To, co wyróżnia tę książkę, to nie tylko niebanalna fabuła, ale również lekki i zabawny język, którym posługuje się autor. Słowa płyną jak potok, a czytelnik nie może się oderwać od kolejnych stron. Powiedzenia, zagadki i zabawy językowe dodają książce dodatkowego uroku, a czytanie staje się prawdziwą przyjemnością.

Głównym przesłaniem tej książki jest akceptacja siebie i odwaga być sobą, nawet jeśli odbiega się od oczekiwań innych. NIErożec, choć otoczony przez innych, którzy chcą go zmienić, niezmiennie trzyma się swojej niezależności i własnych upodobań. Ta wyjątkowa postać uczy dzieci, że nie muszą się poddawać presji społecznej i mogą śmiało realizować swoje pasje i marzenia.

'Nierożec' to również książka pełna niespodzianek. Autentyczne emocje, przygody i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że czytelnik nie może się nudzić. Niebanalne ilustracje nadają książce dodatkowej magii i rozbudzają wyobraźnię dzieci.

Cieszę się, że 'Nierożec' nie trzyma się sztywnych standardów literatury dla dzieci, ponieważ to właśnie wyróżnia ją spośród innych pozycji. Ta książka jest pełna życia, kreatywności i radości. Doskonale sprawdza się jako lektura dla dzieci w różnym wieku, a także jako pretekst do rozmów na temat wartości takich jak akceptacja, odwaga i samorealizacja.

To, co wyróżnia tę książkę, to nie tylko niebanalna fabuła, ale również lekki i zabawny język, którym posługuje się autor. Słowa płyną jak potok, a czytelnik nie może się oderwać od kolejnych stron. Powiedzenia, zagadki i zabawy językowe dodają książce dodatkowego uroku, a czytanie staje się prawdziwą przyjemnością.

Głównym przesłaniem tej książki jest akceptacja siebie i...

Bardzo nie-grzeczna książka. Szalenie mi się spodobała.

Bardzo nie-grzeczna książka. Szalenie mi się spodobała.

Barwy tęczy, lekkość życia, przyjemność i nieustajaca zabawą przepełniona wszechobecną słodyczą.
Tak po krótce można opisać świat, który nam, dorosłym i naszym dzieciom kojarzy się z jednorożcami. Ulubieńcami- myślę, że głównie z uwagi na niebywały urok.

W takiej krainie mieszka tytułowy bohater, jednorożec. Pojawił się w świecie różowych barw, chmur z waty cukrowej i wszechogarniającej miłości swoich najbliższych. Miękkość, lekkość i ogrom puszystego pluszu.
Z biegiem czasu nauczył się jednak definiowania siebie i poznał magię słowa... "NIE!" stając się NIErożcem.

Książka stworzona przez Astrid Henn i Marc-Uwe Kling'a to historia pisana i ilustrowana aby wywoływać uśmiech i skłaniać do zabawy treścią, zamiast poszukiwania w niej ukrytych znaczeń i morałów.
To świetna alternatywa dla typowej dziecięcej literatury w której zwykle poszukujemy treści dydaktycznych.

Jestem ogromną zwolenniczką edukacyjnych treści ale tutaj pojawia się miła dla oka odmiana. :)

NIErożec nie jest zadowolony z życia jakie toczy się w jego krainie. Autor wprowadza od samego początku rymy i przedstawienie świata przez pryzmat różowych okularów. Na kartkach obserwujemy miejsce które znamy z własnych wyobrażeń o gatunku jednorożców, krainę "mlekiem i miodem płynącą ". W miarę odkrywania własnej indywidualności bajkowy świat przestaje mu odpowiadać i wyprawia się w daleką podróż aby odkryć inne, nielukrowane miejsca.

Rozpoczyna doświadczanie życia na nowo od kąpieli błotnej aby już chwile później poznać inne zwierzęta, które zaskoczą go swoją szczerością i okażą się przyjaciółmi, których tak bardzo potrzebował w przesłodzonym świecie.

Wspólnie przemierzają świat kierując się "donikąd " stale się przy tym przekomarzając. Czasami ktoś, kto jest do nas podobny lub z kim łączy nas niewytłumaczalna więź, może się okazać doskonałym kompanem do życiowej przygody.

