Niesamowicie ciekawa - może dlatego, że dla nas, Europejczyków, historie rodzinne z pra-pra-prababcią niewolnicą na plantacji bawełny w Louisianie to temat dosyć egzotyczny. Autorka pisała książkę na podstawie zebranych faktów, ale uprzedza też wyraźnie, że duża część to jej własna opowieść zbudowana na tych faktach. Za to opowieść ta jest ciekawa z dwóch powodów, raz tematu (patrz wyżej),ale drugi raz - przedstawia ciąg silnych kobiet w jednej rodzinie. Silnych nie ze względu na możliwości i władzę, ale na obrany kompas życiowy, aby ich dzieci miały lepiej niż one w życiu. Choć moim zdaniem, pierwsze trzy bohaterki są zdecydowanie lepiej zbudowane, potem im bardziej rodzina rozbudowana, tym bardziej mylą się postaci, co dodatkowo utrudniają imiona bohaterów (inne imię oficjalne, inne domowe, a w dodatku imiona powtarzają się między generacjami). Bardzo pomaga te kilkanaście autentycznych zdjęć, które uzupełniają książkę. Na końcu książki jest też kilkanaście pytań służących do dyskusji o książce, przydatnych w dyskusyjnych klubach książek.

Niesamowicie ciekawa - może dlatego, że dla nas, Europejczyków, historie rodzinne z pra-pra-prababcią niewolnicą na plantacji bawełny w Louisianie to temat dosyć egzotyczny. Autorka pisała książkę na podstawie zebranych faktów, ale uprzedza też wyraźnie, że duża część to jej własna opowieść zbudowana na tych faktach. Za to opowieść ta jest ciekawa z dwóch powodów, raz...