Audubon. On the Wings of the World
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Sur les Ailes du monde, Audubon
- Wydawnictwo:
- Nobrow Press
- Data wydania:
- 2017-04-04
- Data 1. wydania:
- 2017-04-04
- Liczba stron:
- 184
- Czas czytania
- 3 godz. 4 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781910620151
- Tłumacz:
- Etienne Gilfillan
At the start of the 19th century, John James Audubon embarked upon an epic ornithological quest. With nothing but his artist’s materials, an assistant, a gun and an all-consuming passion, he set out to study and paint all of America’s birds…
Audubon’s seminal work, The Birds of America, is considered one of the finest masterpieces of natural history and art. This embellished graphic novel, based on Audubon’s own retellings, not only captures the spirit of early America’s unexplored wilderness but also the rise of this exceptional artist to become one of the greatest natural historians ever.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 217
- 176
- 42
- 25
- 18
- 17
- 11
- 7
- 6
- 5
Cytaty
Powinniśmy malować te ptaki teraz, dopóki są liczne jak w pierwszych dniach po stworzeniu świata, ponieważ obawiam się, że niedługo może być za późno.
OPINIE i DYSKUSJE
Komiks ten nie próbuje pokazać prawdy historycznej, a skupia się na osobowości autora. Trudno mi ocenić, czy to dobra decyzja, skoro bierzemy na paletę prawdziwego człowieka i tworzymy wokół śladów jego życia fabułę, jaka zawsze załamuje obraz. Jestem za trzymaniem się tego, co wiemy na pewno. Nie mniej — to przyzwoita opowieść o pasji, jaka zabiera zdrowie i izoluje od rodziny, ale jest wszystkim, co naprawdę się liczy.
Komiks ten nie próbuje pokazać prawdy historycznej, a skupia się na osobowości autora. Trudno mi ocenić, czy to dobra decyzja, skoro bierzemy na paletę prawdziwego człowieka i tworzymy wokół śladów jego życia fabułę, jaka zawsze załamuje obraz. Jestem za trzymaniem się tego, co wiemy na pewno. Nie mniej — to przyzwoita opowieść o pasji, jaka zabiera zdrowie i izoluje od...
więcej Pokaż mimo toSam komiks mi się zbytnio nie podobał, ale jako że to komiks, na rysunki również spojrzeć trzeba. A jako że są bardzo ładne, (spodziewałem się ich, jako że rok temu czytany był przez mnie Darwin z tej serii) i biografia tego fascynującego człowieka opisana była dobra, jakżeby w skrócie. Samego go nie lubię, ale to nie o to chodzi.
Sam komiks mi się zbytnio nie podobał, ale jako że to komiks, na rysunki również spojrzeć trzeba. A jako że są bardzo ładne, (spodziewałem się ich, jako że rok temu czytany był przez mnie Darwin z tej serii) i biografia tego fascynującego człowieka opisana była dobra, jakżeby w skrócie. Samego go nie lubię, ale to nie o to chodzi.
Pokaż mimo toksiazka pieknie wydana, jednak tresc jest dosyc pobiezna i skrotowa
ksiazka pieknie wydana, jednak tresc jest dosyc pobiezna i skrotowa
Pokaż mimo to💛 💛 💛 💛 💛 💛 💛 💛
💛 💛 💛 💛 💛 💛 💛 💛
Pokaż mimo toPrzepiękne ilustracje, fajna opowieść.
Za małe litery do czytania w chmurkach.
Przepiękne ilustracje, fajna opowieść.
Pokaż mimo toZa małe litery do czytania w chmurkach.
Jean-Jacques Audubon to jeden z ważniejszych przedstawicieli amerykańskiej historii naturalnej, którego upór, talent malarski oraz fascynacja dzikim ptactwem zaowocowały stworzeniem „The Birds of America”. Postać tego nietuzinkowego ornitologa doby późnej nowożytności zainspirowała Fabiena Grolleau i Jérémiego Royer do stworzenia pozycji o jego niestrudzonej pracy podczas wyprawy w nieznane po Ameryce Północnej. „Na skrzydłach świata” przeplata fakty historyczne z fikcyjnymi zdarzeniami, co służy uwydatnieniu obsesji Audubona na punkcie ptaków, która zaczyna przejmować nad nim kontrolę, oddala go od najbliższych, czyni odmieńcem w kręgach naukowych i towarzyskich, a niekiedy skutkuje pogorszeniem zdrowia. Fabien Grolleau oraz Jérémie Royer trzymają się obranego kierunku historii o amerykańskim ornitologu. Skupiają się na jego osobowości, wobec czego w niewielkim zakresie przywołują obrazy niewolnictwa i zawłaszczania amerykańskiej przyrody przez białych kolonizatorów, a co zaburzyłoby odbiór nietuzinkowej postaci Audubona, w którym zawiera się wiele sprzeczności. Trudno zaakceptować fakt jego zamiłowania do przyrody przy równoczesnym, często bezrefleksyjnym odstrzale dzikich zwierząt, czego on sam bywa świadomy, skoro wyraża obawy z powodu postępującego zubożenia amerykańskiej fauny. „Na skrzydłach świata” to obiecujący komiks z przyjemną kreską i kolorystyką, w którym przybliżono odbiorcy postać jednostki ponadprzeciętnej w świecie natury utraconej, za co wyłączną odpowiedzialność ponosi człowiek.
Jean-Jacques Audubon to jeden z ważniejszych przedstawicieli amerykańskiej historii naturalnej, którego upór, talent malarski oraz fascynacja dzikim ptactwem zaowocowały stworzeniem „The Birds of America”. Postać tego nietuzinkowego ornitologa doby późnej nowożytności zainspirowała Fabiena Grolleau i Jérémiego Royer do stworzenia pozycji o jego niestrudzonej pracy podczas...
więcej Pokaż mimo toSzaleństwo i geniusz, kiedy brak równowagi, trudno jest obiektywnie ocenić wartość człowieka i jego pracy. Komiks oddaje moje emocje, czyli wartość pracy Audubona jako rysownika, ale pokazuje również "krwawe łowy" na te potrzeby. Takie mało empatyczne zachowanie, stawia u mnie znak zapytania, czy cenię sobie tego człowieka w ogóle. Ciągle nie wiem.
Szaleństwo i geniusz, kiedy brak równowagi, trudno jest obiektywnie ocenić wartość człowieka i jego pracy. Komiks oddaje moje emocje, czyli wartość pracy Audubona jako rysownika, ale pokazuje również "krwawe łowy" na te potrzeby. Takie mało empatyczne zachowanie, stawia u mnie znak zapytania, czy cenię sobie tego człowieka w ogóle. Ciągle nie wiem.
Pokaż mimo toJohn James Audubon, geniusz, ale jakże tragiczny..
John James Audubon, geniusz, ale jakże tragiczny..
Pokaż mimo toGdy wiele lat temu zacząłem wgryzać się w historię świata XIX wieku, po pewnym czasie doszedłem do następujących wniosków. Był to okres wielkich odkryć naukowych z przeróżnych dziedzin, ale jednocześnie czas największej dewastacji naturalnego środowiska bodaj na wszystkich kontynentach. Liczby zwierząt wymordowanych dla sportu czy przez naukowców po prostu przytłaczają. Najlepszym dowodem na to jest postać Jean-Jacquesa Audubona, Francuza, który przybywszy do USA przedstawiał się jako Amerykanin i zmienił nawet imię na John James Audubon. Skatalogował on ponad 400 ptaków w swej pracy "Ptaki Ameryki", która pożarła niemal całe jego życie. Dziś jest uważany za jednego z prekursorów amerykańskiej ekologii, wielkiego miłośnika przyrody oraz jego nazwiskiem nazwano stowarzyszenie naukowo-artystyczne. Dla mnie, po lekturze tego komiksu mocno opartego na dziennikach podróżniczych Audubona i jego listach, ten człowiek z jednej strony dał światu wspaniałe obrazy ptaków i na pewno przybliżył ich naturę. Z drugiej jednak strony był krótkowzrocznym szaleńcem, zapatrzonym w swoją pracę oraz walnie przyczynił się do dewastacji środowiska.
Jeśli idzie o sam komiks, to naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Już na wstępie autorzy, Fabien Grolleau (scenariusz) i Jeremie Royer (rysunek),wyraźnie zaznaczają, jaki cel przyświecał im przy pracach nad tym komiksem. Otóż nie trzymali się oni absolutnie wiernie faktów, pomijając na przykład okres gdy Audubon zajmował się handlem towarami i tak, jak inni korzystał z pracy czarnych niewolników, a skupili się na jego charakterze i zamiłowaniu do ornitologii. Choć w moim odczuciu trafniejsze określenie to "psychoza". Serio, dla mnie gość był ostro zafiksowany na tym punkcie, ale o tym napiszę za chwilkę. Co do samego komiksu, jako dzieła, to wypada ono bardzo przekonywujący. Mamy wspaniałe ilustracje, obrazujący kontynent Ameryki Północnej w czasach gdy był masowo dewastowany przez kolonizatorów z Europy. Widać wyraźnie, jak z upływem lat tereny lasów, do których wracał bohater tej historii, ustępowały pustkowiom. Audubon też to zauważa, ale w tym wypadku nieraz zachowuje się bardzo krótkowzrocznie. Pragnie sportretować jak najwięcej ptaków, nim inni je wybiją. Problem w tym, że sam przy tym masowo poluje, aby namalować wszelkie detale z bliska.
Tak ten komiks świetnie obrazuje jego osobowość, przy tym wrzucając cytaty z jego dzienników podróżniczych i starając się je choć trochę zweryfikować, bowiem Audubon niewątpliwie często ubarwiał swe opowieści i sam w to wierzył. Autorzy komiksu nie wybielają tez jego postaci, wyraźnie pokazując jego paranoję,która spowodowała oddalenie się od rodziny, zaniedbanie jej oraz swojego stanu zdrowia. W pewnym momencie podróżnik tak się wyniszczył, że groziła mu śmierć godowa, bo wszystkie zarobione z trudem pieniądze wydawał na farby, przybory do malowania oraz amunicję do polowania na ptaki.
Czy zatem Audubon faktycznie przyczynił się do rozwoju ekologii w USA oraz można nazwać go za jej ojca. Szczerze - osobiście nie jestem pewien. Z jednej strony jego badania na pewno przydały się nauce, z drugiej zaś jego konkurent nazwiskiem Willson nie dokonał aż takich szkód w środowisku naturalnym. Owszem, opisał przez to mniej ptaków, jego rysunki nie były sztuką samą w sobie, a bardziej pracami naukowymi, ale też nie wybijał setki ptaków dziennie, tylko po to, aby oddać jakość ich piór. Dodajmy do tego fanatyzm naszego Francuza na punkcie swej pracy oraz na przykład tezy, że jak danego gatunku jest rzesza, to można na niego polować do woli, a zaczyna się robić nieciekawie. Ja wiem, że w XIX wieku był inny światopogląd, ale to on przyczynił się do dewastacji naturalnego środowiska. Nawet sam Audubon zaczął to zauważać podczas swej ostatniej wyprawy u schyłku swego życia.
Zatem dla mnie jego osoba, jak i ten komiks, to swego rodzaju ostrzeżenie. Przestroga przed fanatycznym podążaniem za dziełem, które w zasadzie przerastało samotnego człowieka. Przestroga, aby dbać o naturę, a nie wyniszczać ją pod własne zachcianki, bo co innego kontrola danej populacji, gdy ta nie ma naturalnych drapieżników, a co innego strzelanie do zwierząt dla sportu. Polecam zatem ten komiks nie tyle miłośnikom przyrody, co po prostu ludziom. Zwykłym ludziom, którzy mają w sobie choć odrobinę empatii.
Gdy wiele lat temu zacząłem wgryzać się w historię świata XIX wieku, po pewnym czasie doszedłem do następujących wniosków. Był to okres wielkich odkryć naukowych z przeróżnych dziedzin, ale jednocześnie czas największej dewastacji naturalnego środowiska bodaj na wszystkich kontynentach. Liczby zwierząt wymordowanych dla sportu czy przez naukowców po prostu przytłaczają....
więcej Pokaż mimo toPrzepięknie ilustrowany komiks prezentujący ciekawą, ale nie do końca prawdziwą biografię człowieka zakochanego w ptakach.
Mam wrażenie, że Audubon to trochę taki człowiek, którego nie da się polubić. Przez tę historię odebrałam go jako zapatrzonego w siebie mężczyznę, który poświęcił wszystko, aby osiągnąć to, co chciał. Jego postawa bardzo przeszkadzała mi w pozytywnym odbiorze tej historii. Pogoń za marzeniami jest wspaniała, ale nie potrafię zrozumieć niektórych decyzji tej postaci. Cena, którą zapłacił za osiągnięte rezultaty jest dla mnie zbyt wielka.
Przepięknie ilustrowany komiks prezentujący ciekawą, ale nie do końca prawdziwą biografię człowieka zakochanego w ptakach.
więcej Pokaż mimo toMam wrażenie, że Audubon to trochę taki człowiek, którego nie da się polubić. Przez tę historię odebrałam go jako zapatrzonego w siebie mężczyznę, który poświęcił wszystko, aby osiągnąć to, co chciał. Jego postawa bardzo przeszkadzała mi w pozytywnym...