rozwińzwiń

Czy jest nas za dużo?

Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
842
740

Na półkach:

Kwestie demograficzne wiążą się z trudnymi decyzjami dla przywódców państwowych. Jak zachować balans pomiędzy ilością ludzi młodych i starych, aby gospodarka funkcjonowała efektywnie, a nie ingerować w wolną wole i prawo do wolności. Nasz kraj jest przykładem, gdzie rząd, poprzez programy społeczne, liczy na zwiększenie liczby urodzin i "odmłodzenie" narodu. Nie możemy zapominać, że na drugim biegunie są kraje przeludnione jak np. Chiny, gdzie wprowadzono restrykcyjną politykę urodzin. Jakie są tendencje w skali globalnej? Czy grozi nam przeludnienie, czy powolna zagłada poprzez starzenie się ludzkości?


Jakie kwestie porusza Marek Lechowski w książce "Czy jest nas za dużo?"
Ogólnie mówiąc autor analizuje powody i skutki wzrostu populacji na Ziemi. Zerknijmy do poszczególnych rozdziałów, aby zobaczyć jakie tematy z tym się wiążą.

"Coraz więcej ludzi": to typowy wstęp. Marek Lechowski przedstawia o czym będzie książka, zarysowuje jakie są trendy i skąd one wynikają. Dostajemy trochę historii, trochę statystki, aby oswoić się z tematem.

"Utopie, Dystopie": mój ukochany rozdział w tej książce. Autor nawiązuje w nim do kultury. Przywołuje najbardziej znane wizje organizacji społeczeństwa, przyszłości państwowości z literatury i filmu. Jest Platon, Orwell, Huxley, ale też takie obrazy jak "Matrix", "Elizjum" czy "Wyspa". Mnie wszelkie utopie i antyutopie fascynują, więc chętnie przeczytałabym książkę mówiącą tylko o tym. Tutaj zakres książki znaczenie szerszy, ale myślę że udało się wybrać i przedstawić te najważniejsze/najciekawsze pozycje. (Może dorzuciłabym "Wehikuł czasu" Wellsa, w którym ewolucja zatacza koło.)

"Reszta – czyli natura": temat chyba najbardziej gorący. Jak człowiek oddziałuje na środowisko i je zmienia. Ludzie to takie trochę "święte krowy". Myślimy lokalnie, a może głównie o interesie swoim i swojej rodziny. Myślimy krótkodystansowo. Liczy się to co tu i teraz, a nie to co będzie za 20, 50, 100 lat. Nie czujemy długofalowych skutków naszych decyzji.
W tym rozdziale autor, na konkretnych przykładach, opisuje skutki nadmiernej eksploatacji środowiska. Chociażby dzięki zmieniającej się diecie mieszkańców danego regionu możemy zobaczyć, jakie gatunki zwierząt odeszły w zapomnienie.

"Ekonomia i przyszłość": kwestie gospodarcze łączą się z tymi środowiskowymi. Marek Lechowski rozwija niektóre myśli, spogląda na nie przez perspektywę nauk ekonomicznych.

"Polska perspektywa": w tym rozdziale przyjrzymy się bliżej naszemu krajowi. Marek Lechowski poruszy tematy, którymi w ostatnich latach żyło wielu Polaków – emigracja i imigracja, 500 +, wiek emerytalny, polski rynek pracy.

"Niepewna, ciekawa przyszłość": na koniec trochę prognoz jak może rozwinąć się sytuacja demograficzna na świecie i ciekawe pytanie – czy w proces ewolucji wkradł się błąd? Czy poszła ona w niewłaściwym kierunku?

Wiemy już o czym przeczytamy w "Czy jest nas za dużo?", teraz czas przyjrzeć się czy temat został przystępnie przedstawiony.
Książka jest niepozorna, ale naładowana treścią. Myślę, że Marek Lechowski przemyślał to o czym trzeba napisać, przygotował sobie dobry konspekt i zabrał się do pracy. Przekopał najważniejszą literaturę, przemyślał i wyciągnął z niej wnioski.

Styl, w jakim napisana jest książka, to jest to co lubię. Najważniejsze pojęcia, statystki, a potem mnóstwo przykładów na opisanie problemu. Spójrzmy chociażby na frazes, że przeludnienie może prowadzić do niepokojów społecznych. Czytam i myślę sobie ok, racja, ale dopiero opis ludobójstwa w Rwandzie uświadamia jaką okrutną skalę mogą takie niepokoje osiągnąć.

