rozwińzwiń

Życie rzeczy w powojennej Polsce

Okładka książki Życie rzeczy w powojennej Polsce Agata Zborowska
Okładka książki Życie rzeczy w powojennej Polsce
Agata Zborowska Wydawnictwo: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego Seria: Communicare - historia i kultura językoznawstwo, nauka o literaturze
347 str. 5 godz. 47 min.
Kategoria:
językoznawstwo, nauka o literaturze
Seria:
Communicare - historia i kultura
Wydawnictwo:
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-01
Liczba stron:
347
Czas czytania
5 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323539568
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Teksty Drugie 5/2021 Historie potencjalne Katarzyna Chmielewska, Aleksandra Chomiuk, Katarzyna Czeczot, Agnieszka Dauksza, Sabina Giergiel, Mirosław Gołuński, Bogusław Grodzki, Anna Kałuża, Robert Kusek, Joanna Lisek, Adam Poprawa, Michał Pospiszyl, Kinga Siewior, Aleksandra Szczepan, Wojciech Szymański, Agata Zborowska, praca zbiorowa
Ocena 9,0
Teksty Drugie ... Katarzyna Chmielews...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
101
101

Na półkach: ,

Pomysł na opisanie powojennych zjawisk kultury z punktu widzenia przedmiotów doskonale wpisuje się w nurt tzw. nowej humanistyki i jest całkiem zręczną próbą zastosowania ustaleń teoretycznych w skonkretyzowanym dyskursie. Cały wywód uporządkowany został w kilka sekwencji dopowiadających się wzajemnie i uzupełniających szerszy kontekst problemu rzeczy - pełnoprawnych aktorów kształtujących społeczne wyobrażenia i zachowania. Tekst błyskotliwy, inteligentny, i niezwykle inspirujący, dobór przekładów i ilustracje zamieszczone we wkładce to duży plus, podobnie jak aneks z tekstami źródłowymi. Jedyną wątpliwość u mnie budzi jednak fakt, że opisywane powojenne zjawiska cyrkulacji przedmiotów, miały swoja intensyfikacje w stosunkowo krótkim czasie, owszem przetrwały w naszym kulturowym imaginarium do dziś, ale nie na zasadzie reguł czy wzorców postępowania - raczej jako rozciągnięte w czasie pojęcia "z zamierzchłej przeszłości", na takiej samej zasadzie jak szmugiel, łapanka, gadzinówka czy sekwestracja miedzianych garnków. W okresie szczególnych kryzysów - wojen, katastrof, zapaści gospodarczej, zamieszek itp. takie zjawiska mocniej dochodzą do głosu, w pełni wybrzmiewają i jednocześnie ożywiają i determinują charakter naszej zbiorowej pamięci. Dla mojego pokolenia słowo "szaber" oznaczało wycieczkę na podmiejskie "otwarte i gościnne" pola, gdzie przedmioty - w tym wypadku płody rolne, czekały tylko by się nimi zaopiekować. Nie wynikało to z głodu czy chęci wzbogacenia się - było raczej wynikiem podwórkowej nudy, miało posmak czegoś nielegalnego (jednak) i stanowiło ogólnie cos w rodzaju egzaminu z odwagi wśród grupy nastolatków. Jako osoba wychowana w schyłkowym PRL-u chciałbym przeczytać książkę dotyczącą cyrkulacji przedmiotów nie tylko po wojnie, ale i znacznie później - z całym repertuarem pojęć takich jak np. bubel, dewizy, pewex, majsterkowicz, działka. Rozumiem konieczność zawężenia czasowego w pracy Zborowskiej. niemniej jednak szkoda, ze Autorka nie pokusiła się choćby o krótki szkic kulturowej obecności opisywanych zjawisk w czasach późniejszych ich stopniowej kontaminacji i transformacji.

Pomysł na opisanie powojennych zjawisk kultury z punktu widzenia przedmiotów doskonale wpisuje się w nurt tzw. nowej humanistyki i jest całkiem zręczną próbą zastosowania ustaleń teoretycznych w skonkretyzowanym dyskursie. Cały wywód uporządkowany został w kilka sekwencji dopowiadających się wzajemnie i uzupełniających szerszy kontekst problemu rzeczy - pełnoprawnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
17

Na półkach: ,

W ciągu kilku ostatnich lat coraz większe zainteresowanie zaczęła budzić kultura materialna XX wieku, czego wyrazem były m.in. popularne książki Olgi Drendy i Aleksandry Boćkowskiej. "Życie rzeczy w powojennej Polsce" to natomiast pozycja naukowa napisana z perspektywy kulturoznawczej i obejmująca wąski zakres czasowy kilku lat powojennych (1944–1949). Nie ujmuje ona zakreślonego tematu całościowo, a koncentruje się na trzech kategoriach przedmiotów – znalezionych, gościnnych i nowych – które są omawiane w kolejnych rozdziałach.
Autorka postawiła sobie za cel badanie relacji między przedmiotami a podmiotami – ludźmi, którzy rozpoczynają na nowo życie po wojnie. Dużą uwagę poświęciła temu, jak rzeczy z danej kategorii były postrzegane, w jaki sposób je sobie wyobrażano i kształtowano społeczne imaginarium. We wstępie zostaje to pokazane na przykładzie interpretacji filmu "Skarb" z 1949 roku – jego bohaterowie pragną nieskonkretyzowanej rzeczy wyróżniającej się naddatkiem znaczenia. Takie postrzeganie rzeczywistości jest najwyraźniej widoczne w rozdziale poświęconym paczkom z UNRRA, które były traktowane jak skarby nie tylko ze względu na swoją materialną zawartość, lecz przede wszystkim dlatego, że pochodziły z Ameryki. Także przedmioty szabrowane czy „odziedziczone” po niemieckich gospodarzach wywoływały rozmaite emocje zarówno ludzi, którzy z nich korzystali, jak i opinii publicznej. Zborowska przybliża czytelnikom powojenny świat na podstawie źródeł tworzonych przez jednostki (takich jak dzienniki, wspomnienia, wywiady) oraz materiałów prasowych, filmów i dokumentów archiwalnych. Pozwala to zobaczyć, jak dane zjawiska postrzegały konkretne osoby i jak przekładało się to na tworzenie zbiorowych wyobrażeń.
W rozdziale poświęconym przedmiotom znalezionym autorka podejmuje temat powojennego szabru i opowiada się za wyraźnym oddzieleniem go od kradzieży. Był on zjawiskiem masowym, uzasadnianym wojennymi zniszczeniami oraz tym, że przedmioty szabrowane nie mają już właścicieli. Trudno jednak wytyczyć granicę między zaspokajaniem w ten sposób podstawowych potrzeb a gromadzeniem nadmiaru rzeczy, co pokazano na przykładzie historyjki o państwu Szaberskich. Szaber był też czasem traktowany jako przygoda, „poszukiwanie ukrytych skarbów” (s. 88),choć na łamach prasy to zjawisko było przeważnie piętnowane, co wiązało się z jednoznacznie negatywnym stosunkiem władz do tego typu działalności. Co ciekawe, podkreślony został duży udział inteligencji w tych działaniach, które czasem były uzasadniane szlachetnymi pobudkami, np. chęcią ratowania dzieł sztuki czy książek. Zorganizowanie sobie życia w okresie niedoboru, czasem od zera, wymagało od ludzi dużej zaradności, która to cecha była przydatna przez większość PRL-u. Mimo że Zborowska skupiła się na relacjach między przedmiotami a podmiotami, można też zauważyć, jak rzeczy oddziaływały na stosunki międzyludzkie. Szabrowano nie tylko dla siebie, często rozdawano pozyskane w ten sposób przedmioty bliskim, zwracano uwagę na te, które mogą się im spodobać. Autorka zdecydowanie sprzeciwia się nieuprawnionemu moralizowaniu, zachowując zasadę nieprzystawalności dzisiejszych kryteriów do innych okresów historycznych.
