Przebyt
- Kategoria:
- poezja
- Seria:
- Seria Struktury
- Wydawnictwo:
- FORMA
- Data wydania:
- 2022-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-09-01
- Liczba stron:
- 60
- Czas czytania
- 1 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366759862
Dynamiczny językowy obraz świata obecny w wierszach z tego tomu powinien wzbudzać czytelniczy szacunek... Bo Przebyt to tom koneserski. Imponuje swoista estetyczna neutralność autorki manifestowana przez język rozumiany jako zasób twórczych mechanizmów, skojarzenia w dziedzinie stylu odsyłające m.in. do liryki eksperymentalnej, wreszcie znakomity tytuł – dosyć dwuznaczne nawiązanie-nie-nawiązanie do Bogurodzicy. Dlaczego „nie-nawiązanie”? Przebyt, który znamy dzięki słynnej metaforze „przebytu rajskiego”, to – jak głoszą słowniki historyczne – określenie nader dwuznaczne: oznacza zarówno „przebywanie, mieszkanie, pozostawanie gdzieś”, jak i „przejście, przeprawę”. Tej migotliwości znaczeń tytułu książki – migotliwości na granicy sprzeczności – Olsińska jest doskonale świadoma. Nie tylko uprawia z nami w Przebycie frapującą grę, również nas z tej gry rozlicza, gry absolutnie serio, gry kultury i natury – zabawiając się (nawet!) figurą samego rozrachunku – skoro języka nie sposób już zawrócić i „znieruchomiało / ruchome święto / wiosny / bezpowrotnie”.Karol SamselHalszka Olsińska - (Halina Olsińska-Turczyńska, ur. w 1945 r. w Rakowie na Kielecczyźnie) – poetka. Wydała tomy poezji: Czym jest ten kamyk (1998),Jednorodne (1999),Jego Omnipotencja (2001),Mniejsza całość (2003),W stronę Monsalwatu (2006),Wiersze zebrane i trochę nowych (2008),Bliskie spotkania (FORMA 2014),Złota żyła (FORMA 2017),Przebyt (FLiHB / FORMA 2022) oraz tomy aforyzmów: Małostki (2006),Małostki. 2006-2015 (FORMA 2015).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
„Przebyt” jest słowem, które kojarzy mi się ze średniowieczem, mówieniem o niebie/ rajem, który miał dawać ludziom nadzieję, ale też zachęcać do posłuszeństwa. W „Bogurodzicy pojawia się on w opozycji do życia, które ma być „zbożne” (pobożne, czyli pełne modlitwy i braku przekraczania ustalonych norm społecznych),aby po śmierci mógł nastąpić pobyt w raju.
„A na świecie zbożny pobyt, / Po żywocie rajski przebyt”
Słowo „przebyt” nasuwa mi też skojarzenie z przepychem, czyli byłby to pobyt inny niż ten ziemski naznaczony cierpieniem i brakami. Przebyt to świat pełen delikatności oraz dostatku. Nie ma tu miejsca na zło, krzywdę i przywłaszczanie sobie każdego elementu świata. Zamiast tego współgranie z nim, cieszenie się tym, że nie trzeba już o nic walczyć.
Wiersze Halszki Olsińskiej tchną delikatnością, kobiecym spojrzeniem ożywiającym otaczające podmiot liryczny przedmioty, które mu sprzyjają i czuwają nad każdym dniem pełnym wątpliwości oraz nacisku na instynkt zwierzęcy wygrywający z intuicją. W poezji Halszki Olsińskiej obserwujemy przepełnienie, przesączenie, doprawienie codziennością spotkań ze znajomymi, nieznajomymi, znanym i nieznanym. Wszystko ma tu swoje życie i naznacza nas swoim spotkaniem, obok którego nie możemy przejść obojętnie. Spotkania, na które można patrzeć przez pryzmat „filozofii dialogu” stworzonej przez Rosenzweiga, pielęgnowanej przez Bubera i Levinasa oraz Tischnera, gdzie "Inny" pozwala poznać "Ja", ale w wierszach odniesienie się do własnej egzystencji jest możliwe do „Innego”, który może być upersonifikowanym przedmiotem czy nawet pojęciem, które pozwala ją naświetlić różne elementy naszego „Ja” obdartego z Putmanowskiej wizji mózgów w naczyniach, bo przecież kształtowanego przez spotkania, które są tu bliskie. Dzięki prześwietlonej, zanalizowanej i ożywionej rzeczywistości możemy poznać siebie, wyznaczyć miejsce swojemu „Ja” w świecie pełnym „Innego” nakreślonym oszczędnym językiem, by dać szeroki zakres odczytu, możliwości wepchnięcia siebie w formy zawarte w utworach, do których może pasować każdy, ponieważ ludzie zostają tu pozbawieni indywidualności. Duże znaczenie mają tu odwołania do świata wartości, otoczenia, nauki, sztuki, ontologii, epistemologii, logiki, astrologii, biologii, odczuć. I tak jest też w tomie „Przebyt”. Na jednej stronie obok ważnych kwestii epistemologicznych, duchowych, a może nawet religijnych lub tylko biologicznych. Do tego pojęcia abstrakcyjne są upersonifikowane, żywe: „Cisza/ skrada się/ przyczajone zwierzę/ niezdolne do skoku/ bez widoku przepaści/ gardła”.
