Siłą wyciągnięci z bunkrów

Okładka książki Siłą wyciągnięci z bunkrów Tomasz Zyśko
Okładka książki Siłą wyciągnięci z bunkrów
Tomasz Zyśko Wydawnictwo: Znak Horyzont reportaż
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2022-04-04
Data 1. wyd. pol.:
2022-04-04
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324085309
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
318
180

Na półkach: ,

Ogromny plus dla autora za zabranie się do bardzo trudnego zadania. Odkrycie tożsamości ludzi ze zdjęcia. Ileż trzeba cierpliwości i przewalenia dokumentów aby zebrać taki materiał.
Odkrywanie tajemnicy tego zdjęcia wraz z autorem jest niesamowite

Ogromny plus dla autora za zabranie się do bardzo trudnego zadania. Odkrycie tożsamości ludzi ze zdjęcia. Ileż trzeba cierpliwości i przewalenia dokumentów aby zebrać taki materiał.
Odkrywanie tajemnicy tego zdjęcia wraz z autorem jest niesamowite

Pokaż mimo to

avatar
359
22

Na półkach:

Pochłonęłam tę książkę w zaledwie trzy godziny podczas podróży pociągiem. Wszystkie tropy, wskazówki i prawdopodobne scenariusze zebrane w jednym miejscu, połączone w spójną fabułę (choć w pierwszej chwili połączenie problemu identyfikacji chłopca ze zdjęcia z fotografiami dokumentującymi wojnę w Jugosławii może wydawać się nieco zaskakujące). Bardzo dobrze się to czyta, żałuję, że odpowiedzi na wiele pytań zapewne już nie poznamy - ale sposób budowania historii przez autora z najmniejszych dostępnych nam skrawków zasługuje na to, by go docenić. Polecam.

Pochłonęłam tę książkę w zaledwie trzy godziny podczas podróży pociągiem. Wszystkie tropy, wskazówki i prawdopodobne scenariusze zebrane w jednym miejscu, połączone w spójną fabułę (choć w pierwszej chwili połączenie problemu identyfikacji chłopca ze zdjęcia z fotografiami dokumentującymi wojnę w Jugosławii może wydawać się nieco zaskakujące). Bardzo dobrze się to czyta,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
777
508

Na półkach: , ,

Nie za bardzo jestem w stanie ocenić tę książkę, mam z tym problem. Nie wypada powiedzieć źle o historii, która jest tak tragiczna, ale też nie będę kłamać i udawać, że była rewelacyjna.
Dotyczy bardzo ważnych tematów wojny, prześladowania Żydów, osobistych dramatów i tak dalej, ale jednak nie jest to książka, którą czytałabym z wypiekami na twarzy od przepełniających mnie emocji.
Autor na pewno musiał włożyć w to kawał serca i roboty, ale jak dla mnie za dużo tam przypuszczeń, różnych pobocznych wątków i nawału informacji. Pewnie po prostu nie jest to gatunek, w którym się odnajduję, bo co do takich książek nie powinno się mieć żadnych oczekiwań. Mimo wszystko nie żałuję lektury.

Dziękuję Wydawnictwu Znak za egzemplarz.

Nie za bardzo jestem w stanie ocenić tę książkę, mam z tym problem. Nie wypada powiedzieć źle o historii, która jest tak tragiczna, ale też nie będę kłamać i udawać, że była rewelacyjna.
Dotyczy bardzo ważnych tematów wojny, prześladowania Żydów, osobistych dramatów i tak dalej, ale jednak nie jest to książka, którą czytałabym z wypiekami na twarzy od przepełniających mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
643
434

Na półkach: ,

Dla mnie jako historyka z zamiłowania, dla którego centrum zainteresowań jest Warszawa 1939 - 1945, a szczególnie historia Getta i Powstania Warszawskiego, ta książka to perełka wśród przeczytanych o wymienionej wyżej tematyce. Wielkie podziękowania dla Autora za ogrom mrówczej pracy. To między innymi dzięki Jego pracy zdajemy sobie sprawę, że śmierć tysięcy ludzi ( co, jak powiedział Stalin jest statystyką jest jednocześnie śmiercią tysięcy ludzi, a zatem Tragedią nie tylko Narodu, ale i konkretnego człowieka.

Dla mnie jako historyka z zamiłowania, dla którego centrum zainteresowań jest Warszawa 1939 - 1945, a szczególnie historia Getta i Powstania Warszawskiego, ta książka to perełka wśród przeczytanych o wymienionej wyżej tematyce. Wielkie podziękowania dla Autora za ogrom mrówczej pracy. To między innymi dzięki Jego pracy zdajemy sobie sprawę, że śmierć tysięcy ludzi ( co, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
949

Na półkach:

Wszystkie sekrety najsłynniejszego zdjęcia z powstania w getcie warszawskim.
Kim jest chłopczyk z podniesionymi rączkami?
Co skrywa kobieta po lewej i towarzysząca jej dziewczynka?
Co spotkało dźwigającego worek chłopca wypędzonego z kryjówki?
Jakim człowiekiem jest żołnierz z obojetną miną mierzący do dziecka?
Co jeszcze możemy wyczytać ze zdjęcia, które likwidator getta Jurgen Stroop w swoim raporcie podpisał "Siłą wyciągnięci z bunkrów".
Jurgen Stroop był nazistą, zbrodniarzem hitlerowskim odpowiedzialnym za między innymi krwawe stłumienie powstania w getcie warszawskim. Autor tzw Raportu Stroopa. Był to raport przygotowany dla Himmlera. Miał 75 stron i opisywał niemiecką wersję wydarzeń podczas powstania w getcie warszawskim.
Josef Bloshe, który na zdjęciu celuje do chłopca w domu dobry tatuś, a poza bezwzględny morderca, który zabijał ot tak dla kaprysu.
Nie miał litości, że to tylko dziecko, kobieta, przypadkowa osoba.
Zabijał nawet za to, że ktoś otwierał za wolno drzwi.
Czy można napisać książkę o jednym zdjęciu?
Autor jest przykładem na to, że można.
To nie tylko szukanie informacji na temat miejsca zrobienia tego zdjęcia, ale i osób znajdujących się na nim, umiejscowieniu go w czasie i przybliżeniu historii tamtego okrutnego czasu.
Autor książki podczas poszukiwań odpowiedzi serwuje nam historie osób, które są ważne dla tamtego czasu, przybliża nam ich losy, koneksje i poniekąd skłania do wyciągnięcia wniosków.
Książka zawiera ogrom zdjęć i to jej ogromny atut. Dzięki nim bardziej wciągamy się w historię obrazując sobie miejsca o których pisze autor oraz przybliżając wygląd osób o których wspomina.
Pozornie jedno zdjęcia, a stoi za nim ogrom bólu i ludzkiego cierpienia. Czasu, który wciąż jest żywy i wspominany.
Jeśli interesujecie się tym okresem w historii książkę szczersze Wam polecam.

Wszystkie sekrety najsłynniejszego zdjęcia z powstania w getcie warszawskim.
Kim jest chłopczyk z podniesionymi rączkami?
Co skrywa kobieta po lewej i towarzysząca jej dziewczynka?
Co spotkało dźwigającego worek chłopca wypędzonego z kryjówki?
Jakim człowiekiem jest żołnierz z obojetną miną mierzący do dziecka?
Co jeszcze możemy wyczytać ze zdjęcia, które likwidator getta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
221

Na półkach:

19 kwietnia 1943 roku w getcie warszawskim wybuchło powstanie. Choć było wiadomo, że nie ma żadnych szans na zwycięstwo, warszawscy Żydzi wznieśli broń, aby w akcie skrajnej rozpaczy wykrzyczeć swoją niezgodę na powolną śmierć z rąk nazistów. Polskie podziemie tylko w nikły sposób wsparło bohaterski zryw mieszkańców getta, wydłużając okres oporu. Walki były zacięte i trwały do 16 maja. Powstanie przyspieszyło tylko zagładę warszawskich Żydów. Większość zginęła, a jednym z ocalałych był Marek Edelman, ostatni dowódca powstania. O ile losy niektórych z mieszkańców getta są dosyć świetnie naświetlone, o tyle większość z nich popadła w zapomnienie. Została niemal wymazana, tak jak chcieli hitlerowcy. Po latach Tomasz Zyśko podjął próbę przywrócenia kilku z nich pamięci współczesnych.

Będąc jeszcze uczniem liceum, mój profesor historii opowiedział mi pewną historię. Otóż będąc studentem tego kierunku, on i jego koledzy i koleżanki z roku ćwiczyli swój umysł, tworząc sto pytań do wybranego zdjęcia. Wprawdzie nigdy nie powiedział, jak im to ćwiczenie szło, ale już sam pomysł wydawał mi się dosyć zabawny i chyba lekko naciągany. Gdzieżbym pomyślał, że prawie po 15 latach życie zweryfikuje mój niesłuszny osąd i to w taki sposób. Książka Tomasza Zyśko jest właśnie taką „grą” historii. Autor wybrał jedno zdjęcie, i chyba zna je każdy człowiek, który wertował, czy to książki do historii II wojny światowej, albo przynajmniej wertując nasze podręczniki do nauki historii. Rzeczone zdjęcie ukazuje ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy prawie co zostali wyciągnięci ze swego schronienia przez niemieckich żołnierzy. Chyba nikt nie ma wątpliwości jaki straszny czekał ich los? A jednak. Po blisko 80 latach od chwili wywołania tej strasznej fotografii, Tomasz Zyśko pochylił się nad nią, aby zweryfikować mity narosłe wokół niej. Czy mu się to udało?

Czytając książki o tematyce historycznej, zazwyczaj preferuję ekspertów. Może nie koniecznie geniuszy tej dziedziny, ale raczej dzieła profesorów, a przynajmniej magistrów. Jednak czasem zdarzają się tacy ludzie, którzy nie zajmując się historią „zarobkowo”, potrafią stworzyć coś naprawdę przejmującego. I właśnie z czymś takim mamy do czynienia w książce „Siłą wyciągnięci z bunkrów”.

Książka ma bardzo wiele zalet. Mnóstwo zdjęć, których dotychczas nigdy nie widziałem w innych tego typu pozycjach. Opisane są zwięźle, ale bardzo treściwie, co dodaje wartości temu, co czytamy. Autor nie posługuje się specjalnie wyszukanym językiem, choć podejrzewam, że świetnie by się w nim czuł. Wszystko, co zamieścił na łamach swej książki, skierowane jest do zwykłego czytelnika. Bynajmniej nie dla mało ambitnego, wręcz przeciwnie. Momentami miałem wrażenie, iż znajduję się na wykładzie w auli. Śmiało mógłbym nawet powiedzieć, że Zyśko kreśli scenariusz swej książki, czekając, aż ktoś zada pytanie/a, choć wie, że takowych nikt nie zada, gdyż materiał jest bardzo konkretnie i rzeczowo przygotowany. To takie nieoczekiwane w książkach historycznych. Spodobało mi się również to, że tekst skomponowano w formie niemal reportażu, choć w formie jakby wspomnień, przemyśleń iście filozoficzno-pedagogicznych. Z tekstu dowiedziałem się naprawdę bardzo wielu istotnych rzeczy.

To niesamowite uczucie, gdy można cofnąć się w czasie. Zawsze fascynowało mnie to, w jaki sposób ludzie, mający jedynie poszlaki, strzępy informacji, mogą utkać tkaninę dawnych ludzkich losów. Zyśko musiał poświęcić wiele lat, aby odkryć tak wiele faktów dotyczących jednego zdjęcia, losów jego „bohaterów”, ich rodzin, uczuć, tragedii i radości. Trzeba być nie lada mistrzem, aby w tak wspaniały i wciągający sposób ukazać dzieje mało znanych, zapomnianych wtedy, pogardzanych Żydów. Co więcej, Autor opisał ich losy tak zamaszyście, że nazwisko Lamet niemal zmartwychwstało w mej świadomości. A i z waszą stanie się coś podobnego.

Dotychczas nie spotkałem się z żadnym varsawianistą, i nauka o historii stolicy nie wydawała mi się zbytnio pociągająca. Zyśko zrobił jednak wszystko, abym mógł zweryfikować swój pogląd na jego korzyść. Nie dość, że świetnie orientuje się w układzie urbanizacyjnym miasta współcześnie, ale i w tym, jak Warszawa wyglądała prawie wiek temu. Przyznam, że ja nawet z mapą stolicy, miałem często kłopot, aby odnaleźć się w zawisłościach układu zabudowy. Nie mówiąc już o szerokiej znajomości detalów architektonicznych. Jestem pod ogromnym wrażeniem. O wielu rzeczach nie wiedziałem, i jestem zmuszony jeszcze raz wykazać mój ogromny szacunek dla tak szerokiej wiedzy Autora. Przy całym mym zapale do nauki jestem przekonany, że takiego stopnia wiedzy nigdy nie osiągnę.

Rozpływać się mógłbym nad wieloma sprawami. I naprawdę warto. Jednak jedna rzecz mnie denerwowała – mianowicie w tekście znaleźć można wiele literówek. Szkoda, bo przy tak pięknie napisanej książce, tak wciągającej, edytor mógł pokusić się o rzetelne przejrzenie tekstu, aby perła okazała się diamentem.

https://historykon.pl/sila-wyciagnieci-z-bunkrow-%ea%98%a1-recenzja/

19 kwietnia 1943 roku w getcie warszawskim wybuchło powstanie. Choć było wiadomo, że nie ma żadnych szans na zwycięstwo, warszawscy Żydzi wznieśli broń, aby w akcie skrajnej rozpaczy wykrzyczeć swoją niezgodę na powolną śmierć z rąk nazistów. Polskie podziemie tylko w nikły sposób wsparło bohaterski zryw mieszkańców getta, wydłużając okres oporu. Walki były zacięte i trwały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
216
215

Na półkach:

Fotografię, która znajduje się na okładce większość z nas kojarzy. Ale czy ktoś z nas zastanawiał się kim są osoby widniejące na niej? Kiedy i kto zrobił to zdjęcie? Może warto pozyskać tę wiedzę... 📖

Fotografię, która znajduje się na okładce większość z nas kojarzy. Ale czy ktoś z nas zastanawiał się kim są osoby widniejące na niej? Kiedy i kto zrobił to zdjęcie? Może warto pozyskać tę wiedzę... 📖

Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Jestem naprawdę pełna podziwu, jak wiele pracy włożył autor w to, żeby zidentyfikować osoby widoczne na zdjęciu. W historii mało mówi się o ofiarach z imienia i nazwiska, a przecież to nie były liczby, to byli ludzie.

Jestem naprawdę pełna podziwu, jak wiele pracy włożył autor w to, żeby zidentyfikować osoby widoczne na zdjęciu. W historii mało mówi się o ofiarach z imienia i nazwiska, a przecież to nie były liczby, to byli ludzie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    63
  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    9
  • Teraz czytam
    3
  • 2022
    3
  • Reportaż
    2
  • Nowości
    2
  • E-Booki
    1
  • 📚 Domowa biblioteczka - zbiory tradycyjne (wersje papierowe)
    1
  • Książki 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Siłą wyciągnięci z bunkrów


Podobne książki

Przeczytaj także