Na co dzień staram się, by moi chłopcy mieli jak najwięcej kontaktu z naturą, przy czym wpajam im szacunek względem przyrody i rozwijam wrażliwość w tym obszarze. Jednak muszę również pamiętać o ostrożności, bo nawet natura skrywa niebezpieczeństwa i zagrożenia. O tym właśnie traktuje jedna z części serii Przygody Fenka - Bezpieczeństwo, "Trujące rośliny".

W pogodny dzień, Fenek beztrosko bawi się w piaskownicy przed domem. Jego zamek jest imponujący, ale brakuje mu charakteru, więc Fenek rozgląda się za czymś, co mogłoby ozdobić jego dzieło. W pewnym momencie natrafia na rosnące przy ogrodzeniu czerwone porzeczki. Bez zastanowienia zrywa kilka kuleczek i zjada. Ku jego zaskoczeniu, są gorzkie i pieką w język. Ale na tym nie koniec, bo okropny ból brzucha chłopca przekonuje mamę, że natychmiast trzeba wezwać lekarza. Okazało się, że owe czerwone porzeczki wcale porzeczkami nie były, bo były to owoce silnie trującej rośliny. Skutki nierozważnego zachowania Fenka mogły być dużo gorsze, ale na szczęście, skończyło się na bólu brzuszka.

Fenkowa książeczka jak zwykle wspiera rodziców i uczy maluchy tego, co ważne. Minimalistyczne, ale bogate kolorystycznie ilustracje są tutaj istotnym elementem, bo zajmują całą stronę i przyciągają uwagę dziecka. Ponadto znajdziemy w tekście wyróżnione wyrazy wspierające starszych czytelników w nauce globalnego czytania.

Na co dzień staram się, by moi chłopcy mieli jak najwięcej kontaktu z naturą, przy czym wpajam im szacunek względem przyrody i rozwijam wrażliwość w tym obszarze. Jednak muszę również pamiętać o ostrożności, bo nawet natura skrywa niebezpieczeństwa i zagrożenia. O tym właśnie traktuje jedna z części serii Przygody Fenka - Bezpieczeństwo, "Trujące rośliny".

W pogodny dzień,...

Akcja jak z thrillera: Fenek zjada porzeczki i ociera się o tragedię. Hardcorowo, ale tak trzeba w sytuacjach skrajnych. Polecam.

Akcja jak z thrillera: Fenek zjada porzeczki i ociera się o tragedię. Hardcorowo, ale tak trzeba w sytuacjach skrajnych. Polecam.