Nowa Fantastyka 483 (12/2022)
- Kategoria:
- czasopisma
- Seria:
- Nowa Fantastyka
- Wydawnictwo:
- Prószyński Media
- Data wydania:
- 2022-11-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-24
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Agnieszka Hałas, Paweł Laudański, Joanna Krystyna Radosz
Tadeusz Lewandowski
WEWNĘTRZNY ŻAR
wspomnienie o Feliksie W. Kresie
Kres sam posiadał wszystkie cechy, jakie przywoływał w swej prozie. Nie lubił zanadto kręcić i kombinować, walił swoje prawdy prosto z mostu i zawsze w oczy. Choć bez krzty chamstwa czy nachalności. I był zawsze gotów (zero doktrynerstwa jednak!) bronić własnych racji. Bardzo ceniłem i lubiłem tę Witka prostolinijność.
Witold Vargas
CICHA
Ta postać zrobiła niezłą karierę w środowisku miłośników słowiańskiej fantastyki. Na niejednym konwencie spotkać można dziewczynę przebraną za bladą pannę o czarnych włosach i bujnym wianku z czerwonych maków na głowie. Nie każda z nich wie, że ów strój nawiązuje do cichej, bo i nie jest to takie oczywiste. Otóż wianek z maków to znak rozpoznawczy tego demona. A jaki to ma związek z ciszą, czyli cichą?
Aleksandra Klęczar
SATURNALIA!
Osobom kochającym fantastykę imię Saturna może raczej kojarzyć się z odległą planetą i z nazwą nagrody, przyznawanej corocznie najlepszych filmom fantastycznym, niż ze starym grecko-rzymskim bogiem. Inaczej niż, powiedzmy, Apollo, Achilles czy Kirke, Saturn nie zdobył w popkulturze wielkiej popularności.
40 LAT „NOWEJ FANTASTYKI”
8 października, w Kulturotece w warszawskiej Falenicy odbył się całodniowy minikonwent celebrujący jubileusz 40-lecia „Nowej Fantastyki”. Świętowaliśmy razem z zaproszonymi gośćmi, przyjaciółmi naszego magazynu, dawnymi i obecnymi członkami i współpracownikami redakcji oraz z każdym, kto zechciał do nas zawitać.
Ponadto w numerze:
– wywiady z Zygmuntem Miłoszewskim, Charlesem Yu i Thomasem Olde Heuveltem;
– opowiadania m.in. Łukasza Orbitowskiego;
– kolejne spotkanie z Lilem i Putem;
– spis treści rocznika;
– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 27
- 11
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ogólnie nieźle.
Proza polska zdecydowanie lepsza. Na siłę wciśnięto dwa bezwartościowe opowiadania ukraińskie, które zaniżyły znacznie ocenę całości.
Isvan Vizvary "Śmieci" 5/10 ogólnie można przeczytać. Eko opowiadanie bez emocji
Łukasz Orbitowski, "Noc kiedy przyszedł diabeł". 8/10 klasa, w hołdzie twórczości Smitha.
Andrzej Kwiecień "Chrzest". 8/10 powiew świeżości i ciekawe co na to kościół?
Carsten Schmitt "Danina dla Lette" 8/10. Autor stworzył nową gałąź SF cyber-geriatria, bardzo udane.
Oba wypracowania ukraińskie 2/10...nie warte uwagi.
Publicystyka. No cóż, obowiązkowo Orbitowski i Kozik. Aleksandra Kleczar coraz lepsza.
Ogólnie nieźle.
więcej Pokaż mimo toProza polska zdecydowanie lepsza. Na siłę wciśnięto dwa bezwartościowe opowiadania ukraińskie, które zaniżyły znacznie ocenę całości.
Isvan Vizvary "Śmieci" 5/10 ogólnie można przeczytać. Eko opowiadanie bez emocji
Łukasz Orbitowski, "Noc kiedy przyszedł diabeł". 8/10 klasa, w hołdzie twórczości Smitha.
Andrzej Kwiecień "Chrzest". 8/10 powiew świeżości i...
Przyzwoity numer. Szczególnie dobre są polskie opowiadania (świetny Orbitowski!). Całkiem niezła proza zagraniczna, choć bez niczego z efektem "wow".
Publicystyka ok, plus za notkę o Feliksie Kresie (szkoda że taka krótka) i ciekawy wywiad z Zygmuntem Miłoszewskim.
Numer nie był nadzwyczajny, choć czytało się dobrze.
Przyzwoity numer. Szczególnie dobre są polskie opowiadania (świetny Orbitowski!). Całkiem niezła proza zagraniczna, choć bez niczego z efektem "wow".
Pokaż mimo toPublicystyka ok, plus za notkę o Feliksie Kresie (szkoda że taka krótka) i ciekawy wywiad z Zygmuntem Miłoszewskim.
Numer nie był nadzwyczajny, choć czytało się dobrze.
Zdecydowanie jeden z ciekawszych numerów NF. Opowiadania „Śmieci” oraz „Cud z bombardą” są według mnie napisane zbyt chaotycznie.
