Ta książka to jeden wielki bajzel. Uwielbiam czytać o biologii, ewolucji i połknęłam dziesiątki książek na ten temat. Żadna nie była napisana tak chaotycznie, tak mętnie – nie wiedziałam co czytam, na czym autor chce się skupić.

Grasser we wstępie trochę przed tą swoją narracją przestrzega i tłumaczy na czym polega jego humor, ale uważam, że to nie jest dobry sposób na popularyzację. Już pierwszy rozdział wrzuca czytelnika bez wprowadzenia do zagadnień z chemii, fizyki, neurologii, wciska jeszcze do tego egiptologię i ja – osoba, która zna podstawy z tych dziedzin – nie wiedziałam o co chodzi. Po lekturze „Ewolucji…” można wyjść zatem albo skołowanym i bez ugruntowanej wiedzy, albo (co gorsza) z jakimiś utrwalonymi błędami, mylnymi uproszczeniami.

Książka jest też wtórna do innych pozycji z tej dziedziny i w zasadzie nie podaje żadnej nowej wiedzy, a jedynie zbiera informacje, które nawet nie są specjalnie nowe czy szokujące.

Doceniam starszych autorów, którzy umieli wyjaśniać trudne i zawiłe zagadnienia w sposób jasny, przejrzysty, bez takich udziwnień, a jednocześnie potrafili wzbudzić w czytelniku fascynację i zainteresowanie. Tak o ewolucji pisał m.in. Richard Dawkins w „Samolubnym genie”, Stephen Jay Gould w zbiorze esejów „Niewczesny pogrzeb Darwina”, Jerry A. Coyne w „Ewolucja jest faktem” czy Nathan H. Lents „Człowiek i błędy ewolucji” (a takich wartych uwagi pozycji jest dużo, dużo więcej).

Im prościej, tym lepiej.

Ta książka to jeden wielki bajzel. Uwielbiam czytać o biologii, ewolucji i połknęłam dziesiątki książek na ten temat. Żadna nie była napisana tak chaotycznie, tak mętnie – nie wiedziałam co czytam, na czym autor chce się skupić.

Grasser we wstępie trochę przed tą swoją narracją przestrzega i tłumaczy na czym polega jego humor, ale uważam, że to nie jest dobry sposób na...

Sporo ciekawych informacji, ale książka w większości wtórna wobec innych pozycji popularnonaukowych. Autor nie prowadzi własnych badań, ani nawet niespecjalnie przegląda bieżące publikacje naukowe. Autor wyraźnie ożywia się, gdy przychodzi do opisywania różnych narządów płciowych i ludzkiej seksualności - tutaj już literaturę zna... ;) (a że ciążą na nim oskarżenia o przemoc seksualną, rys staje się wyraźny... :O). Poczucie humoru nieznośnie irytujące i całkowicie zbędne.

Sporo ciekawych informacji, ale książka w większości wtórna wobec innych pozycji popularnonaukowych. Autor nie prowadzi własnych badań, ani nawet niespecjalnie przegląda bieżące publikacje naukowe. Autor wyraźnie ożywia się, gdy przychodzi do opisywania różnych narządów płciowych i ludzkiej seksualności - tutaj już literaturę zna... ;) (a że ciążą na nim oskarżenia o...

Lekko o ewolucji, z dużą dawką ciekawostek i wyeksponowaniem dziwności. Popularyzatorska, ale niekoniecznie odkrywcza.

Lekko o ewolucji, z dużą dawką ciekawostek i wyeksponowaniem dziwności. Popularyzatorska, ale niekoniecznie odkrywcza.

