rozwińzwiń

Spotkaliśmy się w obozowym piekle

Okładka książki Spotkaliśmy się w obozowym piekle Krystyna Toczek
Okładka książki Spotkaliśmy się w obozowym piekle
Krystyna Toczek Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-03-16
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-16
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383131689
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
286
112

Na półkach:

Opowieść o miłości i zachowaniu człowieczeństwa w każdych warunkach. Wartka, płynna fabuła oparta na uczuciach Jurgena i młodziutkiej Anny, którzy poznali się na rampie obozu Dora. On niemiecki oficer SS i ona polska więźniarka, którą On koniecznie chciał uratować od śmierci.
Ciężkie wybory, brak prostej i łatwej drogi i ogromne uczucie, które jest motorem napędowym całej opowieści.
Na uwagę zasługuje fakt, ze powieść nie kończy się wraz z końcem wojny, ale toczy się przez kolejne lata równie ciężkie dla obojga bohaterów, aż po idylliczny finał.
Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, lekki język powodujący, że opowieść czyta się szybko i przyjemnie sprawia, że książka jest bardzo obiecującym debiutem autorki.

Opowieść o miłości i zachowaniu człowieczeństwa w każdych warunkach. Wartka, płynna fabuła oparta na uczuciach Jurgena i młodziutkiej Anny, którzy poznali się na rampie obozu Dora. On niemiecki oficer SS i ona polska więźniarka, którą On koniecznie chciał uratować od śmierci.
Ciężkie wybory, brak prostej i łatwej drogi i ogromne uczucie, które jest motorem napędowym całej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1284
38

Na półkach:

Mega rozczarowanie. Mocno przesłodzona bajeczka, wybielony esesman, a wszystko osadzone w obozowej scenografii, bo ta się teraz dobrze sprzedaje. Miłość w obozie oczywiście mogła się zdarzyć, ale w takiej odsłonie to raczej wątpliwe, dlatego tym bardziej serce mnie boli, że tragedia wielu tysięcy osób została spłycona i potraktowana jako tło dla infantylnej historii. A to, że Autorka nie pamięta czy jej bohaterka jest blondynką czy brunetką też nie działa na jej korzyść.

Mega rozczarowanie. Mocno przesłodzona bajeczka, wybielony esesman, a wszystko osadzone w obozowej scenografii, bo ta się teraz dobrze sprzedaje. Miłość w obozie oczywiście mogła się zdarzyć, ale w takiej odsłonie to raczej wątpliwe, dlatego tym bardziej serce mnie boli, że tragedia wielu tysięcy osób została spłycona i potraktowana jako tło dla infantylnej historii. A to,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
480
477

Na półkach:

Literatury obozowej na czytelniczym rynku zdecydowanie nie brakuje, wręcz można powiedzieć, że jest jej zdecydowany przesyt, niemniej jednak książki te w dalszym ciągu cieszą się dużym zainteresowaniem i ciągle powstają nowe powieści. Krystyna Toczek, która jest autorką powieści „Spotkaliśmy się w obozowym piekle” jest pasjonatką historii, i to właśnie duże zainteresowanie wojną i obozami sprawiło, że postanowiła na podstawie fikcji literackiej nieco przybliżyć czytelnikom obozowe piekło. Książka jest literackim debiutem autorki, ale ja osobiście uważam ją, mimo może pewnych niedociągnięć, za zdecydowanie udany debiut. Wielki plus dla autorki, że zdecydowała się na osadzenie historii w niemieckim obozie Dora w pobliżu Northausen w Turyngii, który mieścił się na terenie III Rzeszy. Z reguły, czytając książki, których wydarzenia osadzone są w obozie koncentracyjnym trafiamy do Auschwitz, a to była intrygująca odmiana, co nie zmienia faktu, że okrucieństwo pozostało.

Myślę, że z racji swoich zainteresowań autorka w bardzo autentyczny sposób oddała życie obozowe, które zdecydowanie nie należało do przyjemnych, lekkich i łatwych. Zdecydowanie była to inna rzeczywistość, a codzienność znacznie odbiegała od standardów życia każdego człowieka zarówno w dzisiejszych czasach, jak również przed wojną.