„Chrzest” można interpretować na dwa sposoby. Pierwszy jako jedynie cyberpunkowe opowiadanie potwierdzające głupawy pogląd, że ateizm czyni wolnym, a religia to opium dla ludu. Teza głupawa i arogancka u swojej podstawy. Drugi sposób to interpretacja tekstu jako pytanie, czy religia poradzi sobie z coraz silniejszą popularyzacją ateizmu. Jeśli tak autor zdecydowanie przesadził.
Jednak przechodząc do tekstów dobrych.
„Tam, gdzie będzie ogród” jest tekstem ciekawym ze względu na warunki, w jakich powstał. Tekst, gdyby był napisany przez np. Amerykanina z Wirginii byłyby po prostu jednym z miliona opowieści antywojennych. Opowiadanie było jednak napisane przez Ukraińskiego pisarza, który doznał wojny. Przez to właśnie czujemy szacunek.
„Noc, gdy przyszedł diabeł” Orbitowskiego została napisana ku pamięci G. N Smitha, przez co nie mogę podejść do opowieści inaczej jako do utworu typowo rozrywkowego lub napisanego z potrzeby. Przez to też nie czułem potrzeby znalezienia w tekście, czego nowatorskiego. Spodziewałem się opowiadania dla rozrywki i je dostałem.
„Danina dla Lete” jest dość przeciętna.
Polecam
Zdecydowanie jeden z ciekawszych numerów NF. Opowiadania „Śmieci” oraz „Cud z bombardą” są według mnie napisane zbyt chaotycznie.
więcej Pokaż mimo to„Chrzest” można interpretować na dwa sposoby. Pierwszy jako jedynie cyberpunkowe opowiadanie potwierdzające głupawy pogląd, że ateizm czyni wolnym, a religia to opium dla ludu. Teza głupawa i arogancka u swojej podstawy. Drugi sposób to...
I znowu? Już?!
Ależ ten czas frunie, na wszystko go brak…
...za wyjątkiem czytania. Ze szczególnym uważaniem „Nowej Fantastyki”.
A w nowym numerze z prozy polskiej
Śmieci” Istvana Vizvary’ego – „mała” apokalipsa? No tak, sami sobie gotujemy koniec. I nie ma prostych rozwiązań – nie są nimi ani eksperymenty wojskowe, ani „powrót do natury”. Przygnębiające!
„Noc, kiedy przyszedł diabeł” Łukasza Orbitowskiego – niestety, twórczość Guya N. Smitha jest mi nieznana. Ale takie teksty czytać lubię – tak złe, że aż bardzo dobre. Te wszystkie horrorowate tekściki Sheridana Le Fanu, Ambrose’a Bierce’a, Roberta W. Chambersa. Cymesik!
„Chrzest” Andrzeja Kwietnia – jak tu wspomóc swoją wiarę? Rozprzestrzenić ją? Może skorzystać z cheatowania, małego oszustwa? Wszak cel uświęca środki!
I kiedy myślałem, że to tekst bijący rytualnie w chrześcijaństwo, jak to ostatnio modne, w wyobrażeniach zmieniłem bieguny. Czy nowoczesna lewica nie robi tego samego, acz nie tak wyrafinowanymi środkami (na razie)? Że wspomnę tylko osławioną „cancel culture”. Spróbujcie i Wy!
Z zagranicy
„Danina dla Lete” Carstena Schmitta - ten tekst przypomniał mi trochę rozważania Lema, czy teleportowany człowiek będzie „ten” sam, czy tylko „taki” sam. Czy można żyć wiecznie? Czy można się powielić? Czy to będzie ten sam „ja”? Niezwykle zajmujące.
„Cud z bombardą” Serhija Legezy – bajka, taka z rodzaju tych o cudownym szczupaku. Miłe czytadło!
„Tam, gdzie będzie ogród” Wołodymyra Arieniewa – w sumie nic nadzwyczajnego. Historyjka o duchach, jakich wiele. Ale w zestawieniu z miejscem akcji – robi piorunujące wrażenie.
Publicystyka to głównie wywiady, ale tym razme na żaden marudził nie będę.
Zawsze w bardzo dobrej formie Klęczar i Orbitowski.
Oraz reportaż o czterdziestoleciu „Fantastyki” (a ja czytam od drugiego numeru; czas to jest jednak paskuda) i pożegnanie Feliksa W. Kresa.
PS. Życzę Wesołych Świąt Stopce Redakcyjnej, całej Redakcji, wszystkim autorom i czytelnikom! Oraz żeby w końcu ruszyło ku lepszemu!
I znowu? Już?!
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAleż ten czas frunie, na wszystko go brak…
...za wyjątkiem czytania. Ze szczególnym uważaniem „Nowej Fantastyki”.
A w nowym numerze z prozy polskiej
Śmieci” Istvana Vizvary’ego – „mała” apokalipsa? No tak, sami sobie gotujemy koniec. I nie ma prostych rozwiązań – nie są nimi ani eksperymenty wojskowe, ani „powrót do natury”. Przygnębiające!
„Noc, kiedy...