Może banał, ale napisany dobrze. Bohaterowie realni, prawdziwi. Dialogi żywe, ciekawe. Tylko te 2 lata ?

Może banał, ale napisany dobrze. Bohaterowie realni, prawdziwi. Dialogi żywe, ciekawe. Tylko te 2 lata ?

Po serii niepowodzeń jakie spotkały Tarę, poznaje ona w niezbyt przyjemnych okolicznościach Prestona Parkera. Ten jednak, zamiast wezwać policję, proponuje dziewczynie pracę. Preston jest bezwzględnym szefem i każda jego asystentka rezygnowała po bardzo krótkim czasie. Tara nie spodziewa się, że ten oszałamiający facet okaże się najgorszym szefem na świecie..

Uwielbiam takie lekkie komedie romantyczne. Ogólnie książki Whitney są lekkie, przyjemne i dobrze się idzie przy nich bawić. Przeczytałam ją bardzo szybko, bo nie mogłam się od niej oderwać. W pewnym momencie było mi aż szkoda Tary, że trafiła na takiego nadętego szefa, ale jak to się mówi - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jedyny minusik jakby bym tutaj dała, to autorce, że stworzyła Prestona jako mistera, nieziemsko przystojnego miliardera; mimo charakteru, uważam że Whitney zbytnio go wyidealizowała, ale to tylko moje odczucie.
Wyraziste charaktery jakie stworzyła Whitney świetnie współgrały ze sobą, a potyczki słowne rozśmieszały do łez. Jakby nie patrzeć bohaterowie wbijali sobie tzw. szpilki, ale jednak było coś w tym słodkiego, coś co wyróznia tę pozycję na tle innych z motywem hate-love. Fabuła raczej mnie nie zaskoczyła, była dość przewidywalna, jednak lektura rozluźnia, a nie przytłacza. To taka historia na jeden wieczór, przy której miło można spędzić czas i wiem, że sięgnę po inne pozycje autorki.

Po serii niepowodzeń jakie spotkały Tarę, poznaje ona w niezbyt przyjemnych okolicznościach Prestona Parkera. Ten jednak, zamiast wezwać policję, proponuje dziewczynie pracę. Preston jest bezwzględnym szefem i każda jego asystentka rezygnowała po bardzo krótkim czasie. Tara nie spodziewa się, że ten oszałamiający facet okaże się najgorszym szefem na świecie..

Uwielbiam...

Nie wiem czy uznać to za spoiler czy nie ale to takie połączenie filmów diabeł ubiera się u Prady i dwa tygodnie na miłość... Fajna książka z romansem (nie romansem?) biurowym :)

Nie wiem czy uznać to za spoiler czy nie ale to takie połączenie filmów diabeł ubiera się u Prady i dwa tygodnie na miłość... Fajna książka z romansem (nie romansem?) biurowym :)

Pomysł na romans biurowy... Stary jak świat! Ba... Nawet dobrze znany! Nie wiem, czy ktoś pamięta, czy kojarzy... Była nawet kiedyś komedia romantyczna z Sandrą Bullock, gdzie grała asystentkę swojego szefa- strasznego dupka. Podobne schematy... Garnitury, kawa, spinki i krawaty.
Jednak książka pochłonęła mnie całkowicie. Nie mogłam się od niej oderwać. Nie mogłam, choć doskonale wiedziałam, co będzie dalej.
Kreacja Prestona- amanta bez serca i duszy bardzo schematyczna, na wskroś oczywista. Ale ale... Za to właśnie kochamy romanse. Za ich przewidywalność i ten dziwaczny romansowy paradoks. Wszyscy wiemy, jak się skończy dana historia, wszyscy narzekamy na prostotę i utarte rozwiązania, a zaczytujemy się bez opamiętania, dajemy się porwać temu, co dobrze nam znane.
Mi książka przypadła do gustu. Dobrze się bawiłam a czytając odpoczywałam.

Pomysł na romans biurowy... Stary jak świat! Ba... Nawet dobrze znany! Nie wiem, czy ktoś pamięta, czy kojarzy... Była nawet kiedyś komedia romantyczna z Sandrą Bullock, gdzie grała asystentkę swojego szefa- strasznego dupka. Podobne schematy... Garnitury, kawa, spinki i krawaty.
Jednak książka pochłonęła mnie całkowicie. Nie mogłam się od niej oderwać. Nie mogłam, choć...

Jak dla mnie połączenie "Diabeł ubiera się u Prady "I *Dwa tygodnie na miłość " jednak czyta się szybko i przyjemnie. Polecam

Jak dla mnie połączenie "Diabeł ubiera się u Prady "I *Dwa tygodnie na miłość " jednak czyta się szybko i przyjemnie. Polecam

Świetna, przyjemna książka

Świetna, przyjemna książka

Książki Whitney G. znam nie od dziś. "Dwa tygodnie i jedna noc" to jedna z tych, które miałam przeczytać już dawno, ale ciągle brakowało mi czasu, dlatego, gdy w sobotni ranek wsiadłam do pociągu, stwierdziłam, że wreszcie nadszedł jej czas.

Ogólnie rzecz biorąc, jestem typem czytelnika, który może czytać w zasadzie wszędzie, dlatego nieważne czy jest to środek transportu publicznego, domowe zacisze czy nawet zawody łucznicze, jeżeli tylko mam chwilę, lubię zagłębiać się w lekturze. Jednak w tych szczególnych wypadkach, jak podróże czy sportowa rywalizacja wybieram najczęściej te krótsze publikacje, a właśnie do takich należy książka "Dwa tygodnie i jedna noc".

Tym razem Whitney G. przenosi nas w świat hotelowego biznesu, gdzie poznajemy Prestona Parkera, przystojnego miliardera, który kilkukrotnie został misterem Nowego Jorku. Prezes Parker ma jednak jedną poważną wadę. Jest pracoholikiem, a jego podejście do obowiązków służbowych sprawia, że w opinii publicznej, jest szefem rodem z koszmarów.

Gdy kolejny asystent Parkera postanawia rzucić pracę, los stawia na drodze mężczyzny Tarę — kobietę, która jako jedyna jest w stanie sprostać jego wygórowanym oczekiwaniom. Dzięki wrodzonej determinacji Tarze udaje się utrzymać na stanowisku asystentki właściciela sieci luksusowych hoteli, dłużej niż komukolwiek przed nią. Jednak po dwóch latach znoszenia zarozumiałego bufona, wykonywania najgorszych z możliwych zadań oraz bycia pod telefonem dwadzieścia cztery godziny na dobę składa wypowiedzenie. Czy jednak Parker pozwoli jej tak po prostu odejść? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Muszę przyznać, że po raz kolejny mam wrażenie, że autorka w połowie książki straciła zapał do swojej własnej historii. Po raz kolejny widzę tu zmarnowany potencjał, przez wprowadzenie licznych przeskoków czasowych, które do niczego nie prowadzą, Bo o ile przeskok o niemal dwa lata jest zrozumiały i bardzo ważny dla całego kontekstu historii, to te wszystkie pomniejsze wydają mi się zbędne i w zasadzie wyglądały tak, jakby autorce w połowie pisania uciekła jakaś myśl, miała do niej wrócić, ale jednak zupełnie o tym zapomniała. Szkoda.

Dużym plusem tej historii jest jednak kreacja głównych bohaterów. Bardzo podobało mi się to, jak autorka zobrazowała przemianę jaka zaszła w Parkerze pod wpływem przeróżnych i często skrajnych emocjonalnie interakcji z Tarą. Cieszę się, że ostatecznie nie pozostał tak skrajnym despotą, jakim był na samym początku.

"Dwa tygodnie i jedna noc" (chociaż zupełnie nie rozumiem, jak ten tytuł ma nawiązywać do tej książki) to publikacja, która idealnie sprawdzi się, jako coś lekkiego do poczytania. Dlatego, jeżeli szukacie przyjemnej lektury dla odmóżdżenia, myślę, że idealnie sprawdzi się w tej roli.

Książki Whitney G. znam nie od dziś. "Dwa tygodnie i jedna noc" to jedna z tych, które miałam przeczytać już dawno, ale ciągle brakowało mi czasu, dlatego, gdy w sobotni ranek wsiadłam do pociągu, stwierdziłam, że wreszcie nadszedł jej czas.

Ogólnie rzecz biorąc, jestem typem czytelnika, który może czytać w zasadzie wszędzie, dlatego nieważne czy jest to środek transportu...

Powieści autorstwa Whitney G. to tytuły, po które sięgam już w ciemno. Są idealną opcją na przyjemne popołudnie czy wieczór po ciężkim dniu lub tygodniu. Wciągają i potrafią mocno rozgrzać 😊
„Dwa tygodnie i jedna noc” to tytuł, który od długiego czasu błąkał się między tytułami do przeczytania, ale nie mogłam się zebrać do jego zakupu i potem do przeczytania, ale w końcu się udało.
Przyznam, że nie miałam zbyt dużych oczekiwań, czekałam na przyjemnie spędzony czas i tutaj autorka jak najbardziej zaspokoiła moje pragnienia. Fabuła mnie zaciekawiła i ciężko było odłożyć tą książkę na bok, tym bardziej, że ma krótkie rozdziały, które są genialne. Całość historii pokazana jest z punku widzenia głównej bohaterki, czyli asystentki Tary i jej szefa Prestona.
Autorka przenosi nas w świat biurowych uniesień. Poznajemy Tarę, która w dość nieszablonowych okolicznościach otrzymuję posadę asystentki potentata na rynku hotelarskim- Prestona Parkera. Już od samego początku Parker daje się poznać, jako nieprzebierający w słowach, pewny siebie, arogancki i piekielnie przystojny mężczyzna, który mocno zachodzi za skórę Tarze, ale nie tylko. Zajmuje on również swoje specjalne miejsce w głowie kobiety, rozkochując ją w sobie. Oczywiście ukrywają ten fakt najlepiej jak potrafią. Tara znosząc tak bezduszne traktowanie szefa, utratę jakiegokolwiek życia prywatnego i towarzyskiego, postanawia złożyć wypowiedzenie. Jednak okazuje się to nie tak proste jakby się mogło wydawać. Po wielu próbach zmuszenia Prestona, aby ją zwolnił, zaczyna tracić nadzieję, że ten dzień kiedyś nadejdzie. Tym bardziej, że napięcie seksualne, które panuje między tą dwójką, ze strony na stronę staje się coraz mocniejsze, przede wszystkim po kilku ‘przypadkowych’ zbliżeniach, które dosłownie rozpalają jedno i drugie. Nieoczekiwane wydarzenia w życiu prywatnym Parkera sprawiają, że totalnie zmienia on swoje zachowanie, przez co zbliżają się do siebie z Tarą, tworząc pełną namiętności i uniesień relację.
Tarze udaje się uzyskać zgodę na odejście z pracy, jednak jej odejście do konkurencji przynosi nowe komplikacje w relacji między nią a Parkerem.
Whitney G. naprawdę umie tworzyć związki, romanse i dramaty zamknięte w biurach nieziemsko przystojnych potentatów biznesowych. Przyznam, że bardzo podobali mi się bohaterowie, to w jaki sposób autorka ich wykreowała. Obydwoje są mocnymi charakterami, potwierdzającymi swoją pewność siebie i umiejętność stawiania na swoim. Jedynym wątkiem, który do mnie nie przemawiał była nagła i olbrzymia zmiana zachowania i charakteru Prestona – w stosunku do tego jak się zachowuje przez całą powieść- w momencie pojawienia się jego bratanicy i informacji o śmierci brata. Świetnie została pokazana skorupa mężczyzny, która rozbiła się pod wpływem nowych informacji, jednak nie wiem czemu, tak płynnie przeszedł do wszystkich działań, nie biorąc pod uwagę nawet konsultacji ze swoim prawnikiem wydaje mi się lekko ‘dziurawe’. Później jednak całość bardzo fajnie stapia się z resztą fabuły tworząc spójną całość.
Świetny tytuł, który dosłownie pochłonęłam i nie zawiodłam się. Dla fanek romansów- tych pikantniejszych, pozycja obowiązkowa.

Powieści autorstwa Whitney G. to tytuły, po które sięgam już w ciemno. Są idealną opcją na przyjemne popołudnie czy wieczór po ciężkim dniu lub tygodniu. Wciągają i potrafią mocno rozgrzać 😊
„Dwa tygodnie i jedna noc” to tytuł, który od długiego czasu błąkał się między tytułami do przeczytania, ale nie mogłam się zebrać do jego zakupu i potem do przeczytania, ale w końcu...

Bardzo przyjemna opowieść do przeczytania. Historia dwóch osób, których los łączy się przez przypadek. Ona zostaje jego asystentką i tu zaczyna się jej droga przez mękę. Nie wiem jednak, że jej szef Preston oprócz pożądania dba o nią jak o nikogo innego ... On jest bardzo trudnym i wymagającym szefem przez co praca z nim to czasem czysta tortura. Jednak jego życie odmienia się gdy pojawi się ktoś trzeci, kto wcale ich nie rozdzieli a połączy 🙂
Nie będziesz się nudzić czytając tę książkę, dlatego z czystym sumieniem polecam ją 🙂

Bardzo przyjemna opowieść do przeczytania. Historia dwóch osób, których los łączy się przez przypadek. Ona zostaje jego asystentką i tu zaczyna się jej droga przez mękę. Nie wiem jednak, że jej szef Preston oprócz pożądania dba o nią jak o nikogo innego ... On jest bardzo trudnym i wymagającym szefem przez co praca z nim to czasem czysta tortura. Jednak jego życie odmienia...

Ta książka to zastrzyk na stres. Lekka, przyjemna, do przeczytania w kilka godzin. Poprawa humoru gwarantowana.

Ta książka to zastrzyk na stres. Lekka, przyjemna, do przeczytania w kilka godzin. Poprawa humoru gwarantowana.