Czytając książkę „Spotkaliśmy się w obozowym piekle” poznajemy historię osiemnastoletniej Anny, która wraz ze swoimi bliskimi trafiła do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dora, gdzie już na peronie została zauważona przez Jurgena Sztocha, który przez Himmlera został oddelegowany do obozu. Jurgen nie popierał działania nazistów i starał się jak mógł, aby pomagać niewinnym ludziom, którzy dosłownie trafili do piekła na ziemi. Obóz koncentracyjny Dora, to miejsce, przez które przetoczyło się tysiące bezbronnych, niewinnych ludzi, gdzie wykorzystywano bezprawnie do pracy, gwałcono i znęcano się nad ludźmi. Major Jurgen robił co w jego siłach, aby przeciwdziałać tym działaniom i jak tylko mógł, to wykorzystywał swoją pozycję, aby pomagać. Niestety często jego chęci i możliwości były stanowczo zbyt małe, aby mógł zdziałać cokolwiek. Szczególnie że swoje działania musiał prowadzić ostrożnie, aby nie narazić swojego życia i bezpieczeństwa. Gdy na peronie ujrzał blondwłosą Annę od razu wiedział, że zrobi wszystko, aby jej pomóc. Narażając siebie, jak i młodą kobietę udało mu się ją przetransportować do swojej willi na obrzeżach. Niestety bliskich Anny nie udało się już uratować. Kobieta mimo pomocy ze strony Jurgena początkowo była w stosunku do niego bardzo nieufna, traktowała go ze znacznym dystansem, co chyba nie jest dla nikogo zdziwieniem. Niemniej jednak między Anną i Jurgenem z czasem nawiązuje się nić porozumienia.

Książka, mimo iż jest wyłącznie literacką fikcją przedstawia nam historię, która mogłaby mieć miejsce w prawdziwym życiu. Ludzie, którzy trafiali do obozów nie zostali pozbawieni uczuć, marzeń, pragnień, pożądania. W nich nadal drzemała chęć do dalszego życia i nadzieja, że jeszcze nadejdą lepsze, normalne czasy, a im uda się wrócić do normalności i ponownie ułożyć sobie życie i cieszyć się, nim jak dawniej. W tych ludziach nie umarły uczucia i nadal odczuwali potrzebę miłości, dzielenia życia z innymi i posiadania możliwości ponownego cieszenia się każdym dniem. Często czytam w recenzjach książek, że przesadzonym jest tworzenie miłosnych historii w obozowym piekle, ale zawsze zastanawia mnie dlaczego? W czym Ci ludzie byli gorsi, dlaczego mieliby być pozbawieni nadziei, miłości… A czy to nie jest tak, że będąc w obozie jeszcze bardziej potrzebujemy miłości, nadziei, wiary? Ludzie musieli wierzyć, że będzie lepiej, że mają nadzieję na powrót do normalności, prawdziwego życia. Skąd inaczej czerpaliby siłę do walki, do codziennego torturowania, do tego, aby przetrwać to piekło. To właśnie miłość, rodzina, bliscy, nadzieja były ich motorem, który dawał możliwość przetrwania tego wszystkiego.

Książkę mimo bardzo trudnych i bolesnych tematów, które porusza czyta się bardzo szybko. W moim przypadku oczywiście nie obeszło się podczas czytania bez łez, ale tak już mam, że czytając o takich okrucieństwach nie potrafię powstrzymać płaczu. Dla mnie niewyobrażalnym jest istnienie takich miejsc, jak Dora i mam nadzieję, że już nigdy w życiu nikomu nie przyjdzie być tak traktowanym, jak traktowani byli tam ludzie. Mimo iż bardzo często sięgam po literaturę obozową, to uważam, że ten tytuł naprawdę godny jest polecenia i wszystkim którzy podobnie jak ja chętnie sięgają po tego typu książki serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję portalowi sztukater.pl.

Literatury obozowej na czytelniczym rynku zdecydowanie nie brakuje, wręcz można powiedzieć, że jest jej zdecydowany przesyt, niemniej jednak książki te w dalszym ciągu cieszą się dużym zainteresowaniem i ciągle powstają nowe powieści. Krystyna Toczek, która jest autorką powieści „Spotkaliśmy się w obozowym piekle” jest pasjonatką historii, i to właśnie duże zainteresowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
120

Na półkach:

"Trzymaj się. Bądź dzielny. Ja będę walczyć o ciebie dzisiaj, tak jak kiedyś ty zawalczyłeś o mnie."