Co można powiedzieć o samej szacie graficznej?
To nie lada gratka dla estetów. Rysunki są wysmakowane, nasycone i swietnie nawiązują do dzieciecego postrzegania swiata. Na uwage zasluguje swiat jednorożców, który w mojej opinii zostaw odwzorowany mistrzowsko. Przerysowane wady i zalezy upraszczają odbiór sprawiając, że całość jest przyjemnie lekka.

Jak sam autor zaznaczył, można szukać tu morału na siłę. Można też jednak cieszyć się z chwili jaką mamy aby spędzić z dzieckiem i rozkoszować się uroczą choć naprawdę zabawną historią pełną sprzeczności i indywidualizmu.

Mi się podoba, a Tobie? :)

Barwy tęczy, lekkość życia, przyjemność i nieustajaca zabawą przepełniona wszechobecną słodyczą.
Tak po krótce można opisać świat, który nam, dorosłym i naszym dzieciom kojarzy się z jednorożcami. Ulubieńcami- myślę, że głównie z uwagi na niebywały urok.

W takiej krainie mieszka tytułowy bohater, jednorożec. Pojawił się w świecie różowych barw, chmur z waty cukrowej i...

„Nierożec” to książka, której już sam tytuł przykuwa uwagę i podsuwa sugestie dotyczące treści, a stworzony przez Astrid Henn tytułowy bohater, który ewidentnie wstał dziś z łóżka lewym kopytkiem, dodatkowo jest ich potwierdzeniem. Będzie o fochach.

Na początku historii świat, na który przychodzi mały jednorożec, wydaje się słodki, lukrowy, łagodny, radosny, kwiecisty i tęczowy. Jest tak uroczo, że co wrażliwszych może zemdlić, a jakby tego było mało, autor pokusił się o ułożenie tekstu w wiersz.

Tu do akcji wkracza właśnie Nierożec, zawdzięczający swoje imię ciągłym sprzeciwom wobec wszystkiego i wszystkich. Trochę mu się nie dziwię, od nieustannego uśmiechania mogą przecież rozboleć policzki! O zmarszczkach mimicznych nie wspominając.

Nierożec ma tego dość i wyrusza w świat: z dala od cukru, brokatu i ułudy wiecznego szczęścia. Z każdym krokiem zmianie ulega też forma tekstu, przechodząca w prozę. Bohater spotyka inne postacie, które, podobnie jak on sam, mają swoje dziwactwa. Przez to wydają się unikatowe i ciekawsze, niż do bólu przewidywalne jednorożce.

I chociaż trudno jest im się porozumieć, zostają przyjaciółmi, maszerującym i naprzód ramię w ramię (albo: kopytko w łapę). Książka dowodzi, że:

1. różnice są potrzebne,
2. należy zaakceptować istnienie negatywnych emocji,
3. życie w wiecznej beztrosce może być nużące i fałszywe,
4. można i warto zawierać przyjaźnie ponad podziałami, pomimo różnic,
5. język nie jest barierą w nawiązywaniu kontaktów,
6. bajka nie musi mieć morału.

Tak, ta go nie posiada. Było to nieco rozczarowujące, a przy tym nieoczekiwane, bo historia aż się prosiła o jakieś mądre podsumowanie. Widać autor zostawił w tej kwestii pole do popisu czytelnikom.

Książka ma piękne, humorystyczne ilustracje i z pewnością może przypaść do gustu dzieciom, przy okazji zachęcając do słowotwórstwa oraz rozmów o przyjaźni i złości. Nie polecam jej do samodzielnego czytania - font jest drobniutki, a tekstu dużo. Chyba, że dziecko będzie czytać dialogi zawarte w dymkach (choć jest to niewielkie pole do popisu, bo powtarzają się w nich wciąż te same słowa).

„Nierożec” to książka, której już sam tytuł przykuwa uwagę i podsuwa sugestie dotyczące treści, a stworzony przez Astrid Henn tytułowy bohater, który ewidentnie wstał dziś z łóżka lewym kopytkiem, dodatkowo jest ich potwierdzeniem. Będzie o fochach.

Na początku historii świat, na który przychodzi mały jednorożec, wydaje się słodki, lukrowy, łagodny, radosny, kwiecisty i...

Jakbym czytała o sobie :D Gdy wszyscy sr*** tęczą, ja jestem na NIE, otaczam się tylko tymi, którzy mi pasują i przeżywam przygody, o których inni mogą tylko przeczytać :D Ciekawa, inna i... bez morału, choć nazwy zwierząt daja do myślenia!

Jakbym czytała o sobie :D Gdy wszyscy sr*** tęczą, ja jestem na NIE, otaczam się tylko tymi, którzy mi pasują i przeżywam przygody, o których inni mogą tylko przeczytać :D Ciekawa, inna i... bez morału, choć nazwy zwierząt daja do myślenia!

Spójrzcie na jednorożca na tej okładce.
Cuuuuuudny jest, prawda?
Ale to nie słodziak! Nie, nie, nie.
Brawa dla ilustratorki Astrid Henn za tę minę, ten wzrok ;-)
Bo mina tego jednorożca mówi o nim wszystko!
Nie! Nie! Nie! I jeszcze raz: nie!

Ach, to jest NIErożec!

Źrebaczek z rogiem na czole, tęczowymi grzywką i ogonem
zbuntowany przeciwko różowościom, słodkościom, serduszkom,
pluszowym kamieniom, cukrowym chmurkom, pachnącym pąkom,
o których autor Marc-Uwe Kling i tłumaczka Agnieszka Frączek
piszą rytmicznym wierszem.
Ale porzucają ten styl,
gdy tylko NIErożec postanawia robić wszystko po swojemu ;-)
Zaczyna od kąpieli w błocie i pożarcia zgniłych jabłek ;-p

Co było potem?
Ach, radość dla tych, co cenią wolność :-)
I uczta dla tych, co lubią zabawy słowem!

Wspomnę tylko, że NIErożec spotyka
niedosłyszącego (lub niesłuchającego) Co Pracza,
dziwiącego się Psiaka Że Jaka,
i czkającą księżniCZKĘ Czkę.
I robią, co chcą.
I świetnie się bawią!
A my razem z nimi :-)

Bo to bardzo zabawna opowieść :-)
Podczas lektury co chwila wybuchałam śmiechem,
moja córka chichrała, a i mężowi się podobało.
No i co, że to książka dla małych dzieci? ;-p
Pozwólcie dorosłym czytać takie książki!
A dzieciom pozwólcie być sobą!
I to jest morał z tej historii,
chociaż autor zastrzega, że morału nie ma ;-p


Książka genialna!
Wyrazy uznania dla tłumaczki!


https://bajdocja.blogspot.com/2021/09/nierozec-co-pracz-psiak-ze-jak-i.html

Spójrzcie na jednorożca na tej okładce.
Cuuuuuudny jest, prawda?
Ale to nie słodziak! Nie, nie, nie.
Brawa dla ilustratorki Astrid Henn za tę minę, ten wzrok ;-)
Bo mina tego jednorożca mówi o nim wszystko!
Nie! Nie! Nie! I jeszcze raz: nie!

Ach, to jest NIErożec!

Źrebaczek z rogiem na czole, tęczowymi grzywką i ogonem
zbuntowany przeciwko różowościom, słodkościom,...