Książka została mi polecona jako przezabawna i pełna ciekawostek, którymi można zabłysnąć w towarzystwie. Czytałam ją długo i cieszę się, że w końcu skończyłam, czy raczej dobrnęłam do końca.
Pierwsza część dotycząca ewolucji świata roślin i zwierząt jest przeokropnie nudna i ciągnie się jak flaki z olejem. Poczucie humoru też raczej słabe i podane w sposób, którego w książkach nie lubię. Autor gwiazdkuje tekst, który powinien mnie rozbawić, zdziwić, wystraszyć lub zastanowić, a następnie robi przypis, w którym łopatologicznie tłumaczy dlaczego to powinno mnie rozbawić/zdziwić/wystraszyć/zastanowić. Takie zachowanie autora mówi mi o tym, że traktuje swoich czytelników jak niedouczonych, którym wszystko trzeba wytłumaczyć jak kolokwialnie mówiąc: krowie na miedzy. Sądzę, że postępowanie autora jest błędne, ponieważ tego typu ludzie nie czytają książek popularnonaukowych, do jakich ta pozycja aspiruje. Dodatkowo wiele z tych, zdaniem autora "śmiesznych ciekawostek", wcale nie bawi, a wyjaśnienie służy tylko temu żeby autor nam udowodnił jaki jest mądry i w swoim - często błędnym - mniemaniu zabawny. Jako czytelnik świadomy czytanego tekstu wolę zdecydowanie humor wynikający z kolejnych zdań, a nie z megalomańskich - wielokrotnie - przypisów odautorskich.
Jeśli chodzi o ciekawostki, też słabo. Autor podaje wiele ciekawostek, ale niestety niedokładnie wyjaśnia dlaczego dany proces zachodzi. Np. dowiadujemy się, że samiec błazenka (taka ryba) po śmierci samicy zmienia płeć na żeńską. Ale dlaczego? Bo tak. Autor nie wyjaśnia dlaczego dzieje się tak tylko u ryb, albo tylko u tego konkretnego gatunku ryb, po prostu stwierdza fakt i już. Dla mnie dużo ciekawsze byłoby dokładne wyjaśnienie dlaczego do tego dochodzi akurat u tych organizmów, niż samo stwierdzenie faktu. Takich przykładów jest wiele i są one ściśle związane z opowieścią prowadzoną w tej książce. Dlatego wyczytanymi tutaj ciekawostkami trudno zabłysnąć w rozmowie towarzyskiej, ponieważ cóż z tego, że (zakładając, że tak ambitny temat jak ewolucja gatunków wypłynie na poważnie w towarzyskiej rozmowie),w tym samym czasie na ziemi żyli Neandertalczycy, Denisowianie i Homo Sapiens, którzy się wzajemnie krzyżowali, aż do momentu, w którym homo sapiens wyeliminował konkurentów i ostał się jako jedyny przedstawiciel gatunku ludzkiego do naszych czasów, skoro nie jest to na tyle przejrzyście wytłumaczone, iż jedyną odpowiedzią może być stwierdzenie, bo tak było napisane w książce.
Druga część dotycząca ewolucji człowieka jest dużo lepsza. Autor już tak nie napina muskułów i nie przykrywa braków nieśmiesznymi żartami. Zapewne dlatego, że ewolucja człowieka jest dość dobrze udokumentowana faktami, a do tego przebiega cały czas i dostarcza coraz bardziej zaskakujących i nieoczywistych ciekawostek. Gdyby cała książka była utrzymana w tonie drugiej części, moja ocena byłaby zdecydowanie wyższa.
Przeczytałam, ale nie jest to pozycja, która zmieniła moje myślenie i przeorganizowała mój świat. Polecam osobom zainteresowanym biologią ewolucyjną, ale z pewnym doświadczeniem i wiedzą z tej dziedziny. Dla początkujących może być nudna i nużąca.

Książka została mi polecona jako przezabawna i pełna ciekawostek, którymi można zabłysnąć w towarzystwie. Czytałam ją długo i cieszę się, że w końcu skończyłam, czy raczej dobrnęłam do końca.
Pierwsza część dotycząca ewolucji świata roślin i zwierząt jest przeokropnie nudna i ciągnie się jak flaki z olejem. Poczucie humoru też raczej słabe i podane w sposób, którego w...

