Liga Sprawiedliwości: Piach w trybach
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Liga Sprawiedliwości DC Rebirth (tom 6)
- Seria:
- Odrodzenie
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2019-07-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-07-17
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328141650
- Tłumacz:
- Maciej Nowak-Kreyer
- Tagi:
- DC Odrodzenie Liga Sprawiedliwości
Ostatni tom przygód Ligi Sprawiedliwości z linii wydawniczej DC Odrodzenie. Kiedy wskutek nieuwagi Batmana ginie niewinny człowiek, to członkom Ligi Sprawiedliwości zostanie wymierzona sprawiedliwość. Trafiają przed sąd, aby odpowiedzieć za swoje czyny w trakcie procesu stawiającego pod znakiem zapytania sens istnienia Ligi. Co więcej, w tym chyba najgorszym możliwym momencie pojawia się nowe zagrożenie. Ktoś stara się obronić Ligę, mordując jej przeciwników. Ktoś, kto najwyraźniej wie o niej wszystko, począwszy od najgłębiej skrywanych sekretów, a skończywszy na tym, jak unieszkodliwić Green Lanterna. Czy członkowie Ligi przezwyciężą trudności, nawet jeśli tracą wiarę w swojego przywódcę?
Największy fan Ligi okazuje się także jej największym zagrożeniem. Wykorzystuje przeciwko jej członkom ich sekrety. Chcąc osiągnąć swój obłąkańczy cel, uszkadza Obserwatorium i dosłownie sprowadza Ligę na Ziemię! Nominowany do Nagrody Eisnera scenarzysta Christopher Priest (Deathstroke) oraz rysownik Pete Woods (Superman) prowadzą największych bohaterów w stronę kryzysu, z jakim jeszcze nigdy nie mieli do czynienia! Album zawiera tom 6 (Justice League vol. 6: The People Vs. The Justice League) i tom 7 (Justice Lost) wydania oryginalnego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 12
- 5
- 5
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Odrodzona „Liga Sprawiedliwości” od samego początku nie była najlepszym tytułem tej konkretnej inicjatywy. Więcej, pierwsze trzy tomy to doświadczenie dosyć smutne – fabularny chaos, pomysły rodem z demobilu i najprostsze rozwiązania sprawiały, że kolejne strony przewracało się z bólem. Brian Hitch, bo to on był za nie odpowiedzialny, nieco poprawił jakość swoich scenariuszy wraz z tomami cztery i pięć, ale nawet ten lekki skok jakościowy nie wystarczył, żeby zachował posadę. Odsłony szóstą i siódmą (u nas wydane w jednym tomie) pisał już Christopher Priest, co więcej, są to tomy kończące całość, bo sama „Liga” przechodzić będzie już za chwilę lekki lifting pod batutą Scotta Snydera.
Liga Sprawiedliwości na co dzień zmaga się przede wszystkim z zagrożeniami o zasięgu globalnym, a nawet kosmicznym. Najazdy kosmitów to dla nich nie pierwszyzna, czasami jednak trzeba skupić swoją uwagę na zagadnieniach znajdujących się dużo bliżej zwykłego człowieka. Tak dzieje się, gdy w wyniku złej oceny sytuacji ginie starsza zakonnica, a opinia publiczna za ten stan rzeczy winą obarcza właśnie Ligę. Co gorsza, ktoś morduje przeciwników drużyny, co nie pomaga jej w ociepleniu wizerunku. Sprawa szybko okazuje się bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać, a jej rozwiązanie będzie kosztowało herosów wiele wysiłku i poświęcenia.
Podstawową zaletą „Piachu w trybach” jest brak fabularnych debilizmów. Wiem, normalnie nie rozpatrywałbym takiego stanu rzeczy jako waloru omawianego tytułu, bo to zwyczajnie powinno być podstawą, nawet w komiksie typowo mainstreamowym, jednak większa część runu Briana Hitcha tak bardzo obniżyła poprzeczkę moich oczekiwań, że jednak warto o tym wspomnieć. A zatem – owszem – w miarę sensowna i poukładana fabuła w rzeczy samej jest w tym przypadku warta odnotowania, ponieważ Christopher Priest nawiązuje bardziej do przyzwoitych komiksów kończących kadencję poprzednika niż tych początkowych, kiedy królowały chaos i tandeta. A to się chwali.
Powyższy akapit nie stanowi, rzecz jasna, automatycznego dowodu na to, że „Piach w trybach” jest komiksem dobrym. Mianem takowego nie do końca można go określić, a to głównie dlatego, że bardziej pewne motywy sygnalizuje niż się w nie zagłębia. Świetnym pomysłem były na przykład wstawki z sali sądowej i argumentacja ludzi oskarżających członków Ligi Sprawiedliwości. Sęk w tym, że te sceny nie wnoszą do fabuły niczego konkretnego, bo kiedy spełnią już swoją rolę, czyli zasianie w czytelniku pewnej dozy niepokoju odnośnie losów bohaterów, okazuje się, że do niczego konkretnego to nie doprowadziło. Szkoda, bo jest to z pewnością wątek o dużym potencjale. Osobiście kiedyś bardzo chętnie przeczytałbym komiks superbohaterski w konwencji dramatu sądowego – to byłaby spora innowacja w gatunku. Tutaj Priestowi zabrakło większej odwagi, by pociągnąć fabułę w tym, może mniej efektownym, ale jakże interesującym kierunku.
Sama opowieść rozpisana jest całkiem przyzwoicie. Wyraźnie widać, że autor miał pomysł jak poprowadzić wszystkie linie fabularne. Ciekawym manewrem było postawienie na psychicznego fana jako głównego antagonisty drużyny. Tym bardziej szkoda, że w dalszej części albumu nie odgrywa już tak znaczącej roli, a momentami wydaje się nawet, że jest postacią zbędną. A jak ma się sprawa z pozytywnymi bohaterami? Cóż, wydaje się, że zostali zarysowani poprawnie, ale jak to zazwyczaj ma miejsce w team-upach, scenarzysta nie mógł sobie pozwolić na to, by tyle samo uwagi poświęcić każdej z postaci. Cierpi na tym zwłaszcza Superman, który tym razem głównie statystuje reszcie ekipy. Lepiej sprawa ma się chociażby z Cyborgiem, który zostaje postawiony w obliczu nowych personalnych wyzwań.
Przy warstwie graficznej albumu pracowało kilku różnych artystów i jak to zazwyczaj ma miejsce w tego typu projektach łączonych, niektórzy wypadli lepiej, inni gorzej. Najistotniejszą informacją jest jednak to, że chyba nikt nie odstawił fuszerki – nawet w momentach kiedy poziom lekko spada, wciąż można go określić mianem przyzwoitego. Warto zaznaczyć, że rysownikom udało się uniknąć wrażenia wizualnego chaosu, który często pojawia się przy scenach akcji w komiksach z bohaterem zbiorowym, kiedy plastycy starają się upchnąć w kadrze zbyt wiele szczegółów. Tutaj praktycznie w ogóle tego nie ma.
Ostatni, łączony tom „Ligi Sprawiedliwości” balansuje gdzieś na granicy komiksu przeciętnego i dosyć dobrego. Mnie tyle wystarczy – nigdy nie oczekiwałem niczego wielkiego po superbohaterskich team-upach, stoję więc na stanowisku, że przy odpowiednim nastawieniu i niezbyt wygórowanych oczekiwaniach, lektura „Piachu w trybach” może przynieść pewną dozę satysfakcji. Warto jednak pamiętać, że Christopher Priest nie wykorzystał tu w pełni potencjału, który niosła ta opowieść. A szkoda, bo choć w ostatecznym rozrachunku jest przyzwoicie, to mogło być o wiele lepiej.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2019/08/liga-sprawiedliwosci-odrodzenie-tom-6.html
oraz na łamach serwisu Areca Horror - http://arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/liga_sprawiedliwosci_dc_odrodzenie_piach_w_trybach.HTML
Odrodzona „Liga Sprawiedliwości” od samego początku nie była najlepszym tytułem tej konkretnej inicjatywy. Więcej, pierwsze trzy tomy to doświadczenie dosyć smutne – fabularny chaos, pomysły rodem z demobilu i najprostsze rozwiązania sprawiały, że kolejne strony przewracało się z bólem. Brian Hitch, bo to on był za nie odpowiedzialny, nieco poprawił jakość swoich...
więcej Pokaż mimo to4,5
4,5
Pokaż mimo toA mi się podobało i to bardzo:-) Ciekawa, "przyziemna" fabuła a nie jakaś tam znowu inwazja z kosmosu. Rysunki bardzo dobre, a momentami wręcz rewelacyjne!
A mi się podobało i to bardzo:-) Ciekawa, "przyziemna" fabuła a nie jakaś tam znowu inwazja z kosmosu. Rysunki bardzo dobre, a momentami wręcz rewelacyjne!
Pokaż mimo to