Książek o tematyce obozowej czytałam w swoim życiu już bardzo wiele. Sięgając po "Spotkaliśmy się w obozowym piekle" nie spodziewałam się jednak, że ta historia aż tak mnie zaskoczy. Tutaj mamy do czynienia nie tylko z "zakazaną miłością", która w literaturze pojawia się bardzo często, ale też widzimy jak uczynione niegdyś dobro, wraca ze zdwojoną siłą.

Major Jurgen Sztoch już od samego początku nie czuje się dobrze z tym, co musi robić jako niemiecki żołnierz w obozie koncentracyjnym. Ostatnim przebłyskiem nadziei staje się dla niego więźniarka Anna, która pewnego dnia staje na rampie obozowego peronu. Mężczyzna postanawia uratować kobietę przed śmiercią i zabiera ją do swojego domu. Nie wie jeszcze, że niedługo to właśnie ona będzie mogła zawalczyć o jego przyszłość.

"Jeszcze nigdy nie byłam tak pewna, że to, co robię, jest słuszne i prawidłowe, a teraz wiem. Ja muszę tam być. Muszę zeznawać na procesie majora Jurgena Sztocha jako koronny świadek, lecz nie oskarżenia, tylko obrony."

Krystyna Toczek przedstawia nam historię, która toczy się nie tylko w obozowej rzeczywistości, ale też wiele lat później. Życie bohaterów powieści można podzielić na to przed i po wyzwoleniu, gdzie rzeczywistość każdej z tych osób odwróciła się o sto osiemdziesiąt stopni.

Anna i Jurgen to osoby, które będąc w obozie mają całkiem inny "status społeczny". Mimo tego wszystkiego są dla siebie bardzo dużym oparciem. Już na samym początku ogromnym szokiem było dla Anny to, że żołnierz niemiecki może nie czuć się dobrze z pracą, jaką przyszło mu wykonywać. Z czasem zaczęła dostrzegać w nim dobrego człowieka, który tak jak ona, stał się ofiarą odgórnego systemu. Tutaj nie chodzi tylko o słowa czy przekonania, ale też czyny. Jurgen robił wszystko, aby choć trochę ulżyć więźniom osadzonym w obozie. Wielokrotnie ocalił życie niejednej z tych osób.

Wyzwolenie tego miejsca to nie koniec, ale drugi początek, który autorka daje bohaterom swojej książki. Tym razem skupiamy się jednak na Annie, która nie dość, że musi udowodnić swoją niewinność, to jeszcze odnaleźć i uratować ukochanego. W tym momencie, jako czytelnicy, możemy zobaczyć jak wiele może zdziałać niegdyś uczynione dobro. To jak wiele osób, a w tym więźniów, jest gotowych walczyć za niemieckiego majora, może świadczyć tylko o tym, jak inny musi być to człowiek od swoich współpracowników.

Szczerze zachęcam Was do przeczytania tej wyjątkowej książki. Być może ta historia zaskoczy Was tak samo, jak mnie. Miłego czytania!

"Trzymaj się. Bądź dzielny. Ja będę walczyć o ciebie dzisiaj, tak jak kiedyś ty zawalczyłeś o mnie."

Książek o tematyce obozowej czytałam w swoim życiu już bardzo wiele. Sięgając po "Spotkaliśmy się w obozowym piekle" nie spodziewałam się jednak, że ta historia aż tak mnie zaskoczy. Tutaj mamy do czynienia nie tylko z "zakazaną miłością", która w literaturze pojawia się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
44

Na półkach:

Ciekawa jestem z jakim nastawianiem podchodzicie do debiutów? Macie od razu wysokie wymagania czy raczej jesteście w stanie więcej wybaczyć autorowi?

"Spotkaliśmy się w obowozym piekle" Krystyny Toczek to jej debiutancka powieść. Czy debiut uważam za udany? To jest zawsze ciężkie pytanie, bo kiedy można mówić, że debiut jest udany? Czy wystarczy dobry pomysł? A może nie liczy się pomysł, a wykonanie? Pomysł na fabułę był obiecujący, bo przecież lubimy czytać o zakazanej miłości. Jak było z wykonywaniem? O tym zaraz 😊

Do obozu w Dora trafia młoda, piękna Polka. Od razu wpada w oko wielu SS-manom, większość chce ją tylko wykorzystać, ale nie on. Major Jurgen Sztoch zakochuje się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia i nie może pozwolić by spotkało ją coś złego. Czuje, że dla niej jest w stanie przenieść góry. Czy w takich okolicznościach w jakich się znaleźli jest miejsce na głębokie uczucie? Czy młoda kobieta może pokochać mężczyznę z wrogiego obozu. Kogoś kto należy do znienawidzonego przez nią narodu, człowieka, który powinien wzbudzać w niej strach?

I jak wasze wrażenia, po tych kilku zdaniach opisujących fabułę? Zapowiada się całkiem ciekawie prawda?

Osoby, które śledzą mnie od dłuższego czasu wiedzą, że lubię takie książki i zazwyczaj wypowiadam się o nich bardzo pozytywnie. W tym jednak przypadku będzie trochę slodko-gorzko. Jest kilka rzeczy, które można poprawić 😉

Bardzo polubiłam majora Stocha, postać ta udowadnia, że nawet w szeregach SS były osoby, które próbowały kierować się własnym sumieniem. Major dostrzega negatywne strony swojej służby i jak tylko może stara się pomagać więźniom. Jednak musi się z tym kryć, bo za zdradę może mu grozić najsurowsza kara z możliwych. Sam jednak nie jest święty, też zdarzyło się mu być katem.

Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem. Historię czyta się stosunkowo szybko, pomimo tematyki jakiej dotyczy powiedziałbym nawet, że jest to dość lekka książka. Jest to też krótka powieść, więc poznanie historii Jurgena i Anny nie zabierze wam dużo czasu.

Z chęcią przeczytałabym bardziej rozbudowaną wersję wydarzeń. Pomimo, że autorce udało się zawrzeć w książce tak wiele, bo mamy akcje w obozie, jego wyzwolenie, życie po wojnie oraz procesy zbrodniarzy ja mam niedosyt. Wynika on z tego, że wydarzenia z pierwszej części książki przebiegały bardzo szybko. Brakowało mi wprowadzenia nas w historię, trochę historii Jurgena i Anny. A uczucie między głównymi bohaterami rodzi się i rozkwita od tak.

Pani Krystyno trzymam za panią kciuki i życzę wielu napisanych książek. Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się Pani pisarska przygoda 😊

Ciekawa jestem z jakim nastawianiem podchodzicie do debiutów? Macie od razu wysokie wymagania czy raczej jesteście w stanie więcej wybaczyć autorowi?

"Spotkaliśmy się w obowozym piekle" Krystyny Toczek to jej debiutancka powieść. Czy debiut uważam za udany? To jest zawsze ciężkie pytanie, bo kiedy można mówić, że debiut jest udany? Czy wystarczy dobry pomysł? A może nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
314

Na półkach: ,

𝕊𝕡𝕠𝕥𝕜𝕒𝕝𝕚ś𝕞𝕪 𝕤𝕚ę 𝕨 𝕠𝕓𝕠𝕫𝕠𝕨𝕪𝕞 𝕡𝕚𝕖𝕜𝕝𝕖


Długo się zastanawiałam nad recenzją tej książki.

Jest to debiut autorki, więc dużo można wybaczyć, chociażby początkowe nadużywanie słowa "butny".
Historia sama w sobie miała ogromny potencjał.
Właśnie, miała to dobre słowo.

Esesman, ratujący piękną, młodą dziewczynę od śmierci w komorze gazowej.
Zakochali się, to mogłoby się wydarzyć w prawdziwym życiu.
Z resztą zdarzyło się nie raz, na co mamy dowody ale tu nie o tym, fikcja literacka ma to do siebie, że może sobie pozwolić na puszczenie wodzy wyobraźni.

Plus jest taki, że książkę czytało się szybko, napisana jest językiem przystępnym i łatwo przyswajalnym.

Jak dla mnie, akcja toczyła się nazbyt szybko.
Lubię, gdy się dużo dzieje w książkach ale miałam wrażenie, że bohater ledwo ściągnął kobietę z obozowej rampy a ona zaraz mu oddała całą siebie i swoją niewinność a wokół nich latały motyle.
Dosłownie, chyba to były dwa dni 🙈
Bohaterka była bardzo podatna na wpływ innych, naiwna i bardzo zależna od mężczyzn.

