rozwińzwiń

Kropla nadziei

Okładka książki Kropla nadziei Oliwia Tybulewicz
Okładka książki Kropla nadziei
Oliwia Tybulewicz Wydawnictwo: E-bookowo Cykl: Kropla Życia (tom 2) Seria: Kropla Życia fantasy, science fiction
267 str. 4 godz. 27 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kropla Życia (tom 2)
Seria:
Kropla Życia
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2020-01-22
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-22
Liczba stron:
267
Czas czytania
4 godz. 27 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381661096
Tagi:
wampiry wilkołaki fantastyka pub humor
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
69 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
364
364

Na półkach:

"- Piękny - mówi. - Oczko wygląda trochę jak kropla, prawda? Zielona, kolor nadziei.
- Kropla nadziei, całkiem niczego sobie nazwa (...)"

"Kropla nadziei" to drugi tom trylogii Oliwii Tybulewicz opisujący perypetie Wioletty, kelnerki w pubie Luna. Większość wydarzeń przedstawionych w książce ma miejsce właśnie tam lub w drodze do tego miejsca, niewielka ich część rozgrywa się w innej lokalizacji. Przyznam, że bardzo mi się to podoba, to jedna z tych książek które pokazują, że ludzie jednak codziennie chodzą do pracy ;) W wielu publikacjach, zwłaszcza z gatunku fantasy, bohaterowie nie są aktywni zawodowo, a pieniądze to im chyba z nieba spadają (przynajmniej ja trafiałam na takie publikacje). Tutaj Wioletta ma wręcz nieciekawą sytuację finansową, która wymaga od niej stałej pracy, a co więcej, zmusza ją do podejmowania się dodatkowych zleceń.

Propozycję jednej z takich dorywczych fuch otrzymała od Hrabiny i choć wiąże się z nią pewne ryzyko, bohaterka decyduje się spróbować swoich sił. Jak to zwykle bywa w przypadku Wioletty, wynika z tego wiele interesujących przygód. W ogóle wydaje mi się, że kobieta niczym magnes przyciąga do siebie serie niefortunnych wypadków, przy czym zachowuje oryginalne poczucie humoru, dzięki czemu powieść naprawdę przyjemnie się czyta. Większość wypowiedzi bohaterki okraszona jest ironicznymi wtrąceniami, a samo jej zachowanie bywa momentami naprawdę zabawne.

Dzięki szerokiemu wachlarzowi postaci uczestniczących w rozgrywających się wydarzeniach, książka naprawdę zyskuje na wartości. Mamy tu przegląd rozmaitych ras, które pojawiają się w Lunie i prezentują swoje oryginalne przyzwyczajenia oraz wygląd niczym modelki na wybiegu. Żadna z przedstawionych postaci nie przypomina innej, a raczej zaskakuje swoją odmiennością i oryginalnością. Wiolettę, jak przystało na kelnerkę z prawdziwego zdarzenia już nic nie dziwi, za to mnie tak, ale jest to pozytywne uczucie, coś jakby podziw dla autorki za jej pomysłowość.

Z tego co pamiętam, pierwsza część nie porwała mnie jakoś szczególnie i musiałam aż przeczytać swoją recenzję, by przypomnieć sobie dlaczego. Dodam jednak, że tu moje uczucia były zupełnie inne. Książkę czytało mi się naprawdę dobrze i bardzo szybkość dotarłam do ostatniej strony. W tym momencie skłaniam się ku twierdzeniu, że nie każda książka nadaje się do czytania w danym momencie, czasem musi nadejść na nią odpowiednia pora. Możliwe też, że oswoiłam się z piórem autorki, które ma naprawdę specyficzny charakter. W tym momencie, świeżo po lekturze "Kropli nadziei" stwierdzam, że mi osobiście ogromnie się ono podoba.

Jedyny minus, do którego mogłabym się przyczepić to fakt, że w książce brak jakiegoś konkretnego punktu kuluminacyjnego. Choć mamy tu wydarzenia, które w pewien sposób stanowią centralny punkt powieści, to patrząc na emocje, nie odnotowujemy w tym czasie jakiegoś ich szczególnego natężenia. Gdybym miała narysować wykres tej historii, byłaby to linia pełna mniejszych i większych wzniesień, bez znacznie wyższego punktu, kiedy to nasze emocje sięgają zenitu.
Mimo to ja uważam czas spędzony z tą książką za naprawdę udany i cieszę się, że już wkrótce będę miała możliwość zapoznać się z kontynuacją tej historii.

Moja ocena 8/10.

