rozwińzwiń

Fantazmat Wielkiej Lechii. Jak pseudonauka zawładnęła umysłami Polaków

Okładka książki Fantazmat Wielkiej Lechii. Jak pseudonauka zawładnęła umysłami Polaków Artur Wójcik
Okładka książki Fantazmat Wielkiej Lechii. Jak pseudonauka zawładnęła umysłami Polaków
Artur Wójcik Wydawnictwo: Napoleon V historia
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Napoleon V
Data wydania:
2019-11-06
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-06
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381781459
Tagi:
Wielka Lechia archeologia historia turbosłowianie
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
166 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
171
120

Na półkach:

Powiedziałbym, że "Fantazmat Wielkiej Lechii" nie jest ani dla zagorzałych specjalistów czy pasjonatów historii (bo im natury bredni o Wielkiej Lechii nie trzeba tłumaczyć),ani dla tych, którzy po prostu chcą czerpać rozrywkę z lektury ostrej krytyki foliowej czapeczki (ponieważ Artur Wójcik pisze sucho i przedstawia w swojej książce bardzo naukowy punkt widzenia). Myślę jednak, że jest to lektura bardzo cenna dla wszystkich tych, którzy parają się przekazywaniem swojej wiedzy innym, a więc dla nauczycieli, popularyzatorów czy pracowników instytucji kultury. "Fantazmat" pokazuje bowiem mechanizmy rozprzestrzeniania się teorii spiskowych oraz dowodzi ich społecznej szkodliwości. Pozwala wreszcie spojrzeć na zagadnienie Wielkiej Lechii okiem eksperta, którego zadaniem jest odpierać argumenty tak głupie, że czasem trudno jest na nie znaleźć merytoryczną odpowiedź.

Powiedziałbym, że "Fantazmat Wielkiej Lechii" nie jest ani dla zagorzałych specjalistów czy pasjonatów historii (bo im natury bredni o Wielkiej Lechii nie trzeba tłumaczyć),ani dla tych, którzy po prostu chcą czerpać rozrywkę z lektury ostrej krytyki foliowej czapeczki (ponieważ Artur Wójcik pisze sucho i przedstawia w swojej książce bardzo naukowy punkt widzenia). Myślę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
867
867

Na półkach:

Narodziny Wielkiej Lechii są powiązane z powstaniem internetu w Polsce. Wcześniej, jak ktoś głosił tezy o Turbosłowianach to spotykał się z reakcją pukania w głowie. Dziś, kiedy jest internet, gdzie każdy może założyć kanał na YT lub swojego bloga to nic nie stoi na przeszkodzie. Nawet na historii i warsztacie historyka nie trzeba się znać. Jak coś to po prostu banujesz ludzi. Grono gorących wyznawców zawsze się znajdzie. Niestety w ostatnich latach wychodzą książki z renomowanych wydawnictw i tematem zajmuje się kadra akademicka. Nie chodzi tu o wypunktowanie pseudonauki i "zarabiania na frajerach", tylko o poważne podejście do tematu, np. konferencje. Autor opracował wątek o trurbosłowianach na wielu wątkach i skonfrontował to z warsztatem historyka, np. kwestia źródeł, a raczej ich braku. Nawet tezy głoszone, np. Rosja jako opiekun wszystkich Słowian, nie są stałe. Opcji nie na dyskusje nie ma. Wierzysz lub nie.