Nie umknęło mojej uwadze, że kobieta będąca więźniarką obozu co chwilę w tekście miała inny kolor włosów 🤭
Raz była aniołem o kolorze blond, by zaraz łaskotać mężczyznę czarnymi włosami po czym znów ukazywał się jakiś inny kolor 😱
Momentami sama zgłupiałam, jak w końcu ta kobieta wygląda.

Niestety przeszkadzało mi powtarzanie się w opowiadaniu historii. Coś się wydarzyło, później zamiast streścić "opowiedziała mu historię o tym i o tym wydarzeniu" to był znów szczegółowy opis owego wydarzenia.

Szkoda, wielka szkoda bo uwielbiam tematykę wojenną i okołowojenną, okładka jest przyciągająca wzrok a autorka ma ogromny potencjał do pisania dobrych powieści.

Mam nadzieję, że z kolejną książką będzie lepiej i autorka weźmie sobie do serca konstruktywną krytykę.
Proszę się nie poddawać, może spróbować rozbudować bardziej historię by nie trzeba było tak pędzić 🙂
Z chęcią sięgnę po kolejną książkę, jeśli zostanie napisana by móc napisać pochlebną recenzję ☺️
Oceniam książkę tak 6/10 więc nie jest najgorzej 🙂

𝕊𝕡𝕠𝕥𝕜𝕒𝕝𝕚ś𝕞𝕪 𝕤𝕚ę 𝕨 𝕠𝕓𝕠𝕫𝕠𝕨𝕪𝕞 𝕡𝕚𝕖𝕜𝕝𝕖


Długo się zastanawiałam nad recenzją tej książki.

Jest to debiut autorki, więc dużo można wybaczyć, chociażby początkowe nadużywanie słowa "butny".
Historia sama w sobie miała ogromny potencjał.
Właśnie, miała to dobre słowo.

Esesman, ratujący piękną, młodą dziewczynę od śmierci w komorze gazowej.
Zakochali się, to mogłoby się wydarzyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
344
110

Na półkach:

Tym razem przyszła do mnie książka, która jest romansem w czasach wojennych. Główni bohaterzy są od sobie bardzo różni, ale jak to zwykle bywa połączyły ich dwie rzeczy. Obóz koncentracyjny Dora i uczucie, które nie miało prawa zaistnieć w tym miejscu.

"Spotkaliśmy się w obozowym piekle" Krystyny Toczek to książka warta przeczytania i polecenia jej innym.

Pierwsze od czego muszę zacząć to okładka, która jest po prostu cudowna. Idealnie dobrana pod historie jaką przedstawiła autorka. Przyciąga wzrok i sprawia że ma się ochotę sięgnąć po tą książkę.

On był majorem a ona więźniem. Połączyło ich uczucie którego nikt się nie spodziewał, ani które nie miało prawa się pojawić.

Major Jurgen Sztoch od początku wydawał mi się osobą nie na miejscu. Pomimo tego, że pracował w obozie współczuł więźniom, a także był dla nich życzliwy. Traktował ich z szacunkiem a nawet po kryjomu dostarczał im słodyczy. Kiedy tylko spojrzał na Anne wiedział, że jest kobietą jego życia. Jego Kruszynką.

Anna Nydzyńska to młoda dziewczyna która trafiła do obozu razem z matką i siostrą. Tylko jej udało się przeżyć, ale dla dziewczyny to był koniec. To jak bardzo złamana była i jak mocne targały nią emocje dało się wyczuć czytając książkę.

Historia trzymała w napięciu przez cały czas. Nigdy nie byłam pewny czy bohaterka nie zostanie zabita czy znaleziona w domu Jurgena w którym ją ukrywał.

Z książki dowiadujemy się bardzo wielu informacji dzięki, którym książkę czyta się ciekawiej. Opisy i wydarzenia przedstawione w sposób konkretny i prawdziwy tak jakbym naprawdę tam była.

Autorka poruszyła temat jakim jest obóz koncentracyjny. Pokazała prawdziwe losy ludzi tam zesłanych, ale także wplotła w nią historie Anny i Jurgena. Dała nam opowieść, która powinna kojarzyć się tylko że śmiercią, ale pokazała też jej inne oblicze. Pokazała nam, że nawet w tak koszmarnym miejscu może zaistnieć miłość.

