Podkomisarz Krzysztof Kalinowski przenosi się do innej komendy i od razu dostaje trudne śledztwo. Otóż zostaje przydzielony do rozwiązania zagadki śmierci młodego mężczyzny... problem w tym, że zwłoki nie mają głowy, mięśnie zostały wycięte, podobnie jak wątroba i serce. Jak okrutna śmierć spotkała tego człowieka? Czy było to stado dzikich zwierząt a może polski kanibal? "Skrawki" to kontynuacja losów podkomisarza Kalinowskiego, który po rozwodzie układa sobie życie z prokurator Nowicką. Ale, żeby nie było zbyt łatwo na drodze ich szczęściu staje były partner Klaudii, prokurator Jacek Zięba. Jak rozwinie się śledztwo? Ile będzie jeszcze ciał? Czy rzeczywiście grasuje morderca rządny ludzkiego mięsa? Co będzie z Klaudią i Krzysztofem? Jaką tajemnice skrywa Klaudia?
"Skrawki" to druga część serii warszawskiej, opowiadająca o losach warszawskiego śledczego i zbrodniach targających stolicę. Mamy tutaj zbrodnie, która przekracza granice ludzkiej wyobraźni, tak brutalną i obrzydliwą, że aż nie można się od niej oderwać. Z zapartym tchem śledziłam to śledztwo by poznać jego rozwiązanie. A finał po prostu rozkłada na łopatki. Jeśli ktoś lubi brutalne zbrodnie z flakami na wierzchu, polecam. Ja ja biorę się za trzecią część.

Podkomisarz Krzysztof Kalinowski przenosi się do innej komendy i od razu dostaje trudne śledztwo. Otóż zostaje przydzielony do rozwiązania zagadki śmierci młodego mężczyzny... problem w tym, że zwłoki nie mają głowy, mięśnie zostały wycięte, podobnie jak wątroba i serce. Jak okrutna śmierć spotkała tego człowieka? Czy było to stado dzikich zwierząt a może polski kanibal?...

“Chwasty” rozbudziły mój apetyt na literaturę Krzysztofa Jóźwika. Mam nadzieję, że “Skrawki” to tylko wypadek przy pracy. Jednakże to nie jest słaba książka, ale autor trochę się pogubił.
Fabuła jest podzielona na dwie części, które przedstawiają jakby różne książki połączone w jedną. Pierwsza przedstawia nam życie trójki sąsiadów, a druga wprowadza śledztwo policyjne. To co zagrało w poprzedniej części serii tutaj zostało źle zmiksowane. Tak jakby pierwsza część miała być osobną opowieścią, a później autor zdecydował, że jednak dorzuci tu postaci z “Historii Warszawskiej” i stworzy kolejną książkę z tej serii. Jóźwik kupił mnie tym, że potrafi żonglować faktami i przedstawiać je w taki sposób by sugerować coś odwrotnego niż jest w rzeczywistości. Za rękę prowadzi nas mylnymi tropami potrafiąc nam je przedstawić za pewnik. To zaczyna być znakiem rozpoznawczym autora.
Nie wiadomo dlaczego podkomisarz Kalinowski zszedł na dalszy plan po tym jak został wykreowany na główną postać serii “Historii Warszawskiej”. Nie do końca on pasuje do tej powieści, gdzie główny prym wiedzie trójka sąsiadów z jednego osiedla. Kucharz celebryta Filip Molenda poszukający idealnych smaków, właściciel siłowni i strasznie porywczy Marcin Bąk oraz były żołnierz opiekujący się swoją córką Norbert Rowicki. Każdy z nich ma swoje tajemnice, którymi nie chcieliby się dzielić ze światem. Wątek pani prokurator do przemilczenia. Jest on tu zupełnie zbędny i bez niego ta historia nic by nie straciła.
Jak wspomniałem wyżej Jóźwik potrafi kręcić tak by potem wywrócić wszystko do góry nogami, a potem w zakończeniu uderzyć ze zdwojoną siłą. A tu jest turbo mocno na koniec. Idealnie zostało wszystko podsumowane.
Reasumując to nie jest zła książka ale czuć, że autor trochę się pogubił.


W okolicach Warszawy policja znajduje okaleczone zwłoki. Już wtedy podkomisarz Kalinowski wie, że nie będzie to łatwa sprawa. Tropy zaprowadzają go na osiedle w Aninie. Czy tam czyha morderca? Dlaczego z ciał ofiar znikają mięśnie?