Jedna rzecz, której mi zabrakło to biogram autora. Nie mam pojęcia co to za człowiek i dlaczego napisał tę książkę. Czy ma w tym kierunku jakiekolwiek wykształcenie? Czy prowadzi jakiekolwiek badania związane z demografią, a może napisanie książki to był impuls, albo chciał opublikować swoją pracę magisterską? Nie wiem, o tym człowieku i genezie tej publikacji.

Podsumowanie
"Czy jest nas za dużo?" to książka dająca do myślenia. Z jednej strony media trąbią o przeludnieniu, o degradacji środowiska, a z drugiej konsumpcyjny sposób życia jest dalej pożądany. Bycie eko staje się modne, ale czy jest skuteczne.

Tak jak wspominałam książka jest niepozorna, ledwie 170 stron. Zaplanowałam ja sobie jako weekendową lekturę. Okazało się, że potrzebowałam więcej czasu. Po niektórych fragmentach musiałam się zatrzymać i pomyśleć. To czy się zgadzam z autorem czy nie zachowam dla siebie. Powiem tylko, że czytanie "Czy jest nas za dużo?" było ciekawym doświadczeniem. Może nie zaskakującym, może nie zmieniło diametralnie mojej filozofii życiowej, ale był to dobrze spędzony czas.

Kwestie demograficzne wiążą się z trudnymi decyzjami dla przywódców państwowych. Jak zachować balans pomiędzy ilością ludzi młodych i starych, aby gospodarka funkcjonowała efektywnie, a nie ingerować w wolną wole i prawo do wolności. Nasz kraj jest przykładem, gdzie rząd, poprzez programy społeczne, liczy na zwiększenie liczby urodzin i "odmłodzenie" narodu. Nie możemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
514
487

Na półkach:

Nakazem biologii dopiero po przekazaniu swoich genów czujemy się spełnieni[…].
Liczba wyznawców jest dla religii bardzo ważna – prawda, jak się wydaje, leży tam, gdzie jest więcej.[…]Ten Bóg potężniejszy, który czczony jest na większej liczbie ołtarzy.
Ekonomia, podobnie jak religia, woli wielkie liczby i preferuje, aby te liczby rosły. Ekonomia nie wie, co zrobić z małymi liczbami.
Marek Lechowski w swojej książce podejmuje się analizy przeszłości naszego gatunku i próby przewidzenia, dokąd mogą prowadzić nasze aktualne zachowania. Wyciąga wnioski nie tylko z naukowych publikacji z ostatnich lat, ale sięga także po literackie czy filmowe archetypy świata idealnego, jak również poddaje subiektywnej analizie dzieła antycznych filozofów i historyków. „Czy jest nas za dużo?” jest próbą odpowiedzi na pytanie dręczące wielu współczesnych ludzi, którzy z niepokojem obserwują kurczące się zasoby naturalne, nieodwracalne zmiany w środowisku naturalnym i galopujący konsumpcjonizm.

Imigranci mają stanowić ważny element życia każdego społeczeństwa zachodniej cywilizacji; po pierwsze dlatego, że wykonują prace, których rodzimi obywatele nie chcą wykonywać, po drugie, ponieważ wzbogacają je o nowy punkt widzenia, nowe elementy kultury.
Książka jest podzielona na rozdziały, w których autor porusza różne aspekty: ekonomiczny model wzrostu populacji, popularne wizje utopii i dystopii, ekologiczny styl życia, Polska na tle ogólnoświatowych trendów oraz możliwe scenariusze obrazujące przyszłość naszej planety i gatunku. Każdy rozdział opiera się na materiałach źródłowych, których pełen spis znajduje się na końcu i w razie potrzeby pozwala samodzielnie zweryfikować przytoczone fragmenty i odnieść się do nich. Marek Lechowski swój punkt widzenia podpiera statystykami i wiarygodnymi opiniami naukowców.

Liczba ludzi nie rośnie już tak szybko, ale nasze potrzeby i aspiracje materialne są coraz większe, a na Ziemi nie ma tylu zasobów, aby każdy posiadał na przykład dwa samochody i dom z ogródkiem.
Według mnie książka „Czy jest nas za dużo” to pozycja, która laikom przybliża temat przeludnienia, a osobom siedzącym w temacie daje podstawy do dyskusji. Oczywiście autor nie podsuwa gotowych rozwiązań, jedynie wskazuje pewien kierunek do rozważenia. Jak sam podkreśla, bez współpracy międzynarodowej nie ma możliwości zatrzymania aktualnego stanu. Pęd do rozmnażania, czyli pierwotny instynkt każdego gatunku, połączony z rosnącymi potrzebami i aspiracjami sprawia, że eksplorujemy naszą planetę nadmiernie i zmieniamy ją nieodwracalnie.