Major Jurgen Stoch wykorzystał drugą szansę, jaką dał mu los, i zrobił to w wielkim stylu, a Anna nigdy nie czuła się bardziej wolna i szczęśliwa, jak u boku swojego ukochanego mężczyzny z liczną gromadką dzieci. - los dwójki bohaterów, którzy przeszli wiele żeby być razem. Ich miłość była wyjątkowa.

Jedyne to mi się nie podobało to to, że książka była zdecydowanie za krótka. Chciałbym przeczytać o nich więcej, ale i tak historia godna polecenia na wolny wieczór.

Tym razem przyszła do mnie książka, która jest romansem w czasach wojennych. Główni bohaterzy są od sobie bardzo różni, ale jak to zwykle bywa połączyły ich dwie rzeczy. Obóz koncentracyjny Dora i uczucie, które nie miało prawa zaistnieć w tym miejscu.

"Spotkaliśmy się w obozowym piekle" Krystyny Toczek to książka warta przeczytania i polecenia jej innym.

Pierwsze od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
111

Na półkach:

Sięgając po powieść „Spotkaliśmy się w obozowym piekle” spodziewałam się dobrej lektury. Opis na tyle mnie zachęcił, że miałam ogromną ochotę ją przeczytać. Jednak mam co do niej trochę mieszane uczucia.

Anna to Polka, która trafia do obozu koncentracyjnego zlokalizowanego w Dorze. Dziewczyna przechodzi przez piekło, obleczona z własnej godności, poniżona. Musi rozstać się z matką i swoją małą siostrzyczką, co jest dla niej niezwykle bolesne.
Jurgen to wyższy rangą dowódca obozowy. Kiedy zauważa Annę stwierdza, że musi ją uratować. Nie bacząc na to, że może stracić życie pomagając dziewczynie, ratuje ją.

Początkowo miałam wrażenie, że cała historia będzie stworzona na zasadzie „syndromu sztokholmskiego”. Zbrodniarz ocala życie ofierze, a ta z wdzięczności pokochuje go. Jednak kryje się tu głębszy sens. Jurgen nie jest typowym zbrodniarzem-sadystą. Mężczyzna stara się pomagać ofiarom trafiającym do obozu koncentracyjnego. Kiedy widzi, że inni oprawcy znęcają się nad bezbronnymi osobami od razu ich karci. Pomaga również w obozowym lazarecie (szpitalu),gdzie przemyca potrzebne leki oraz, żeby umilić więźniom obozowe życie, czekoladę. Jurgen nie narzuca się Annie, wie, że ona początkowo jest przerażona znajdując się w nowej rzeczywistości. Jednak z czasem Anna zaczyna obdarzać Jurgena zaufaniem. Niestety ich relacja zostanie wystawiona na ogromną próbę…

„Spotkaliśmy się w obozowym piekle” to książka co do której mam mieszane uczucia. To powieść należąca do tych, które z jednej strony kocham z drugiej nienawidzę. Z jednej strony cała historia bardzo mi się podobała i jestem szczęśliwa, że mogłam ją poznać. Polubiłam oboje głównych bohaterów. Zarówno Anna jak i Jurgen mają w sobie coś, dlatego nie da się ich nie lubić.

Jednak z drugiej strony jak dla mnie tempo rozwijania akcji było zdecydowanie za szybkie. Liczyłam na powolne delektowanie się lekturą, poznawanie bohaterów, rozwój ich miłości. A dostałam szybkie tempo, przeskoki w czasie, mało szczegółów dotyczących opisu rozwoju związku między Anną, a Jurgenem. Zdecydowanie po skończeniu powieści czułam lekki niedosyt.

Jednak „Spotkaliśmy się w obozowym piekle” to historia, która jest na prawdę warta poznania. Pokazuje ona, że nawet w piekle istniała miłość, która umacniała ludzi i dawała siłę do walki. Ponadto pokazuje, że nie wszyscy zbrodniarze byli sadystami. Mimo iż ta historia jest wymyślona przez autorkę to daję nadzieję, że naziści wykazywali choć odrobinę człowieczeństwa. Także jeżeli nie przeszkadza Wam to, że akcja rozwija się bardzo szybko to sięgajcie po nią.

IG: libresun1

Sięgając po powieść „Spotkaliśmy się w obozowym piekle” spodziewałam się dobrej lektury. Opis na tyle mnie zachęcił, że miałam ogromną ochotę ją przeczytać. Jednak mam co do niej trochę mieszane uczucia.

Anna to Polka, która trafia do obozu koncentracyjnego zlokalizowanego w Dorze. Dziewczyna przechodzi przez piekło, obleczona z własnej godności, poniżona. Musi rozstać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
126

Na półkach:

Jest rok 1944. Do obozu koncentracyjnego Dora trafiają kolejni więźniowie, pośród których znajduje się także młodziutka Anna. Dziewczyna obdarzona niezwykłą urodą od razu wpada w oko esesmańskim żołdakom, dla których kobieta jest tutaj tylko towarem, nic nie znaczącym elementem, który można jeszcze wykorzystać do swoich własnych przyjemności.
Jednak wśród tłumu nowo przybyłych w transporcie, Annę dostrzega także major Jurgen Stoch, który wyrywa kobietę z rąk oprawców i pod pozorami niecnych planów zabiera ją potajemnie do swojego domu, ratując tym samym jej życie.
Między Anną i Jurgenem rodzi się uczucie, jednak czy miłość pomiędzy Polką a Niemcem w tak przerażająco niebezpiecznym miejscu jest w ogóle możliwa? Czy Annie uda się spojrzeć na majora Stocha inaczej niż na pozostałych oprawców z obozu? Zachęcam do poznania tej wyjątkowej historii 😌

"Spotkaliśmy się w obozowym piekle" to przepiękna opowieść o odwadze, niebywałej sile i wyjątkowej miłości, która zdarzyła się bohaterom w miejscu, przepełnionym strachem, bólem i ludzką krzywdą. Sięgając po książkę spodziewałam się klasycznej powieści, osadzonej w wojennym klimacie, jednak wydarzeń, których akcja toczy się bezpośrednio w obozie jest tutaj stosunkowo niewiele, dlatego poczułam pewnego rodzaju niedosyt. Myślę, że osoby szukające książek z literatury obozowej mogą być tutaj nieco zawiedzione, że rozdziałów poświęconych temu miejscu nie jest aż tak dużo, jednak zapewniam, że druga część opowiadająca o kolejnych losach bohaterów jest także bardzo ciekawa 😉 Autorka posługuje się lekkim stylem, a jej opisy dotyczące obozu nie są przepełnione nadmierną brutalnością i okrucieństwem zatem uważam, że będzie to idealna propozycja dla osób, które dopiero chcą rozpocząć przygodę z literaturą wojennną lecz wciąż obawiają się przerażających i smutnych opisów, w jakich przyszło żyć wielu ludziom w obozach koncentracyjnych.

Jest rok 1944. Do obozu koncentracyjnego Dora trafiają kolejni więźniowie, pośród których znajduje się także młodziutka Anna. Dziewczyna obdarzona niezwykłą urodą od razu wpada w oko esesmańskim żołdakom, dla których kobieta jest tutaj tylko towarem, nic nie znaczącym elementem, który można jeszcze wykorzystać do swoich własnych przyjemności.
Jednak wśród tłumu nowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1529
1132

Na półkach: , , , , ,

MIŁOŚĆ W PIEKLE

Książek podejmujących tematykę wojenną i obozową wydano już wiele, a mimo to wciąż jest to problematyka, po którą sięgają zarówno znani pisarze jak i debiutanci. Krystyna Toczek od zawsze interesuje się historią i literaturą faktu, z zainteresowaniem zgłębia wiedzę na temat Ii wojny światowej i w efekcie przychodzi do czytelnika ze swoją pierwszą książką. Tytuł trafił do mnie z Klubu Recenzenta serwisu na kanapie.pl.