“Chwasty” rozbudziły mój apetyt na literaturę Krzysztofa Jóźwika. Mam nadzieję, że “Skrawki” to tylko wypadek przy pracy. Jednakże to nie jest słaba książka, ale autor trochę się pogubił.
Fabuła jest podzielona na dwie części, które przedstawiają jakby różne książki połączone w jedną. Pierwsza przedstawia nam życie trójki sąsiadów, a druga wprowadza śledztwo policyjne. To...

Podkomisarz Krzysztof Kalinowski powraca, aby rozwiązać sprawę brutalnych morderstw, które wstrzasają Warszawą.
Zwłoki, nie dość, że są brutalnie okaleczone, to jeszcze ktoś niemal całkowicie pozbawił je mięśni. Policja podejmuje walkę z czasem, próbując zapobiec kolejnym morderstwom, a podkomisarz rozpoczyna żmudne śledztwo.
Nieoczekiwanie na drodze Kalinowskiego pojawia się dziwna trójka sąsiadów, a każdy z nich zdaje się mieć coś do ukrycia.
Były wojskowy, właściciel siłowni i kucharz- celebryta....Jak myślicie? Czy oni mają coś wspólnego z prowadzonym śledztwem? Czy autor jak zwykle zgrabnie myli tropy?

Czytając "Chwasty" miałam mieszane uczucia do książki i stylu autora.
Z tą częścią poszło mi znacznie lepiej i zdecydowanie bardziej mi się podobała.
Co prawda nadal nie polubiłam Kalinowskiego, a tym bardziej Klaudii, ale nie wszystkie postacie trzeba przecież lubić. 😉
Autor jak zwykle dostarczył dużo emocji i nie pozwolił się nudzić. Brutalne opisy zbrodni, dużo krwi i poćwiartowane wnętrzności oddziaływały na wyobraźnię i przez chwilę rozważałam nawet przejście na wegetarianizm. 😝
Osobiste tragedie bohaterów przyprawiały czasem o gesią skorkę.
Od początku byłam pewna, że wiem kto zabijał, a...tu guzik😝
Zakończenie mnie totalnie zaskoczyło i jak najszybciej zamierzam zabrać się za "Szczątki".

Polecam miłośnikom mocnych wrażeń.

Podkomisarz Krzysztof Kalinowski powraca, aby rozwiązać sprawę brutalnych morderstw, które wstrzasają Warszawą.
Zwłoki, nie dość, że są brutalnie okaleczone, to jeszcze ktoś niemal całkowicie pozbawił je mięśni. Policja podejmuje walkę z czasem, próbując zapobiec kolejnym morderstwom, a podkomisarz rozpoczyna żmudne śledztwo.
Nieoczekiwanie na drodze Kalinowskiego pojawia...

Książka bardzo fajna, wciągnęła mnie niesamowicie, jednak historia prokurator Nowickiej i sposób w jaki się potoczyła bardzo mnie rozczarowała i mocno zirytowała. Można to było pominąć, w ogóle mi to nie pasuje do całej reszty. Poza tym jak dla mnie rewelacja.

Książka bardzo fajna, wciągnęła mnie niesamowicie, jednak historia prokurator Nowickiej i sposób w jaki się potoczyła bardzo mnie rozczarowała i mocno zirytowała. Można to było pominąć, w ogóle mi to nie pasuje do całej reszty. Poza tym jak dla mnie rewelacja.

W mieście grasuje kolejny brutalny morderca...

Służby jadą w miejsce gdzie znajdują się zwłoki, ale ich stan przyprawia o mdłości... Z ofiary zostały głównie kości i... Podkomisarz Kalinowski będzie musiał zmierzyć się z kolejną trudną sprawą. Kto to zrobił i dlaczego w tak brutalny sposób... Jaki miał w tym cel... Kolejni mężczyźni giną, zaczyna się walka z czasem...

Podczas śledztwa Kalinowski trafia na scenę, która nie daje mu spokoju i postanawia się tym zająć... Ma przeczucie i jest gotowy zaryzykować swoją posadą aby pomóc osobie która jest w niebezpieczeństwie...

W sprawach prywatnych również nie dzieje się dobrze... kolejne zawirowania...

Nie chce pisać więcej bo może mnie ponieść i zdradzę istotne kwestie, dlatego 🤐🤐🤐

Ta książka jest poprowadzona inaczej niż #chwasty ale czy to źle? Absolutnie nie‼️‼️
Wciągnęła mnie ta historia. Jest brutalna, mocna czyli taka idealna w stylu Autora 😁

Jestem bardzo ciekawa co będzie się działo w kolejnej 🤔🤔🤔 ale trzeba jeszcze trochę poczekać 😃

Bardzo polecam osobom które lubią tego typu książki bo tak jak pisałam przy poprzedniej to nie są książki dla każdego.

W mieście grasuje kolejny brutalny morderca...

