Nie rozumiem skąd zachwyt skandynawskimi kryminałami. Pozycja słaba i nudna, a historia głównej bohaterki skrajnie niewiarygodna.

Nie rozumiem skąd zachwyt skandynawskimi kryminałami. Pozycja słaba i nudna, a historia głównej bohaterki skrajnie niewiarygodna.

Na posesję jednego z najbardziej wpływowych biznesmenów w Finlandii zostaje wysłany ogromny kontener. Zostaje potraktowany jako błąd logistyczny i już ma zostać odesłany. Nieszczęśliwym trafem zostaje jednak otwarty a wewnątrz ukazują się zwłoki czarnoskórej kobiety. Przed śmiercią walczyła, zdzierała paznokcie aż do mięsa. Nie umarła jednak z powodu ran na ciele, nie została zagłodzona, ani nawet nie dostała ataku paniki czy serca. Ktoś zalał kontener i ofiara się utopiła. Klaustrofobiczna pułapka bez wyjścia. Kto i dlaczego zadał sobie tyle trudu?

Co roku po morzach i oceanach pływa miliony kontenerów. Mają określoną zawartości i powinny dotrzeć do miejsca docelowego. Niestety nie zawsze tak jest. Mnóstwo z nich tonie, a zawartość zalega na dnie na wieczność. Ale czy o tym jest ta książka? Zdecydowanie nie. Fabuła opiera się o twórcze morderstwo, przedstawienie, wręcz sztukę. Zabójca chce pokazać bogatej rodzinie, że to on coś znaczy. Jest bezwzględny i nie cofnie się przed niczym. Autor zwodzi nas na każdym kroku a w majętnej rodzinie jeden jest bardziej podejrzany od drugiego. Główna ofiara jest czarnoskóra, zupełnie tak jak adoptowany przez biznesmena syn. Co więcej wielopokoleniowa fortuna nie powstała z tak do końca legalnego źródła. Jeżeli udało mi się was zaciekawić to kontener musicie otworzyć sami. Ja wam polecam.

Na posesję jednego z najbardziej wpływowych biznesmenów w Finlandii zostaje wysłany ogromny kontener. Zostaje potraktowany jako błąd logistyczny i już ma zostać odesłany. Nieszczęśliwym trafem zostaje jednak otwarty a wewnątrz ukazują się zwłoki czarnoskórej kobiety. Przed śmiercią walczyła, zdzierała paznokcie aż do mięsa. Nie umarła jednak z powodu ran na ciele, nie...

Czas na pierwsza odsłonę fińskiej serii kryminalnej.

W Helsinkach zostaje odkryty kontener ze zwłokami. Miejsce, gdzie zostają znalezione należy do jednego z najbogatszych biznesmenów w kraju. Śledztwo prowadzi Paula Pihlaja. W tym samym czasie życiem osobistym Pauli wstrząsają stare wspomnienia, które wracają do pamięci na skutek powstałych wydarzeń. Kobieta będąc młodą dziwczyną urodziła dziecko i oddała je do adopcji. Jej syn dorósł i jest oskarżony o morderstwo z czym nie radzi sobie jego biologiczna matka. Dręczy ją bowiem poczucie winy spowodowane oddaniem dziecka do adopcji i tym jak potoczą się jego losy.

Od początku książki nie mogłam jakoś złapać wątku całej tej historii. Gubiłam się w treści co było dla mnie mocno zniechęcające. Jednak kiedy już sobie poukładałam w głowie historię, bohaterów ich role, zainteresowanie dalszą częścią historii stało się zdecydowanie większe.

Historia w późniejszym czasie wciągnęła mnie w swój świat i dalszą część książki czytało się naprawdę dobrze. Nie przeczytamy tu drastycznych treści, które wywrócą nasz żołądek do góry nogami. Fajnym wątkiem jest oddzielenie sprawa prywatnych Pauli od tych zawodowych co bardzo fajnie ze sobą współgra i daje ciekawsze tło historii.

Czas na pierwsza odsłonę fińskiej serii kryminalnej.

W Helsinkach zostaje odkryty kontener ze zwłokami. Miejsce, gdzie zostają znalezione należy do jednego z najbogatszych biznesmenów w kraju. Śledztwo prowadzi Paula Pihlaja. W tym samym czasie życiem osobistym Pauli wstrząsają stare wspomnienia, które wracają do pamięci na skutek powstałych wydarzeń. Kobieta będąc...

Pierwsza odsłona fińskiej serii kryminalnej autorstwa @ollikainenam z komisarz Paulą Pihlają.

Przed posesją jednego z największych biznesmenów branży logistycznej w Helsinkach umieszczono kontener morski.
Po jego otwarciu okazuje się, że po sam sufit wypełniony był wodą, a w jego środku pozostało ciało czarnoskórej kobiety.
Ów kontener należy do rodzinnej firmy i został specjalnie przystosowany, aby być częścią projektu artystycznego „Współczucie” organizowanego przez fundację, którą założył senior rodziny - Hannes Lehmusoja.

Kto kazał go przetransportować do właściciela firmy? Kim jest zamordowana kobieta? I jakim cudem się w nim znalazła?

Śledztwo przejmuje komisarz Paula Pihlaja. Ogromne pieniądze, zawiłe relacje rodzinne i służbowe nie ułatwiają ustalenia tożsamości ofiary oraz mordercy.

Zakończenie bardzo dobre, ale również bardzo bolesne. Ukazuje nam jak odmienny wpływ na każdego z nas może mieć ta sama decyzja.

To lekki kryminał. Skupiający się przede wszystkim na emocjach a nie brutalnych zdarzeniach.
Rodzinne tajemnice, wzajemne powiązania pomiędzy właścicielami a ich pracownikami, dbanie przede wszystkim o własne dobro - to to na czym ta książka skupia się najbardziej.

Jego zaletą są z pewnością krótkie rozdziały i narracja z kilku perspektyw. Przyznam szczerze, że dwa razy myślałam, że znam zakończenie - niestety zostałam wprowadzona w pole przez autorów.

Podoba mi się fakt, że życie prywatne komisarz Pauli jest jedynie tłem kryminału. W żadnym momencie nie jest ono pierwszoplanowe, zdecydowanie dominuje tutaj prowadzone śledztwo.

Pierwsza odsłona fińskiej serii kryminalnej autorstwa @ollikainenam z komisarz Paulą Pihlają.

Przed posesją jednego z największych biznesmenów branży logistycznej w Helsinkach umieszczono kontener morski.
Po jego otwarciu okazuje się, że po sam sufit wypełniony był wodą, a w jego środku pozostało ciało czarnoskórej kobiety.
Ów kontener należy do rodzinnej firmy i został...

Przyjemnie mi się ją czytało chociaż, nie do końca podobało mi się zakończenie. Odnoszę wrażenie, że jest trochę przekombinowane, pozostawiło pewne kwestie nie domówione.

Przyjemnie mi się ją czytało chociaż, nie do końca podobało mi się zakończenie. Odnoszę wrażenie, że jest trochę przekombinowane, pozostawiło pewne kwestie nie domówione.

Jestem fanką wszelakich kryminałów. Chętnie sięgam po tę z Czarnej Serii od @wydawnictwoczarnaowca. "Kontener" jest jednym z nich. Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem duetu Aki i Milli Ollikainenów.
Książka podobała mi się. Znalazłam w niej wszystko, co lubię. Zbrodnią, której rozwiązanie bardzo mnie zdziwiło. Ciekawie poprowadzone wydarzenia, w których akcja momentami zwalnia, aby za chwilę przyspieszyć i zaskoczyć wątkami. Jest mało opisów, przeważają dialogi. Całość podzielona na dość krótkie rozdziały, co sprawia, że szybko się czyta.
Polecam!
Za możliwość przeczytania @wydawnictwoczarnaowca

Jestem fanką wszelakich kryminałów. Chętnie sięgam po tę z Czarnej Serii od @wydawnictwoczarnaowca. "Kontener" jest jednym z nich. Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem duetu Aki i Milli Ollikainenów.
Książka podobała mi się. Znalazłam w niej wszystko, co lubię. Zbrodnią, której rozwiązanie bardzo mnie zdziwiło. Ciekawie poprowadzone wydarzenia, w których akcja momentami...

Czyta się nieźle, ale niewiele wnosi. Intryga jest bardzo przewidywalna, a sposób działania mordercy nasuwa na myśl szalonych przeciwników Agenta 007

Czyta się nieźle, ale niewiele wnosi. Intryga jest bardzo przewidywalna, a sposób działania mordercy nasuwa na myśl szalonych przeciwników Agenta 007

Po "Kontener" sięgnęłam z nieokiełznanej ciekawości, czy kolejny finlandzki kryminał sprawi, że moja miłość do norweskich surowych zbrodni zostanie wystawiona na próbę. I jak zachwycałam się książką Eliny Backman, tak ten tytuł ostatecznie nie wprowadził zamieszania do mojego czytelniczego świata.