"Spotkaliśmy się w obozowym piekle" to opowieść o miłości, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Bo czy można zakochać się od pierwszego wejrzenia w niemieckim oficerze stojąc na rampie kolejowej obozu koncentracyjnego? Czy major SS urzeczony urodą nastoletniej dziewczyny o długich blond włosach jest w stanie ocalić ją od gwałtów, ciosów i komory gazowej? Wydaje się, że taka sytuacja absolutnie nie mogłaby mieć miejsca. A jednak taki był właśnie początek miłości niemieckiego majora Jurgena Sztocha do niespełna osiemnastoletniej Anny Nydzyński - Polki, która w październiku 1944 r. trafiła wraz z mamą i małą siostrzyczką do obozu koncentracyjnego Dora - Buchenwald w Turyngii. Dziewczyna miała niesamowite szczęście, gdyż zainteresował się nią właśnie major Sztoch, ocalił przed gwałtem i w tajemnicy przed wszystkimi zwierzchnikami i podwładnymi zabrał ją do swojej willi na obrzeżach obozu. Narażając życie opiekował się dziewczyną i zadbał o to, aby przeżyła. Anna natomiast mogła się przekonać, że nie każdy esesman to kat i oprawca, którego bawi znęcanie się i zabijanie. Jurgen okazał się wrażliwym i dobrym człowiekiem, który nijak nie pasuje do funkcji, jaką przyszło mu pełnić i zadań, jakie musi wykonywać. To mężczyzna, któremu można zaufać i którego można pokochać. A uczucie, które na przekór brutalnej, tragicznej obozowej rzeczywistości połączyło tych dwoje - więźniarkę i esesmana - okazało się piękne, czyste, głębokie i... prawdziwe.

"Spotkaliśmy się w obozowym piekle" to historia pełna emocji. Nieludzkie traktowanie, gwałty, terror, bezwzględność, barbarzyństwo, bestialstwo, strach i śmierć zostały ukazane w zestawieniu z pięknem, czułością, delikatnością i romantyzmem. Ten kontrast jest tak niesamowicie ekspresywny i wymowny, że aż zdaje się do nas krzyczeć z niemal każdej strony. Pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał, choć nie jestem przekonana, czy taka sytuacja w ogóle mogłaby zaistnieć. Anna i Jurgen to postaci fikcyjne, ale ich sylwetki są na tyle wiarygodne, że bardzo dobrze wpasowały się w obozową rzeczywistość. Ciekawie poprowadzony wątek miłosny łagodzi i przytłumia naturalistyczne opisy sadyzmu i znęcania się na więźniach. A dzięki zachowaniu Jurgena autorce udało się przemycić do obozowego piekła pewne, nikłe oznaki człowieczeństwa.

Powieść nie jest długa, jej lektura zajmie dosłownie jeden wieczór. Książkę czyta się przyjemnie, chociaż mam zastrzeżenia do korekty tekstu. Literówki pojawiające się już na pierwszej stronie nie są dobrą reklamą dla wydawnictwa, a niestety w przypadku Novae Res często się tak zdarza. Treść jest ciekawa, jednak znajdziemy w niej liczne przeskoki czasowe, niektóre wątki należało bardziej rozbudować, szczególnie te dotyczące już okresu powojennego. Rzeczywistość obozowa ukazana w tej powieści nie przekonała mnie, wkradła się do niej pewna sztuczność, a autorka nie potrafiła się wczuć w tę szczególną atmosferę. Drażniły mnie też pewne nieścisłości fabularne i błędy natury merytorycznej. Ale chyba największe zastrzeżenia mam do dialogów - zbyt duża w nich powtarzalność sprawia, że po jakimś czasie stają się nudne i nieciekawe. Na tym polu chyba najbardziej trzeba byłoby popracować.

"Spotkaliśmy się w obozowym piekle" to całkiem niezły debiut. Jednak moim zdaniem autorka zdecydowanie lepiej radzi sobie z fikcją literacką, niż historycznymi faktami. Uwielbiam tematykę wojenną w beletrystyce, ale zazwyczaj po zakończonej lekturze jestem zdruzgotana i wstrząśnięta. Niestety ta powieść nie poruszyła mnie tak, jak tego oczekiwałam, choć historia ma w sobie pewną wyjątkowość i potencjał.

MIŁOŚĆ W PIEKLE

Książek podejmujących tematykę wojenną i obozową wydano już wiele, a mimo to wciąż jest to problematyka, po którą sięgają zarówno znani pisarze jak i debiutanci. Krystyna Toczek od zawsze interesuje się historią i literaturą faktu, z zainteresowaniem zgłębia wiedzę na temat Ii wojny światowej i w efekcie przychodzi do czytelnika ze swoją pierwszą książką....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    3
  • Kindle
    1
  • - Jakubowice
    1
  • Nowości 2023
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Czekam cierpliwie:)
    1
  • Klub recenzenta
    1
  • ❤ 2023 ❤
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spotkaliśmy się w obozowym piekle


Podobne książki

Przeczytaj także