Druga kategoria, przedmioty gościnne, zostaje omówiona głównie na przykładzie rzeczy, które nowi osadnicy zastali na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Tereny te w zbiorowej świadomości funkcjonowały jako obce, związane z wrogiem, ale także bogate, będące miejscem odpowiednim do rozpoczęcia życia na nowo. Sama nazwa „Ziemie Odzyskane” miała wydźwięk propagandowy i włączała się w narrację mającą uzasadnić ich polskość, co przyczyniało się do budowania zarówno wyobrażeń o tych terenach, jak i wspólnoty opartej na mariażu komunizmu i nacjonalizmu. Relacje między nowymi osadnikami a pozostałymi jeszcze na tych ziemiach Niemcami były często naznaczone podejrzliwością i wymuszoną uprzejmością. Ci, którzy dopiero przybyli, stawali się gospodarzami, a dotychczasowi gospodarze zmieniali się w gości, od których oczekiwano, że już niedługo opuszczą te tereny. Stosunek do przedmiotów ukazuje, jak Polacy postrzegali Niemców – oczekiwano, że ich rzeczy będą solidne, piękne i użyteczne. Czasem przenoszono na nie nienawiść do okupanta i starano się je udomowić, a jednocześnie obawiano się powrotu pierwotnych właścicieli. Opowieść o ludziach, którzy w bogatym domu niemieckiego burmistrza zaczynają naśladować życie wyższych sfer, pokazuje to, jak rzeczy kształtowały wyobrażenia społeczeństwa i ożywiały pragnienie awansu społecznego. Po wojnie miejsce elit, puste w wyniku działań Niemców i komunistów, zostało zapełnione wyobrażeniami o elitach budowanymi na podstawie zachodnich i przedwojennych wzorców.
Autorka dużą uwagę poświęca kolonialnemu charakterowi powojennego osadnictwa, choć oczywiście odróżnia je od działań zachodnich imperiów. Jak jednak sama zauważa, w wypadku zajmowania terenów poniemieckich brakowało elementu podporządkowania rodzimej ludności, odległości geograficznej od metropolii i dominacji ekonomicznej czy kulturowej kolonizatorów. Kolonizacja jest w tym kontekście zazwyczaj rozumiana jako osadnictwo – po decyzjach wielkiej trójki i ucieczce części Niemców starano się jak najszybciej zająć te terytoria, co wiązało się też z przesiedleniami ludności polskiej. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że po II wojnie światowej to raczej Związek Sowiecki można traktować jako kolonizatora, także w kontekście polskim. To on miał największy wpływ na kształt powojennej Polski i decyzje komunistycznych władz. Włączenie takich zjawisk jak przesunięcie granic, podbój, ekspansja w dyskurs kolonialny znacznie rozmywa to pojęcie, choć może być użyteczne do pokazania stosunku władz do nowych terenów.
Trzecią i ostatnią kategorią wyróżnioną przez Zborowską są przedmioty nowe. Można to rozumieć na dwa sposoby – jako rzeczy, które Polacy otrzymywali z zagranicy, oraz projekty rodzimych twórców, które jednak często nie trafiały do masowej produkcji. Sytuacja społeczeństwa powojennego bywała paradoksalna – często na dużą skalę szabrowano przedmioty luksusowe, które można był kupić za niewielkie pieniądze, a jednocześnie brakowało podstawowych dóbr. Próbowano je zapewnić m.in. dzięki pomocy organizacji UNRRA. Przysyłała ona paczki, głównie z jedzeniem, kosmetykami i ubraniami, które często były używane, ale traktowano je jak nowe ze względu na pochodzenie. Produkty żywnościowe, które w Ameryce uznawano za zwyczajne i podstawowe, Polacy uważali za luksus. Autorka zauważa też, że dary często zmieniały się w towary, były sprzedawane lub wymieniane za zawyżoną cenę. Sama paczka miała w sobie coś z niespodzianki, nie wiadomo było, co znajdzie się w środku, a jej odpakowywanie było równie emocjonujące dla dzieci i dorosłych. To, jak Polacy postrzegali paczki, daje też wgląd w to, jak wyobrażano sobie Amerykę. W wyobraźni społecznej funkcjonowała ona jako mityczna kraina dobrobytu, w której nikomu niczego nie brakuje, a przedmioty są wiecznie nowe. Nawet jeśli dary nie odpowiadały tym wyobrażeniom, próbowano to sobie uzasadniać np. tym, że rzeczy zostały podmienione w Polsce.
Przedmioty nowe to również te, które były projektowane po wojnie, co nadzorowały Wydział Wytwórczości i Biuro Nadzoru Estetyki Produkcji. Oczywiście stawiano sobie przy tym cele polityczne – łączenie rzemiosła i przemysłu, odchodzenie od przedwojennych praktyk kulturowych, „demokratyzacja piękna” (s. 257) i kształtowanie nowego społeczeństwa. W odbiorze społecznym jednak często to właśnie przedwojenne przedmioty były idealizowane, uważane za piękniejsze i trwalsze niż wytwarzane współcześnie. Wrażenie to potęgował fakt, że wytworów, którymi władza szczyciła się w katalogach i na wystawach, nie można było kupić. Z niedoborami radzono sobie również, samodzielnie wytwarzając potrzebne produkty, w czym pomagały poradniki zamieszczane w czasopismach. Skala powojennego rękodzieła była imponująca, a zjawisko to przetrwało właściwie przez cały PRL, znowu nabierając na sile w okresie transformacji. Szkoda, że temat rzeczy „nowych” wytworzonych samodzielnie (dzisiejszego DIY) nie został bardziej rozwinięty.
Książka wpisuje się w nurt historii społecznej, skupiającej się nie na wielkich wydarzeniach politycznych, ale na życiu jednostek i społeczności. Głównymi źródłami, z których korzystała autorka, są relacje osobiste, czasem zaniedbywane przez zwolenników badań opartych na dokumentach archiwalnych, oraz materiały występujące w skali masowej – prasa i filmy. Budowanie na ich podstawie narracji czysto faktograficznej byłoby ryzykowne, jednak na pewno są one odpowiednim wyborem przy badaniu wyobrażeń społecznych. Sprawdza się tu też zastosowane podejście interdyscyplinarne łączące historię z psychologią, socjologią, antropologią czy kulturoznawstwem. Autorka nie ogranicza się do badań dotyczących Polski, ale przenosi na nasz grunt teorie i wnioski wysnute przez badaczy z różnych krajów i w różnych okresach historycznych.
Zborowska pokazuje także, jak przedmioty mogą stać się nośnikami dodatkowego znaczenia, idei i pamięci. Jest to widoczne zwłaszcza w wypadku paczek z UNRRA. Były one utożsamiane z amerykańskością, luksusem, zachodnim stylem życia, a wyobrażenie to było tak silne, że nie burzyło go nawet otrzymanie paczki o zawartości mu nieodpowiadającej. Paczki te funkcjonowały w zbiorowej pamięci jako skrzynki wypełnione bliżej nieokreśloną, lecz z pewnością wspaniałą zawartością i stanowiły potwierdzenie amerykańskiego mitu. Z dostatkiem wiązano także rzeczy poniemieckie, jednak w tym wypadku starano się jak najszybciej zapomnieć o ich wrogim pochodzeniu. W drugiej połowie lat 40. zmieniła się też sytuacja przedmiotów przedwojennych. Przeciwstawiano je tym wyprodukowanym po wojnie i poprzez podkreślanie ich zalet idealizowano cały okres dwudziestolecia. W "Życiu rzeczy…" paradoksalnie mało więc jest historii rzeczy – z badań dotyczących ich postrzegania i funkcjonowania w powojennej Polsce wyłania się obraz ówczesnego społecznego imaginarium, którego elementy są widoczne także w dzisiejszym postrzeganiu przeszłości.

W ciągu kilku ostatnich lat coraz większe zainteresowanie zaczęła budzić kultura materialna XX wieku, czego wyrazem były m.in. popularne książki Olgi Drendy i Aleksandry Boćkowskiej. "Życie rzeczy w powojennej Polsce" to natomiast pozycja naukowa napisana z perspektywy kulturoznawczej i obejmująca wąski zakres czasowy kilku lat powojennych (1944–1949). Nie ujmuje ona...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    15
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    3
  • 2020
    1
  • Życie w przeszłości
    1
  • Kulturoznawstwo
    1
  • 098 Serie Wydawnicze – Communicare – Historia i Kultura
    1
  • PRL
    1
  • Historia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Życie rzeczy w powojennej Polsce


Podobne książki

Przeczytaj także