Jeżeli Wasze dzieci uwielbiają kolorowe jednorożce i zabawne historyjki, to książka pt. „NIErożec” będzie dla nich wprost idealna. Autorem tekstu jest Marc-Uwe Kling, natomiast wszystkie ilustracje wykonała Astrid Henn. Muszę przyznać, że ta współpraca naprawdę świetnie im się udała.
Historię NIErożca możemy podzielić na 2 etapy. W pierwszym wszyscy mu nadskakują, a on na wszystko ma jedną odpowiedź – „nie” i właśnie dlatego tak na niego wołają. Ta część została napisana w formie rymowanki, która momentami jest naprawdę zabawna. Drugi etap rozpoczyna się, gdy NIErożec wyrusza w podróż i po kolei poznaje nowych przyjaciół. Ta część została napisana prozą i jak dla mnie jest ciut dziwna. Ale co kto lubi. Z pewnością czyta się ją jednak szybko, zwłaszcza część, która nie jest rymowana.
Książka ma niewiele stron, które o dziwo (pierwszy raz się z tym spotykam!) nie są ponumerowane. Została skierowana dla dzieci powyżej piątego roku życia i z pewnością będą nią zachwycone. Już sama okładka natychmiast przyciąga wzrok. Znajdziemy w niej wklejkę z mapą Krainy Spełnionych Marzeń, na której zaznaczono m.in. Wieżę Posępnej Czkawki, Cukrowy Wodospad, czy Pagórek Pa-Burek. Dalej jest już tylko lepiej. Ta pozycja to istna uczta dla zmysłów. Zawiera mnóstwo kolorowych rysunków, które są po prostu cudowne. Za to właśnie kocham książki dla dzieci. Za ich szatę graficzną, a ta tutaj jednym słowem – wymiata! Pozycja ta nie zawiera również za dużo tekstu, co jest świetnym rozwiązaniem dla dzieci w tym wieku i będzie idealna do przeczytania np. na dobranoc. Nie ma w niej przemocy, czy innych rzeczy, które mogłyby źle na nie wpłynąć.
Co jest również zaskakujące, książka nie zawiera żadnego morału, na co zwrócił uwagę sam jej Autor. Na końcu znajdziemy ciekawy dodatek – kilka stron z rysunkami zwierząt, krótkimi notatkami i ich nazwami przekształconymi w zabawny sposób. Z pewnością Wasze dzieci będą się z nich śmiały.
Moim zdaniem to jedna z najładniej wydanych książek dla dzieci i mogę Wam ją polecić chociażby z tego względu. Poza tym jest naprawdę zabawna, więc podczas jej lektury z pewnością niejeden raz uśmiech zagości na buzi Waszych pociech.

Jeżeli Wasze dzieci uwielbiają kolorowe jednorożce i zabawne historyjki, to książka pt. „NIErożec” będzie dla nich wprost idealna. Autorem tekstu jest Marc-Uwe Kling, natomiast wszystkie ilustracje wykonała Astrid Henn. Muszę przyznać, że ta współpraca naprawdę świetnie im się udała.
Historię NIErożca możemy podzielić na 2 etapy. W pierwszym wszyscy mu nadskakują, a on na...

Świetna książka z dużym poczuciem humoru. Uczy dzieci, że bycie innym nie oznacza bycia gorszym. Jedna z ulubionych książek mojej córki.

Świetna książka z dużym poczuciem humoru. Uczy dzieci, że bycie innym nie oznacza bycia gorszym. Jedna z ulubionych książek mojej córki.

Świetna, nietypowa książka dla małych czytelników i słuchaczy. Nierożec, tytułowy bohater to słodki niczym wata cukrowa jednorożec... Jednak różni się od innych swoim zadziornym charakterem - na wszystko odpowiada NIE! Nie podoba mu się życie w bajkowej krainie jednorożców i udaje się w podróż, gdzie wśród nowo poznanych przyjaciół wreszcie poczuł się szczęśliwy!
Książka wyróżnia się pięknymi grafikami, tekstem o różnej wielkości, który zachęca do czytania również dzieci uczące się czytać.
W tej bajce nie ma jednolitego morału, o tym czytamy na końcu książki, jednak czy w każdej książce dla dzieci musi być morał? Z tym pytaniem zostawia nas, dorosłych, sam autor. I ja również tym NIEmorałem zakańczam swoją recenzję i polecam dla każdego małego buntownika.

Świetna, nietypowa książka dla małych czytelników i słuchaczy. Nierożec, tytułowy bohater to słodki niczym wata cukrowa jednorożec... Jednak różni się od innych swoim zadziornym charakterem - na wszystko odpowiada NIE! Nie podoba mu się życie w bajkowej krainie jednorożców i udaje się w podróż, gdzie wśród nowo poznanych przyjaciół wreszcie poczuł się szczęśliwy!
Książka...