Akcja turaj toczy się wolno, śledztwo posuwa się mozolnie do przodu. Po części jest to spowodowane aktualną pogodą - autorzy ukazali Helsinki w porze dla nich gorącej i dusznej, sprzecznej z oczekiwaniami. Po drugie czytelnik dostaje pogłębiony rys psychologiczny bohaterów - poczynając od pani komisarz, na członkach bogatej rodziny biznesmenów kończąc. A do tego ich świat jest przedstawiony bez pryzmatu marzeń i idealizowania - świat rekinów jest krwawy i okrutny.
Gdy już akcja i śledztwo nabierają tempa okazuje się, że przebrnęło się przez większość książki. Nie mniej zakończenie i rozwiązanie zagadki jest nieoczywiste i dość oryginalne, trzeba to przyznać.

"Kontener" to kryminał, który jest dość ciekawy, ale nie zrobił na mnie takiego wrażenia jakiego oczekiwałam. Nie jest to literacka perła, ale na zabójcę wolnego czasu nadaje się idealnie.

Po "Kontener" sięgnęłam z nieokiełznanej ciekawości, czy kolejny finlandzki kryminał sprawi, że moja miłość do norweskich surowych zbrodni zostanie wystawiona na próbę. I jak zachwycałam się książką Eliny Backman, tak ten tytuł ostatecznie nie wprowadził zamieszania do mojego czytelniczego świata.

Akcja turaj toczy się wolno, śledztwo posuwa się mozolnie do przodu. Po...

Ciekawy wątek kryminalny - wielkie biznesy, podejrzane interesy, niespieszna akcja i sympatyczna komisarz z tajemniczą przeszłością. Kilka niepotrzebnych opisów i skomplikowane imiona :).

Ciekawy wątek kryminalny - wielkie biznesy, podejrzane interesy, niespieszna akcja i sympatyczna komisarz z tajemniczą przeszłością. Kilka niepotrzebnych opisów i skomplikowane imiona :).

W Helisinkach zostaje odnaleziony kontener ze zwłokami. Miejscem znalezienia go jest posesja bogatego biznesmena. Paula Pihają dostaje tę sprawę i rozpoczyna śledztwo. Po drodze jednak upomina się o nią jej przeszłość. Kiedy oddała dziecko do adopcji, które teraz jest oskarżone o morderstwo. Wini się za to, że oddała go do adopcji i wyrzuty sumienia każdego dnia są coraz większe. Boi się o niego.

Autorami tej książki jest małżeństwo, na swoim koncie mają już swoje książki i postanowili napisać razem. Nie znam kompletnie tych autorów ani ich książek, ale chciałabym się przekonać jak piszą osobno. Nie zorientowałam się, że to duet. Nie było tego absolutnie czuć. Fabuła książki bardzo ciekawa i intrygująca, ale czegoś dla mnie zabrakło. Zabrakło mi tego oczekiwania, emocji i ciarków które w tym gatunku powinny mi towarzyszyć, ale czytało się ją szybko i ciekawie. Wątek matki, która oddała dziecko do adopcji był bardzo ciekawy i wzruszający. Jej wyrzuty sumienia z dnia na dzień się powiększały. Mimo że go oddała, każdego dnia martwiła się, a teraz to się wzburzyło. Zostaje oskarżony, a ona ma nadzieję, że z tego wyjdzie. Wszystkie tropy prowadzą do biznesów sprzed lat, a to nie będzie prosta zagadka do rozwiązania. Życie prywatne śledczej nie ułatwia tego zadania. Jeśli lubicie thrillery, to bardzo polecam, ale jeśli liczycie na coś, co bardzo trzyma w napięciu, to nie będę wam robić złudzeń – według mnie właśnie tego napięcia tutaj brakuje. Jest tak bardzo spokojnie, ale za to płynnie. Mimo że często gubiłam się w tekście to zaliczam ją do dobrych książek.

W Helisinkach zostaje odnaleziony kontener ze zwłokami. Miejscem znalezienia go jest posesja bogatego biznesmena. Paula Pihają dostaje tę sprawę i rozpoczyna śledztwo. Po drodze jednak upomina się o nią jej przeszłość. Kiedy oddała dziecko do adopcji, które teraz jest oskarżone o morderstwo. Wini się za to, że oddała go do adopcji i wyrzuty sumienia każdego dnia są coraz...