"- Piękny - mówi. - Oczko wygląda trochę jak kropla, prawda? Zielona, kolor nadziei.
- Kropla nadziei, całkiem niczego sobie nazwa (...)"

"Kropla nadziei" to drugi tom trylogii Oliwii Tybulewicz opisujący perypetie Wioletty, kelnerki w pubie Luna. Większość wydarzeń przedstawionych w książce ma miejsce właśnie tam lub w drodze do tego miejsca, niewielka ich część rozgrywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1566
437

Na półkach:

Odpychająca jest skrajna nieambitność życiowa głównej bohaterki. Książka także mało ambitna, taka dla nastolatków. Fabuła i treść niekonsekwętna. I ta ponownie totalna postawa przegranej życiowo kelnerki, w cudzym barze, za małe pieniądze, w warunkach niebezpiecznych, bez próby polepszenia statusu życia, Szok.

Odpychająca jest skrajna nieambitność życiowa głównej bohaterki. Książka także mało ambitna, taka dla nastolatków. Fabuła i treść niekonsekwętna. I ta ponownie totalna postawa przegranej życiowo kelnerki, w cudzym barze, za małe pieniądze, w warunkach niebezpiecznych, bez próby polepszenia statusu życia, Szok.

Pokaż mimo to

avatar
628
315

Na półkach: , ,

„Kropla Nadziei” podobała mi się raczej średnio, ale dzięki lekkiemu stylowi czytanie szło w miarę sprawnie. Omijałam co nudniejsze momenty, kompletnie nie ciekawił mnie główny wątek (tytułowej Kropli Nadziei) i zwyczajnie głupio było mi zostawiać niedoczytany drugi tom, nie wiedząc do końca co może mnie czekać w trzecim.

Wioletka oczywiście wikła się w kolejne podejrzane sprawy z wampirzą hrabiną, ale o wiele ciekawsze są dodatkowe perypetie głównej bohaterki. Nieco lepiej możemy się również przyjrzeć jej romantycznej relacji z Arturem. Znów spotykamy się z Czarusiem (którego zachowanie jest mocno intrygujące i niepokojące),Cerberem, no i wiadomo Zenobią.

Dzieje się dużo, więc teoretycznie nie można narzekać na brak akcji, niemniej trudno mi było się wciągnąć w fabułę. Przyznaję, że nakreśleni bohaterowie są barwni, pełni energii i charakterystyczni. Podczas gdy pierwszy tom był ciekawy pod względem nowego świata i poznawania jego specyfiki oraz kolejnych bohaterów, drugi nie miał mnie czym zaskoczyć.

Za to tom trzeci…

„Kropla Nadziei” podobała mi się raczej średnio, ale dzięki lekkiemu stylowi czytanie szło w miarę sprawnie. Omijałam co nudniejsze momenty, kompletnie nie ciekawił mnie główny wątek (tytułowej Kropli Nadziei) i zwyczajnie głupio było mi zostawiać niedoczytany drugi tom, nie wiedząc do końca co może mnie czekać w trzecim.

Wioletka oczywiście wikła się w kolejne podejrzane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
355
203

Na półkach: ,

Ja uwielbiam to miejsce. Z przyjemnością znowu wpadłam do Luny wypić kubek kawy. Chociaż kawą to trudno nazwać. :) Witam się, ze starymi znajomymi. Jest Wiola, półelf Karel, Cecylia adeptka magii, kucharz Joachim, Mir nowy pracownik, a wszystkim zarządza Nina siostrzenica Igora właściciela baru.
Dzień bez przygód to dla Wioli dzień stracony. Zawsze coś wokół niej musi się dziać, no normalnie nudno by było. A ona jak magnes Hrabinę Kraus do siebie przyciąga. Pewnego dnia zostaje zaproszona przez Wampirzycę na spotkanie, podczas którego otrzymuje pierścień "Zieloną łzę". To zaszyfrowana wiadomość, którą ma przekazać właściwym osobom. Wracając ze spotkania okazuje się, że w bagażniku swojego samochodu ma pasażera na gapę. To sąsiad jej chłopaka Artura – Jakub. Jakby tego było mało z powodu remontu domu wprowadza się do Wioli na wyraźne życzenie matki jej kuzynka Sabina, której to bardzo ale to bardzo nie lubi. Na dodatek pewien Goblin szuka parasola, a Pelagia wraca z Sabatu Czarownic.
Byłam ciekawa dalszych przygód Wioli i nie zawiodłam się. Doskonały humor, akcja, która zmienia się jak w kalejdoskopie i często zaskakuje samą bohaterkę ale ona w boju zaprawiona, więc z każdej opresji znajdzie wyjście. Nowe ciekawe wątki, nowe postacie jak np. czarnowłose Elfy i ich Król. Powiem tylko, że odbędzie się na polanie pewne tajemnicze spotkanie, a czego będzie dotyczyć i kto w nim weźmie udział przeczytajcie sami. Bo tą historią autorka mnie zaskoczyła. POLECAM!!!
Książkę przeczytałam dzięki Book Tourowi zorganizowanemu przez Autorkę.

