rozwińzwiń

Anathema

Okładka książki Anathema Piotr Podgórski
Okładka książki Anathema
Piotr Podgórski Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos Seria: Pogrzebane tajemnice literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Pogrzebane tajemnice
Wydawnictwo:
Wydawnictwo WasPos
Data wydania:
2019-12-02
Data 1. wyd. pol.:
2019-12-02
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366425040
Tagi:
klątwa przeszłość demon dzieciństwo
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
947
724

Na półkach: , , , ,

Piotr Podgórski to bloger ze starej gwardii i przez bardzo długi czas prowadził bloga Pisany inaczej. Oprócz blogowania Piotr próbował swoich sił jako pisarz i debiutował w 2011 roku powieścią "Trzy" a także brał udział w kilku antologiach m.in. 31.10 Halloween po polsku, o której pisałem nie tak dawno. Jednak tam występował pod pseudonimem Piter Murphy. Pod własnym nazwiskiem napisał 4 powieści: Trzy razy miłość (2018),Zagubione życie (2018),Błękitna wdowa (2019) oraz Anathema (2019). O tym ostatnim tytule chciałem Wam dzisiaj powiedzieć.
Powieść ta opowiada losy Marka, którego dzieciństwo było bardzo ciężkie, by powiedzieć dosadnie było gehenną. Tylko jego babcia sprawiła, że jego życie miało sens, a po wielu latach udaje mu się spełnić marzenia i osiągnąć ogromny sukces. Jednak nie da się uciec od własnej przeszłości, od własnych demonów, nie da również odciąć się od własnych korzeni, jak złe by one nie były.
Anathema to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałem w 2023 roku i jestem bardzo zadowolony, że po bardzo długim czasie trafiła w moje ręce. Na przeczytanie 384 stron potrzebowałem pięciu dni i pięciu posiedzeń. Wynik taki plasuje Anathemę na 28 miejscu wśród 208 książek Przeczytanych Na Tronie. Gorąco ją Wam polecam, a jeśli moja rekomendacja to za mało, to wiedzcie, że poleca ją Ałbena Grabowska, autorka bestsellerowej sagi "Stulecie Winnych".

https://www.facebook.com/czytamnatronie
https://www.instagram.com/czytamnatronie

Piotr Podgórski to bloger ze starej gwardii i przez bardzo długi czas prowadził bloga Pisany inaczej. Oprócz blogowania Piotr próbował swoich sił jako pisarz i debiutował w 2011 roku powieścią "Trzy" a także brał udział w kilku antologiach m.in. 31.10 Halloween po polsku, o której pisałem nie tak dawno. Jednak tam występował pod pseudonimem Piter Murphy. Pod własnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

To nie była lekka książka. Jest w niej wiele bólu, cierpienia i krzywd, o których nie sposób zapomnieć. To historia o sile rodzinnych więzów, mocy przebaczenia i pojednania. Losy głównego bohatera przedstawione są na przestrzeni lat jego życia co pozwala czytelnikowi dokładnie go poznać, wczuć się w jego sytuację życiową. Fabuła poprowadzona jest w ciekawy sposób, nie jest nużąca dla czytelnika, momentami jest nawet zbudowane napięcie. Świetne połączenie literatury obyczajowej poruszającej ciężkie tematy z motywami nieco nadprzyrodzonymi, które sprawiają że można poczuć na plecach dreszczyk emocji. Książka ta miała w sobie coś takiego, że nie sposób było mi ją odłożyć na bok – przyciągała do siebie niczym magnez, zachęcając do dalszego zapoznawania się z losami Marka.

To nie była lekka książka. Jest w niej wiele bólu, cierpienia i krzywd, o których nie sposób zapomnieć. To historia o sile rodzinnych więzów, mocy przebaczenia i pojednania. Losy głównego bohatera przedstawione są na przestrzeni lat jego życia co pozwala czytelnikowi dokładnie go poznać, wczuć się w jego sytuację życiową. Fabuła poprowadzona jest w ciekawy sposób, nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1914
277

Na półkach: ,

O kurczę, nie wiem, od czego zacząć...

Sama historia była opowiadana już wielokrotnie, z nieporównywalnie lepszym skutkiem, ale to mogę przełknąć... Co mnie natomiast przerosło, to nieudolny i niekonsekwentny styl, trochę jakby trzynastolatek próbował napisać poważny tekst i posiłkował się słownikiem wyrazów obcych, by brzmieć bardziej przekonująco. Słabiutki zabieg dał naprawdę żałosny rezultat.

