Listy o sztuce
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Biblioteka Mnemosyne
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria, Fundacja Terytoria Książki
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379081769
- Tłumacz:
- Tomasz Ososiński
- Tagi:
- Listy Korespondencja Rilke Sztuka Wspomnienia Filozofia
Przecenia Pani z pewnością wpływ moich książek na Panią, jego siłę i znaczenie; żadna książka, tak samo jak żadne słowne wsparcie, nie może zdziałać nic decydującego, jeżeli ten, do kogo ona trafia, nie jest gotowy na głębokie przyjęcie i poczęcie, jeśli godzina jego powrotu nie nadeszła. Do tego, żeby ją sobie uświadomić, wystarcza nieraz drobna rzecz: czasem książka albo dzieło sztuki, czasem widok jakiegoś dziecka, głos człowieka lub ptaka, tak, w pewnej sytuacji szum wiatru, trzask pod stopami albo – kiedy jeszcze siadywało się przy kominku (co robiłem w życiu od czasu do czasu) – spojrzenie w głąb zmiennego płomienia. Wszystko to, a nawet rzeczy jeszcze mniejsze, pozornie przypadkowe, może pomóc człowiekowi się odnaleźć lub odnaleźć na nowo (jak dzieje się to właśnie u Pani!) i umocnić go w tym odnalezieniu; poeci, tak, również oni mogą być czasem jednym z tych powodów…
Rainer Maria Rilke do Ilse Blumenthal-Weiss,
Château de Muzot, 28 XII 1921
Rilke mieszkał w samotności; jego listy wypowiadane są z głębi samotności, jakby z wnętrza ciemności. Ale ta ciemność – jak osławiona camera obscura – miała swoje oko, swój obiektyw, swoje światło.
Adam Zagajewski
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 89
- 18
- 5
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Najbardziej lubię, kiedy moje - do tej pory nienazwane i niezorganizowane - myśli materializują się w czyichś słowach, na kartach książki, dając mi narzędzia do ubrania w słowa to, co sama czułam od jakiegoś czasu. W “Listach o sztuce” Rilkego były to o dziwo fragmenty nie tyle dotyczące procesu twórczości, co podejścia do samotności i jej pewnego rodzaju afirmacji, również pozostając w związku z drugą osobą -
“Dobre małżeństwo to raczej takie, w którym każdy traktuje drugiego jako strażnika swojej samotności i w ten sposób obdarza go największym zaufaniem, do jakiego jest zdolny. ‘Wspólne bycie’ dwojga ludzi jest niemożliwością, a tam, gdzie się pojawia, jest ograniczeniem, wzajemnym porozumieniem, które jedną ze stron lub obie pozbawia najpełniejszej wolności i rozwoju, Ale jeśli założyć świadomość, że nawet między najbliższymi ludźmi może istnieć nieskończony dystans, to może rozwinąć się wspaniałe bycie obok siebie, jeżeli uda im się kochać dzielące ich przestrzenie, bo to one dają im możliwość widzenia się nawzajem w pełnej postaci i na tle nieba! Dlatego odrzucając kogoś lub przyjmując, trzeba brać pod uwagę również to, czy chce się być stróżem samotności drugiego człowieka i czy jest się skłonnym postawić tego człowieka przed bramą własnej głębi, o której dowiedzieć się może tylko za sprawą tego, co w uroczystym stroju wyłania się z wielkiej ciemności.”
Samotność - choć chodzi tu raczej o angielskie “solitude”, czyli samotność z wyboru, a nie “loneliness”, czyli samotność, która nam się przydarza - jako warunek konieczny twórczości i element pożądany nawet pozostając w związku z drugą osobą to dość rzadki motyw - stąd bardzo się ucieszyłam, kiedy zupełnie niespodziewanie znalazłam go w “Listach”.
Jak nazywał to Rilke - bycie strażnikiem czyjejś samotności, autonomii, izolacji, w której dzieją się piękne rzeczy i która umożliwia rozwój - czy wręcz jest do niego konieczna - to dla mnie najpiękniejsza miłość.