Ja uwielbiam to miejsce. Z przyjemnością znowu wpadłam do Luny wypić kubek kawy. Chociaż kawą to trudno nazwać. :) Witam się, ze starymi znajomymi. Jest Wiola, półelf Karel, Cecylia adeptka magii, kucharz Joachim, Mir nowy pracownik, a wszystkim zarządza Nina siostrzenica Igora właściciela baru.
Dzień bez przygód to dla Wioli dzień stracony. Zawsze coś wokół niej musi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
132

Na półkach: ,

Kolejna, bardzo udana część trylogii "Kropla życia". Jak zawsze jestem pod wrażeniem zbudowania świata i fabułą wymyśloną przez autorkę. Bardzo podoba mi się pomysł z pubem dla istot nadprzyrodzonych, których jest naprawdę duża różnorodność. Historia wciąga, bo w końcu książkę przeczytałam w dwa dni i zabrałam się za ostatnią.

W "Kropli nadziei" jeszcze bardziej podoba mi się kreacja bohaterów i ich relacje. Naprawdę lubię tę książkę, choć nie jest jakaś wybitna.

Znowu jednak muszę się przyczepić do przejść między scenami w trakcie rozdziału. Czasem brakuje jakiegoś określenia, czegoś dodatkowego. Naprawdę są momenty, że można się pogubić. Ewidentnie to kwestia redakcji do wypracowania i poprawienia.

Język i styl są proste, ale nie przeszkadzają w lekturze. Raczej pomagają, bo oderwać się nie można. Naprawdę polecam tym, którzy lubią takie klimaty.

Kolejna, bardzo udana część trylogii "Kropla życia". Jak zawsze jestem pod wrażeniem zbudowania świata i fabułą wymyśloną przez autorkę. Bardzo podoba mi się pomysł z pubem dla istot nadprzyrodzonych, których jest naprawdę duża różnorodność. Historia wciąga, bo w końcu książkę przeczytałam w dwa dni i zabrałam się za ostatnią.

W "Kropli nadziei" jeszcze bardziej podoba mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
97

Na półkach:

Po Kropli życia wiedziałam, że przeczytam całą trylogię. Kropla nadziei w żadnym wymiarze mnie nie zawiodła. Bohaterowie jeszcze wspanialsi i bardziej zabawni, akcja nieco wolniejsza niż w pierwszej części, ale historia nic przez to nie traci. I więcej elfów! :D Znów sukces:) Polecam

Po Kropli życia wiedziałam, że przeczytam całą trylogię. Kropla nadziei w żadnym wymiarze mnie nie zawiodła. Bohaterowie jeszcze wspanialsi i bardziej zabawni, akcja nieco wolniejsza niż w pierwszej części, ale historia nic przez to nie traci. I więcej elfów! :D Znów sukces:) Polecam

Pokaż mimo to

avatar
577
540

Na półkach:

Wioletta dostaje zadanie od wampirzej hrabiny, ma się z kimś skontaktować, a właściwie z nią ma się skontaktować ktoś, kto zobaczy na jej palcu niezwykły pierścień. Oczywiście w swojej misji bohaterka nie zostaje sama, wplątuje w nią swojego chłopaka, przyjaciółkę i dwóch współpracowników.
Czegoś mi w tej części brakowało - chyba rozwinięcia pewnych wątków, które zostały wprowadzone jakby tylko po to, żeby zwiększyć objętość książki, bo nic z nich dla fabuły nie wynikało. Mimo to czytało się przyjemnie i nawet polubiłam Wiolettę i jej otoczenie.

Wioletta dostaje zadanie od wampirzej hrabiny, ma się z kimś skontaktować, a właściwie z nią ma się skontaktować ktoś, kto zobaczy na jej palcu niezwykły pierścień. Oczywiście w swojej misji bohaterka nie zostaje sama, wplątuje w nią swojego chłopaka, przyjaciółkę i dwóch współpracowników.
Czegoś mi w tej części brakowało - chyba rozwinięcia pewnych wątków, które zostały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2394
1777

Na półkach: , , ,

Po Kropli życia nie mogłam się doczekać, aż zabiorę się za kontynuację losów Wioletty. Mając ten komfort, że Kropla nadziei była pod ręką, niezwłocznie zabrałam się za czytanie. Jak drugi tom wypadł na tle poprzedniczki?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2021/07/30/kropla-nadziei-oliwia-tybulewicz/

Po Kropli życia nie mogłam się doczekać, aż zabiorę się za kontynuację losów Wioletty. Mając ten komfort, że Kropla nadziei była pod ręką, niezwłocznie zabrałam się za czytanie. Jak drugi tom wypadł na tle poprzedniczki?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2021/07/30/kropla-nadziei-oliwia-tybulewicz/

Pokaż mimo to

avatar
253
32

Na półkach: ,

Po przeczytaniu „Kropli życia” pióra Oliwii Tybulewicz byłam pewna, że sięgnę po drugi tom tego cyklu, który nosi tytuł „Kropla nadziei”. Spokojna i zadowolona usiadłam z książką w dłoni, gotowa na ponowne odwiedziny u Wioli. Od początku nie miałam żadnych obaw, ponieważ wiedziałam, czego mogę spodziewać się po stylu autorki.

Spotkałam tutaj bohaterów, których poznałam w pierwszym tomie, na czele z moją ulubioną kelnerką baru „Luna”, która jak zwykle znajduje się w centrum wydarzeń. Podczas codziennych zmagań w pracy z niełatwą klientelą i współpracownikami, Wioletta nie ma czasu na odpoczynek, ponieważ non stop coś się dzieje.

Tym razem zostaje wezwana przez Hrabinę Kraus, przywódczynię miejscowego klanu wampirów. Otrzymuje od niej propozycję wykonania pewnego zlecenia, oczywiście odpłatnie. Dotyczy ono noszenia bardzo starego pierścienia, niby błahostka, jednak to nie okaże się takie proste, jak się początkowo wydaje. Wiola przyjmuje owo zadanie, ponieważ chwilowo ma problemy finansowe, więc zastrzyk gotówki bardzo by jej pomógł. Podczas realizacji misji na jej barki spada problem spowodowany poczynaniami młodej studentki magii, która także pracuje w „Lunie”. Na horyzoncie pojawia się też niezbyt lubiana przez bohaterkę kuzynka Sabina, która sprawia, że nie będzie nudno. Mogę jeszcze dodać dla tych, którzy już znają bohaterów: Artur też będzie tutaj obecny. No i ku mojej wielkiej radości, pojawia się również najważniejszy dla mnie Cerberek, którego pokochałam miłością bezwarunkową 😉. Dla niewtajemniczonych powiem, że jest to swego rodzaju krzyżówka psa z krokodylem, która dla tych złych nie ma wyrozumiałości, a opiekuna broni i kocha ponad życie.

Oprócz głównego wątku z tytułową kroplą nadziei, pojawia się kilka pobocznych, które wręcz zawładnęły książką. Między innymi pojawiają się tu problemy rodzinne, niechciani goście, dawni kochankowie i nowa rasa. Są one ze sobą powiązane, więc jest czym się zachwycać i na co czekać. Jednak aby dowiedzieć się, jak zostaną rozwiązane wszystkie problemy i komplikacje, trzeba poczekać do ostatnich stron powieści.

Podobnie jak w poprzednim tomie, pisarka utrzymuje swoją lekkość pisania i wszechobecny humor, które tak bardzo u niej polubiłam. Akcja płynie swoim tempem, więc jest czas na poukładanie sobie wszystkich wydarzeń. Do samego końca nie wiadomo, czy za chwilę nie stanie się coś nowego, niespodziewanego i zaskakującego. Książkę pochłonęłam za jednym podejściem, a podczas lektury napływały mi do głowy następujące pytania: Dlaczego tak szybko? Dlaczego tak mało? Dlaczego to już koniec?

I jest to jedyny minus tej powieści - zbyt gwałtownie dociera się do końca, zbyt wcześnie trzeba pożegnać się z pracownikami “Luny” i ich klientelą, zbyt szybko trzeba odłożyć książkę na półkę, pozostając z uczuciem tęsknoty za światem stworzonym przez powieściopisarkę. Gdyby pojawiła się możliwość złożenia reklamacji do autorki, zrobiłabym to bez wahania. Mam tylko cichą nadzieję, że będzie mi dane spotkać jeszcze Wiolę i resztę ekipy.

Chciałabym także podkreślić, jak duże wrażenie zrobiła na mnie okładka, która moim zdaniem jest o wiele lepsza niż w poprzedniej części. Widząc dziewczynę zerkającą na czytelnika, doskonale wiem, kim ona jest i co trzyma w dłoniach. Na samą myśl o tym na moich ustach pojawia się uśmiech - taki sam, jaki miałam po przeczytaniu ostatniej strony tej powieści.

Jeśli lubicie urban fantasy z domieszką humoru, sarkazmu, niezłej zabawy i różnorodności ras, to jest książka właśnie dla was. Dlatego też z czystym sumieniem, uśmiechem na ustach i tęsknotą w sercu, polecam wam „Kroplę nadziei”.

Po przeczytaniu „Kropli życia” pióra Oliwii Tybulewicz byłam pewna, że sięgnę po drugi tom tego cyklu, który nosi tytuł „Kropla nadziei”. Spokojna i zadowolona usiadłam z książką w dłoni, gotowa na ponowne odwiedziny u Wioli. Od początku nie miałam żadnych obaw, ponieważ wiedziałam, czego mogę spodziewać się po stylu autorki.

Spotkałam tutaj bohaterów, których poznałam w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach:

Jak się zapewne domyślacie, w życiu Wioletty nie ma czasu na ani chwilę nudy. Dziewczyna niespodziewanie zostaje zamieszana w kolejną dziwną sprawę z wampirami w tle i przyjmuje dość podejrzane, ale jednocześnie bardzo opłacalne zlecenie od hrabiny Kraus. Tym samym do jej rąk, a dokładniej na jej palce trafia cenny pierścień z zielonym kamieniem. Z kolei z nieco bardziej przyziemnych spraw, choć nie mniej kłopotliwych – nasza bohaterka jest zmuszona przyjąć pod swój dach Sabinę – kuzynkę, która zdaje się za punkt honoru postawiła sobie uprzykrzanie życia Wioletcie.

Oczywiście to nie wszystko co czeka czytelników w tym tomie – Cecylia swoimi czarami wywoła spore zamieszanie w Lunie, będziemy mieli okazję poznać nowego pracownika pubu – Mira, a także zostaniemy świadkami małego kryzysu w związku Tami i Czarka. Zaś sprawa pewnej parasolki okaże się prawdziwym utrapieniem dla wszystkich bywalców Luny. Z resztą Ci jak zwykle staną na wysokości zadania by uczynić pracę w tym miejscu jak najbardziej kłopotliwą.

Oliwia Tybulewicz po raz kolejny zabiera czytelnika do pełnej humoru, niezwykle sympatycznej lektury. Obserwowanie kolejnych perypetii bohaterów – zarówno tych poznanych w ,,Kropli Życia’’, jak i tych nowych – sprawia masę radości. Ten tom zaś jest jeszcze bardziej wypełniony akcją, co powoduje, że od książki naprawdę ciężko się oderwać.

Jeżeli mam być szczera, osobiście naprawdę ciężko mi powiedzieć, czy drugi tom podobał mi się bardziej od pierwszego. Za to mogę z całą pewnością powiedzieć, że w ,,Kropli Nadziei’’ znalazłam swojego ulubionego klienta Luny – skrzata ,,Ale ja się nie skarżę’’. Dawno postać epizodyczna, będąca bardziej gagiem niż bohaterem książki, nie skradła mi tak serca.

,,Kropla Nadziei’’ to bardzo udana kontynuacja i kolejna szalona wizyta w Lunie. Oliwia Tybulewicz staje na wysokości zadania i pakuje Wiolettę w kolejną kabałę, komplikując jej codzienne życie do wszelkich granic możliwości. Ale co tu dużo mówić, na tym przecież polega urok tej serii – nigdy nie wiemy w co wpakuje się nasza przesympatyczna kelnerka, ale zawsze możemy liczyć na masę świetnego humoru i dobrą zabawę podczas lektury. Więc jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z serią ,,Kropla Życia’’ – radzę jak najszybciej nadrobić zaległości, bo można już odliczać dni do premiery trzeciej części – ,,Kropli Magii’’. A zdradzę, że jest na co czekać!

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
https://koszzksiazkami.pl/kropla-nadziei-recenzja/

Jak się zapewne domyślacie, w życiu Wioletty nie ma czasu na ani chwilę nudy. Dziewczyna niespodziewanie zostaje zamieszana w kolejną dziwną sprawę z wampirami w tle i przyjmuje dość podejrzane, ale jednocześnie bardzo opłacalne zlecenie od hrabiny Kraus. Tym samym do jej rąk, a dokładniej na jej palce trafia cenny pierścień z zielonym kamieniem. Z kolei z nieco bardziej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    81
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    5
  • 2023
    5
  • 2022
    3
  • Legimi
    3
  • Ulubione
    3
  • Brak
    2
  • Fantasy
    2
  • Literatura polska
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kropla nadziei


Podobne książki

Przeczytaj także