Narodziny Wielkiej Lechii są powiązane z powstaniem internetu w Polsce. Wcześniej, jak ktoś głosił tezy o Turbosłowianach to spotykał się z reakcją pukania w głowie. Dziś, kiedy jest internet, gdzie każdy może założyć kanał na YT lub swojego bloga to nic nie stoi na przeszkodzie. Nawet na historii i warsztacie historyka nie trzeba się znać. Jak coś to po prostu banujesz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach: ,

Jak dla mnie książka ciężka w ocenie. Autor w sumie dobrze wskazuje na argumentacje zwolenników "Wielkiej Lechii" i wykazuje im błędy, ale mnie strasznie mierziło nieodparte wrażenie, że autor nie wiedział czy chce napisać kompletną szczegółową analizę czy pobieżne omówienie argumentów.
Za tym pierwszym przemawia chociażby rozdział 6 poświęcony rzekomej koronacji Bolesława Chrobrego na cesarza, gdzie autor dość szczegółowo omawia zagadnienie, ale przez całą książkę przewijają się zwroty typu, że szczegółowe informacje są i jest przypis i obszerna nieraz bibliografia omawiająca jakieś zagadnienie obszerniej. Z tego tytułu nieraz dostajemy jakby odpowiedzi nie wchodzące zbytnio w polemikę, a innym razem mamy rozbudowaną polemikę.

Autor również nie ustrzegł się od moim zdaniem ważnych błędów. Są nimi na pierwszym miejscu brak informacji o tym, że czołowy przedstawiciel "dowodów" państwa lechitów pan Janusz Bieszk był tajnym współpracownikiem służb komunistycznych o pseudonimie "Henryk"
https://www.youtube.com/watch?v=Ml91JhLV49s

Nie wiem też czemu autor nie wspomina [przynajmniej ja nie dostrzegłem] o kanale na YT Radosław Patlewicz, który ma kilka filmów na temat obalania mitów o "wielkiej lechii" wykazując słabość argumentów na rzecz takiego tworu.

Ponadto omawianie pewnych argumentów nie zawiera istotnych kwestii, np. omówienie argumentu tzw. "turbolechitów" z jednej tablicy z kolumny Zygmunta III Wazy. Autor nie mówi, że napis o 44 królu polski może pochodzić z Regum Poloniae Icones, dzieła Tomasza Tretera wydany w 1591 roku, gdzie król Zygmunt III Waza jest 44 władcą polski.

Na str. 98 autor napisał nie wiem czemu
"Oznaczałoby to, że geny (DNA) tworzą etnos, czyli kod kulturowy."

DNA i geny to nie są synonimy. Geny to pewne fragmenty DNA kodujące określone białka lub RNA. A zapis sugeruje, że geny i DNA to jest to samo, co jest nieprawdą.

Autor wykazał się na stronie 101 w połączeniu ze 103 niekonsekwencją. Raz mówi, że Kliosov "od pewnego czasu zajmuje się badaniami genetycznymi" str. 101, a na stronie 102-103 napisał "Co ciekawe, współpracuje [Kliosov] on z równie szemranymi i tajemniczymi "naukowcami", takimi jak Giancarlo Tiziano Tomezzoli. Żaden z nich nie przeprowadza badań genetycznych ani językowych. Nie przeszkadza im to w snuciu różnych teorii o genetyce, haplogrupie i migracji Słowian [...]" To raz napisał, że prowadzi innym razem, że nie. Strasznie dziwna niekonsekwencja jest tutaj przedstawiona. Nie bije to w żadnym wypadku w argumentacje na rzecz, że "Imperium Lechickie" to wymysł, ale taka gafa jest porażająca.

Na stronie 130 autor powołuje się na dendrochronologię, jednak hipoteza o powstawaniu słojów 1 słój na 1 rok jest wadliwa, bo słoje mogą powstawać w szybszym tempie, oraz słoje mogą też w dolnej części drzewa [przy pniu] zanikać przy niekorzystnych wegetacyjnie warunkach oraz nawet mogą w ogóle nie powstać.

"Należy pamiętać, że wskaźniki te nie zawsze są niezawodne. W pewnych warunkach słoje mogą w ogóle nie powstawać, w innych zaś mogą się podwajać."
https://www.encyklopedia.lasypolskie.pl/doku.php?id=s:sloje-roczne

Publikacja zawiera również garść literówek i jedno lub dwa miejsca, gdzie szyk wyrazów jest przestawiony, a ostatni rozdział to już są czyste spekulacje, gdzie można by całość skrócić do jednej strony i nie rozpisywać się jaki to medialny pan powiedział coś, że jest za Wielką starożytną Lechią czy bazuje na jej narracji oraz czy Rosja i jej służby stoją za tym zjawiskiem czy też nie, bo ostateczna odpowiedź brzmi nie wiadomo. Dla mnie to mało potrzebne w tej książce z uwagi na brak wniesienia do dyskusji czegokolwiek, o tym, że może to być narzędzie Rosji wystarczyłaby jedna strona, a garść internetowych sympatyków głównie z paramilitarnych i politycznych środowisk również nie potrzeba było się rozpisywać i ich cytować dość obszernie, a wystarczyłoby wspomnieć o nich i dać w przypisie źródło do ich wypowiedzi. Ostatni rozdział dla mnie można było skrócić do maksymalnie 2 stron.

Podtytuł też jest mylący, książka nie opisuje wbrew sugestii "jak pseudonauka zawładnęła umysłami Polaków", a omawia co owa pseudonauka mówi. Sam mechanizm jest tylko lekko muśnięty.

Natomiast super omówione metody badawcze historyków, fałszowanie dokumentów z dawnych wieków na przestrzeni dziejów czy obszerna bogata Bibliografia, gdzie na około 190 stron tekstu mamy około 30 stron bibliografii naukowej, ale i odnośników do artykułów online czy źródeł propagujących mity o starożytnej potężnej lechii. Pełno przypisów, które odsyłają do literatury przedmiotu, w celu poszerzenia swojej wiedzy z omawianego zagadnienia jeśli kogoś interesują akurat szczegóły, co jest super sprawą.

Okładka, grafika na niej jak i format bardzo ładne i poręczne, ale ja tam wolę twarde okładki. Grafiki w książce czasami zbyt ciemne i przez to mało co widać.

Dla totalnego laika książka dobra, ale nie mówi nic więcej niż to co można znaleźć na blogach poświęconych obalaniu argumentów zwolenników "Wielkiej lechii", np. na blogu "se czytam" artykuły z serii "Turbolechickie zidiocenie, czyli dojenie frajerów".

Więc książka nie powiem, że nic nie wnosi, czy że wnosi mało, ale na pewno nie tyle ile się spodziewałem, ale na bzdury o "Wielkiej Lechii" wystarczy, chociaż polecam gorąco kanał pana Radosława Patlewicza i wszystkie jego filmy o bzdurach rzekomego państwa Lechitów i ich "argumentacji".
Może mam taki odbiór tej pracy z racji, że już trochę czytałem na blogach czy filmy oglądałem i większość rzeczy nie była dla mnie nowością. Nie jest ona straconym czasem, ale u mnie z racji wcześniejszego zetknięcia się z tematem, była mało odkrywcza. Polecam ją jak już mówiłem totalnym laikom, którzy pierwszy raz słyszą o "Wielkiej Lechii", lub mają o niej mgliste pojęcie. Ta książka pięknie odkłamuje ich propagandę i kłamstwa, a cytaty z ich książek znajdujące się w tej publikacji pokazują, że treść książek turbolechitów to takie wodolejstwo, że szkoda gadać.

Stąd moja ocena trochę surowa, ale takie mam odczucie po tej książce jednak normalnie dałbym mniej więc ocena na wyrost [zamiast 5 jest 6]szczególnie, że to pierwsza książka tego autora.



#################################

str. 8
"Przyszło nam żyć w czasach , w których nauka jako zespół dyscyplin straciła na wartości w świadomości społecznej . Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji . Zdarza się , że wieloletnie badania naukowe zestawia się ze słowami samozwańczego lekarza ,który twierdzi , że nowotwór można wyleczyć za pomocą witaminy C , a w swoim sklepie internetowym sprzedaje strukturyzatory wody pitnej za 2500 zł."


str. 196
"Z pewnością zabrzmi to patetycznie , ale nie możemy stracić wiary w naukę . Nauka to nie są punkty w dorobku naukowym , międzynarodowe rankingi najlepszych uczelni , zdobywanie kolejnych szczebli akademickiej kariery . Nauka to myślenie i dochodzenie do prawdy ."

Jak dla mnie książka ciężka w ocenie. Autor w sumie dobrze wskazuje na argumentacje zwolenników "Wielkiej Lechii" i wykazuje im błędy, ale mnie strasznie mierziło nieodparte wrażenie, że autor nie wiedział czy chce napisać kompletną szczegółową analizę czy pobieżne omówienie argumentów.
Za tym pierwszym przemawia chociażby rozdział 6 poświęcony rzekomej koronacji Bolesława...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
319

Na półkach:

Książka fajnie ukazująca jak ciężko bredzą turbolechici.

UWAGA! Mamy tu wandala, turbolechickiego pisarczyka o nazwisku Tomasz Józef Kosiński - to multikoncierz i hejter, na tym portalu występuje jako: Wedun, Misza, tamaszek, Jozef, Tadek, Feliks, Lambert. Nie kierujcie się opiniami spod tych nicków, to po prostu psychiczne zaburzenia dają znać o sobie.

A tu coś o poziomie Kosińskiego:
http://seczytam.blogspot.com/2019/10/dlaczego-turbolechita-kosinski-nie-jest_25.html

Książka fajnie ukazująca jak ciężko bredzą turbolechici.

UWAGA! Mamy tu wandala, turbolechickiego pisarczyka o nazwisku Tomasz Józef Kosiński - to multikoncierz i hejter, na tym portalu występuje jako: Wedun, Misza, tamaszek, Jozef, Tadek, Feliks, Lambert. Nie kierujcie się opiniami spod tych nicków, to po prostu psychiczne zaburzenia dają znać o sobie.

A tu coś o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
25

Na półkach:

Autor jakiś studenciak, próbuje zarobić na zjawisku Wielkiej Lechii i pisze o tym... o czym piszą inni, starając się wmawiać nam przegniłe pseudoprawdy z czasów gdy nie było Polski na mapie świata, ale wciąż pokutują niestety one na naszych uniwersytetach, które nie mieszczą się nawet w pierwszej 500 na świecie. Wójcik próbuje udowodnić, że jest naukowcem, prawadząc niby naukowego bloga, który zajmuje śię głównie hejtem i beką z filosłowiańskich autorów. Sam prezentuje marny poziom intelektualny i niski poziom kultury, prowadząc zażarte polemiki ze swymi oponentami, których obrzuca mięsem w stylu spod budki z piwem, Tego jak widać uczą teraz młodych na Ujocie, bo starszym przecież pewnych rzeczy nie wypada, więc niech młodsi pokażą że zasługują na etat na uczelni, by robić miazgę z mózgów kolejnych naiwnych studenciaków. Książka wydana w jakimś podrzędnym wydawnictwie, kompletnie nie w formie naukowej za jaką jest uważana, a co najzabawniejsze polecają ją niektóre osoby ze światka akademickiego i bibliotecznego, co tylko o nich źle świadczy bo to gniot nad gnioty i plagiat wcześniejszej książki R. Żuchowicza o tym samym.

Autor jakiś studenciak, próbuje zarobić na zjawisku Wielkiej Lechii i pisze o tym... o czym piszą inni, starając się wmawiać nam przegniłe pseudoprawdy z czasów gdy nie było Polski na mapie świata, ale wciąż pokutują niestety one na naszych uniwersytetach, które nie mieszczą się nawet w pierwszej 500 na świecie. Wójcik próbuje udowodnić, że jest naukowcem, prawadząc niby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
297
297

Na półkach:

Książka oświecająca, odmulająca, pokazująca i uświadamiająca człowiekowi kilka istotnych faktów, o których istnieniu, pomimo zainteresowania dziedziną, nie miał pojęcia albo nie znał ich skali. Ja nie byłem bowiem świadom jak mało tak naprawdę wiemy o naszych początkach. Wiedziałem, że niewiele ale, że aż tak. Nie znałem skali fałszerstw na odcinku źródeł historycznych i ile z nich najzwyczajniej w świecie opowiada bajki lub świadomie kłamie. Nie byłem świadom również faktu istnienia nurtu Wielkiej Lechii i, o zgrozo, skali sukcesu komercyjnego publikacji autorów o niej piszących, tego, że jej pozycje znajdują się wśród najpoczytniejszych książek historycznych w naszym kraju. Groza, choć w sumie biorąc pod uwagę mój obecny stosunek do świadomości społecznej zdziwienia brak. Naprawdę ważna lektura, która uświadomi Was na odcinku zagadnień przeze mnie poruszonych i liźnie do tego temat samej metodologii badań historycznych co pozwoli Wam obiektywnie ocenić jakość publikacji turbolechickich. Warto, po prostu.

Książka oświecająca, odmulająca, pokazująca i uświadamiająca człowiekowi kilka istotnych faktów, o których istnieniu, pomimo zainteresowania dziedziną, nie miał pojęcia albo nie znał ich skali. Ja nie byłem bowiem świadom jak mało tak naprawdę wiemy o naszych początkach. Wiedziałem, że niewiele ale, że aż tak. Nie znałem skali fałszerstw na odcinku źródeł historycznych i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
74

Na półkach:

Tytułów demaskujących pseudonaukę nigdy za mało. Autor bardzo sprawnie rozprawia się z popularnym ostatnio mitem tzw. Wielkiej Lechii. Przedstawia jego historyczna genezę, a także obala narrację współczesnych pseudohistoryków. Szkoda, że forma nieco chaotyczna, bo byłby z "Fantazmatu" tytuł wybitny.

Tytułów demaskujących pseudonaukę nigdy za mało. Autor bardzo sprawnie rozprawia się z popularnym ostatnio mitem tzw. Wielkiej Lechii. Przedstawia jego historyczna genezę, a także obala narrację współczesnych pseudohistoryków. Szkoda, że forma nieco chaotyczna, bo byłby z "Fantazmatu" tytuł wybitny.

Pokaż mimo to

avatar
80
9

Na półkach: ,

Na minus jak dla mnie tylko wstawki ironiczne i sarkazm które według mnie należało lepiej umiejscowić.

Na minus jak dla mnie tylko wstawki ironiczne i sarkazm które według mnie należało lepiej umiejscowić.

Pokaż mimo to

avatar
73
2

Na półkach:

Równie dobrze autor mógłby pisać czemu ziemie NIE jest płaska. Wyznawcy zwariowanych idei będą zawsze, więc z czym tu polemizować? Strata czasu...

Równie dobrze autor mógłby pisać czemu ziemie NIE jest płaska. Wyznawcy zwariowanych idei będą zawsze, więc z czym tu polemizować? Strata czasu...

Pokaż mimo to

avatar
305
92

Na półkach:

Dobrze napisana, merytoryczna. Takie książki są potrzebne by obalać mity, które powstają z niewiedzy i braku krytycznego myślenia. Polecam.

Dobrze napisana, merytoryczna. Takie książki są potrzebne by obalać mity, które powstają z niewiedzy i braku krytycznego myślenia. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    196
  • Chcę przeczytać
    142
  • Posiadam
    45
  • Historia
    12
  • 2020
    6
  • 2020
    4
  • Legimi
    4
  • Popularnonaukowe
    4
  • Teraz czytam
    4
  • 2019
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Fantazmat Wielkiej Lechii. Jak pseudonauka zawładnęła umysłami Polaków


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne