rozwińzwiń

Przyszłość należy do Azji

Okładka książki Przyszłość należy do Azji Parag Khanna
Okładka książki Przyszłość należy do Azji
Parag Khanna Wydawnictwo: Wektory popularnonaukowa
406 str. 6 godz. 46 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
The Future is Asian
Wydawnictwo:
Wektory
Data wydania:
2020-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-09-01
Liczba stron:
406
Czas czytania
6 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365842428
Tagi:
Geopolityka Azja
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
400
381

Na półkach: , ,

Mam duży problem z tą książką, z jednej strony inspirująca wizja rozwoju Azji, przebiegającego wieloaspektowo - Azja to nie tylko Chiny. Azje trudno nawet jakoś opisać jako jeden kontynent, to szereg całych światów-cywilizacji. Z drugiej jednak Autor utyka w wielości drobnych obserwacji o pojedynczych spektakularnych sukcesach. A co najważniejsze popełnia kilka dość sporych pomyłek np. w obserwacjach na temat polityki Rosji (cywilizowane rozwiązywanie konfliktów poprzez konsensus - właśnie oglądamy to w Ukrainie),czy Chin które spokojnie i długofalowo integruje Hongkong (Autor pisał to przed krwawym zduszeniem oporu Hongkongskich studentów i przyśpieszonym wcieleniem do Chin),czy Tajwan...

Peany na temat inicjatywy Pasa i Szlaku, parę lat temu wydawała się także wielką inicjatywą, dziś widzimy ją jako ciąg niepowiązanych inwestycji, często dość przypadkowych. Autor szeroko rozpisuje się jak Chiny integrują Europę Wschodnią (17+1),a dziś widzimy bezsens wielu inwestycji, plus wychodzenie z tej grupy pierwszych państw.

Jest to ważna książka na swój sposób, pokazuje że Azja rozumie coraz lepiej swoją rolę, bo tak, świat nieuchronnie przesuwa się w stronę Indo-Pacyfiku i tak, Azja będzie znaczyć coraz więcej, niemniej styka się z szeregiem wielkich problemów.

Mam duży problem z tą książką, z jednej strony inspirująca wizja rozwoju Azji, przebiegającego wieloaspektowo - Azja to nie tylko Chiny. Azje trudno nawet jakoś opisać jako jeden kontynent, to szereg całych światów-cywilizacji. Z drugiej jednak Autor utyka w wielości drobnych obserwacji o pojedynczych spektakularnych sukcesach. A co najważniejsze popełnia kilka dość sporych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
2

Na półkach:

Książka pisana pod tezę. Pokazuje tylko mocne strony państw azjatyckich. Autor nie zrobił jakiejkolwiek analizy zagrożeń lub czynników, które mogłyby wskazywać na słabość tych państw. Zamiast tego autor bombarduje nas tysiącami mało znaczących przykładów rozwoju firm azjatyckich, które nie pokazują szerokiego obrazu rozwoju Azji. Zdecydowanie zawiodłem się na tej książce.

Książka pisana pod tezę. Pokazuje tylko mocne strony państw azjatyckich. Autor nie zrobił jakiejkolwiek analizy zagrożeń lub czynników, które mogłyby wskazywać na słabość tych państw. Zamiast tego autor bombarduje nas tysiącami mało znaczących przykładów rozwoju firm azjatyckich, które nie pokazują szerokiego obrazu rozwoju Azji. Zdecydowanie zawiodłem się na tej książce.

Pokaż mimo to

avatar
37
37

Na półkach:

Książka ważna i potrzebna by zrozumieć otaczającą rzeczywistość. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno Zachód ustanawiał panujące zasady na świecie. Obecnie USA są "papierowym tygrysem" i nie są już takim hegemonem jak w momencie upadku ZSRR. Świat jest wielobiegunowy i państwa muszą nauczyć się żyć razem ze sobą. Azja jako kontynent przyciąga i ciekawi. I nie wydaję mi się, aby ten trend zmienił się w najbliższym czasie. Polecam!

Książka ważna i potrzebna by zrozumieć otaczającą rzeczywistość. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno Zachód ustanawiał panujące zasady na świecie. Obecnie USA są "papierowym tygrysem" i nie są już takim hegemonem jak w momencie upadku ZSRR. Świat jest wielobiegunowy i państwa muszą nauczyć się żyć razem ze sobą. Azja jako kontynent przyciąga i ciekawi. I nie wydaję mi się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Bardzo przeciętna, historia Europy i Azji trochę po łebkach (choć wiem, że książka nie o tym),nie ma tam zbyt wielu naukowych wywodów czy tez, ot po prostu miliony bullet pointów zbitych w jeden tekst. Do tego anegdoty na poziomie - mój faworyt: "Słowacy atakują bogatych arabskich turystów spożywających posiłki w miejscach publicznych" - serio? Zdaję sobie sprawę, że książka jest pisana z perspektywy Azjaty, o tym, że przyszłość należy do Azji, i jestem wielkim fanem Azji, ale momentami autor traci absolutnie kontakt z rzeczywistością i obiektywnym spojrzeniem mocno marginalizując i deprecjonując resztę świata - budzi to taki trochę niesmaczny dysonans.

Bardzo przeciętna, historia Europy i Azji trochę po łebkach (choć wiem, że książka nie o tym),nie ma tam zbyt wielu naukowych wywodów czy tez, ot po prostu miliony bullet pointów zbitych w jeden tekst. Do tego anegdoty na poziomie - mój faworyt: "Słowacy atakują bogatych arabskich turystów spożywających posiłki w miejscach publicznych" - serio? Zdaję sobie sprawę, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
71

Na półkach:

Świat coraz bardziej zwraca swoją uwagę w kierunku Azji. Po latach uśpienia, zachód obudził się i uświadomił sobie, jaką rolę odgrywają Chiny, Singapur i cały kontynent azjatycki. Doskonale z tego faktu zdaje sobie sprawę Parag Khana, który jest mieszkańcem i znawcą tej części globu. Dzięki swojej książce “Przyszłość należy do Azji. Globalny porządek w XXI wieku” – pokazuje jak ogromnie wzrosło znaczenie Azji we współczesnym świecie i przewiduje możliwe scenariusze rozwoju sytuacji na arenie międzynarodowej. Przyjrzyjmy się zatem, jakie istotne aspekty porusza w swojej najnowszej książce.

Globalny niepokój

Autor książki przybliża nam znaczenie, jakie Azja ma dla naszego świata od zarania dziejów. Opisuje dawne znaczenie tego kontynentu i lata jego świetności – w szczególności Państwa Środka. Chiny mają tutaj szczególne znaczenie. Ponieważ to właśnie oni uważają siebie i zawsze uważali za najważniejsze państwo i po latach upokorzeń starają się wrócić na należne im miejsce – jako czołowy hegemon całego globu. Dzisiaj jednak trudno mówić o dominacji jednego kraju, jak zauważa Khanna:

“Nie jest już tak, że jedno supermocarstwo słabnie i zostaje zastąpione przez swojego następcę. Żyjemy w czasach, gdy po raz pierwszy w dziejach rzeczywistością jest wielobiegunowy i wielu cywilizacyjny porządek, którego najpotężniejszymi “udziałowcami’ są Ameryka Północna, Europa i Azja. Azja nie przejmuje roli Stanów Zjednoczonych ani Zachodu. Teraz to ona kształtuje je w tej samej mierze, w jakiej dotąd one kształtowały Azję”.

Chiny już nie kryją się ze swoimi ambicjami i śmiało kroczą ku staniu się numerem jeden. Im wcześniej świat zda sobie z tego sprawę tym lepiej dla niego. Ten kraj już nie jest tylko tanią fabryką, lecz twórcą nowych technologii i rozwiązań jakie mają wpływ na resztę świata. Namacalnym dowodem niech będzie dla niedowiarków budowany w pocie czoła Jedwabny Pas i Szlak z Chin do Europy. Jest to spektakularna inwestycja, która może zmienić układ sił na mapie – głównie pod względem gospodarczym. Może to doprowadzić do umocnienia Państwa Środka.

Całość recenzji znajduje się pod adresem:

https://silanauki.pl/przyszlosc-nalezy-do-azji-globalny-porzadek-w-xxi-wieku-parag-khanna/

Autor recenzji:

Tomasz Nowacki

Świat coraz bardziej zwraca swoją uwagę w kierunku Azji. Po latach uśpienia, zachód obudził się i uświadomił sobie, jaką rolę odgrywają Chiny, Singapur i cały kontynent azjatycki. Doskonale z tego faktu zdaje sobie sprawę Parag Khana, który jest mieszkańcem i znawcą tej części globu. Dzięki swojej książce “Przyszłość należy do Azji. Globalny porządek w XXI wieku” – pokazuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
73

Na półkach:

Jeśli chcecie poznać sekrety sukcesu azjatyckich potęg gospodarczych koniecznie sięgnijcie po książkę „Przyszłość należy do Azji”. Autor podaje przykłady niektórych z amerykańskich firm, które zostały przejęte przez Chiny i inne azjatyckie państwa. Postęp technologiczny jest obecnie w znacznym stopniu generowany przez azjatyckie kraje. Dzięki tej książce dowiemy się jak wygląda system szkolnictwa wyższego w Azji, wymiana studentów między Azją a Stanami Zjednoczonymi. Poznamy przyczyny wzrostu zainteresowania nauką języka mandaryńskiego w coraz większej liczbie państw. Książka zawiera same ciekawe informacje, których nie dowiecie się z telewizyjnych czy internetowych wiadomości. Czytając tą książkę pogłębiamy naszą świadomość co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Jak Azja zdominowała w ciągu ostatnich dwudziestu lat gospodarkę światową. Książka jest w stu procentach godna polecenia.

Jeśli chcecie poznać sekrety sukcesu azjatyckich potęg gospodarczych koniecznie sięgnijcie po książkę „Przyszłość należy do Azji”. Autor podaje przykłady niektórych z amerykańskich firm, które zostały przejęte przez Chiny i inne azjatyckie państwa. Postęp technologiczny jest obecnie w znacznym stopniu generowany przez azjatyckie kraje. Dzięki tej książce dowiemy się jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
194

Na półkach: , , ,

Po prostu „czucie tematu” przez autora, zaowocowało rozmachem i jakością. Ogromna ilości informacji w czytelnej formie - jako całość, uczyniła tę książkę nieodzowną dla osób próbujących zbudować sobie obraz współczesnego świata, nawet jeżeli jak twierdzi prof. Bogdan Góralczyk: „Khanna, często dość mocno koloryzuje”.
Swoją drogą nie przypuszczam, aby autorowi (temu lub innemu) starczyło życia na przeobrażenie wszystkiego, co zawiera ta książka w naukowy traktat, a gdyby nawet tak się stało, to uleciałoby już to co w niej najcenniejsze – aktualność!
Co do szczegółowych kwestii,
mnie osobiście najbardziej zaintrygowała teza, że „(…) strategicznym działaniem Chin jest także wspieranie kryptowalut, dzięki czemu możliwe jest prowadzenie handlu w sposób pozwalający uniknąć długiego ramienia amerykańskiego Departamentu Skarbu i nakładanych przez niego sankcji.”
Wzbudzający wśród czytelników najwięcej kontrowersji (patrząc po komentarzach) rozdział pt „Technokratyczna przyszłość Azji” zajmuje jedynie 10% objętości książki, jednak nawet i ten wywód podbudowany cytatami z Platona i doświadczeniami z Singapuru, którego Parag Khanna od 2012 roku jest mieszkańcem spięty metaforą o spiralnych schodach i windzie - daje do myślenia. Przede wszystkim jednak naprawdę warto skupić się na pozostałych 90% tej książki.

Po prostu „czucie tematu” przez autora, zaowocowało rozmachem i jakością. Ogromna ilości informacji w czytelnej formie - jako całość, uczyniła tę książkę nieodzowną dla osób próbujących zbudować sobie obraz współczesnego świata, nawet jeżeli jak twierdzi prof. Bogdan Góralczyk: „Khanna, często dość mocno koloryzuje”.
Swoją drogą nie przypuszczam, aby autorowi (temu lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
10

Na półkach:

Kilka świetnych idei jak technokracja i ustroje w Azji. Zarys zależności między państwami. Dużo faktów to przewidywania „wg ... tak ma być w 2030”. Chwilami ciężko się czyta, ale pozycja rozświetlająca Azje, jej zależności i jest dobrym wstępem do zgłębiania wiedzy o tej części świata.

Kilka świetnych idei jak technokracja i ustroje w Azji. Zarys zależności między państwami. Dużo faktów to przewidywania „wg ... tak ma być w 2030”. Chwilami ciężko się czyta, ale pozycja rozświetlająca Azje, jej zależności i jest dobrym wstępem do zgłębiania wiedzy o tej części świata.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Książka "Przyszłość należy do azji" to jedna z najbardziej ciekawych i interesujących książek jakie od dawna mi wpadły w ręce.

Książka "Przyszłość należy do azji" to jedna z najbardziej ciekawych i interesujących książek jakie od dawna mi wpadły w ręce.

Pokaż mimo to

avatar
431
57

Na półkach: ,

Być może wynika to z mojej bańki informacyjnej, ale mam wrażenie, że w mediach czy literaturze wzrost znaczenia krajów azjatyckich w pewien sposób „zawłaszczają” Chiny. To w końcu o nich ciągle mowa w kontekście wieloaspektowej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi, kształtowania się nowego porządku geopolitycznego czy oddziaływania azjatyckiej kultury. I wydaje się, że właśnie przez ten sinocentryzm traci się nieco z pola widzenia sukces innych azjatyckich krajów, takich jak Wietnam, Tajlandia, Filipiny, Indonezja, Uzbekistan czy Indie. Tę lukę stara się wypełnić Parag Khanna, przybliżając specyfikę krajów azjatyckich oraz podejmowane przez nie działania w drodze do lepszej przyszłości. Czy mu się udało? W pewnym stopniu tak, ale ze względu na poniżej opisane braki „Przyszłość należy do Azji” nie stanowi najlepszego studium społeczeństw oraz gospodarek azjatyckich.

Jeżeli miałbym wybrać słowo-klucz dla „Przyszłość należy do Azji”, byłaby to „technokracja”, de facto utożsamiana przez autora z „merytokracją”. To właśnie technokracja miałaby stanowić ten element, który wyróżnia odnoszące sukces państwa azjatyckie, stojąc za rozwojem gospodarczo-społecznym Tajwanu, Korei Południowej, Japonii, Hongkongu czy Singapuru (a nieco później Chin, Wietnamu czy Indii). Jak to ujął Khanna, „Wiele państw azjatyckich przejęło zachodni model systemów parlamentarnych, jednocześnie jednak wmontowały w nie technokratyczne mechanizmy, mające służyć społecznemu dobrobytowi. Azjatyzacja nie polega zatem na całkowitym wyrugowaniu tego, co było dotąd, lecz na modyfikowaniu zastanej rzeczywistości” (s.30-31). „Rządy sięgają po silniejsze narzędzia sterowania priorytetami gospodarczymi. Mechanizmy demokratyczne równoważy się technokratycznym zarządzaniem” (s.29). Można powiedzieć, że Khanna wskazuje, jakoby rządy niektórych krajów azjatyckich znalazły świętego Graala rozwoju gospodarczego, doszukały się czegoś, co umknęło władzom Szwajcarii, Norwegii, Kanady, Niemiec, Holandii czy Danii. Nie negując faktu dynamicznego skoku cywilizacyjnego azjatyckich tygrysów oraz ich następców, nie wydaje się, żeby – przynajmniej póki co - osiągnęły one coś zdecydowanie ponad zdobycze bogatych krajów Zachodu. Prawdą jest, że najbardziej rozwinięte kraje azjatyckie znajdują się w czołówkach rankingów PKB per capita, Human Development Index czy Human Capital Index, ale trzeba dodać, że współdzielą te pozycje na szczycie z państwami Europy Zachodniej, Stanami Zjednoczonymi, Kanadą, Nową Zelandią czy Australią.

Dodatkowo warto wspomnieć o kilku mniejszych lub większych problemach trapiących państwa azjatyckie. Japonia od wielu lat dryfuje gospodarczo, nie mogąc podnieść się po pęknięciu bańki na rynku nieruchomości, próbując przy tym pobudzić rachityczny wzrost gospodarczy m.in. „dodrukiem pieniądza”. Singapur jest przedstawiany przez Khannę jako wzór technokratycznego państwa, jednakże należy pamiętać, że jest to stosunkowo młody twór, który w przyszłości niekoniecznie musi być zarządzany przez tak wybitnych mężów stanu jak Lee Kuan Yew. Gdy Alexis de Tocqueville zapoznawał 200 lat temu Europejczyków z systemem amerykańskim, w tamtym czasie mógł on uchodzić za niedościgniony wzór – obecnie jednak jest odbierany znacznie gorzej z uwagi na gangrenę lobbingu, zjawiska obrotowych drzwi oraz nierówności społecznych. Nie twierdzę, że i Singapur musi „sparszywieć”, ale trzeba pamiętać, że technokracja może przerodzić się w oligarchiczną kleptokrację. Niepewny jest również Tajwanu, w stronę którego coraz mocniej spogląda ChRL. W przypadku Korei Południowej Khanna zauważa, że o tym, jak znaczące są w tym kraju rządy prawa, świadczy chociażby to, że była prezydent kraju została skazana na karę wieloletniego pozbawienia wolności. Druga strona medalu jest jednak taka, że system gospodarczy tego kraju, oparty na narodowych czempionach gospodarczych (czebolach) i pewnym powiązaniu ich z władzą polityczną, może stwarzać podatny grunt pod zachowania korupcyjne. Niepewna jest również docelowo świetlana przyszłość Chin, Indii czy Wietnamu, bowiem znajdują się one w dalszym ciągu na względnie niskim rozwoju per capita, dotychczas korzystając przede wszystkim z efektu niskiej bazy (zapóźnienia).

Kolejnym zarzutem wobec Khanny jest to, że nierzadko zasypuje nas on licznymi informacjami kosztem pogłębionej i krytycznej analizy. Dodatkowo prezentując je, nad wyraz często posługuje się on zwrotami nieostrymi („Azjaci coraz częściej…”, „Singapur dużo inwestuje…”, „Wietnamczycy coraz chętniej…”). Niestety, ale taka praktyka w wielu miejscach oznaczała selektywne dobieranie danych potwierdzających z góry określoną tezę. Brakowało mi również szerszego spojrzenia na podobieństwa i różnice pomiędzy krajami azjatyckimi oraz Zachodem, a także próby podjęcia rozważań dlaczego to Azja tak szybko się rozwija, a nie np. Ameryka Południowa, która wydaje się, że kilka dekad temu startowała z lepszej pozycji. Khanna mógł także odnieść się do nowej ekonomii strukturalnej Justina Yifu Lina, która w pewnym stopniu stanowi wspólny mianownik dla polityk gospodarczych azjatyckich krajów, które odniosły sukces.

Podsumowując: „Przyszłość należy do Azji” to całkiem wartościowa pozycja o zmieniającym się światowym układzie sił. Wzrost jakościowy i ilościowy państw azjatyckich jest faktem, szkoda tylko, że Khanna niemalże bezkrytycznie prezentuje go tak, jakby przekraczał on to, co jest udziałem Europy Zachodniej czy świata anglosaskiego (przynajmniej per capita). Po lekturze „Przyszłości…” nasuwa mi się myśl, że Khanna celowo dopuścił się takiego zabiegu, mając na uwadze, że czytelnika z Zachodu – zmęczonego nierównościami dochodowymi i majątkowymi, stagnacją wynagrodzeń, napięciami ideologicznymi czy etnicznymi – skusi wizja zapoznania się z azjatyckimi rozwiązaniami niwelującymi te bolączki. Niestety, ale Khanna pominął wymienienie wszystkich potencjalnych skutków ubocznych.

Być może wynika to z mojej bańki informacyjnej, ale mam wrażenie, że w mediach czy literaturze wzrost znaczenia krajów azjatyckich w pewien sposób „zawłaszczają” Chiny. To w końcu o nich ciągle mowa w kontekście wieloaspektowej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi, kształtowania się nowego porządku geopolitycznego czy oddziaływania azjatyckiej kultury. I wydaje się, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    179
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    17
  • Teraz czytam
    7
  • Geopolityka
    5
  • Polityka
    3
  • Najbliższe 10 książek do kupienia
    1
  • 2021
    1
  • Popularnonaukowe
    1
  • Polityka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przyszłość należy do Azji


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne