rozwińzwiń

Cafe pod Minogą

Okładka książki Cafe pod Minogą Stefan Wiechecki
Okładka książki Cafe pod Minogą
Stefan Wiechecki Wydawnictwo: Audioteka, Bellona satyra
Kategoria:
satyra
Wydawnictwo:
Audioteka, Bellona
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Język:
polski
ISBN:
8385921494
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
188
184

Na półkach:

Świetna książka, pełna kapitalnego przedwojennego (chociaż akcja toczy się również w trakcie, jak i po zakończeniu wojny) humoru rodem z warszawskiego podwórka. Nietuzinkowe postaci i te dialogi w warszawskiej gwarze. Lektor Zbigniew Buczkowski rewelacja!

Świetna książka, pełna kapitalnego przedwojennego (chociaż akcja toczy się również w trakcie, jak i po zakończeniu wojny) humoru rodem z warszawskiego podwórka. Nietuzinkowe postaci i te dialogi w warszawskiej gwarze. Lektor Zbigniew Buczkowski rewelacja!

Pokaż mimo to

avatar
174
121

Na półkach:

bardzo polecam w audiobooku, jest to super produkcja czytana przez okolo 3o aktorow, po prostu rewelacja!

Klimat, satyra i Warszawska gwara!

bardzo polecam w audiobooku, jest to super produkcja czytana przez okolo 3o aktorow, po prostu rewelacja!

Klimat, satyra i Warszawska gwara!

Pokaż mimo to

avatar
100
10

Na półkach:

Klasykę zawsze warto przeczytać.

Klasykę zawsze warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
2837
796

Na półkach: , , ,

KLASYKA ! WIECHA UWIELBIAM !
czytana wielokrotnie
ostatnio 01 lutego 2021 roku

KLASYKA ! WIECHA UWIELBIAM !
czytana wielokrotnie
ostatnio 01 lutego 2021 roku

Pokaż mimo to

avatar
271
158

Na półkach:

Urocza i krzepiąco zabawna książka o czasach mało uroczych i zdecydowanie nie zabawnych. Podoba mi się rozciągnięcie akcji od względnie spokojnych chwil przed wybuchem wojny, aż do jej zakończenia, przez co od kuchni, z poziomu zwykłych ludzi, możemy śledzić zmianę życia w okupowanej Warszawie i rozwój działań wojennych. Fajni, barwni bohaterowie z biglem. Wspaniały język i obyczaje. Bliskie mi osobiście miejsca, w których rozgrywa się znaczna część akcji powieści. Cieszę się, że ktoś o tych czasach potrafił pisać autentycznie i ciekawie, a jednocześnie optymistycznie i z humorem. Będę do Wiecha zapewne jeszcze wracał.

Urocza i krzepiąco zabawna książka o czasach mało uroczych i zdecydowanie nie zabawnych. Podoba mi się rozciągnięcie akcji od względnie spokojnych chwil przed wybuchem wojny, aż do jej zakończenia, przez co od kuchni, z poziomu zwykłych ludzi, możemy śledzić zmianę życia w okupowanej Warszawie i rozwój działań wojennych. Fajni, barwni bohaterowie z biglem. Wspaniały język i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
110

Na półkach:

To nie opowiadania, to epicka poezja w gwarze warszawskiej. Doskonała satyra!
Jedno z moich najlepszych odkryć literackich.

To nie opowiadania, to epicka poezja w gwarze warszawskiej. Doskonała satyra!
Jedno z moich najlepszych odkryć literackich.

Pokaż mimo to

avatar
291
255

Na półkach:

Wyobraźcie sobie, że stoicie na gwarnym rynku - gwoli ścisłości, jest to rynek warszawski. Ale nie ten, który możecie znać z autopsji. Dzisiaj zabieram Was w podróż w czasie: do Warszawy przedwojennej. No więc stoicie już na tym rynku? To dobrze. Teraz skręćcie w jedną z przyrynkowych uliczek: na ulicę Zapiecek. Ujrzycie tam niepozorną restaurację III kategorii (jak głosi napis na szyldzie),własności Konstantego Aniołka. A jeśli zechcecie wejść do środka, napotkacie wiecznie uśmiechniętego właściciela oraz jego przyjaciół, całą ferajnę "warszawskich cwaniaczków" ;)

Powiedziałam, że zabieram Was w podróż do przedwojennej stolicy. Brzmi to bardzo interesująco i zapewne część z Was chętnie by się rzeczywiście w taką podróż wybrała, ale jest jeden mankament tej wyprawy. Przedwojenna stolica jest bowiem przedwojenna, bo niedługo potem wybucha wojna (tak, wiem, że Ameryki tym nie odkryłam),w dodatku wojna bardzo niszczycielska. I tak jest też w tej książce. Zapoznajemy się z bohaterami, kiedy jeszcze wszystko jest dobrze, ale już niedługo, za parę rozdziałów, zaczyna się wojna.

"O mały figiel pulpetacji serca przez ciebie nie dostałem."

Wspomniałam już o warszawskich cwaniaczkach. Jest tu cała plejada takich bohaterów: sprytnych (ich pomysłom nie ma końca!),a jednocześnie bardzo zwyczajnych: mogę ich określić mianem: "swojskie chłopy" ;) Szczególnie dużo pomysłów mają na odzyskanie skarbu ukrytego w willi w Alei Róż. Poza tym jest szmuglowanie, nawet w trumnie (przyjaciel pana Aniołka, pan Konfiteor, prowadzi zakład pogrzebowy). Ciekawa jest także postać Murzyna Jumbo, o którym jeden z bohaterów powiedział, że to "leguralny warszawiak, chociaż w kolorze żałobnem". Trochę zgrzytało mi zrobienie z niego akcentu komediowego ze względu na kolor skóry, jednak autor ratuje sytuację - koledzy ukrywają go przed Niemcami, przebierając za wdowę, bo nie chcą, aby został przez kolor skóry uznany za gorszego, kalającego rasę aryjską.

Językowo brnie się przez tę książkę momentami ciężko: trzeba wczuć się w tę specyficzną, warszawską gwarę, której teraz już po prostu nie ma (może jedynie jakieś jej szczątki). Mimo wszystkich zalet tej powieści, nie porwała mnie ona za szczególnie (nie miałam poczucia, że muszę jak najszybciej się dowiedzieć, co będzie dalej). Ale wiecie, nie każda powieść musi taka być, a "Cafe Pod Minogą" ma klimat bardzo specyficzny, co nie znaczy, że gorszy :)

"Przede wszystkim musiem coś przekąsić, bo na głodny żołądek nic mądrego się nie wykompinuje (...)"

W tej powieści przeczytacie nawet o powstaniu warszawskim: nie jest ono jednak opisane w taki sposób, jak zwykle (czytaj: nacisk na cierpienie, waleczność, patriotyzm, heroizm),lecz z humorem. Cała powieść jest napisana w trochę taki komediowy sposób. Autor ewidentnie chciał, aby czytelnik dostrzegł, że nawet w najgorszych czasach zdarzają się sytuacje komiczne i wesołe - słowem, czytelnik miał się podczas lektury uśmiechnąć. I tak właśnie jest :) Tam, gdzie trzeba, znajdzie się i pora na chwilę zadumy, ale jednak w całej książce dominuje radość życia.

Momentami widać w powieści, że w czasach jej powstania nie było aż takiej świadomości społecznej na temat chociażby alkoholu. Tak samo zagadką jest dla mnie nadal sprawa "uwiedzenia" panny Karaluch przez Jumbo. Niemniej jednak, patrząc na tę powieść, aż ciężko uwierzyć, że książka opowiadająca o wojnie w tak humorystyczny sposób powstała zaledwie w 10 lat od jej zakończenia!

http://arnikaczyta.blogspot.com/2021/12/o-wojnie-w-humorystyczny-sposob-stefan.html

Wyobraźcie sobie, że stoicie na gwarnym rynku - gwoli ścisłości, jest to rynek warszawski. Ale nie ten, który możecie znać z autopsji. Dzisiaj zabieram Was w podróż w czasie: do Warszawy przedwojennej. No więc stoicie już na tym rynku? To dobrze. Teraz skręćcie w jedną z przyrynkowych uliczek: na ulicę Zapiecek. Ujrzycie tam niepozorną restaurację III kategorii (jak głosi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1249
323

Na półkach: , , , , , , ,

Wiech rządzi!

I w powyższym zdaniu mieści się cały mój zachwyt nad językiem, humorem i opisem przeróżnych sytuacji "Cafe pod Minogą".

Jakąż ta historia pana Aniołka i jego wiernych kompanów wywołała we mnie nostalgię, do czasów mi nieznanych, dawno minionych, ale bliskich emocjonalnie.

Żal było rozstać się z tą wyjątkową ekipą, dlatego czym prędzej rozejrzałam się za "Maniusiem Kitajcem i jego ferajną" czyli kontynuacją przygód bohaterów "Cafe pod Minogą".
Moim zdaniem żaden inny lektor nie zaprezentowałby tej książki tak genialnie jak Zbigniew Buczkowski.
Za to, dodatkowy plus.

Mój ulubiony fragment, to rozdział, w którym poznajemy mieszkańców pałacu w Koziedubkach - koniecznie przez "b" i ich zachowanie podczas rozmowy o przyjezdnych z Warszawy uchodźcach. Fantastycznie oddany komizm postaci. Rodem z Fredry. ;) Odsłuchałam dwa razy i jestem zachwycona konstrukcją całej tej sceny.

Już nie zliczę całej gamy powiedzonek i wyrażeń, bo jest w czym wybierać: zakaraulić, oraz: także, a jakże - to jedne z moich ulubionych. :)

Polecam wszystkim, lubiącym klimat nieistniejacej już Warszwy. Warszawy sprzed 80 lat.
Polecam też wszystkim tym, lubiącym niekoniecznie śnieżnobiałych bohaterów. Jednak o szczerozłotych sercach i zachowaniu nie do podrobienia.

@Mister Oizo dziękuję za natchnienie. :)

Wiech rządzi!

I w powyższym zdaniu mieści się cały mój zachwyt nad językiem, humorem i opisem przeróżnych sytuacji "Cafe pod Minogą".

Jakąż ta historia pana Aniołka i jego wiernych kompanów wywołała we mnie nostalgię, do czasów mi nieznanych, dawno minionych, ale bliskich emocjonalnie.

Żal było rozstać się z tą wyjątkową ekipą, dlatego czym prędzej rozejrzałam się za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1210
1154

Na półkach: , ,

To moje pierwsze czytelnicze spotkanie z Wiechem, i jakże udane! W świat Warszawy czasu II wojny światowej zabiera nas pan Konstanty Aniołek wraz z żoną, Serafiną, właściciele legendarnej Cafe "Pod Minogą" na Zapiecku. Stałą klientelą są bracia Piskorscy, Murzyn Jumbo, właściciel sąsiadującego z "Minogą" zakładu pogrzebowego, Celestyn Konfiteor, pani Fijołek, Maniuś, Szuwaks czy pani Karaluch.
Rozdziały są krótkie, a każdy z nich to nowa intryga: początek wojny, kilka podejść do mieszkania w Alei Róż celem odzyskania ukrytych w podłodze pieniędzy Briksa, wybuch powstania, wyjazd od pałacu hrabiego Rogera i wreszcie koniec wojny.
Zachwycający jest język, którego Wiech używa. To mowa warszawskiej ulicy, nawet zapis stylizowany jest na gwarę. W dodatku to genialne poczucie humoru! Napisać taką książkę w 1957 r., z takim dystansem i żartem potraktować wojnę - mistrzostwo!

To moje pierwsze czytelnicze spotkanie z Wiechem, i jakże udane! W świat Warszawy czasu II wojny światowej zabiera nas pan Konstanty Aniołek wraz z żoną, Serafiną, właściciele legendarnej Cafe "Pod Minogą" na Zapiecku. Stałą klientelą są bracia Piskorscy, Murzyn Jumbo, właściciel sąsiadującego z "Minogą" zakładu pogrzebowego, Celestyn Konfiteor, pani Fijołek, Maniuś,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
327
270

Na półkach:

Opowiadania Wiecha mają to siebie, że łatwo i szybko się je czyta ,ze względu, na dynamiczne dialogi pisane gwarą warszawską, w opowiadaniach pokazane jest życie powojennej warszawy oraz nawiązanie do powstania warszawskiego

Opowiadania Wiecha mają to siebie, że łatwo i szybko się je czyta ,ze względu, na dynamiczne dialogi pisane gwarą warszawską, w opowiadaniach pokazane jest życie powojennej warszawy oraz nawiązanie do powstania warszawskiego

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    510
  • Chcę przeczytać
    304
  • Posiadam
    77
  • Ulubione
    29
  • Audiobooki
    9
  • Chcę w prezencie
    7
  • Audiobook
    6
  • Varsaviana
    6
  • Literatura piękna
    4
  • 2018
    4

Cytaty

Więcej
Stefan Wiechecki Cafe pod Minogą Zobacz więcej
Stefan Wiechecki Cafe pod Minogą Zobacz więcej
Stefan Wiechecki Cafe pod Minogą Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także