„Przebyt” to zbiór utworów skłaniających do wytężonej refleksji. Z jednej strony są niesamowicie proste, z drugiej kryje się w nich bogactwo prawd o świecie. Poetka wskazuje drogi niezbadane i nie do końca odkryte przez ludzi. Zawarte w tomie wiersze sprawiają wrażenie luźno wrzuconych, tak jak nasze myśli przepływają swobodnie z miejsca w miejsce. Do tego połączenia związków frazeologicznych, epitetów oraz metafor są tu zaskakujące, wprowadzają nowe spojrzenie na codzienność i utarte schematy. Dekonstrukcjonizm pozwala na nadanie zwrotom nowych sensów, na które składa się świat przemyśleń poetki. Idziemy zakamarkami różnych myśli, wyławiamy z tego cenne wskazówki, próbujemy odtworzyć lub przetworzyć z tych słów myśli. Zawsze jednak pozostaje nam ułomność języka upraszczającego przekaz: „nie trafić/ w punkt/ najprościej kulą/ w płot i/ przypadkiem/ trafić/ pod zły adres”.
Słowa nie oddają stanu rzeczy, nie pozwalają na precyzję, ale z drugiej strony są nierozerwalnym elementem wszelkich ludzkich kultur. To one stwarzają nas, jako osobowości, ograniczają nas, zasobem słów. W tym pierwszym minimalistycznym utworze pobrzmiewa echo Wittgensteinowskiego spojrzenia na język: „Granice naszego języka są granicami naszego świata”. Z jednej strony dają możliwość, a z drugiej ograniczają. Jednak w granicach naszego osobistego języka może dziać się wiele. Kilka słów, a jak znaczące to wprowadzenie. Już na pierwszej stronie dostajemy informacje, że sens będzie tu ważniejszy niż liryzm, że przesłania będą kryły głębszą prawdę, tę nieuchwytną słowami. Z drugiej strony jest to fenomenologiczne doświadczenie języka, więc wymaga wprowadzenia nas w obszary swoich przeżyć, wspomnień, przemyśleń z nimi związanych, doświadczeń, „jazgot przeszłości”. Wszystko w formie pozornie ascetycznej, ale w tym ascetyzmie jest coś barokowego, pewnego rodzaju nawarstwianie się obrazów, znaczeń, zderzenie przeciwieństw. Wszystko poskładane, poupychane, aby małą ilością słów przekazać wiele. Używane przez nią zwroty niby niewiele ujawniają sferą językową, ale to tylko pozór: „tylko ty/ sam zasiejesz/ po sobie/ ciszę”. Ileż w tym dynamiki, zmiany odczuć. Sianie związane z żywotnością sąsiaduje z ciszą będącą uosobieniem braku, nieobecnością. Można pokusić się o stwierdzenie, że w tym króciutkim wierszu znajdziemy paletę emocji: od nadziei, która skłania nas do siania/tworzenia po ciszę. I znowu ważniejsze jest to, co czujemy poza tymi słowami, jakie obrazy nam się pojawiają, jakie wywołują skojarzenia.
Nie może się też obyć bez motywu teatru. Jest on już tak na wszystkie strony przerobiony, wykorzystany, zawłaszczany przez humanistycznych badaczy, że motyw wcielania się w role, zakładania masek wydaje się oklepany. A jednak Halszka Olsińska mnie zaskoczyła, pokazała z nieco innej strony. Z jednej strony jest to teatr sądów, a z drugiej utrwalania siebie za pomocą poetyckiego selfie: „robię selfie/ rzadko a jednak/ nazbyt często/ słowami/ tak własnymi że/ stają się/ aktami/ w całej rozwiązłości/ nie dla wszystkich/ oczu”.
Poezja Halszki Olsińskiej to poezja skupiająca się na detalach nadających całości określone znaczenie, uchwyconych chwilach wprowadzających w klimat otoczenia, w którym istotne są krople deszczu spływające po szybie, pęczniejąca cisza, rozchodzące się światło czy przedmioty wpisane w naszą codzienność, ale w różnych sytuacjach postrzegane inaczej:
„obrazek/ zawieszony w ramce/ z ruchomym obłokiem/ nieruchomy// słychać/ pęcznienie ciszy/ jak się rozpiera/ we wszystkich/ kątach/ krzyk niemocy/ nocnego ptaka”.
Prostota, oszczędność sprawiają wrażenie prozy pozbawionej nawet znaków interpunkcyjnych tak jak w życiu nie ma przerywników. Jesteśmy nosicielami ciągu doświadczeń oraz potencjalnych wydarzeń: „przestrzenie/ bez dna/ wyrywają się/ z korzeniami/ z otchłani/ swoich źródeł// wszystko/ dopiero będzie”.
W „Przebycie” Halszki Olskińskiej z jednej strony mamy lekkość, a z drugiej nawarstwianie się. Niby nie pulchne, a jednak dość wysokie. Troszkę skojarzyło mi się to z ciastem francuskim i jego warstwami, które wywołują wrażenie, że ciasto nie jest puchate, ale przerwy między warstwami dają podobny efekt. I tu jest tak samo: to, co jest niedopowiedziane daje duże możliwości czytelnikowi. Z tego powodu z jednej strony wiersze Halszki Olsińskiej są bardzo osobiste, bo zabierają w świat jej doświadczeń, przemyśleń, a z drugiej strony pozwalają na wpisanie w nie własnych życiorysów przez czytelnika.
„Przebyt” jest słowem, które kojarzy mi się ze średniowieczem, mówieniem o niebie/ rajem, który miał dawać ludziom nadzieję, ale też zachęcać do posłuszeństwa. W „Bogurodzicy pojawia się on w opozycji do życia, które ma być „zbożne” (pobożne, czyli pełne modlitwy i braku przekraczania ustalonych norm społecznych),aby po śmierci mógł nastąpić pobyt w raju.
więcej Pokaż mimo to„A na świecie...