Pracownik podwarszawskiej fabryki karmy dla zwierząt, w jednej z beczek na odpady odkrywa oko. Wezwana na miejsce policja i prokuratura rozpoczynają śledztwo w celu ustalenia pochodzenia ewentualnych szczątek jak i ewentualnej tożsamości ofiary. Wstępne oględziny techników potwierdzają, że to ludzkie oko. Nagrania z monitoringu pomagają ustalić podkomisarzowi Kalinowskiemu i prokuratorowi Ziębie, że ofiara to Katarzyna Lesiak. Kobieta była dyrektorem finansowym w przedsiębiorstwie swojego ojca Zygmunta, znanego biznesmena. Komu aż tak podpadła Katarzyna, że zginęła w maszynie do rozdrabniania mięsa? Czy była to zemsta magi, z którą interesy robił jej ojciec? A może brat ofiary chciał zostać jedynym spadkobiercą ogromnej fortuny?
"Szczątki" to trzecia i ostatnia część serii warszawskiej, opisująca losy podkomisarza Krzysztofa Kalinowskiego pracującego w jednej z rejonowych komend. Śledczy wspólnie ze starszą aspirant Lucyną Peszko mierzą się z niezwykle brutalną i trudną zbrodnią, zwłaszcza że na jednym morderstwie się nie kończy. Sprawy nie ułatwia trudna sytuacja osobista policjanta, który musi się pogodzić z tym, że była partnerka Klaudia Nowicka układa sobie życie z prokuratorem Ziębą. "Szczątki" mają w sobie wszystko co najlepsze, okrutną i niezwykle brutalną zbrodnię i jej szczegółowe opisy, przy lekturze której miałam ciarki na plecach. I zakończenie po którym zbierałam szczękę z podłogi. Nie ukrywam, że z chęcią przeczytała bym kolejną część.

Pracownik podwarszawskiej fabryki karmy dla zwierząt, w jednej z beczek na odpady odkrywa oko. Wezwana na miejsce policja i prokuratura rozpoczynają śledztwo w celu ustalenia pochodzenia ewentualnych szczątek jak i ewentualnej tożsamości ofiary. Wstępne oględziny techników potwierdzają, że to ludzkie oko. Nagrania z monitoringu pomagają ustalić podkomisarzowi Kalinowskiemu...

Ni mnie parzy, ni mnie chłodzi. Czasami czytając książkę w mojej głowie od raz pojawia się milion myśli a słowa same układają, się w zdania, o których myślę dopóki ich nie spisze. Innymi razy, daje sobie czas aż skończę historię, poznam jej wszystkie aspekty i po zakończeniu siadam i pisze na gorąco, świeżo po lekturze. Nie zbyt często, ale również się zdarza, że książkę przeczytam, odkładam na parę dni. Daje się rozgościć danej historii w głowie, zastanawiam się co można o niej powiedzieć, tak też było w przypadku książki "Szczątki". Może ciężko było mi się zebrać i ubrać w słowa swoje przemyślenia bo sama do końca nie wiem jak tę pozycję odbieram, a może problem leży w tym, że nie znam poprzednich tomów, tak też może być.
•
"Szczątki" to bez wątpienia książka bardzo brutalna, szczegółowa w okropieństwach i dosadna w swej realności. Bohaterowie, których poznajemy są autentyczni i tacy... ludzcy. Mają swoje problemy, zmartwienia i rozterki, mają różne charaktery. Spotkamy tu wszelakie osobowości od narcystycznych dupków po zakompleksionych echoistów*. Przekrój kobiecych osobowości również pod to podchodzi, ale jakoś lepiej mi forma męska pasowała do zdania. Zdecydowanie jest to dobry kryminał, w którym ciężko przewidzieć kolejny ruch sprawcy. Nie ma w niej dużej ilości bohaterów, którzy zaczną się z czasem mieszać, nie ma przegadanych scen i wybujałych opisów, jest za to prosta i konkretna. Powiewem świeżości w tej powieści jest podejście podkomisarza, który nad sprawę i pracę w pewnym momencie stawia życie osobiste czego w tym gatunku chyba jeszcze nie spotkałam. Ahhh jeszcze jedno... zakończenie!... Sama nie wiem czy mam ochotę udusić autora, ze to że trzyma nas w takim zawieszeniu podszytym ciekawością czy pogratulować sprytu bo zwyczajnie będzie trzeba sięgnąć po kolejną część serii, żeby te ciekawość zaspokoić. Postaram się również nadrobić dwie pierwsze części o ile znajdę wolniejszą chwilę tak by poznać cały kontekst zachowania bohaterów.

* Echoizm (dla tych co nie wiedzą)
To specyficzna postawa polegająca na rezygnowaniu z własnych potrzeb i koncentrowaniu się na zachciankach innych osób. Uznawany jest za przeciwieństwo narcyzmu.

Ni mnie parzy, ni mnie chłodzi. Czasami czytając książkę w mojej głowie od raz pojawia się milion myśli a słowa same układają, się w zdania, o których myślę dopóki ich nie spisze. Innymi razy, daje sobie czas aż skończę historię, poznam jej wszystkie aspekty i po zakończeniu siadam i pisze na gorąco, świeżo po lekturze. Nie zbyt często, ale również się zdarza, że książkę...

Autor mile mnie zaskoczył, nie patrząc na oceny innych oceniam na 7. Podobały mi się zwroty akcji fajne dialogi no i główny wątek książki był do przyjęcia . Nie było jakichś nieprawdopodobnych bijatyk czy pościgów. Polecam

Autor mile mnie zaskoczył, nie patrząc na oceny innych oceniam na 7. Podobały mi się zwroty akcji fajne dialogi no i główny wątek książki był do przyjęcia . Nie było jakichś nieprawdopodobnych bijatyk czy pościgów. Polecam

W fabryce karmy dla zwierząt odkryto makabryczne znalezisko - ludzką gałkę oczną. Okazuje się, że ciało ofiary zostało przepuszczone przez maszynę do mielenia mięsa. Kto w tak okrutny sposób zabił i jaki miał motyw? Dochodzenie prowadzi duet Kalinowski - Peszko.

To chyba najbardziej przewidywalna książka tego autora. Zakończenie nie zaskakuje. Od początku trafnie obstawiałam osobę mordercy. Plus za mniejszą dawkę makabry w porównaniu do poprzednich części, jednak nieco nużące śledztwo przekładało się na taki sam odbiór lektury.

W fabryce karmy dla zwierząt odkryto makabryczne znalezisko - ludzką gałkę oczną. Okazuje się, że ciało ofiary zostało przepuszczone przez maszynę do mielenia mięsa. Kto w tak okrutny sposób zabił i jaki miał motyw? Dochodzenie prowadzi duet Kalinowski - Peszko.

To chyba najbardziej przewidywalna książka tego autora. Zakończenie nie zaskakuje. Od początku trafnie...

,,Szczątki" to mocny kryminał, w którym nie brakuje dużej dawki emocji. W momencie, gdy jesteśmy pewni zakończenia autor wbija nam gwoździa, ale nie w tradycyjny sposób za pomocą młotka tylko z prędkością wyrzutu gwoździarki. Krzysztof Jóźwik po raz kolejny zaskoczył mnie i mocno zamieszał w powieści.

,,Szczątki" to mocny kryminał, w którym nie brakuje dużej dawki emocji. W momencie, gdy jesteśmy pewni zakończenia autor wbija nam gwoździa, ale nie w tradycyjny sposób za pomocą młotka tylko z prędkością wyrzutu gwoździarki. Krzysztof Jóźwik po raz kolejny zaskoczył mnie i mocno zamieszał w powieści.

Makabryczna śmierć młodej kobiety w trybach maszyny do rozdrabniania mięsa na zwierzęcą karmę. Skomplikowane śledztwo z pokaźną ilością rozmaitych tropów i przepychanki między policją a prokuraturą. Do tego wątek trójkąta miłosnego skupiony wokół jednej zagubionej emocjonalnie kobiety. To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w książce autorstwa Krzysztofa Jóźwika pt. „Szczątki”

„Szczątki” to kolejna już część tzw. „Historii warszawskiej” Jóźwika i moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Już od pierwszych stron książki, bez zbędnych ceregieli, stajemy się uczestnikami policyjnego śledztwa. Morderca jest wyjątkowo brutalny i przekonany, że istnieje zbrodnia doskonała. Podkomisarz Kalinowski i jego załoga szybko udowodnią, że się myli. Nim jednak poznamy tożsamość mordercy, policjant otworzy przed Nami drzwi do swojego zawodowego świata. Spędzimy wiele czasu na warszawskiej komendzie, poznamy cienie i blaski pracy funkcjonariuszy i przekonamy się, jak wiele podkomisarz Kalinowski jest w stanie poświęcić, by dopaść mordercę.

Morderca i jego emocjonalne motywy zbrodni to
jedno. Dużo ciekawsze są jednak w „Szczątkach” aspekty związane z szemraną działalnością członków stołecznej mafii czy powody mocno nieprzychylnej relacji prokuratora Zięby i Naszego podkomisarza. I jeszcze te zbrodnie, opisane z dbałością o szczegóły, wywołujące skrajne emocje od obrzydzenia po zdumienie i przede wszystkim wyjątkowo krwawe.

Krwawa jatka przedstawiona w „Szczątkach” pobudza emocje jeszcze bardziej, kiedy słucha się audiobooka w wykonaniu Filipa Kosiora. Z takim lektorem aż chce się zgłębiać tę makabryczną historię, która stale zaskakuje, zwłaszcza swoim nieoczywistym zakończeniem.

Jeśli macie ochotę na trzymający w napięciu kryminał i nie mdlejecie na myśl o krwi czy rozrywaniu ciała, to „Szczątki” na pewno przypadną Wam do gustu, choć sam autor zauważa, że bestialskich scen jest tu dużo mniej niż w poprzednich jego książkach. Aż strach pomyśleć, co tam się dzieje.

Makabryczna śmierć młodej kobiety w trybach maszyny do rozdrabniania mięsa na zwierzęcą karmę. Skomplikowane śledztwo z pokaźną ilością rozmaitych tropów i przepychanki między policją a prokuraturą. Do tego wątek trójkąta miłosnego skupiony wokół jednej zagubionej emocjonalnie kobiety. To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w książce autorstwa Krzysztofa Jóźwika pt....

Kolejna świetna książka pana Jóźwika. Bardzo mi się podobała i tylko postać Nowickiej mi przeszkadzała tak samo jak w poprzedniej części 'Skrawki'. Mam nadzieję że będzie kontynuacja cyklu warszawskiego.

Kolejna świetna książka pana Jóźwika. Bardzo mi się podobała i tylko postać Nowickiej mi przeszkadzała tak samo jak w poprzedniej części 'Skrawki'. Mam nadzieję że będzie kontynuacja cyklu warszawskiego.

Moja pierwsza książka tego autora i jestem mile zaskoczona. Bardzo dobry kryminał. Napewne sięgnę po pozostałe części. Dałabym 9 gwiazdek, ale te zakończenie....

Moja pierwsza książka tego autora i jestem mile zaskoczona. Bardzo dobry kryminał. Napewne sięgnę po pozostałe części. Dałabym 9 gwiazdek, ale te zakończenie....

#szczątki zaczynają się z przytupem...
W fabryce w hali produkcyjnej w zbiorniku zostaje odkryte przez pracownika oko... Sprawę prowadzi Kalinowski. Niestety pojawia się również prokurator Zięba za którym, delikatnie rzecz ujmując nie przepada... dlaczego??

Sprawdzają monitoring, na którym widać jak w nocy postać w płaszczu wrzuca ciało do młynka... Jedyne co widzieli to to, że miażdżoną w urządzeniu ofiarą była kobieta... dlaczego?

Zabitą okazuje się Katarzyna Lesiak, która była córką biznesmena. Dlaczego to właśnie ona została zamordowana... I dlaczego w tak bestialski sposób...

Nie ma tutaj takiej masakry, jak to Autor potrafi 😄 położył nacisk na prowadzenie śledztwa przez Kalinowskiego i Lucynę. Czy to źle?? Absolutnie NIE!!!

Zakończenie mnie rozwaliło 🤯🤯🤯

Ta historia, jest dopracowana w każdym calu. Są tajemnice sprzed lat, które okazują się... no właśnie...
Niczego więcej nie powiem 🤐🤐🤐
Jeśli jeszcze nie czytaliście książek Autora, a lubicie kryminały to obowiązkowo musicie poznać się z jego twórczością!!

#szczątki zaczynają się z przytupem...
W fabryce w hali produkcyjnej w zbiorniku zostaje odkryte przez pracownika oko... Sprawę prowadzi Kalinowski. Niestety pojawia się również prokurator Zięba za którym, delikatnie rzecz ujmując nie przepada... dlaczego??

Sprawdzają monitoring, na którym widać jak w nocy postać w płaszczu wrzuca ciało do młynka... Jedyne co widzieli to...

Może to ciut pochopne ,ale już po pierwszym przeczytanym zdaniu książka powędrowała do kosza.

Może to ciut pochopne ,ale już po pierwszym przeczytanym zdaniu książka powędrowała do kosza.