Zawsze powtarzam, że teoretycznie ewolucja nie pozwoliłaby istnieć czemuś, co jest zbędne… Taki wniosek wysnułam wiele lat temu, gdy pracowałam nad prezentacją na temat ruchomych elementów genetycznych, które zawsze były uznawane za śmieciowe DNA, niemające żadnej funkcji, a od wielu lat naukowcy w swoich badaniach pokazują, że jest inaczej. Moja teoria czasami ulega zachwianiu, gdy zaczynam chorować na zapalenie zatok i wtedy uważam, że przecież po jaką cholerę mamy tyle pustego miejsca w czaszce? Z resztą znakomita książka Nathana Lentsa, „Człowiek i błędy ewolucji” śmiało pokazuje, że jednak nie zawsze wszystko idzie w dobrym kierunku… No i chyba nie inaczej jest w przypadku dzieła Leo Grasseta, który bez większych skrupułów uznaje ewolucję za „jeden wielki bajzel”.
Uwielbiam tematykę ewolucjonizmu, nie tylko ze względu ten sentyment, że był to jeden z elementów mojej obrony doktorskiej, ale dlatego, że zawsze w tym temacie wyjdzie coś, co nie pasuje do reszty i nikt nie wie dlaczego – piękna strona nauki. I właśnie tę stronę ewolucji pokazuje Grasset, a robi to w sposób bardzo entuzjastyczny, interesujący i chwilami humorystyczny. Śmiało rzuca żartami, zwraca się niejednokrotnie bezpośrednio do czytelnika, cieszy się opisywanym tematem. Jestem przekonana, że napisanie tej książki sprawiało mu nie lada radość, ale było też kawałem ciężkiej roboty – znalezienie tych wszystkich źródeł, uporządkowanie tego w sensowną całość… a przecież mógł zrobić bajzel, nie?
Autor porusza wiele różnych aspektów ze świata roślin czy zwierząt, a wszystkie związane są z ewolucją i próbą wyjaśnienia, dlaczego pomiędzy pewnymi cechami u różnych gatunków istnieją tak ogromne różnice. Czemu człowiek starzeje się i dożywa średnio około 80 lat, a są takie istoty, które cieszą się długowiecznością? Dlaczego rozmnażanie wygląda inaczej u różnych gatunków? Czemu niektóre osobników zmieniają płeć i jak to w ogóle możliwe? Mnóstwo, po prostu całe mnóstwo niesamowitych ciekawostek, które na pewno Was zaskoczą i pokażą, że ewolucja faktycznie lubi sobie zażartować z całego świata, a zwłaszcza z naukowców – gdy już udaje im się postawić pewną uogólnioną teorię, to na pewno za chwilę znajdą coś, co okaże się jej zaprzeczać. Kocham ewolucję!
Książka jest bardzo ładnie wydana, w środku znajdziecie sporo ilustracji (chwilami równie humorystycznych, co żarty i przytyki autora),a z pewnością również zwiększycie swoją wiedzę ogólną. Na pewno niektóre tematy przypadną Wam bardziej do gustu, inne nieco mniej, chociaż osobiście uważam, że cała książka jest naprawdę fascynująca i wręcz arcyciekawa! Autor potrafi nieźle namieszać nam w głowach – i sam przyznaje już na początku, że taki jest jego cel! To doskonała książka popularnonaukowa, która prezentuje ekscytujące odkrycia naukowe w bezpretensjonalny i nieco humorystyczny sposób – zdecydowanie godna polecenia!
@bookeaterreality

Zawsze powtarzam, że teoretycznie ewolucja nie pozwoliłaby istnieć czemuś, co jest zbędne… Taki wniosek wysnułam wiele lat temu, gdy pracowałam nad prezentacją na temat ruchomych elementów genetycznych, które zawsze były uznawane za śmieciowe DNA, niemające żadnej funkcji, a od wielu lat naukowcy w swoich badaniach pokazują, że jest inaczej. Moja teoria czasami ulega...

Po co komu starość? Albo dlaczego samiec błazenka jest czadowy? (po śmierci samicy zmienia płeć 🤯)

Totalnie mogłabym gadać o tematach z tej książki cały czas.
To ciekawostki podane tak, że wszystkich by zainteresowały. A poza tym, zmieniają podejście do życia, śmierci, starości czy... orgazmów. No i są oparte na najnowszych badaniach

To jest dla mnie idealny przykład książki popularnonaukowej. Napisana o rzeczach, o których nie masz pojęcia, ale w taki sposób, że nie czujesz się jakby autor wyśmiewał Twoją niewiedzę. Przeciwnie! Chcesz wiedzieć więcej i fascynuje Cię opisywany temat

Świetna!

