Zgodnie z przewidywaniami przy odbudowie Kasper Ridge Resort w Colorado pojawiają się kompani Archiego Kaspra z eskadry lotniczej, w której razem służyli.

W cywilu Will Cruz pracuje w kalifornijskiej spółce budowlanej zarządzanej przez ojca. Odnosi jednak wrażenie, że jest przez tatusia niedoceniany. Po pierwszej wpadce przy kierowaniu budową może najwyżej liczyć na stanowisko pomocnika kierownika. Natomiast Archie powierza mu nadzór nad całą skomplikowaną inwestycją. Tyle że tereny wysokogórskie mają swoje wymagania. Na szczęście Will ma na tyle rozsądku, aby nie pozbywać się z placu budowy lokalnej ekipy wykonawców kierowanej przez Lucy Dale.

Ciekawie zostało naświetlone przez autorkę miejsce kobiet w tego rodzaju „typowo męskich” zawodach, również w firmie Cruza seniora. W Górach Skalistych współpraca męsko-damska pod względem operacyjno-technicznym przebiega, o dziwo, bez zarzutu. Problemy pojawiają się natomiast w związku z brakiem wystarczających funduszy, aby inwestycję doprowadzić do takiego stanu, żeby mogła na siebie zarabiać. Tropienie obiecanego przez stryja Marvina skarbu nie przynosi rezultatów. Ponadto zamęt w życie Willa i Lucy wprowadza wzajemne pożądanie, jakiemu nie potrafią się oprzeć, ale jednocześnie długo traktują swój romans jako tymczasową przygodę. I to przede wszystkim Lucy nie jest w stanie uwierzyć w happily ever after z ładnym chłopcem z miasta.

Cóż, rozwiązanie nawarstwiających się problemów ma charakter na tyle życzeniowy, że ociera się o infantylizm, co popsuło moje wrażenia z lektury. A zapowiadało się przecież ambitnie i interesująco.

Zgodnie z przewidywaniami przy odbudowie Kasper Ridge Resort w Colorado pojawiają się kompani Archiego Kaspra z eskadry lotniczej, w której razem służyli.

W cywilu Will Cruz pracuje w kalifornijskiej spółce budowlanej zarządzanej przez ojca. Odnosi jednak wrażenie, że jest przez tatusia niedoceniany. Po pierwszej wpadce przy kierowaniu budową może najwyżej liczyć na...