rozwińzwiń

Eine kleine trup

Okładka książki Eine kleine trup Olga Warykowska
Okładka książki Eine kleine trup
Olga Warykowska Wydawnictwo: Novae Res Cykl: Amadeusz Wagner (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
254 str. 4 godz. 14 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Amadeusz Wagner (tom 2)
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-04-20
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-20
Liczba stron:
254
Czas czytania
4 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381478069
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
66 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
433
432

Na półkach: , ,

O Mamo! Ileż w tej książce jest o jedzeniu 🤭 Draże z piratem na opakowaniu? No kto ich nie jadł za dzieciaka ♥️ Po pierwszym rozdziale musiałam zrobić przerwę i coś zjeść bo inaczej się nie dało 🤣 Opisy potraw jak żywe, aromatyczne i smakowite ♥️ Główny bohater Amadeusz Wagner wraca do domu rodzinnego na Podlasiu. Klimatyczna i spokojna wieś obfituje w dary natury. Swojskie jaja, warzywa, mięso czy grzyby. Istna sielanka 😁 On dobrze wychowany i wiecznie głodny przygotowuje się do obrzędów Bożego Ciała. W dzień święta umiera znienawidzona przez wszystkich nauczycielka i zostaje znaleziona z roztrzaskaną głową w Kościele. Policja uznaje to za nieszczęśliwy wypadek. Amadeusz w akompaniamencie burczącego mu bez ustanku brzucha rozpoczyna prywatne śledztwo 😁
Ta książka jest świetna. Ja pierwszy raz spotkałam tak swojską, pełną poczucia humoru i dystansu pozycję, która jest kryminałem 😅 I to niekonczonce się jedzenie 😁 Bohater potrafi zjeść 6 talerzy rosołu i do tego 30 pierogow, 40 klusek śląskich z sosem pieczarkowym, 15 gołąbków na zimno a na przekąskę je 8 kanapek.
⬇️

O Mamo! Ileż w tej książce jest o jedzeniu 🤭 Draże z piratem na opakowaniu? No kto ich nie jadł za dzieciaka ♥️ Po pierwszym rozdziale musiałam zrobić przerwę i coś zjeść bo inaczej się nie dało 🤣 Opisy potraw jak żywe, aromatyczne i smakowite ♥️ Główny bohater Amadeusz Wagner wraca do domu rodzinnego na Podlasiu. Klimatyczna i spokojna wieś obfituje w dary natury. Swojskie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
255

Na półkach:

Poza fajnym tytułem, niestety nie urzekło mnie nic. Pozwólcie, że wyjaśnię dlaczego. W moim odczuciu kryminały kulinarne są po to, aby zachęcić do zapoznania się z daną kuchnią regionalną. Tu nastąpiło coś zupełnie odwrotnego - gdybym nie znała podlaskich smakołyków, obawiam się że nic nie zachęciłoby mnie do ich poznania.

Mimo wszystko książkę czytało się przyzwoicie i szybko. Główne zarzuty z mojej strony są zatem takie: miałkość głównych postaci, brak dochodzenia na jakimkolwiek poziomie, język nijaki i przeżarta fabuła. Nieapetyczna i niesmaczna.

Poza fajnym tytułem, niestety nie urzekło mnie nic. Pozwólcie, że wyjaśnię dlaczego. W moim odczuciu kryminały kulinarne są po to, aby zachęcić do zapoznania się z daną kuchnią regionalną. Tu nastąpiło coś zupełnie odwrotnego - gdybym nie znała podlaskich smakołyków, obawiam się że nic nie zachęciłoby mnie do ich poznania.

Mimo wszystko książkę czytało się przyzwoicie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
61

Na półkach: , ,

„Jestem detektywem”

Małe miasteczka słyną z tego, że każdy każdego zna. Wszyscy wiedzą, kto czym się zajmuje, z kim spędza czas oraz kogo nie lubi. Co jednak można odkryć, gdy zajrzy się za zasłonę ludzkiej uprzejmości i sąsiedzkiej relacji? Czy naprawdę znamy ludzi, z którymi spędzamy czas? Czy każdy jest tym, za kogo go uważamy czy jednak to może wyłącznie pozory? Jak bardzo ludzie potrafią zaskoczyć, tego przekonał się właśnie Amadeusz Wagner, bohater książki „Eine kleine trup” Olgi Warykowskiej.

„Eine kleine trup” to historia o drodze do stania się mężczyzną, mamusiowych smakołykach oraz przyczynach śmierci pewnej znienawidzonej przez wszystkich nauczycielki Małgorzaty Franz (Francy). W książce przenosimy się do małej miejscowości Gawrych Rudy na Podlasiu, gdzie od dziecka mieszkał Amadeusz Wagner. Po zamkniętej sprawie we wrocławskiej filharmonii, flecista został wysłany na urlop, który spędza w swoim rodzinnym mieście, gdzie smakołyków jego mamusi nigdy nie brakuje. W Gawrych Rudy trwają właśnie przygotowania do Bożego Ciała, w które również Amadeusz zostaje wplątany. Ma on wraz z jego dawną nauczycielką oraz chórem dziecięcym przygotować ostatnią stację procesji, na której ma wykonać na flecie utwór „Eine kleine Nachtmusik” Wolfganga Amadeusa Mozarta, jako akompaniament dla chóru. W międzyczasie dowiaduje się o grasującym w mieście złodzieju, którego sposób działania jest zaskakujący, nawet dla samych poszkodowanych. Przygotowania idą płynnie, aż do samej uroczystości, kiedy w zakrystii zostaje znalezione ciało Francy w dziwnej pozycji. Policja twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek, zaś burczący brzuch Wagnera podpowiada mu, że mundurowi bardzo się mylą. Po raz kolejny flecista wciela się w rolę detektywa i wbrew mamusi zaczyna prowadzić śledztwo. Jak jednak znaleźć winnego w mieście, w którym każdy coś ukrywa, nie ważne, kim jest – biednym, bogatym, księdzem czy jego dawnym znajomym? Czy Amadeuszowi uda się odkryć prawdę? Kto i dlaczego zabił Francę oraz okrada mieszkańców? Tego trzeba przekonać się samemu!

Olga Warykowska ma bardzo przyjemny styl pisania. Akcja książki jest zwięzła i konkretna, zdania są krótkie, a wielość dialogów dynamizuje akcję. Narracja jest tu trzecioosobowa, czasu teraźniejszego, a narrator stale towarzyszy Amadeuszowi, dzięki czemu na bieżąco odrywamy nowe elementy układanki. Warto jednak dodać, iż pisarka pozostawia czytelnikowi odrobinę tajemniczości, przez co nie znamy wyników wszystkich rozmyślań flecisty, a jedynie jego tok myślenia. Występuje tu również dobrze znana z pierwszej część hiperbolizacja fabuły i postaci, jednak już w bardziej stonowanej i przemyślanej wersji. W dodatku zastosowane wyolbrzymienia nie są już tak rażące, a bliższe realizmowi, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Zwłaszcza motyw jedzenia, który w „Czterech porach roku” był przesadzony, tym razem jednak jest przyjemnym i pobudzającym ślinianki, elementem fabuły, którą niewątpliwie zespaja, a nie rozbija wątki.

W „Czterech porach śmierci” bardzo nie podobała mi się postać głównego bohatera, głównie ze względu na jego kreację, bazującą na osobowości wahadłowej, a dokładniej pomiędzy zachowaniem dziecka, a młodego mężczyzny, którym niewątpliwie jest Wagner. W tej jednak części bardziej polubiłam Amadeusza, a było to spowodowane ciekawie przedstawioną wewnętrzną przemianą flecisty, który w końcu odważył się komuś postawić, mieć własne zdanie i działać według własnych poglądów. W momencie, gdy pierwszy raz odważył się sprzeciwić woli drugiej osoby, miałam naprawdę ochotę bić mu brawo, że w końcu udało mu się przebić przez ten idealistyczny, nieasertywny, dziecięcy kokon i dorosnąć. Przy tej postaci pisarka naprawdę mile mnie zaskoczyła i zdobyła moją sympatię. Pozostając przy bohaterach, moim zdaniem strzałem w dziesiątkę była postać mamusi Amadeusza. Była to kobieta zaskakująca, ekscentryczna i twarda, a jednocześnie bezwzględnie kochająca i wrażliwa, gdy wymagała tego sytuacja. Inteligentnie podchodziła do życia, jednak uparcie wierzyła w niektóre stare zasady, które kontrastowały i ciekawiły. W dodatku styl jazdy mamusi w myśl „kodeks drogowy to luźna sugestia” mnie bawił i idealnie wpasował się w klimat całej historii, która przez to momentami była zabawna i przyjemna.

„Eine kleine trup” to druga część przygód sympatycznego grubaska Amadeusza Wagnera, w której bohater ponownie wciela się w detektywa-amatora i rozwiązuje zagadkę kryminalną. Druga część fabularnie związana jest z poprzednią, przez co można w niej znaleźć parę fabularnych spoilerów do „Czterech pór śmierci”. Niektóre z wątków z pierwszej części również autorka kontynuuje, jednak nie są one na tyle skomplikowane, aby czytelnik nie odnalazł się w czytanej historii. Osobom ciekawym jednak proponuję zaznajomić się z poprzednią częścią książki, aby całkowicie zrozumieć uczucia i motywację głównego bohatera w kontekście nowej sprawy.

Przedstawiona historia bazuje na dobrze znanym małomiasteczkowym motywie. Historia dzieje się w Gawrych Rudy, małej wsi w powiecie suwalskim, gdzie każdy każdego zna i myśli, że wszystko o nim wie, a tak naprawdę wszyscy ukrywają coś, co chcą za wszelką cenę ukryć przed innymi. Mała przestrzeń, trup, tajemnice, niewielu bohaterów i wspólna przeszłość większości z nich to tak naprawdę dobrze sprawdzony książkowy zestaw, który osobiście bardzo lubię. Olga Warykowska opierając się na tym motywie, stworzyła skomplikowaną, wielowątkową intrygę, której realizacja była ciekawa, jednak mnie nie do końca przekonała, gdyż nie wszystkie wyjaśnienia były logiczne. Ogólny pomysł na tę książkę bardzo przypominał mi każdy z odcinków serialu „Śmierć pod palmami”, gdzie również mamy ograniczoną przestrzeń, znajomości i sekrety, a bohater prowadzący śledztwo (tak jak Wagner) na sam koniec opowiada, co dokładnie się wydarzyło i kto jest winnym. Jeśli więc lubi ktoś tego typu historie, książka „Eine kleine trup” powinna mu się spodobać.

Pomysł na tę książkę był trafiony, jednak nie do końca dobrze zrealizowany, przez co w historii pojawiło się parę nieścisłości w fabule, które mnie niestety rozczarowały. Takim przykładem jest opis kolegi z klasy Amadeusza – „Jego czarne niegdyś włosy przerzedziły się i posiwiały, a sylwetka zgarbiła się, jakby przyciągnięta ku ziemi ciężarem dużego brzucha, którego Staszek zapewne nabawił się, pijąc ogromne ilości piwa”. Zważywszy, że Wagner jest przed trzydziestką (z fabuły wynika, że ma ok. 27 lat),to jego kolega z klasy, Staszek, również jest w tym samym wieku, co zupełnie nie pasuje do jego opisu, który wskazuje na mężczyznę w średnim wieku, a nie młodego mężczyznę. Nie jest to jedyna tego typu sytuacja, gdy wiek, przeszłość i opis bohaterów zastanawia, dlatego też stale miałam wrażenie, że coś tutaj nie pasuje. Niektóre szczegóły akcji również mi się nie zgadzały na przykład miejsce spotkania Amadeusza z dziećmi. Na stronie 66 bohaterowie umawiają się przy wejściu do szkoły, zaś na stronie 76 jest napisane, że dzieci czekają na Wagnera przy sklepie. Coś tu ewidentnie nie pasuje. Należy zwrócić również uwagę na słabe rozeznanie autorki, zwłaszcza w prawie lub niefortunnie skonstruowane zdania w niektórych fabularnych fragmentach, jako przykład przytoczę zdanie: „Więc po tym, jak po raz ósmy trafiła do szpitala ze złamanymi żebrami, sąd nakazał im się rozwieść”. Sąd w Polsce nie może z góry nakazać rozwieść się małżonką, rozwód jest zawsze na wniosek któregoś z małżonków. Ogólnie takich potknięć fabularnych jest parę i czytając dokładnie, można je wyłapać, jeśli jednak ktoś nie zwraca na tego typu szczegóły uwagi i liczy się dla niego wyłącznie aspekt rozrywkowy, książka jest przyjemną, relaksującą lekturą.

Podsumowując, „Eine kleine trup” to lekka, hiperboliczna historia z wątkiem kryminalno-kulinarnym, który potrafi zaskoczyć i wywołać u czytelnika apetyt. Powieść Olgi Warykowskiej to godna przeczytania kontynuacja przygód Amadeusza Wagnera, która fabularnie jest znacznie lepsza od poprzedniej. Książkę czyta się przyjemnie, a temat jedzenia jest tu przedstawiony w wyważony sposób, przez co nie przeszkadza, a jest jedynie pobudzającym ślinianki dodatkiem do fabuły. Już na pierwszy rzut oka widać, że pisarka od czasu jej debiutu rozwinęła swój warsztat i parę razy mnie mile zaskoczyła, zwłaszcza kreacją głównego bohatera oraz ilością tajemnic do odkrycia. Nie wszystko jednak było idealne, gdyż w historii tej znalazłam niestety parę błędów fabularnych, co w ostatecznym rozrachunku negatywnie wpłynęło na jej odbiór. Widać, że autorka potrafi wyciągać wnioski i chce się rozwijać, dlatego też wierzę, że wraz z każdą kolejną książką historie będą lepsze i bardziej dopracowane, ta jednak w dalszym ciągu należy do dobrych, ale nie wybitnych powieści.

Zapraszam:
https://www.instagram.com/graphictobook
https://graphictobook.wordpress.com

„Jestem detektywem”

Małe miasteczka słyną z tego, że każdy każdego zna. Wszyscy wiedzą, kto czym się zajmuje, z kim spędza czas oraz kogo nie lubi. Co jednak można odkryć, gdy zajrzy się za zasłonę ludzkiej uprzejmości i sąsiedzkiej relacji? Czy naprawdę znamy ludzi, z którymi spędzamy czas? Czy każdy jest tym, za kogo go uważamy czy jednak to może wyłącznie pozory? Jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
751
299

Na półkach: , , ,

Bardzo dobrze napisana książka, autorka od samego początku wciąga czytelnika ciekawą fabułą. Książka napisana w sposób lekki i zabawny, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Główna postać naszego detektywa amatora i jego zmagania w rozwikłaniu sprawy wywołują u czytelnika spazmy śmiechu. Perypetie naszego detektywa są tak genialnie opisane, że od samego początku zaskarbia on sobie sympatię czytelnika. Autorka przedstawia nam również społeczność małej wioski, gdzie wszyscy się znają i wiedzą wszystko na swój temat. Nie spotkamy w tej powieści typowego detektywa, który za pomocą różnych analiz znajduje sprawcę morderstwa, naszego bohatera Amadusza na ślad zabójcy naprowadza jego żołądek, zapach jedzenia jak również myślenie o różnych przysmakach pomagają Wagnerowi wyjaśnić sprawę śmierci nauczycielki. Czytając książkę niejeden czytelnik odczuje burczenie w brzuchu ponieważ zapachy i smaki potraw odgrywają tutaj ważną rolę ale nie przyćmiewają najważniejszego wątku kryminalnego. Autorka bardzo dobrze przedstawia klimat Podlasia. Jeśli macie ochotę na przepyszną powieść kryminalną bardzo serdecznie polecam przeczytać książkę pani Olgi, na pewno będziecie się dobrze bawić i zajadać gołąbki w między czasie.

Bardzo dobrze napisana książka, autorka od samego początku wciąga czytelnika ciekawą fabułą. Książka napisana w sposób lekki i zabawny, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Główna postać naszego detektywa amatora i jego zmagania w rozwikłaniu sprawy wywołują u czytelnika spazmy śmiechu. Perypetie naszego detektywa są tak genialnie opisane, że od samego początku zaskarbia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"EINE KLEINE TRUP" OLGA WARYKOWSKA

Znany nam z tomu 1 pt."Cztery pory śmierci"Amadeusz Wagner znów na tropie morderstwa.
Tym razem wszystko się dzieje na Podlasiu, w rodzinnej wsi Amadeusza Gawrych Rudy.
To właśnie tutaj przyjeżdża na swój przymusowy urlop nasz drugi flecista Filharmonii Wrocławskiej.
Oczywiście matka mężczyzny jest zachwycona jego przyjazdem i nie będzie już chciała go wypuścić. Najlepiej jakby się ożenił i pozostał blisko niej.
Jednak chłopakowi nie takie rzeczy w głowie. Bo oto nagle, w tym spokojnym i urokliwym miejscu dochodzi do morderstwa.

Na plebani mamy trupa i zaczynają się kradzieże. Kto zabił i dlaczego ? i kto dokonuje rabunków ?Te zagadki bardzo chciałby rozwiązać nasz bohater.
Przyznać, trzeba, że ma on smykałkę detektywistyczną i potrafi bardzo trafnie połączyć fakty. 
Jak się okazuje efekt domina ma znaczenie, zupełnie jak efekt motyla :)

Poznaje skrywane tajemnice mieszkańców i losy nowych bohaterów. Świetnie, że każda postać jest zupełnie inna i bardzo obrazowo ukazana. 
Książkę czyta się ekspresowo i z uśmiechem na twarzy.Jednak tak samo jak w tomie 1 przeszkadzała mi ta ilość informacji o jedzeniu. W pewnym momencie, aż mnie zemdliło.
Łakomstwo Amadeusza i jego ciągłe poczucie głodu mnie irytowało. 

Książkę polecam przeczytać, lecz nie zaraz po śniadaniu i nie po obiedzie i absolutnie nie zaraz po kolacji :)

"EINE KLEINE TRUP" OLGA WARYKOWSKA

Znany nam z tomu 1 pt."Cztery pory śmierci"Amadeusz Wagner znów na tropie morderstwa.
Tym razem wszystko się dzieje na Podlasiu, w rodzinnej wsi Amadeusza Gawrych Rudy.
To właśnie tutaj przyjeżdża na swój przymusowy urlop nasz drugi flecista Filharmonii Wrocławskiej.
Oczywiście matka mężczyzny jest zachwycona jego przyjazdem i nie będzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
78

Na półkach:

Eine kleine trup - czyli Amadeusz Wagner w akcji😍
.
Witamy na Podlasiu! Mmm, kartacze, sernik, pierogi, racuchy, rosół, kanapki i trup 😂
.
Książka Pani Olgi to połączenie Podlasia z wątkiem kryminalnym. Amadeusz Wagner powraca do mamusi z Wrocławia. Urlop Amadeusza można by nazwać sielanką, gdy wnet pojawia się Eine kleine trup 😂 A oprócz trupa, złodziej 😂 Wagner z ciągle burczącym brzuchem stara się rozwikłać sprawę śmierci Francy, pomimo jasnego sprzeciwu mamusi 😂 Dlaczego Franca zginęła? Ruszcie tropem Amadeusza aby poznać sekrety Gawrych Rudy - podlaskiej miejscowości.
.
Muszę szczerze stwierdzić, że miałam ubawu co nie miara 😂 Mimo, że jest to kryminał, to śmiało mogę go nazwać również komedią kryminalną 😂 Really 😂 Śmieszyły przeżycia Amadeusza, jego próby swatania oraz uleglość mamusi 😂 Połączenie kryminału z humorem 😂 Bardzo bardzo bardzo polecam! Muszę przyznać, że aż przykro było mi kończyć tę książkę 😂 Ale pocieszam się tym, że będę mogła zacząć część pierwsza przygód Amadeusza Wagnera, bo generalnie ja lubię czytać serie na opak 😂
.
Rzadko daję konkretne oceny, ale tym razem bezsprzecznie 11/10 😍
.

Eine kleine trup - czyli Amadeusz Wagner w akcji😍
.
Witamy na Podlasiu! Mmm, kartacze, sernik, pierogi, racuchy, rosół, kanapki i trup 😂
.
Książka Pani Olgi to połączenie Podlasia z wątkiem kryminalnym. Amadeusz Wagner powraca do mamusi z Wrocławia. Urlop Amadeusza można by nazwać sielanką, gdy wnet pojawia się Eine kleine trup 😂 A oprócz trupa, złodziej 😂 Wagner z ciągle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
38

Na półkach:

Niecodzienna, nietypowa i choćby dlatego godna uwagi.

Niecodzienna, nietypowa i choćby dlatego godna uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
481
351

Na półkach: ,

Lekka komedia kryminalna. Realia mocno przerysowane, przez co trudno mi było przebrnąć przez początkowe strony. Później, gdy już oswoiłam się z konwencją, lektura zaczęła sprawiać mi przyjemność.

Lekka komedia kryminalna. Realia mocno przerysowane, przez co trudno mi było przebrnąć przez początkowe strony. Później, gdy już oswoiłam się z konwencją, lektura zaczęła sprawiać mi przyjemność.

Pokaż mimo to

avatar
1030
203

Na półkach: , , ,

Uwagą moją zwrócił zabawny tytuł. Komedia kryminalna druga w cyklu z Amadeuszem Wagnerem. Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Może trochę za długo się rozkręca, ale polecam dla rozrywki. Troszkę lepsza od pierwszej części i widzę potencjał.

Uwagą moją zwrócił zabawny tytuł. Komedia kryminalna druga w cyklu z Amadeuszem Wagnerem. Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Może trochę za długo się rozkręca, ale polecam dla rozrywki. Troszkę lepsza od pierwszej części i widzę potencjał.

Pokaż mimo to

avatar
270
222

Na półkach:

Wyjątkowo nie ciekawa pozycja, która mnie zmęczyła.

Wyjątkowo nie ciekawa pozycja, która mnie zmęczyła.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    76
  • Chcę przeczytać
    55
  • Posiadam
    18
  • 2020
    8
  • Legimi
    5
  • 2020
    4
  • Thriller/sensacja/kryminał
    3
  • Ulubione
    3
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Eine kleine trup


Podobne książki

Przeczytaj także