Klasyczny podział na bogatych i biednych trwale wpisał się w historię naszej cywilizacji. Zasada nierówności jest dla istnienia cywilizacji dobra i zdrowa.
Lechowski rozważa różne modele społeczne, które mogłyby być podstawą idealnego świata, ale zauważa, że każdy ma wady i nie daje równych szans wszystkim. Zawsze wygrywać będzie silniejszy, sprytniejszy, ten, który posiada więcej i może to wykorzystać. Podział na bogatych i biednych, rządzących i poddanych, elity i robotników istniał zawsze i najprawdopodobniej będzie istniał również w przyszłości. Nie wszyscy mogą rządzić i nie każdy ma te same umiejętności. Ludzkość na przestrzeni lat podzieliła się na wąsko wyspecjalizowane grupy, nie ma ludzi-omnibusów, którzy poradzą sobie z każdym wyzwaniem. Są lekarze, rolnicy, myśliwi, naukowcy i pracownicy produkcji. Każdy jest trybikiem, bez którego nie działałby współczesny świat.

Loty na Marsa nigdy nie będą dotyczyć większości z nas, lecz zawsze bardzo wąskiej grupy. Mimo to loty na inne planety i ich zasiedlanie wydają się naturalnym tokiem rozwoju naszej cywilizacji.
Wyobrażacie sobie czasem, jaka czeka nas przyszłość? Nas, nasze dzieci, czy prawnuki? Zagłada? Kataklizm naturalny, czy może wręcz przeciwnie – postęp technologiczny, który uczyni ludzi na zawsze młodymi, zdrowymi i bezpiecznymi? A może zaludnimy inne planety?

Przeświadczenie ludzi i przepisy prawa ewoluują i zmieniają nasz sposób patrzenia na psy, koty, słonie, czy naczelne. Spoglądamy w ich oczy i widzimy samych siebie. Proces ten jednak dotyczy tylko niektórych zwierząt.
„Czy jest nas za dużo?” Marka Lechowskiego pokazuje jak zmieniało się podejście ludzi do takich spraw jak ekologia, prawa zwierząt, potrzeba ochrony przyrody. Wciąż robimy zbyt mało, zbyt wolno, chcąc czerpać garściami z zasobów, które nie pochodzą ze studni bez dna. Świetnym przykładem jest Wyspa Wielkanocna, którą mieszkańcy ogołocili do zera z drzew wykańczając ekosystem i doprowadzając do własnej zagłady. Czy nas wszystkich czeka taka przyszłość? Czy coś nas powstrzyma od samozniszczenia? Czy jako jednostki mamy wpływ na globalne gospodarowanie zasobami i ochronę środowiska?

[…]po dziś dzień można usłyszeć opinie, że wojna jest od czasu do czasu konieczna, aby pozbyć się nadmiaru ludzi i doprowadzić do równowagi populacji i dostępnych zasobów.
Patrząc na to, co aktualnie dzieje się na świecie, nie można się powstrzymać od wniosku, że faktycznie istnieje jakiś system samooczyszczania się naszej planety i regulacji populacji. Poprzez wojny, kataklizmy czy pandemie. Tak, jakby ziemia miała czujnik przeludnienia i w pewnym momencie wyzwalała reakcje zmniejszające liczebność swoich mieszkańców do możliwej do udźwignięcia ilości. Jeśli chcecie poznać subiektywny, ale poparty naukowymi badaniami punkt widzenia autora na populację ludzi, przewidywane scenariusze na przyszłość i nasze możliwości samoograniczenia, koniecznie sięgnijcie po tę publikację. A potem wyciągnijcie z niej autonomiczne wnioski.

Nakazem biologii dopiero po przekazaniu swoich genów czujemy się spełnieni[…].
Liczba wyznawców jest dla religii bardzo ważna – prawda, jak się wydaje, leży tam, gdzie jest więcej.[…]Ten Bóg potężniejszy, który czczony jest na większej liczbie ołtarzy.
Ekonomia, podobnie jak religia, woli wielkie liczby i preferuje, aby te liczby rosły. Ekonomia nie wie, co zrobić z małymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

"Czy jest nas za dużo?" to pozycja popularnonaukowa, poruszająca bardzo istotny temat - wzrostu populacji ludzkiej i wpływu tegoż zjawiska na naszą planetę. Wzrost populacji nierozerwalnie wiąże się z coraz większą ingerencją człowieka w środowisko naturalne, a co za tym idzie z wyczerpywaniem zasobów. Zasadne jest więc, że pojawiają się rozważania pt. czy Ziemia to udźwignie? Jeśli jesteście ciekawi, do jakich wniosków, w swoich rozważaniach, doszedł autor i co najważniejsze, nie jest Wam obojętny los naszej planety, to koniecznie zapoznajcie się z tą pozycją, naprawdę warto!