Nie spotkałem też ludzi, którzy mówią tak, jak bohaterowie "Anathemy", więc albo Autor kompletnie nie ma słuchu, albo za bardzo zaufał własnym twórczym umiejętnościom i znowu oddał kontrolę nad pisaniem swojemu wewnętrznemu trzynastolatkowi. Postaci wyrzucają z siebie zdania jedno po drugim, niejednokrotnie bez żadnego związku, a czasem śmiało i bezwstydnie przeczą sami sobie na przestrzeni jednej sceny. Pierwsze skojarzenie: telewizyjny koszmarek spod znaku "Trudnych spraw", a zaraz później kultowy zły film Tommy'ego Wiseau (swoją drogą proponuję obejrzeć "The Room" zamiast czytać "Anathemę" - jest porównywalnie zły, ale seans trwa tylko ok. półtorej godziny).

Całość zamyka idiotycznie uproszczone rozwiązanie. Cukierkowe relacje głównego bohatera z jego rodziną zemdliłyby nawet najbardziej zagorzałych fanów Disneya, a finałowy wątek, przez który można pomylić "Anathemę" z powieścią grozy, świadczy o tym, że Autor wprawdzie naczytał się horrorów, być może nawet tych z wyższej półki, ale kompletnie nie wie, co zrobić z tym doświadczeniem.
O kuriozalnym posłowiu nie będę już nawet wspominał. Jeśli jakimś cudem dotrwacie do końca tego bałaganu, zróbcie sobie tę ostatnią krzywdę, co Wam szkodzi?

W najkrótszych słowach, nieważne, jakie są Wasze upodobania czytelnicze, "Anathema" będzie zawsze złym wyborem.

O kurczę, nie wiem, od czego zacząć...

Sama historia była opowiadana już wielokrotnie, z nieporównywalnie lepszym skutkiem, ale to mogę przełknąć... Co mnie natomiast przerosło, to nieudolny i niekonsekwentny styl, trochę jakby trzynastolatek próbował napisać poważny tekst i posiłkował się słownikiem wyrazów obcych, by brzmieć bardziej przekonująco. Słabiutki zabieg dał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
385
275

Na półkach: ,

Pierwsza część przyprawiła mnie o ciarki, lubię takie klimaty zaś druga rozczarowała totalnie, zabrakło mi w niej tego magnetyzmu jaki przyciągnął mnie do tej książki zwłaszcza jej okładka. To moje pierwsze spotkanie z autorem i być może ostatnie....

Pierwsza część przyprawiła mnie o ciarki, lubię takie klimaty zaś druga rozczarowała totalnie, zabrakło mi w niej tego magnetyzmu jaki przyciągnął mnie do tej książki zwłaszcza jej okładka. To moje pierwsze spotkanie z autorem i być może ostatnie....

Pokaż mimo to

avatar
340
73

Na półkach:

Nastawiłam się na horror, a dostałam zupełnie przeciętną obyczajówkę o szczęściu, rodzinie i innych głupotach. Na dodatek mój ulubiony bohater Paweł na końcu okazał się zły:( W każdym razie jak na polską literaturę nie jest źle, ale nie moje klimaty. Tytuł wprowadza w błąd choć jest bardzo intrygujący🙂 Piękna oprawa graficzna oczywiście❤

Nastawiłam się na horror, a dostałam zupełnie przeciętną obyczajówkę o szczęściu, rodzinie i innych głupotach. Na dodatek mój ulubiony bohater Paweł na końcu okazał się zły:( W każdym razie jak na polską literaturę nie jest źle, ale nie moje klimaty. Tytuł wprowadza w błąd choć jest bardzo intrygujący🙂 Piękna oprawa graficzna oczywiście❤

Pokaż mimo to

avatar
465
119

Na półkach: ,

Długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Chyba przez opinie, że jest ponura i smutna. Niepotrzebnie. Książka jest naprawdę świetna. Z dużym ładunkiem emocjonalnym. Nie mogłam się oderwać. Chyba najbardziej wzruszające i jednocześnie wstrząsające były dla mnie opisy odrzucenia dziecka. Wplecione elementy nadprzyrodzone podbijają klimat i fakt, powodują lekki dreszczyk. Językowo niezła, fabuła niesztampowa, jednym słowem polecam.

Długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Chyba przez opinie, że jest ponura i smutna. Niepotrzebnie. Książka jest naprawdę świetna. Z dużym ładunkiem emocjonalnym. Nie mogłam się oderwać. Chyba najbardziej wzruszające i jednocześnie wstrząsające były dla mnie opisy odrzucenia dziecka. Wplecione elementy nadprzyrodzone podbijają klimat i fakt, powodują lekki dreszczyk....

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
170

Na półkach:

Marek i Marcin to bracia, żyją w rodzinie dla której alkohol to sens życia. Bieda, awantury, agresja, bicie, to codzienny horor. Wszystko się zmienia po przeprowadzce Marka do babci, nareszcie pojawia się spokój, miłość i bezpieczeństwo. Po śmierci bliskiej osoby, wnuczek wyjeżdza do Ameryki. Zaczyna nowe życie, odcina się od rodziny i osiaga sukces jednak klątwa zatruwa życie, nie pozwala cieszyć się z rodziny ani pracy. Anathema to mroczna tajenica, która wszystko zmienia. Z przyjemnością przeczytałam tą książkę, chciałam dowiedziec się co naprawdę się wydarzyło. Wyjaśnienie zaskakuje.

Marek i Marcin to bracia, żyją w rodzinie dla której alkohol to sens życia. Bieda, awantury, agresja, bicie, to codzienny horor. Wszystko się zmienia po przeprowadzce Marka do babci, nareszcie pojawia się spokój, miłość i bezpieczeństwo. Po śmierci bliskiej osoby, wnuczek wyjeżdza do Ameryki. Zaczyna nowe życie, odcina się od rodziny i osiaga sukces jednak klątwa zatruwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
249
109

Na półkach:

Przeczytałem, bo było na półce. Było na półce, bo mi ktoś zaufany powiedział kiedyś, że to taki polski Stephen King. W którym miejscu, nie wiem. Anathema, czyli klątwa, która żadną tam klątwą nie jest. Ani to straszne, ani poważne, a na końcu ma się wrażenie, że to tak naprawdę dobra klątwa, taka do przytulenia. Poza tym autor nie zagłębia się zbytnio w jej genezę. Ktoś coś zrobił, ktoś kogoś pochował i koniec. Piotr Podgórski traktuje temat bardzo pobieżnie. Za bardzo. W "Lśnieniu" dla porównania mamy złożoną prezentację źródła, z którego pochodzi szaleństwo Jacka Torrance'a. W "Anathemie" źródło tytułowej klątwy to raptem kilka akapitów, będących bardziej ekspozycją niż zagłębieniem się w problem.

Główny bohater. W pierwszej części, jako dzieciak z podkarpackiej wsi - ok. W drugiej części zaś... Normalnie super gwiazda się z niego robi, wszyscy go na ulicy rozpoznają, autografy chcą, zarabia kupę mamony i w to wszystko najzwyczajniej w świecie nie da się wierzyć. Tutaj również autor zaniedbał sytuację i niezbyt dokładnie nam przedstawił, jak Marek tego dokonał. Pojechał, udało mu się no i cześć. Ale dlaczego statystyczny chłopaczek z Polski został gigantem w Nowym Jorku? Co musiał poświęcić? Co on takiego miał, czego nikt inny nie miał? Na pewno nie chodzi o charyzmę, bo ten bohater jest jej pozbawiony jak zresztą cała książka.

To uderzyło mnie najbardziej: jak bardzo autor sam siebie kastruje. On chce być za wszelką cenę grzeczny i pozytywny. W tej powieści nie ma choćby jednego wersu, w którym zbliżyłby się do przekroczenia jakiejś granicy, a gdy w końcu przychodzi moment rozliczenia trudnej przeszłości, dzieje się to bez praktycznie żadnych turbulencji. "W rodzinie nie ma długów", uczy nas pan Piotr. Inaczej mówiąc, wszystko jest wypłaszczone i przez to całkowicie pozbawione osobowości. Jest to tak obrzydliwe, że aż strach.

