyczny styl straszenia, który przełożył się na masę naśladowców.

https://operacjapanda.pl/2023/recenzja-mangi-portus-czyli-japonski-horror-w-twoich-dloniach

Akcja mangi Portus toczy się wokół przeklętej gry o tym samym tytule. Twórca tytułu zginał w niewyjaśnionych okolicznościach, a wewnątrz gry znajduje się podobno ukryta sekcja i osobna gra. Każdy, kto ma z nią kontakt, umiera w krwawy i okropny sposób.

Głowna bohaterka mangi- nastolatka Asami dowiaduje się o istnieniu Portus dzięki swojej koleżance Chiharu. Młoda...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7934
6789

Na półkach: , ,

BĘDĘ GRAŁA W GRĘ

Jest nowa horrorowa jednotomówka od Waneko. Tym razem padło na „Portus”, mangę celującą w klimaty rodem z historii Junjiego Ito, acz z własnym charakterem. Krótką, bo to nie seria, a jedne tom, jak nazwa wskazuje, konkretną i dość intensywną, jeśli chodzi o wrażenia, jakie nam zapewnia. No to kto lubi, gdy jest mrocznie, w sposób typowy dla straszaków, gdzie pełno jest a to makabrycznych scen, to znów paranormalnych, dziwnych widoków mających mrozić krew w żyłach, po tomik sięgnąć może śmiało, bo się nie zawiedzie.

Chiharu przestaje zjawiać się w szkole. O nastolatkę martwi się jej przyjaciółka, Asami, tym bardziej, że dziewczyna zupełnie odcina się od świata i poświecą właściwie tylko graniu w grę „Portus” aż w końcu popełnia samobójstwo. Koniec? Dopiero początek, bo Asami i jej nauczyciel chcą dowiedzieć się, co właściwie działo się w życiu dziewczyny, że tak się to skończyło. Tym bardziej, że przecież istnieje legenda miejsca na temat „Portusa” mówiąc o ukrytym poziomie, który może przeprowadzić gracza na „drugą stronę”. Czyżby była to prawda? A jeśli tak, jaka tajemnica skrywa się za grą? I jaki koszmar sprowadzi na siebie Asami?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/09/portus-jun-abe.html

BĘDĘ GRAŁA W GRĘ

Jest nowa horrorowa jednotomówka od Waneko. Tym razem padło na „Portus”, mangę celującą w klimaty rodem z historii Junjiego Ito, acz z własnym charakterem. Krótką, bo to nie seria, a jedne tom, jak nazwa wskazuje, konkretną i dość intensywną, jeśli chodzi o wrażenia, jakie nam zapewnia. No to kto lubi, gdy jest mrocznie, w sposób typowy dla straszaków,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
212

Na półkach:

Jednym z wyjątkowo wyróżniających się gatunków wśród japońskich historii jest horror. Na tle europejskich i amerykańskich opowieści zdecydowanie rzuca się w oczy nie tylko za sprawą stylu i prezentacji, ale także często połączenia rodzimego folkloru z ludzkimi słabościami. Ciekawy tego przykład mamy okazję zaobserwować w najnowszej Jednotomówce Waneko zatytułowanej Portus.

Portus to historia, której klimat możecie kojarzyć z innych japońskich horrorów. Mamy tutaj grę z ukrytym poziomem, po wejściu na który najpewniej czeka cię śmierć. Mamy tajemnicze samobójstwa. Mamy w końcu przeklętą figurkę. To wszystko brzmi bardzo znajomo, a jednak z wielką ciekawością przyglądamy się rozwojowi akcji. Dajemy przestraszyć się wizji śmierci, od której choć powinno dać się uciec, to nie widać takiej możliwości.

Bohaterowie mangi to zupełnie zwyczajne osoby. Nie wyróżniają się niczym nadzwyczajnym. mamy tutaj uczennice, w tym jedną, która właśnie popełniła samobójstwo i drugą, która stara się to wszystko zrozumieć i idzie tropem wspomnianej gry. W końcu mamy nauczyciela przejmującego się losem swoich podopiecznych, choć w ogóle nie kupuje tych miejskich legend i przerażających historyjek. Niebawem będzie musiał jednak zmienić zdanie i zagrać w tę szaloną grę rozpoczętą przez Portus.

Od historii dwóch przyjaciółek, przez utratę bliskiej osoby, aż po chęć cofnięcia czasu i zmiany tego, czego odmienić się nie da. W taką oto podróż zabiera nas Jun Abe. To wszystko za sprawą tajemniczej, starej gry oraz historii jej twórców, o czym z czasem się przekonujemy. Każdy z nas skrywa jakieś sekrety, a czasami wiąże się to z prawdziwymi koszmarami i tak właśnie jest w przypadku tej mangi.

Szalenie spodobało mi się to jak autor, wychodząc od najprostszych ludzkich emocji potrafi je wynaturzyć, jakby pozbawić tego ludzkiego pierwiastka. Za sprawą tego na kartach mangi jesteśmy świadkami naprawdę przerażających ilustracji. Te grymasy, rysujące się na twarzach bohaterów emocje, ta krwawość i brutalność uderzająca momentami po oczach. Portus potrafi wciągnąć czytelnika tak mocno, że nie sposób się oderwać od lektury.

Być może jedyną kwestią, do której można by się przyczepić jest fabuła zmierzająca do przewidywalnego happy-endu. Na szczęście ostatnie strony japońskiego komiksu zmieniają to wrażenie, pozostawiając nas ze swego rodzaju poczuciem satysfakcji. Portus to solidny, wciągający i przerażający horror. W odpowiednich miejscach narysowany w iście groteskowym stylu, balansuje na krawędzi tego co ludzkie i tego co potworne. Uzmysławia nam jakie zło potrafi w człowieku się zagnieździć, a przy okazji stanowi świetną rozrywkę i gratkę dla miłośników gatunku.

Jednym z wyjątkowo wyróżniających się gatunków wśród japońskich historii jest horror. Na tle europejskich i amerykańskich opowieści zdecydowanie rzuca się w oczy nie tylko za sprawą stylu i prezentacji, ale także często połączenia rodzimego folkloru z ludzkimi słabościami. Ciekawy tego przykład mamy okazję zaobserwować w najnowszej Jednotomówce Waneko zatytułowanej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
671
288

Na półkach: ,

Początek ciekawy, ale potem trochę przekombinowane

Początek ciekawy, ale potem trochę przekombinowane

Pokaż mimo to

avatar
3288
1920

Na półkach: , , ,

Jak ktoś lubi horrory lub straszne historie z miejską legendą w tle to polecam.

Jak ktoś lubi horrory lub straszne historie z miejską legendą w tle to polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    23
  • Chcę przeczytać
    16
  • Manga
    11
  • Mangi
    9
  • 2023
    6
  • Komiksy
    3
  • Waneko
    2
  • 2024
    2
  • Kupione w 2023
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Portus


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...

Przeczytaj także