Po co komu starość? Albo dlaczego samiec błazenka jest czadowy? (po śmierci samicy zmienia płeć 🤯)

Totalnie mogłabym gadać o tematach z tej książki cały czas.
To ciekawostki podane tak, że wszystkich by zainteresowały. A poza tym, zmieniają podejście do życia, śmierci, starości czy... orgazmów. No i są oparte na najnowszych badaniach

To jest dla mnie idealny przykład...

„Masz dalekiego przodka, który łączy cię z kawą zmieloną dziś rano, z bakteriami z ostatniego zatrucia pokarmowego (…).”

Czyli jak mówić o biologii, żeby sprawiała przyjemność, a nie kojarzyła się z tą panią z liceum, która kazała Ci zapamiętać określenie retikulum endoplazmatyczne, na wypadek, gdybyś chciał_ nazwać tak pieska. (True story. Przynajmniej faktycznie zapamiętałam je do dziś. Tylko nie mam jeszcze pieska.)

Biologia, a już szczególnie biologia ewolucyjna może brzmieć jak termin trochę onieśmielający albo wręcz bardzo straszny, ale nie zmienia to faktu, że jest również szalenie, niesamowicie i obłędnie ciekawa! W książce „Ewolucja, czyli jeden wielki bajzel” już od samego początku zaczynamy z przytupem, bo od pytania… czy w ogóle wiemy, czym jest życie. A potem jest tylko lepiej. Autor stara się odpowiedzieć na niezwykle pasjonujące pytania, takie jak to, dlaczego umieramy, dlaczego jesteśmy jedynym żyjącym gatunkiem człowieka, albo czemu natura każe nam uprawiać seks, skoro klonowanie wydaje się dużo bardziej wydajne. Do tego zostajemy zasypan_ ciekawymi i śmiesznymi przypisami (kochamy przypisy!) oraz prawie trzydziestoma stronami bibliografii.

A wszystkie te informacje są przekazane w sposób nie tylko naukowy, ale również super zabawny! Humor Grasseta kojarzy mi się trochę z książkami Adama Kaya dla dzieci. Tylko że ta nie jest dla dzieci. I jest w niej zdecydowanie mniej żartów o kupie. Ale są żarty o bananach, jak również teksty typu „Ludzie nie lubią umierać. A ewolucja, o dziwo, nie zrobiła nic, żeby temu zapobiec…” - to mój nowy ulubiony cytat!

Dlatego, jeśli zachwycają Was informacje pokroju tych o stworzeniach, których oczy zrobione są z kamienia, więc ulegają erozji (chitony),gatunku grzyba, który ma ponad 20 000 typów płciowych (in your face, zatwardziali zwolennicy dwóch płci),kałamarnicy, której oko jest wielkości ludzkiej głowy, albo ewolucji samego człowieka, to ta książka jest właśnie dla Was!

„Masz dalekiego przodka, który łączy cię z kawą zmieloną dziś rano, z bakteriami z ostatniego zatrucia pokarmowego (…).”

Czyli jak mówić o biologii, żeby sprawiała przyjemność, a nie kojarzyła się z tą panią z liceum, która kazała Ci zapamiętać określenie retikulum endoplazmatyczne, na wypadek, gdybyś chciał_ nazwać tak pieska. (True story. Przynajmniej faktycznie...

Czy nauka i humor są kompatybilne? Najwyraźniej tak, bo ogrom wiedzy zawartej w książce Léo Grasseta jest niezwykle łatwo przyswajalny dzięki potraktowaniu tematu ewolucji z powagą ale i lekkością. Wprawdzie mimo świetnie zabarwionej uśmiechem treści książka wymaga skupienia i orientacji w biologicznych pojęciach, ale jeśli tak podawane byłyby wszystkie zagadnienia związane z naukami ścisłymi, przestałyby one stanowić koszmar humanistów.

Od pierwszej bakterii po złożoność organizmów takich jak nasze, autor przeprowadza nas przez "jeden wielki bajzel" przytaczając setki badań i łamiąc je ciekawostkami. Okaże się, że to nie człowiek zdaje się być szczytowym osiągnięciem ewolucji, a seks i rozrodczość kryją w sobie o wiele więcej niż przyjemność i potrzebę przedłużania gatunku. Przez kolejne rozdziały przeprowadzają nas nazwiska odkrywców ale i "Alicja w Krainie Czarów", wykresy tworzone latami żmudnych badań laboratoryjnych ale i fenomenalne rysunki Alice Mazel, która do map, schematów i uproszczonych modeli organów zawsze dodaje coś, co nie kłóci się z nauką ale puszcza oczko do naszej wyobraźni.

Szerokość potraktowania tematu jest niewiarygodna, dlatego i bibliografia zajmuje mnóstwo stron ale byśmy nie zaczęli wątpić w pojmowanie złożonych zagadnień, autor w przypisach dba o nasz relaks, bawi się słowem i nakazuje odpiwiedni rodzaj przerw. Bawi nas tak umiejętnie, że klonowanie, mnogość płci, sens śmierci i starości przyjmujemy z równym entuzjazmem jak pożytek z królików, kobiecy orgazm i praktyczną użyteczność babć. Od samego procesu czytania po menopauzę i długowieczność przyglądamy się ewolucji z prawdziwym zaskoczeniem i coraz większą chęcią poszerzenia wiedzy o kolejne książki czy artykuły.

Jeśli coś może być bardziej fascynujące niż biologia ewolucyjna z 'elektrycznymi' bakteriami, sensem życia i śmierci, paradoksem seksu i zlepkam komórek jakim de facto jesteśmy, niż postrzeganie kolorów, różnorodność przodków i mnogość ludów, które wymykają się naszej wiedzy, niż miliony zagrażających naszemu życiu biologicznych współmieszkańców planety... to tylko sposób, w jaki opowiada o nich ta książka. Nie wszystko musimy wiedzieć, ale jeśli chcemy uszczknąć tajemnej wiedzy o ewolucji to tylko w takiej formie.
A o to, by treść dotarła w sposób ciekawy i zabawny do polskich mózgów zadbał Paweł Łapiński. Przekład jest niezwykle przyjemny w odbiorze, brawo.

Polecam ten świetnie zorganizowany "bajzel" pasjonatom ale i tym, którzy chcą odkryć nowe rejony nauki. Tak podana biologia, pełna "zadziornego żartu, bezpretensjonalności i solidnej wiedzy" (opis wydawcy) to łamanie stereotypów. Okazuje się, że można uczyć się tak, że szkoda czasu na sen.

Katarzyna
we współpracy z Wydawnictwem Znak Koncept

Czy nauka i humor są kompatybilne? Najwyraźniej tak, bo ogrom wiedzy zawartej w książce Léo Grasseta jest niezwykle łatwo przyswajalny dzięki potraktowaniu tematu ewolucji z powagą ale i lekkością. Wprawdzie mimo świetnie zabarwionej uśmiechem treści książka wymaga skupienia i orientacji w biologicznych pojęciach, ale jeśli tak podawane byłyby wszystkie zagadnienia związane...

Jak to ujął autor Leo Grasset, ewolucja to jeden wielki bajzel. Dlatego postanowił nieco ułatwić postrzeganie świata i żyjących na nim stworzeń.
W szesnastu rozdziałach porusza wiele aktualnych tematów, pozwala zrozumieć nasze jestectwo, analizuje czym jest życie, śmierć, starość czy orgazmy..
Jest naprawdę różnorodnie, odpowiada niezwykle szczegółowo, ciekawie i z humorem. Powodując, że odkrywanie ciekawostek z dziedziny biologii może być tylko ciekawsze i przez to bardziej chcemy zagłębić się w przekazywanych informacjach.

◾ Dlaczego procesy naprawcze przestają działać?
◾Jakie klony pokonał grzyb?
◾Za co możemy podziękować australijskim królikom?

Lubię książki popularnonaukowe, a ta całkowicie mnie kupiła! Uwielbiam kiedy między twórcą, a mną jako odbiorcą rodzi się istna chemia podczas czytania. Autor ma poczucie humoru, ale i ogromną wiedzę, którą nie tylko sprawił, że zainteresowałam się opracowanymi zagadnieniami, ale także dowiedziałam się wielu interesujących ciekawostek!

Wiedzieliście, że istnieli ludzie z trupim odcieniem skóry? Jak postrzegamy kolory? Jaki gryzoń jest niezwykle interesujący?

Jeśli poszukujecie dodatkowej wiedzy, bądź rozmyślacie o kierunku biologicznym to książka "Ewolucja czyli jeden wielki bajzel" z pewnością Was usatysfakcjonuje!

Jak to ujął autor Leo Grasset, ewolucja to jeden wielki bajzel. Dlatego postanowił nieco ułatwić postrzeganie świata i żyjących na nim stworzeń.
W szesnastu rozdziałach porusza wiele aktualnych tematów, pozwala zrozumieć nasze jestectwo, analizuje czym jest życie, śmierć, starość czy orgazmy..
Jest naprawdę różnorodnie, odpowiada niezwykle szczegółowo, ciekawie i z...

🦠„Popularyzacja nauki jest jak otwieranie drzwi: kiedy stajesz na progu, uświadamiasz sobie, że rozpościera się przed tobą ogromny, fascynujący świat nauki do odkrycia..”

🦖Ta książka jest takim progiem, po przekroczeniu którego zachwycicie się cudem jaki jest ewolucja!

🐢Pierwsze o czym muszę wspomnieć to styl Léo Grasseta, który jest pełen lekkości i humoru. Autor opowiada o biologii w tak zabawny i wciągający sposób, że trudno było mi się oderwać od lektury. Treść przepleciona jest masą ciekawostek i rysunków ułatwi
🦎Przez ostatnie kilka dni bombardowałam znajomych faktami z zakresu biologii ewolucyjnej związanymi np. fascynującą budową narządów rozrodczych zwierząt albo z przystosowaniem do środowisk, w których żyją. Co więcej, za sprawą tej książki moje rozmowy zaczynały się najczęściej od osobliwych zdań typu: „Wiesz, że menopauza występuje tylko u 5 gatunków ssaków - ludzi, orek, narwali, białuch i grindwali?”😅

🦑Autor udowadnia, że ulubionym zajęciem ewolucji jest rujnowanie upraszczających uogólnień formułowanych przez biologów. Przyroda nie przestaje nas zaskakiwać, a najnowsze badania dostarczają nam kolejnych niesamowitych faktów.

🦕Czy ta książka ma jakieś minusy? Moim zdaniem mnogość przypisów może trochę wybijać czytelników z rymu. Jest ich naprawdę sporo. Wzbogacają jednak tekst, wiec po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do nich.

🐋Krótko mówiąc „Ewolucja, czyli jeden wielki bajzel.” to książka, która na pewno długo pozostanie w mojej pamięci! Jest świetna, świeża i intrygująca!

🦧Jeżeli szukacie publikacji popularnonaukowej, z której nie tylko dowiedzcie się masy ciekawostek, ale będziecie się też doskonale bawić podczas lektury, koniecznie wybierzcie ten tytuł!

Moja ocena: 8,5/10 ⭐️

Po więcej popularnonaukowych recenzji zapraszam na mój instagramowy profil: http://instagram.com/literatura_osobliwej

🦠„Popularyzacja nauki jest jak otwieranie drzwi: kiedy stajesz na progu, uświadamiasz sobie, że rozpościera się przed tobą ogromny, fascynujący świat nauki do odkrycia..”

🦖Ta książka jest takim progiem, po przekroczeniu którego zachwycicie się cudem jaki jest ewolucja!

🐢Pierwsze o czym muszę wspomnieć to styl Léo Grasseta, który jest pełen lekkości i humoru. Autor...