Pomysł na fabułe, niezły chociaz momentami naiwny.

Pomysł na fabułe, niezły chociaz momentami naiwny.

Rozumiem że nie każdy się zachwyci, ale strasznie lubię ten klimat, oraz ten rodzaj bohatera. Bardzo liczę na dalsze tomy!

Rozumiem że nie każdy się zachwyci, ale strasznie lubię ten klimat, oraz ten rodzaj bohatera. Bardzo liczę na dalsze tomy!

krótka historia sprawnie opowiedziana. Zaczyna się bardzo ciekawie, unikalny pomysł na fabułę osadzoną na wschodniej granicy, wartka akcja, już myślałem że celujemy w 8, może 9 gwiazdek! ale rozwiązanie trochę rozczarowuje... na koniec poznajemy postać "czarny charakter" oraz jego wujka, ale nie poznajemy wiarygodnego motywu zdarzeń. ostatecznie 7*

krótka historia sprawnie opowiedziana. Zaczyna się bardzo ciekawie, unikalny pomysł na fabułę osadzoną na wschodniej granicy, wartka akcja, już myślałem że celujemy w 8, może 9 gwiazdek! ale rozwiązanie trochę rozczarowuje... na koniec poznajemy postać "czarny charakter" oraz jego wujka, ale nie poznajemy wiarygodnego motywu zdarzeń. ostatecznie 7*

Zapowiadała się ciekawiej. Ostatecznie szału nie ma.
Fabuła dość schematyczna. Dialogi drętwe, żarty czerstwe. Bohaterowie stereotypowi do granic bólu.
Na prowincji ludzie to wiadomo, prości, tępi katole, ale ksiądz postępowy. Pogranicznik, dobry wrażliwy na krzywdę i szlachetny. Ale już Komemdant oczywiście karierowicz ptzywieziony w teczce z Warszawy, który pilnuke tylko własnego tyłka, marząc o awansie. Uchodźcy, to niedni skrzywdzeni ludzi (mityczni inżynierowie). Prowincjonalny policjant, wulharny pijak, kurwiorz, al w gruncie rzeczy swój chłop.
Wszystkie wątki są przewidywalne, motywacje jednoznaczne, ludzie czarni lub biali.
To wszystko tworzy dość wtórną i mało ciekawą całość.

Zapowiadała się ciekawiej. Ostatecznie szału nie ma.
Fabuła dość schematyczna. Dialogi drętwe, żarty czerstwe. Bohaterowie stereotypowi do granic bólu.
Na prowincji ludzie to wiadomo, prości, tępi katole, ale ksiądz postępowy. Pogranicznik, dobry wrażliwy na krzywdę i szlachetny. Ale już Komemdant oczywiście karierowicz ptzywieziony w teczce z Warszawy, który pilnuke...

Szału nie ma.

Szału nie ma.

Ryszard Wagner, pogranicznik nadbużański, wracając w wigilię do domu zauważa mężczyznę szarpiącego kobietę. Bierze ich za przewodnika i czarną - nielegalnie przekraczającą granicę. Pomaga kobiecie, która okazuje się pochodzenia wietnamskiego, wbrew przepisom nocuje ją i odwozi do miasta. Nieoczekiwanie niedaleko jego zamieszkania, w lesie przypadkowi ludzie odnajdują ciało ów kobiety. Wagner rozpoczyna własne śledztwo w tej sprawie.

Krzysztof Maćkowski, pomysłodawca i współautor serialu 'Wataha', rzuca nas w zimowe, bagniste i leśne rejony graniczne nad Bugiem. Historia opisana jak zapewne jedna z wielu faktycznie dziejących się. Seks, mord, korupcja. Układy, bezduszni ludzie, bród ludzkich serc, fałsz, kłamstwa a także miłość, rodzinne więzi, przyjaźń, wewnętrzne dobro. To wszystko tuż przy granicy z Ukrainą i z wietnamskim akcentem. Książka mocna. Ukazujące, do czego ludzie są w stanie się posunąć by łatwo zarobić, by pomóc bliskim, by żyć.
Ten kryminał/thriller jest dobrą odskocznią od codzienności, ciekawą rozrywką oraz opisem życia i kultury w Polsce na styku z Białorusią i Ukrainą. Polecam 🙂

Ryszard Wagner, pogranicznik nadbużański, wracając w wigilię do domu zauważa mężczyznę szarpiącego kobietę. Bierze ich za przewodnika i czarną - nielegalnie przekraczającą granicę. Pomaga kobiecie, która okazuje się pochodzenia wietnamskiego, wbrew przepisom nocuje ją i odwozi do miasta. Nieoczekiwanie niedaleko jego zamieszkania, w lesie przypadkowi ludzie odnajdują ciało...

Początek trochę mnie zmęczył, ale im dalej tym było lepiej. Niezbyt pasowało mi określenie Miss Sajgon, ale to są tylko małe szczegóły. Jeśli pojawi się kontynuacja to na pewno się za nią wezmę.

Początek trochę mnie zmęczył, ale im dalej tym było lepiej. Niezbyt pasowało mi określenie Miss Sajgon, ale to są tylko małe szczegóły. Jeśli pojawi się kontynuacja to na pewno się za nią wezmę.

Krzysztof Maćkowski jest pomysłodawcą i współautorem serialu „Wataha”, produkcji, którą dobrze wspominam. To oraz akcja obsadzona w podobnym klimacie spowodowały, że sięgnęłam po książkę.
Ryszard Wagner jest pogranicznikiem z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Podczas wyprawy, natrafia na nielegalną emigrantkę, Wietnamkę, którą nazwał Miss Sajgon. Chcąc jej pomóc, zaprasza ją do swojego domu. Ich znajomość nie trwa jednak długo, ponieważ ich drogi się rozchodzą, w następstwie czego dochodzi do zabójstwa kobiety. Wagnera dręczy poczucie winy i postanawia poprowadzić własne śledztwo. Czy uda mu się odnaleźć zabójcę dziewczyny?
Kryminał jest poprawny. Niestety tylko poprawny. W tym gatunku to za mało. Mi potrzeba czegoś znacznie więcej, jakiegoś punktu zaczepienia chociażby w głównej postaci. Tutaj mi tego zabrakło. Mam nadzieję, że drugi tom będzie lepszy. Ode mnie 6/10. Oczko wyżej za głos Filipa Kosiora. Podobno w tekście pojawiło się sporo błędów ortograficznych, co w moich oczach dyskwalifikuje daną pozycję. Na szczęście tego się tym razem ustrzegłam.

Krzysztof Maćkowski jest pomysłodawcą i współautorem serialu „Wataha”, produkcji, którą dobrze wspominam. To oraz akcja obsadzona w podobnym klimacie spowodowały, że sięgnęłam po książkę.
Ryszard Wagner jest pogranicznikiem z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Podczas wyprawy, natrafia na nielegalną emigrantkę, Wietnamkę, którą nazwał Miss Sajgon. Chcąc jej pomóc,...

Spore zaskoczenie. Naprawdę mnie wciągnęło. Prosta fabuła bez jakichś udziwnień, karkołomnych i niewiarygodnych pomysłów. Dobra lektura na dwa wieczory, czyta się błyskawicznie. Jak dla mnie gotowy scenariusz na dobry serial kryminalny. Na pewno sięgnę po kolejny tom cyklu. Mały minus dla wydawnictwa za korektę. Dawno nie widziałem tylu literówek i błędów.

Spore zaskoczenie. Naprawdę mnie wciągnęło. Prosta fabuła bez jakichś udziwnień, karkołomnych i niewiarygodnych pomysłów. Dobra lektura na dwa wieczory, czyta się błyskawicznie. Jak dla mnie gotowy scenariusz na dobry serial kryminalny. Na pewno sięgnę po kolejny tom cyklu. Mały minus dla wydawnictwa za korektę. Dawno nie widziałem tylu literówek i błędów.

Ebook.Miss Sajgon ? Ktoś tak jeszcze mówi ? Ujdzie książka .

Ebook.Miss Sajgon ? Ktoś tak jeszcze mówi ? Ujdzie książka .