Zacznę od podziękowań dla Bartłomieja Radziejewskiego i całego zespołu Nowej Konfederacji za wydanie tej książki. Żal tylko wielki, że ukazała się tak późno – 7 lat od jej publikacji na rynku anglojęzycznym. Książki wybitne opowiadające o absolutnie fundamentalnych procesach dziejących się na świecie powinny być dostępne w Polsce od razu od ich wydania, tak by miały szansę dotarcia do szerszego kręgu odbiorców.

A co do samej treści. Opowiada o procesach globalizacyjnych na poziomie komunikacji i infrastruktury dziejących się obecnie na świecie. Większość z nich zapiera dech w piersiach, o niektórych nie miałem wiedzy, ale wszystkie prowadzą do jednego – do maksymalnego skonektowania grup jednostek, między sobą, tak by na każdym poziomie spowodować i wykorzystać efekt skali. Autor odchodzi od postrzegania relacji międzynarodowych przez pryzmat granic politycznych na rzecz tzw. geografii funkcjonalnej, gdzie dużo większe znaczenie mają przepływy: towarów, pracy, kapitału niż to jakie to przywdziewa barwy narodowe. Postrzega tarcia nie w kategoriach absolutów, a relacji; opisuje dziejące się zmiany, ale dostrzega również zmieniającą się naturę zmian, po to by w końcu przyznać, że to że tak jest wcale nie oznacza, że musi tak być. Warto przeczytać, i warto zdać sobie sprawę jak wiele dziś dzieje się w świecie i jak bardzo (może) zostajemy obok tych procesów jako Polska i Europa.

Zacznę od podziękowań dla Bartłomieja Radziejewskiego i całego zespołu Nowej Konfederacji za wydanie tej książki. Żal tylko wielki, że ukazała się tak późno – 7 lat od jej publikacji na rynku anglojęzycznym. Książki wybitne opowiadające o absolutnie fundamentalnych procesach dziejących się na świecie powinny być dostępne w Polsce od razu od ich wydania, tak by miały szansę...