W książce odnajdziemy wątki dotyczące m.in. wycinek lasów, nadmiernej eksploatacji zasobów, zmniejszającej się bioróżnorodności, czy też przemysłowej hodowli zwierząt. Jednak, mimo tak sporej ilość poruszanych tematów, książka nie nuży, nie przytłacza treścią, wręcz przeciwnie, zaciekawia i sprawia, że z przyjemnością pochłaniamy kolejne wersy, które poszerzają naszą wiedzę i skłaniają do refleksji. Tak, refleksja z pewnością się pojawi po przeczytaniu "Czy jest nas za dużo?" i co więcej, ów pozycja może stanowić inspirację do zmiany postrzegania świata, a także zmiany swoich nawyków. Autor przedstawia nawet pewne propozycje działań zmierzających w kierunku lepszego, bo zgodnego z naturą, życia. Są to propozycje nie tylko w skali mikro, ale także makro, czyli globalne.

"Większość z nas ma takie przeświadczenie, że jeśli będzie zbliżała się do nas katastrofa, która zagrozi naszej cywilizacji, to oznaki tej katastrofy będą widoczne jak wielki napis na niebie. Wtedy wszyscy będą świadomi, że ta katastrofa się zbliża i otrzymamy czas i wolę, aby jej zapobiec albo przynajmniej wymyślić coś, co zapewni nam jej przetrwanie"

Autor rysuje pesymistyczny portret człowieka, egoistycznego wobec natury. Jak pisze "Jesteśmy racjonalnymi egoistami z hedonistycznym zacięciem". I trudno się z tym nie zgodzić, człowiek bowiem dąży do swojej wygody, jest nastawiony na to, by mieć, a nie być i często przedkłada własne dobro nad dobro środowiska, uważając, że jest panem świata, że panuje nad sytuacją, co nie jest prawdą. To nie natura jest uzależniona od człowieka, ale człowiek od natury. Niestety wiele osób o tym zapomina.

"Ludzie to są trudni sąsiedzi z punktu widzenia każdego gatunku, który dzieli z nami ziemię."

Informacje są przedstawione w sposób rzetelny i co najważniejsze interesujący. Widać, że tworząc książkę, autor dokonał bardzo dokładnego researchu. Przekazywaną wiedzę opiera na badaniach, publikacjach naukowych, danych statystycznych. Wplata w swoje rozważania opinie specjalistów i ekspertów z różnych dziedzin. Spodobały mi się także podsumowania na koniec każdego rodziału, które porządkują i utrwalają wiedzę.
Myślę, że dzięki przystępnej formie, w której została napisana, nawet osoby, które nie do końca fascynują się literaturą naukową, przyjemnie spędzą czas podczas lektury i wyniosą z niej wiele cennych informacji.

Link do całej recenzji: https://ksiazkimojapasja4.blogspot.com/2020/04/recenzja-patronacka-czy-jest-nas-za_37.html

"Czy jest nas za dużo?" to pozycja popularnonaukowa, poruszająca bardzo istotny temat - wzrostu populacji ludzkiej i wpływu tegoż zjawiska na naszą planetę. Wzrost populacji nierozerwalnie wiąże się z coraz większą ingerencją człowieka w środowisko naturalne, a co za tym idzie z wyczerpywaniem zasobów. Zasadne jest więc, że pojawiają się rozważania pt. czy Ziemia to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
131

Na półkach: ,

Już wkrótce na świecie będzie 8 mld ludzi. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w czasach rewolucji przemysłowej około 1800 r. nasza populacja liczyła około 1 mld mieszkańców to wzrost jest znaczący. Prawda jest więc taka, że jest nas coraz więcej i potrzebujmy coraz większych zasobów, aby móc zaspokoić swoje szeroko pojęte potrzeby. Ciągle przekształcamy i zmieniamy naszą planetę, aby mogła nam dać jak najwięcej. Niestety dzieje się to kosztem innych gatunków zwierząt czy roślin, które giną na naszych oczach. Obyśmy tylko zdołali uchwycić moment, kiedy nie będzie jeszcze za późno na ograniczenie się i zapobieżenie całkowitemu unicestwieniu tak jak ty było w przytoczonym przez Marka Lechowskiego przykładzie mieszkańców Wyspy Wielkanocnej.

Marek Lechowski w książce „Czy jest nas za dużo?” podjął próbę przeanalizowania etapów rozwoju ludzkości i czynników wpływających na wzrost naszej populacji jak również próbę oceny roli wzajemnych relacji człowieka z naturą. To bardzo ciekawa książka, w której autor przedstawił problemy przed jakimi stoi ludzkość. Co ważne nie oparł się tylko na własnej opinii, ale kierował się również zdaniem wielu ekspertów z różnych dziedzin, o czym świadczy bogata bibliografia zamieszczona przez autora.

Nie czytuję raczej literatury popularnonaukowej. Nie mniej jednak jestem bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana, że miałam okazję przeczytać tę książkę. Jest napisana przystępnym, zrozumiałym językiem. Nie dość, że zawiera wiele ciekawych informacji to przede wszystkim jej lektura daje czytelnikowi do myślenia. Bo może najwyższy już czas żebyśmy dla własnego dobra zaczęli się samoograniczać?

Już wkrótce na świecie będzie 8 mld ludzi. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w czasach rewolucji przemysłowej około 1800 r. nasza populacja liczyła około 1 mld mieszkańców to wzrost jest znaczący. Prawda jest więc taka, że jest nas coraz więcej i potrzebujmy coraz większych zasobów, aby móc zaspokoić swoje szeroko pojęte potrzeby. Ciągle przekształcamy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
155
149

Na półkach: , , ,

👥
Czy zadajecie sobie pytanie "czy jest nas za dużo?". Otóż ja tak. Z roku na rok ludzi przybywa ,a długość naszego życia jest dłuższa niż kiedyś. Z książki dowiemy się o czynnikach ,które powodują wzrost naszej populacji i dowiemy się jak przebiegły etapy naszego rozwoju.
Autor nawiązuje do różnych faktów historycznych,które opisują przyszłość ludzkości. Mamy również podane przykłady filmów ,które ukazują jak ludzkość może żyć. Może i żyjemy dłużej i to dzięki lekom ,lekarzom ,zdrowemu trybowi życia, ale czasami cierpi przez to nasza planeta. Nas tryb życia jest coraz szybszy i chcemy coraz więcej...może i nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Ale czasami pogoń za pieniędzmi i coraz to nowszymi technikami czy czymś jeszcze innym nie jest warte. I coraz bliżej zbliżamy się do unicestwienia planety jak i nas samych.
Ta właśnie książka przybliża nas do tego ,by się zastanowić nad życiem...nad ludzkością. Co jest ważne ,a co nie. Dla mnie trochę za ciężko się ją czytało ,ale są osoby ,które na pewno będą chciały dowiedzieć się więcej o tym czy jest nas za dużo. Po prostu trzeba się skupić czytając.
Więc jeżeli chcecie sięgnąć po tą lekturę to zachęcam 😊

👥
Czy zadajecie sobie pytanie "czy jest nas za dużo?". Otóż ja tak. Z roku na rok ludzi przybywa ,a długość naszego życia jest dłuższa niż kiedyś. Z książki dowiemy się o czynnikach ,które powodują wzrost naszej populacji i dowiemy się jak przebiegły etapy naszego rozwoju.
Autor nawiązuje do różnych faktów historycznych,które opisują przyszłość ludzkości. Mamy również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
200

Na półkach: ,

Czy może nas-ludzi być za dużo? Z pozoru może się wydawać śmieszne to pytanie, ale jeśli zastanowić się bardziej to z roku na rok populacja wzrasta. Czy Ziemia jest nas w stanie pomieścić? Czy poprzez osiedlanie się w różnych miejscach na świecie nie degradujemy tego co tam zostało stworzone? Cz myślałaś kiedyś, że może braknąć miejsca na Ziemi dla człowieka? 🤔
Ta książka jest bardzo mądra, przekonaj się o tym i daj sobie chwilę na czas z nią. Na pewno dowiesz się wiele ciekawych informacji.

Czy może nas-ludzi być za dużo? Z pozoru może się wydawać śmieszne to pytanie, ale jeśli zastanowić się bardziej to z roku na rok populacja wzrasta. Czy Ziemia jest nas w stanie pomieścić? Czy poprzez osiedlanie się w różnych miejscach na świecie nie degradujemy tego co tam zostało stworzone? Cz myślałaś kiedyś, że może braknąć miejsca na Ziemi dla człowieka? 🤔
Ta książka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
863
857

Na półkach:

Świetna książeczka w której autor próbuje odpowiedzieć a pytania; czy liczba ludnosci w świecie jest odpowiednia. Czy jesteśmy w nim najważniejsi i jak na nasze życie ma wpływ otaczająca nas przyroda.

Autor sięga do wielu źródeł, żeby nam chociaż w przybliżeniu przytoczyć jak sprawy się mają. I powiem wam, że wcale tak kolorowo nie jest jak nam się wydaje.
My ludzie przyczyniliśmy się do tego, że wiele gatunków roślin, zwierząt i drzew wyginęło bezpowrotnie. Skażona atmosfera i coraz mniej tlenu nie wróży niczego dobrego.

Na duży plus jest wydłużony wiek ludzi bo mamy medycynę, i możemy się leczyć. Mamy lepszy komfort życia, staliśmy się bardziej wygodni, możemy podróżować do innych krajów, mamy samochody i możemy się przemieszczać.
Ale przyroda na tym cierpi. Spaliny, chemikalia to jest zabójstwo nie tylko dla otoczenia, ale również dla nad samych.

Czy świat przetrwa jeżeli się nie opamiętamy i nie zaczniemy z przyrodą współpracować?
Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć.

Autor również nawiązuje do czasów sprzęt milionów lat. I pokazuje jakie życie było w tamtym okresie. Również opisije wiele wysp i życie na nich.
Ta książeczka to skarbnica ciekawych informacji o których nawet nie miałam pojęcia.
Myślę, że warto po nią sięgnąć.

Świetna książeczka w której autor próbuje odpowiedzieć a pytania; czy liczba ludnosci w świecie jest odpowiednia. Czy jesteśmy w nim najważniejsi i jak na nasze życie ma wpływ otaczająca nas przyroda.

Autor sięga do wielu źródeł, żeby nam chociaż w przybliżeniu przytoczyć jak sprawy się mają. I powiem wam, że wcale tak kolorowo nie jest jak nam się wydaje.
My ludzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
29

Na półkach:

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się czy jest nas za dużo? Przyznam szczerze, że ja nigdy, jednak gdy poznałam tą książkę zaczęłam się zastanawiać nad tym pytaniem i odpowiedzą na nie.

Ostatnio skończyłam czytać książkę "Czy jest nas za dużo?" autorstwa Marka Lechowskiego, wydawnictwo AlterNatywne.

Autor wykazuje się bardzo dużą lekkością pisania, czyta się tą książkę jak opowiadania, mimo że porusza ona trudne tematy. Mimo, że jest to książka popularnonaukowa czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko.

Jeśli chodzi o treść książki, nawiązuje ona do wydarzeń historycznych i wizji przyszłości z filmów i powieści science-fiction.

"Na świecie żyje coraz więcej ludzi o coraz większych ambicjach. Ambicje te skupiają się na dodatek wokół "mieć", a nie "być"."

Ludzie dążą do tego aby mieć wszystko, lecz warto czasami zatrzymać się i przemyśleć jak wygląda nasze życie, czy nie spędzamy za mało czasu z naszymi najbliższymi. Przecież życie ma się tylko jedno, więc warto brać z niego jak najwięcej, spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi, bo kiedyś mo,że zabraknąć albo ich, albo nas.

"Na naszych oczach giną gatunki zwierząt, które do niedawna jeszcze zamieszkiwały znacznie połacie Ziemi. Giną, bo znika ich środowisko naturalne, które przekształcamy, ponieważ jest nam potrzebne."

"Może zdarzyć się tak, że przeżycie jednej osoby oznacza śmierć drugiej."

Człowiek uważa się za najważniejszą istotę na Ziemi, chcemy wszystko, bo myślimy, że wszystko nam się należy. Jednak to nie my byliśmy tu pierwsi. Odbieramy życie miliardom zwierzą rocznie, uważamy się za panów tej planety, jednak tak naprawdę ją niszczymy. Idąc do lasu widzimy sterty śmieci, ludzie w ogóle nie szanują środowiska naturalnego. Niszczymy naszą planetę, nasz dom.

"Macierzyństwo czy ojcostwo jest nam potrzebne; bez niego nie mamy poczucia spełnienia, a bywa nawet, że czujemy, iż życie jest pozbawione sensu i celu"

"Nasza naczelna zasada głosi, że życie ludzkie nie ma ceny. Dzięki postępowi medycyny żyjemy coraz dłużej i w lepszym zdrowiu niż nasi przodkowie"

To normalne, że każdy człowiek prędzej czy później chce mieć swojego potomka. Medycyna coraz bardziej idzie na przód, ludzie żyją coraz dłużej. Dlatego ludzi na świecie jest coraz więcej, a nasza populacja w ciągu ostatnich 200 lat zwiększyła się sześciokrotnie i wciąż rośnie. Jeśli nic z tym nie zrobimy może okazać się, że w 2059 roku będzie nas 8,92 miliarda. I tu pojawia się pytanie: Czy jest nas za dużo? Jak liczba ludzi wpływa na człowieka, naturę, ekonomię i planetę? Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania i wiele innych to jest książka dla Ciebie. A może jesteś ciekawy historii Wyspy Wielkanocnej, albo tego jak wygląda sytuacja starzenia się ludności Polski. Na wszystkie te pytania znajdziesz odpowiedź w tej książce.

Kochani, ostatni cytat który Wam przedstawię, nad którym każdy powinien się zastanowić:

"Ludzie to trudni sąsiedzi z punktu widzenia każdego gatunku, który dzieli z nami Ziemię. Niektóre z nich skazujemy na zagładę, ponieważ zajmujemy ich obszary, wycinamy lasy i sadzimy tam monokultury, które są nam potrzebne do utrzymania przy życiu tak licznej populacji. Na koniec, nawet jeżeli dokonają swojego żywota i wymrą, to i tak ich ;los jest lepszy od tych, które trafiły do ogrodów zoologicznych, gdzie tkwią przez całe życie, aby stać się dla nas źródłem rozrywki i wiedzy."

⭐Moja ocena to 9/10⭐

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się czy jest nas za dużo? Przyznam szczerze, że ja nigdy, jednak gdy poznałam tą książkę zaczęłam się zastanawiać nad tym pytaniem i odpowiedzą na nie.

Ostatnio skończyłam czytać książkę "Czy jest nas za dużo?" autorstwa Marka Lechowskiego, wydawnictwo AlterNatywne.

Autor wykazuje się bardzo dużą lekkością pisania, czyta się tą książkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
823
280

Na półkach: ,

Decydując się na przeczytanie tej książki nie zastanawiałam się nad jej treścią, ani nad tytułem. Spodobał mi się opis. Chciałam poznać zdanie autora, co ma w tej kwestii do powiedzenia.

W obecnej sytuacji czytanie tej książki może być niebezpieczne. Osoby szukające teroii spiskowych mogą być nieco zawiedzeni. Choć odnośniki do literatury postalokaluptycznej też się tam znajdą.

Autor w swojej książce próbuje przeanalizować etapy rozwoju ludzkości i czynników, które miały wpływ na wzrost populacji. Ocenia rolę wzajemnych relacji człowieka z naturą na każdym miejscu kuli ziemskiej na przestrzeni tysięcy lat.

Marek Lechowski w swojej książce nawiązuje zarówno do wybranych faktów z historii ludzkości jak i powieściach science fiction.

Więcej na: https://libraryofvelaris.blogspot.com/2020/04/czy-jest-nas-za-duzo-marek-lechowski.html

Decydując się na przeczytanie tej książki nie zastanawiałam się nad jej treścią, ani nad tytułem. Spodobał mi się opis. Chciałam poznać zdanie autora, co ma w tej kwestii do powiedzenia.

W obecnej sytuacji czytanie tej książki może być niebezpieczne. Osoby szukające teroii spiskowych mogą być nieco zawiedzeni. Choć odnośniki do literatury postalokaluptycznej też się tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
231

Na półkach: , , ,

Tkwi we mnie głębokie przekonanie, że my, jako ludzie jesteśmy istotami o niezbadanej naturze, zdolnymi zarówno do czynienia najgorszego zła, jak i najwyższego dobra. Liczba ludności na świecie wciąż się zwiększa, a biorąc pod uwagę, że naszym jedynym domem wciąż pozostaje Ziemia, której zasoby są ograniczone, a w której naturę nieustannie integrujemy, rodzi to wiele problemów, z których jeszcze nie wszyscy zdajemy sobie sprawę. Czy jest nas za dużo? Pyta Marek Lechowskie w swojej książce o tym samym tytule. I odpowiada, ale jego odpowiedź jest o wiele bardziej skomplikowana, niż byśmy tego chcieli.

Gdy Czy jest nas za dużo przybyło w moje ręce, byłam w trakcie lektury innej powieści, dlatego pozwoliłam sobie jedynie na szybkie zerknięcie w jej treść, a dokładnie na przeczytanie zaledwie pierwszego zdania, po którego lekturze skrzywiłam się mocno i zaczęłam myśleć, że będę mieć do czynienia z książką bardzo naukową, przez którą przebrnięcie będzie stanowiło dla mnie spore wyzwanie. Po pewny czasie powróciłam jednak do lektury tej pozycji, i tak przeczytałam pierwszą stronę, stwierdzając, że nie masz aż tak źle, przeczytałam drugą i trzecią stronę z myślą, że robi się coraz ciekawej, a w końcu przeczytałam cały pierwszy rozdział, stwierdzając, że ta książka jest niebywale interesująca i, że zawiera w sobie dokładnie to, czego chciałam. Nie chcę bowiem, żebyście zrozumieli mnie w tym miejscu źle i uciekli z przysłowiowym krzykiem, ale Marek Lechowski stworzył książkę, która niezmiennie kojarzy mi się nie z tym rodzajem artykułu na studiach, od którego zamykają nam się oczy i który zanudza nas treścią, lecz z tego rodzaju artykułem, który wymaga od nas myślenia, ale do którego z herbatą w ręku aż chce się powrócić, by po prostu dowiedzieć się czegoś więcej.

O czym tak właściwie jest ta pozycja, należałoby zapytać. O ludziach i ich naturze, o świecie, który wciąż się zmienia, o ekonomii, potrzebach i ambicjach. Książka dzieli się bowiem na pięć rozdziałów i około trzydziestu podrozdziałów, które naprawdę zgrabnie się ze sobą przeplatają, krążąc wciąż wokół tematu liczby ludności na świecie, ale tak naprawdę każdy z rozdziałów opowiada o czymś innym. Pierwszy rozdział to swego rodzaju wprowadzenie, które jednak pozwoliło mi spojrzeć na cały problem związany z liczbą ludności z nieco innej perspektywy. Czy zastanawialiście się kiedyś bowiem nad tym, że tak naprawdę ogromny wpływ na przyszłość Ziemi ma nie tylko liczba ludności, ale także ich potrzeby, to jak wysoko jako ludzkość postawimy sobie poprzeczkę naszego dobrobytu? Ja przed lekturą tej powieści nigdy się nad tym nie zastanawiałam. W kolejnych rozdziałach autor zadaje kolejne pytania, o to, czy spadająca liczba ludzi to dobry, czy zły znak dla przyszłości, o to, czy zdajemy sobie sprawę, że z bardzo prostego powodu, (którego jednak nie widzimy) Polska nigdy nie dorówna Niemcom w rozwoju, o to jaka czeka na przyszłość i o to, czy będzie ona podobna do którejś z wersji, którą znamy z filmów.

Już same te pytania były dla mnie interesujące, ponieważ niejako otworzyły w mojej głowie kolejne furtki, dały mi nieco inną perspektywę. Do tego wszystkiego dochodzi jednak to, że Marek Lechowski bardzo zgrabnie przeprowadza nas przez kolejne strony swojej książki, pisząc zrozumiałym językiem, a jednocześnie odnosząc się do myśli różnych naukowców, czy dzieł naukowych i na dodatek przeplatając to wszystko kolejnymi przykładami, czy „historiami”, które pozwalały na zobrazowanie danej kwestii, na zrozumienie danego problemu bądź zobaczenie, że znamy już konsekwencje pewnych typów myślenia, a po prostu nie chcemy tego zauważyć. Nie ma co jednak ukrywać, nie jest to raczej książka z gatunku tych, które czyta się w jedno popołudnie, ponieważ mimo wszystko nagromadzenie danych może tutaj przytłoczyć, jeśli będziemy je poznawać zbyt szybko, ale wydaje mi się, że jeśli będziecie dawkować sobie jej lekturę tak jak ja, co raz odkładać ją, gdy jej treść nas przytłoczy, a potem powracać do niej z nową energią, to spędzicie z tą książką naprawdę dobry czas.

Czy jest nas za dużo? to książka z gatunku tych, na których czytanie trzeba poświęcić nieco więcej czasu niż na przeczytanie „zwykłej” powieści, a jednak warto znaleźć ten czas. Jest to bowiem książka niebywale interesująca, przekazująca wiedzę popartą badaniami, która może otworzyć nasze umysły i nadać nam nową perspektywę patrzenia zarówno na świat, jak i na samego siebie. Może nie jest to pozycja dla każdego, ale myślę, że warto dać jej szansę

Tkwi we mnie głębokie przekonanie, że my, jako ludzie jesteśmy istotami o niezbadanej naturze, zdolnymi zarówno do czynienia najgorszego zła, jak i najwyższego dobra. Liczba ludności na świecie wciąż się zwiększa, a biorąc pod uwagę, że naszym jedynym domem wciąż pozostaje Ziemia, której zasoby są ograniczone, a w której naturę nieustannie integrujemy, rodzi to wiele...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    116
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    7
  • Teraz czytam
    4
  • 2020
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Nauka
    1
  • 2021
    1
  • ZNl20
    1
  • * Do kupienia (tylko używane)
    1

Cytaty

Więcej
Marek Lechowski Czy jest nas za dużo? Zobacz więcej
Marek Lechowski Czy jest nas za dużo? Zobacz więcej
Marek Lechowski Czy jest nas za dużo? Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne