rozwiń zwiń

Atlas chmur, ptaków i wysp odległych

Sylwia Stano Sylwia Stano
19.05.2024

Atlas jako forma jest z natury rzeczy związany z miejscem. Jest jego sednem i opowieścią o nim. Kartografia bowiem nieuchronnie stwarza świat i narrację.

Atlas chmur, ptaków i wysp odległych

Nazwa atlas nawiązuje do mitologicznej postaci Atlasa, który dźwigał na swoich barkach całą sferę niebieską. Wyobrażenie siłacza było często umieszczane na tytułowych stronach pierwszych wydań. „Geografia” Ptolemeusza, pochodząca z około 150 r. n.e., może być najwcześniejszym znanym nam atlasem. Jednak użycie tego terminu jest nowożytne i sięga XVI wieku, gdy pojawiło się dzieło Gerarda Merkatora, flamandzkiego matematyka i prekursora współczesnej kartografii, o jakże poetyckim tytule: „Atlas Sive Cosmographicae”, co można przetłumaczyć jako „Atlas albo opisanie świata”.

To opisanie świata odnajdziemy w książce Thomasa Reinertsena Berga pod tytułem „Teatr świata. Mapy, które tworzą historię”. Berga nie interesuje opisywanie świata słowami. Dużo ciekawsi są dla niego ludzie, którzy postanowili go sobie wyobrazić i zobrazować. Od rysunków naskalnych po Google Maps. To, jak próbujemy przedstawić swoje otoczenie na kartce papieru lub ekranie komputera, wciąż najwięcej mówi o nas samych.

Atlasy są również kolekcjami, co czyni je szczególnie uniwersalnymi w przedstawianiu wielorakich i krzyżujących się elementów, które tworzą miejsce. Twórcze atlasy ujawniają swoją opowieść i odzwierciedlają wzajemne przenikanie się narracji w obrębie miejsc i pomiędzy nimi. Atlas może przedstawiać wiele aspektów jednego miejsca lub obejmować całe światy: w klasycznym tekście o wielości miast, książce „Niewidzialne miasta” Itala Calvina, atlas Marco Polo jest niekończącym się „katalogiem form” – przeszłych, istniejących i możliwych miast. 

Atlas rozumiany klasycznie to zbiór map różnotematycznych, swoim odwzorowaniem obejmujący określony obszar Ziemi i zazwyczaj wydany w postaci książkowej, jednolicie opracowany (przy użyciu konsekwentnie zastosowanych odwzorowań kartograficznych, jednolitych metod prezentacji, czcionek i kolorów). Oprócz map znajdziemy w atlasie także wykresy i ilustracje.

Z czasem termin „atlas” znacznie się rozszerzył i dziś pod tym pojęciem rozumiemy szereg różnych kolekcji przybliżających nam jakiś aspekt świata. Istnieją atlasy anatomiczne, atlasy chmur i księżycowego nieba. Atlas ptaków zawiera ilustracje pozwalające w miarę szybko rozpoznać poszczególne gatunki. „Przewodnik Collinsa. Ptaki” zawiera mapy występowania, informacje o lęgowiskach, zimowiskach i trasach przelotów ptaków oraz 3500 artystycznych, bardzo szczegółowych ilustracji. Atlasy drzew, ziół, motyli czy grzybów, mchów i porostów są niezbędnym wyposażeniem w plecaku podczas wycieczki. I można je czytać jak poezję. Na przykład mszyca boogie-woogie, miodownica wierzbowa i rzęsek kikiki w „Owadach od A do Z” Julesa Howarda.

Istnieją też atlasy zwierząt, które wydają się prawie niemożliwe do pomyślenia, jak „Księga zwierząt niemalże niemożliwych” Caspara Hendersona. Mamy tu przegląd stworzeń, które przypominają fantastyczne, istnieją jednak naprawdę – od aksolotla po danio pręgowanego. Intrygujące istoty zamieszkujące najdalsze zakątki lądów poszerzają granice naszej wyobraźni. Ta książka to odpowiedź na „Księgi istot zmyślonych” Borgesa.

Nie trzeba zmyślać. Nie ulegają jednak wątpliwości związki między atlasem – jako dziełem twórczym i narzędziem interpretacyjnym – a literaturą. W ciągu ostatnich lat kreatywna kartografia stała się interdyscyplinarną formą przedstawiania miejsca i jego wielości. Wraz z nią atlas uległ redefinicji. Ostatnio ukazało się wiele twórczych atlasów – zbiorów map i literatury faktu skoncentrowanej na miejscach, w których nacisk położono na kreatywność i subiektywność – takich jak „Atlas wysp odległych” Judith Schalansky

Historie pięćdziesięciu wysp z kartograficznej oślej ławki, na których prawa lądowe nie obowiązują, bo trwa tam permanentny stan wyjątkowy. Skrawki ziemi, które były miejscem wygnań, tajemniczych epidemii, aktów kanibalizmu. Autorka wydobyła z tych odległych zakątków niezwykły potencjał fabularny, opowiadając fascynujące historie o miejscach, w których meksykański latarnik mógł zostać królem, a austriacka podróżniczka cesarzową. Niezwykły atlas, w którym kartografia staje się literaturą, a opisywana wyspa staje się centrum świata. 

Zdarzają się też atlasy lądów niebyłych, czyli opowieści o największych mitach, zmyśleniach lub po prostu pomyłkach kartografów, które ukształtowały na jakiś czas sposób patrzenia na miejsca w świecie. Książka Edwarda Brooke-Hitchinga przedstawia świat nie taki, jaki kiedykolwiek istniał, lecz taki, jak go sobie wyobrażano. Świat, w którym Kalifornia jest wyspą oderwaną od Ameryki Północnej, wody Północy zamieszkują morskie potwory, a w głębi dżungli i oceanów lśnią zagubione miasta ze złota.

W takich projektach atlas staje się elastyczną, literacką konstrukcją, która reprezentując miejsce, jednocześnie w krytyczny sposób kwestionuje całość jego przedstawień jako jedynie wyobrażonych. Kto decyduje o tym, kim są morskie potwory, a kim nie są? Jeśli potraktujemy atlas jako gatunek, który opowiada nam świat, łatwiej będzie zobaczyć, z czyjej perspektywy jest on pisany.

Tekst po raz pierwszy ukazał się w 2022 roku.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Redo  - awatar
Redo 06.06.2022 15:26
Czytelnik

Super interesujący temat i artykuł, bardzo mi się spodobał! :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sylwia Stano - awatar
Sylwia Stano 05.06.2022 10:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post