Służby jadą w miejsce gdzie znajdują się zwłoki, ale ich stan przyprawia o mdłości... Z ofiary zostały głównie kości i... Podkomisarz Kalinowski będzie musiał zmierzyć się z kolejną trudną sprawą. Kto to zrobił i dlaczego w tak brutalny sposób... Jaki miał w tym cel... Kolejni mężczyźni giną, zaczyna się walka z...

Sięgając po" Skrawki ", nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać, gdyż jest to pierwsza przeczytana przeze mnie powieść Pana Krzysztofa Jóźwika.
Bardzo szybko zorientowałam się, że jest to mroczny, brutalny kryminał, mrożący krew w żyłach, a na dodatek posiada złożoną fabułę.

W okolicach Warszawy policjanci odkrywają porzucone szczątki ludzkiego ciała. Są pozbawione głowy oraz mięśni. Widać, że morderca starał się, aby nikt nie poznał personaliów ofiary. Policjanci, na czele z podkomisarzem Krzysztofem Kalinowskim, po raz pierwszy spotkali się z tak bezwzględnym zabójcą, który w taki sposób zbezcześcił zwłoki, pozostawiając jedynie skrawki ciała. Widzą, że śledztwo będzie bardzo trudne, dodatkowo, przydzielony do sprawy prokurator jest bardzo nieprzychylny Krzysztofowi. Pomimo ogromnych starań, trudno jest mu rozdzielić życie prywatne od zawodowego.

Książka jest niesamowitą petardą, która uzależnia od siebie. Trudno się od niej oderwać nie poznawszy wcześniej zakończenia. Krótkie rozdziały stanowią przeplatankę i ukazują kluczowych bohaterów oraz ich myśli i poczynania. Autor fenomenalnie buduje napięcie odsłaniając jedne tajemnice i zapowiadając inne. Czytając, wydawało mi się, że znam wszystkie odpowiedzi, a obserwuję jedynie mozolne dochodzenie śledczych. Nic bardziej mylnego. Panie Krzysztofie, udało się Panu mnie oszukać oraz sprowadzić na manowce. Drogi czytelniku, nie ufaj sobie, ani temu, co przed chwilą przeczytałeś. Myśl, kalkuluj i nie daj się zwieść autorowi. Uwielbiam takie książki.
"Skrawki” to dobrze napisana lektura, która ukazuje mroczną duszę mordercy, jego poczynania oraz powody, jakimi się kierował mordując w taki sposób. Książka zaciekawia od pierwszych stron, wywołując prawdziwe emocje i szybsze bicie serca. Fabuła opisana w sposób działający na wyobraźnię.
Powieść z pewnością spodoba się miłośnikom thrillerów gdzie akcja toczy się szybko, a opisywane sceny przeznaczone są dla czytelników +18. To nie jest lekka lektura i osobom bardziej wrażliwym może nie przypaść do gustu. Mnie bardzo przypadła.

Sięgając po" Skrawki ", nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać, gdyż jest to pierwsza przeczytana przeze mnie powieść Pana Krzysztofa Jóźwika.
Bardzo szybko zorientowałam się, że jest to mroczny, brutalny kryminał, mrożący krew w żyłach, a na dodatek posiada złożoną fabułę.

W okolicach Warszawy policjanci odkrywają porzucone szczątki ludzkiego ciała. Są...

Polecam jeśli ktoś chce stracić apetyt na kilka dni.

Książka jest istnym chaosem; wątki przecinają się co chwilę nawarstwiając absurd całej historii. Nieporadny i przezroczysty komisarz Kalinowski idealnie dopełnia tę nieprawdopodobną historię.

Polecam jeśli ktoś chce stracić apetyt na kilka dni.

Książka jest istnym chaosem; wątki przecinają się co chwilę nawarstwiając absurd całej historii. Nieporadny i przezroczysty komisarz Kalinowski idealnie dopełnia tę nieprawdopodobną historię.

Zakończenie totalnie zaskakujące. Fajnie prowadzona książka. Bardzo wielowątkowa

Zakończenie totalnie zaskakujące. Fajnie prowadzona książka. Bardzo wielowątkowa

Ależ Krzysztof Jóźwiak jest rewelacyjny. Świetny pomysł na kryminał, trzech sąsiadów z Warszawy - każdy ma coś za uszami i ginący mężczyźni. Brawo, bardzo polecam, będę kontynuować serię.

Ależ Krzysztof Jóźwiak jest rewelacyjny. Świetny pomysł na kryminał, trzech sąsiadów z Warszawy - każdy ma coś za uszami i ginący mężczyźni. Brawo, bardzo polecam, będę kontynuować serię.