Może inaczej bym to oceniał, gdyby to była powieść dla dziesięciolatków, chociaż w dzisiejszych czasach spodziewam się, że w takich książkach jest znacznie więcej mięsa. I ja nie mówię tutaj o brutalności czy wulgaryzmach. Chodzi mi raczej o coś, co by można było dotknąć i poczuć. Ta książka mnie nie wzruszyła, nie rozbawiła, nie zirytowała. Czytanie nie sprawiło mi przyjemności, nie pobudziło do myślenia ani w lewą, ani w prawą. W sumie jedyny moment, gdy coś realnie poczułem to pod sam koniec, gdy wszystko stało się tak bardzo cukierkowe, że aż zachciało mi się rzygać. Prawda, nie znoszę książek Mroza. Są głupie, pisane na od...dol z wydumaną rzeczywistością. Ale mimo wszystko są to książki jakieś. Mają jakiś tam charakter. "Anathema" nie ma go wcale i to jest coś, koledzy / koleżanki, co w literaturze jest chyba najgorsze, przynajmniej dla mnie.

Przeczytałem, bo było na półce. Było na półce, bo mi ktoś zaufany powiedział kiedyś, że to taki polski Stephen King. W którym miejscu, nie wiem. Anathema, czyli klątwa, która żadną tam klątwą nie jest. Ani to straszne, ani poważne, a na końcu ma się wrażenie, że to tak naprawdę dobra klątwa, taka do przytulenia. Poza tym autor nie zagłębia się zbytnio w jej genezę. Ktoś coś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
55

Na półkach: ,

Książka która mnie wprost pochłonęła, czyta się lekko, pomimo ciężkich przeżyć głównego bohatera którym jest Marek. To książka o wewnętrznych słabościach, słabościach z którymi walczy każdy, strach, ból, słabość, miłość. To walka samego ze sobą. Każdy prowadzi swoją własną wewnętrzna walkę, jak nasz bohater.
To historia ciężkich losów dziecka, które prowadzą go przez całe jego dojrzewanie, jak i dorosłość. Jak zmienia się już dorosły Marek, jak poznaje świat i co go spotyka pod wpływem doznań z dzieciństwa. Co tak naprawdę dzieje się w jego otoczeniu, czy pojawiają się w nim zjawy, duchy a może to zwykłe omamy. A jeśli coś jest do czego to prowadzi?
"Anathema" jest wciągająca, ale oprócz tego mnie poruszszyla i wzruszyła.

Książka która mnie wprost pochłonęła, czyta się lekko, pomimo ciężkich przeżyć głównego bohatera którym jest Marek. To książka o wewnętrznych słabościach, słabościach z którymi walczy każdy, strach, ból, słabość, miłość. To walka samego ze sobą. Każdy prowadzi swoją własną wewnętrzna walkę, jak nasz bohater.
To historia ciężkich losów dziecka, które prowadzą go przez całe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
235

Na półkach: ,

Ta książka wywołała we mnie niesamowite emocje! Od radości, do wzruszenia, po smutek i gniew. Jest bardzo prawdziwa. Skłania do refleksji. Analizowałam ją kilka dni. Po prostu nie mogłam tak zwyczajnie o niej zapomnieć. Jak zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać - wciągneła mnie bez reszty.
Miejsca i postaci nie są zbyt mocno opisane, ale wszystko jest tak przejrzyście napisane, bez zbędnych dodatków, że nie można się zgubić w trakcie czytania i wszystko się widzi jakby się oglądało film.
Punkt zabieram za część tytułową. Uważam, że całość była na tyle przyziemna, że niepotrzebny był ten wątek. W dodatku jest on bardzo pobieżnie przedstawiony. Zakończenie mogło być następstwem np. dojrzałości głównego bohatera.
Dodatkowo Jego niekonsekwencja początkowo mnie irytowała i tracił w moich oczach, ale da się to przeżyć.
Podsumowując: uważam, że to bardzo ważna pozycja. Mnie skłoniła do refleksji, że mamy tak naprawdę niewiele czasu na ziemii i szkoda czasu na pielęgnowanie niechęci do drugiego człowieka, w szczególności z rodziny.
Polecam

Ta książka wywołała we mnie niesamowite emocje! Od radości, do wzruszenia, po smutek i gniew. Jest bardzo prawdziwa. Skłania do refleksji. Analizowałam ją kilka dni. Po prostu nie mogłam tak zwyczajnie o niej zapomnieć. Jak zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać - wciągneła mnie bez reszty.
Miejsca i postaci nie są zbyt mocno opisane, ale wszystko jest tak przejrzyście...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    167
  • Przeczytane
    104
  • Posiadam
    30
  • 2020
    3
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2019
    2
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Kryminał-sensacja-thriller-Polska
    1
  • 2020 rok
    1

Cytaty

Więcej
Piotr Podgórski Anathema Zobacz więcej
Piotr Podgórski Anathema Zobacz więcej
Piotr Podgórski Anathema Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także