Najbardziej lubię, kiedy moje - do tej pory nienazwane i niezorganizowane - myśli materializują się w czyichś słowach, na kartach książki, dając mi narzędzia do ubrania w słowa to, co sama czułam od jakiegoś czasu. W “Listach o sztuce” Rilkego były to o dziwo fragmenty nie tyle dotyczące procesu twórczości, co podejścia do samotności i jej pewnego rodzaju afirmacji, również...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPodczas moich literackich podróży mogłem się już wielokrotnie przekonać o tym, że każde odebrane pojedyncze wrażenie może się stać ogromnym samodzielnym przeżyciem. Bytującym niezależnie od całości, w której jego osadzenie można tylko porównać do umieszczenia przydającej blasku całości perły. Takie wyznanie mogę poczynić również teraz, a nawet z jeszcze większą intensywnością mógłbym przysiąc, że Rainer Maria Rilke w swej duchowej wędrówce przewyższa wielu jego poprzedników. Oczywiście duchowość tego poety nie jest przy tym pozbawiona zmysłowych elementów. Widać pracowite drążenie wszystkich pokładów życia, aby ostatecznie dokopać się do tych jego najgłębszych warstw. To wszystko można odnaleźć w korespondencji jednego z największych poetów języka niemieckiego. Pójść jego śladami, otrzeć się o emocjonalny i twórczy ból, w zasadzie od początku życia towarzyszący temu, dla którego cielesność stanowiła wątłą przeszkodę na drodze do prawdziwej duchowej wielkości. Dla mnie osobiście to niesamowite przeżycie, dlatego zdecydowałem się na lekturę listów człowieka, nazywającego siebie samego strażnikiem samotności.
Niechcący Rilke odsłonił przede mną kulisy swojej poetyckiej pracy, jego korespondencja ukazała mi niespotykaną już dzisiaj głębię. Przez kilka ostatnich dni byłem świadkiem poruszeń, wśród których poczułem się jak w powstałym w wyobrażonej przestrzeni azylu. Nie mam tu jednak na myśli czegoś powszedniego, widzę w tym raczej niespotykaną siłę twórcy, uwielbiającego stawiać w kontrze życie do śmierci. Promieniuje z tego żarliwe przekonanie o tym, że przywilejem istnienia jest również odczuwanie cierpienia. Świadczą o tym opisy stanów twórczych, ukochanych przez kogoś, dla którego sztuka nie zawsze była pobłażliwa. Rozrachunki z nierozwiązywalnymi problemami egzystencji, konflikt w relacji twórcy z jego dziełem. To wszystko widać jak na dłoni podczas zwierzeń przed ludźmi mniej lub bardziej znanych Rilkemu.
Od jakiegoś czasu jestem zauroczony twórczością Rilkego, dlatego też z ogromnym zainteresowaniem przyglądam mu się jako człowiekowi ciągle nie dość mocno samotnemu. Ta książka pomogła mi niezmiernie, mogłem mocniej stanąć na gruncie samotności austriackiego poety, chyba zawsze mu przeznaczonej. Pomimo towarzyszących ludzkości obaw, wyczułem w osamotnieniu szansę na spotkanie głębokiej wartości. Swym ciepłym i żywym słownictwem Rilke niejako je obłaskawił, tysiącami form wrażliwości przybliżył istnienie czegoś potężniejszego, będącego nigdy nieustającym w działaniu prawem. Chociaż wolności twórczej austriackiego poety nie mogło nigdy nic ograniczać, to nadzwyczaj ciepło wyrażał się o śmierci. Ta jedna wymagała od niego dojrzałości ostatecznej, bezkompromisowej. Jego przygotowania do przeżywania sztuki, byłyby bez zrozumienia konieczności kresu o wiele mniej wartościowe.
Według Rilkego życie jest ciągłą nauką umierania, mocno to w swej korespondencji akcentuje. Wyraźnie przekraczając przeciętność, boskie sprawy zamyka w ziemskich słowach i dobitnym ale uduchowionym językiem prowadzi ze swoimi korespondencyjnymi przyjaciółmi ciągłą walkę o wyłanianie się sztuki. Ze spraw związanych z prozą życia, z wojennym zagrożeniem, a na koniec z postępującej nieubłaganie choroby. Ależ to wszystko dojrzałe, cierpliwe, zrównoważone. Aż dziw, że pisze to ktoś potrafiący brać garściami z wrażliwości otaczającego go świata. Oblegało go tyle przeżyć, musiał i potrafił na nie wszystkie reagować. Jego relacja z wizyty u Lwa Tołstoja pachnie tak intensywnie a przechadzka z rosyjskim pisarzem urasta w moich oczach do rangi światowego wydarzenia. Te dwieście stron pokazało mi, jak wielkim nośnikiem wewnętrznego żaru mogą być słowa. Czuję, że nareszcie zostałem dopuszczony do tajemnicy. Nie zamierzam jednak poprzestać tylko na tym.
Podczas moich literackich podróży mogłem się już wielokrotnie przekonać o tym, że każde odebrane pojedyncze wrażenie może się stać ogromnym samodzielnym przeżyciem. Bytującym niezależnie od całości, w której jego osadzenie można tylko porównać do umieszczenia przydającej blasku całości perły. Takie wyznanie mogę poczynić również teraz, a nawet z jeszcze większą...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo by ten Rilke nie napisał, zawsze było to bardzo piękne.
Co by ten Rilke nie napisał, zawsze było to bardzo piękne.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to