Tokyo Lifestyle Book

Okładka książki Tokyo Lifestyle Book Aleksandra Janiec
Okładka książki Tokyo Lifestyle Book
Aleksandra Janiec Wydawnictwo: Znak Literanova reportaż
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2019-04-02
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-02
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324055944
Tagi:
literatura polska literatura podróżnicza reportaż Tokyo
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
119 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
54
5

Na półkach:

Bardzo ładna szata graficzna, ale trochę za mało treści.

Bardzo ładna szata graficzna, ale trochę za mało treści.

Pokaż mimo to

avatar
173
27

Na półkach: , , ,

Specyficzna forma książki, coś jak przewodnik z wywiadami z freelancer'ami, połączony z przepisami i zdjęciami. Książka kojarzy mi się z blogami sprzed kilku lat.
Nie wyczułam też zaciętości reporterskiej, choć trzeba przyznać że książka jest autentyczna, bo patrzymy przez pryzmat zainteresowań autorki. Brak w niej głębszych refleksji, bardziej jest to zbiór informacji i ciekawostek. Na szczęście wywiady pokazały tą realną japońska stronę Tokyo i podejście ichniejszych artystów do życia w Japonii i wielkim mieście.
Brakło mi większej ilości informacji stricte o modzie, kupując ta książkę w '19 oczekiwałam czegoś innego.
Na plus: wydanie estetyczne i przejrzyste, świetna okładka przyciągająca oko. Dużo artystycznych, ciekawych i dobrze wykonanych fotografii.

Specyficzna forma książki, coś jak przewodnik z wywiadami z freelancer'ami, połączony z przepisami i zdjęciami. Książka kojarzy mi się z blogami sprzed kilku lat.
Nie wyczułam też zaciętości reporterskiej, choć trzeba przyznać że książka jest autentyczna, bo patrzymy przez pryzmat zainteresowań autorki. Brak w niej głębszych refleksji, bardziej jest to zbiór informacji i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: ,

No uwodzi, uwodzi, nie ma co. Tytuł piękny, okładka kliszowa jak trzeba, żeby się sprzedało, kolorowa prasa zapewniła, że to książka-monument, że bez niej ani rusz do japońskiej kultury, zdjęcia jak trzeba - trochę przewodnika Lonely Planet, trochę instagrama nastolatki spod znaku 90s bitch, treść też idealnie wyważona między mniej znanymi aspektami tradycyjnej kultury i najbardziej wielkomiejskim wielkim miastem świata.

To co nie gra? Chaos, burdel w treści, powierzchowność i mentalność rodem z "Między słowami", podlana gęstym sosem z metką "fashionistka".
Dałoby się z tej książki wycisnąć więcej dobrego, gdyby chociaż autorka nie uparła się skakać po tematach w obrębie jednego rozdziału, zostawiając skołowanego czytelnika z pytaniem o co w ogóle chodzi? Nie wiem ostatecznie, co to ma być: dowód na to, że autorka obczytała się w stosownych hasłach na Wikipedii? Wyraz czystej fascynacji krajem i kulturą, który przytłacza tak bardzo, że utrudnia panowanie nad treścią? Zrodzoną ze szczytnego zamiaru chęć powiedzenia jak najwięcej o miejscu, które się kocha? Przewodnik zakupowy względnie turystyczny? Wtf?

Jedna gwiazdka karnie odjęta za wydawanie słabej książki w oprawie godnej wiekopomnej pozycji. Wy myślicie, że kredowy papier z czego się robi, hm?

No uwodzi, uwodzi, nie ma co. Tytuł piękny, okładka kliszowa jak trzeba, żeby się sprzedało, kolorowa prasa zapewniła, że to książka-monument, że bez niej ani rusz do japońskiej kultury, zdjęcia jak trzeba - trochę przewodnika Lonely Planet, trochę instagrama nastolatki spod znaku 90s bitch, treść też idealnie wyważona między mniej znanymi aspektami tradycyjnej kultury i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
39

Na półkach: ,

Książkę streścić można w następujący sposób: opis danej dzielnicy (m. in. wymiana najważniejszych obiektów religijno-kulturowych, sztuki, mody, gastronomii, edukacji) + mała mapka narysowana fajną "kreską", wywiady z ludźmi związanymi z danym miejscem/obiektem, a na zakończenie działu - przepis przygotowania jakiegoś dania, wytyczne dot. ubioru lub nawet pielęgnacji twarzy. Nad wyrost czuć jednak skupianie się na sztuce, kreatywności, designie i modzie. W mojej opinii pominięty został aspekt urbanistyczny i ekologiczny - m. in. sieci transportowe, parki, zanieczyszczenia. Książka w oprawie miękkiej, klejona. Spis streści jest, ale pomocny nie będzie ze względu na swoją ubogość. Zdjęć jest dużo, ale często są wyrwane z kontekstu. Bez problemu część z nich można byłoby zrobić poza Tokio i przypisać do innego miejsca. Mam wrażenie, że niektóre to tylko "zapychacze do treści", a bliska perspektywa niektórych z nich - nie utożsamia w ogóle z miejscem, a przynajmniej nie z miejscem charakterystycznym dla Tokio. Ilustracje są podpisane, ale na końcu książki - więc za każdym razem trzeba wertować książkę. Ma to swój styl, ale niestety jest mało praktyczne. Niektóre strony można byłoby racjonalniej wypełnić tekstem. Szczerze powiedziawszy nie wiem do jakich odbiorców ta książka miała trafić.

Książkę streścić można w następujący sposób: opis danej dzielnicy (m. in. wymiana najważniejszych obiektów religijno-kulturowych, sztuki, mody, gastronomii, edukacji) + mała mapka narysowana fajną "kreską", wywiady z ludźmi związanymi z danym miejscem/obiektem, a na zakończenie działu - przepis przygotowania jakiegoś dania, wytyczne dot. ubioru lub nawet pielęgnacji twarzy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
116

Na półkach:

Przewodnik po japońskim hipsterskim instagramie - tym właśnie jest ta książka. Niewiele dowiemy się z niej o samym Tokio, czy nawet co warto zobaczyć, ale dowiemy się, gdzie bywają hipsterscy instagramerzy w Tokio. Co kto lubi. Mało treści, dużo artystycznych fotek. Plus za to, że autorka wspomina o modzie/muzyce i można potem sobie wyguglać ciekawe rzeczy.

Przewodnik po japońskim hipsterskim instagramie - tym właśnie jest ta książka. Niewiele dowiemy się z niej o samym Tokio, czy nawet co warto zobaczyć, ale dowiemy się, gdzie bywają hipsterscy instagramerzy w Tokio. Co kto lubi. Mało treści, dużo artystycznych fotek. Plus za to, że autorka wspomina o modzie/muzyce i można potem sobie wyguglać ciekawe rzeczy.

Pokaż mimo to

avatar
4592
1476

Na półkach: ,

Książka skupia się głównie na modzie. Brakowało mi trochę zdjęć miejsc, które były polecane do zobaczenia. Czyta się ją bardzo szybko. Książka na jeden dzień.

Książka skupia się głównie na modzie. Brakowało mi trochę zdjęć miejsc, które były polecane do zobaczenia. Czyta się ją bardzo szybko. Książka na jeden dzień.

Pokaż mimo to

avatar
290
55

Na półkach: ,

Jest to na pewno przewodnik trochę inny niż wszystkie, podoba mi się koncept umieszczenia kilku przepisów kulinarnych; brakuje mi jednak w tej książce zdjęć dopasowanych do wypowiedzi.

Jest to na pewno przewodnik trochę inny niż wszystkie, podoba mi się koncept umieszczenia kilku przepisów kulinarnych; brakuje mi jednak w tej książce zdjęć dopasowanych do wypowiedzi.

Pokaż mimo to

avatar
557
83

Na półkach: , ,

Myślę, że gdyby to była pierwsza książka o Japonii, którą przeczytałam nie zakochałabym się w niej tak jak po przeczytaniu książki Joanny Bator "Japoński wachlarz". Autorka prześlizgnęła się po temacie, nie podając żadnych nowych informacji. Fajnym pomysłem były wywiady, ale tak naprawdę dowiedziałam się z nich bardzo niewiele, myślę, że Ci ludzie mieli więcej ciekawych rzeczy do powiedzenia. Opis najciekawszych miejsc w dzielnicy był świetnym pomysłem, ale odniosłam wrażenie, że autorka w nich nigdy nie była i przekazała tylko kilka informacji ściągniętych z innych przewodników. Strasznie uwierało mnie to, że spis fotografii znajduje się na końcu książki zamiast obok każdej fotografii, przecież tam było mnóstwo pustego, niewykorzystanego miejsca. Ogólnie odniosłam wrażenie, że zamysł był interesujący, ale z wykonaniem już gorzej, może autorka po drodze straciła chęci i zapał, może goniły ją terminy, efekt jest taki, że książka wygląda na bardzo niedopracowaną. Swój egzemplarz kupiłam na jakiejś wyprzedaży, ale gdybym zapłaciła pełną cenę byłoby mi szkoda wydanych pieniędzy.

Myślę, że gdyby to była pierwsza książka o Japonii, którą przeczytałam nie zakochałabym się w niej tak jak po przeczytaniu książki Joanny Bator "Japoński wachlarz". Autorka prześlizgnęła się po temacie, nie podając żadnych nowych informacji. Fajnym pomysłem były wywiady, ale tak naprawdę dowiedziałam się z nich bardzo niewiele, myślę, że Ci ludzie mieli więcej ciekawych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
138
132

Na półkach:

Ta książka mogła być naprawdę dobra. Jej olbrzymią zaletą jest koncept: wyjście poza standard, skupienie się na jednym wycinku japońskiej kultury, który autorce jest szczególnie bliski - designie. Wadą natomiast wszystko inne: zacznijmy od tego, że wygląda to tak, jakby osoba odpowiedzialna za promocję książki (a także okładkę, opis itd.) w ogóle nie miała w ręku manuskryptu! To nie jest żaden przewodnik, tylko zbiór notatek autorki na temat różnych aspektów Tokio, ze szczególnym uwzględnieniem designu, aczkolwiek zawiedzie się ten, kto będzie liczył na kompleksowe omówienie zagadnienia. Po drugie, brak korekty japonistycznej. Niby na końcu są wymienione i studio korekty, i jakaś japonistka, ale niestety, nie spełnili swojej roli. Pomijam pewne uproszczenia (to nie cesarz Meiji obalił szogunat, tylko żył w czasach, gdy ten system upadł. Kiedy ostatni Tokugawa abdykował, Meiji - wówczas Mutsuhito - miał 14 lat!),wielkie trzęsienie ziemi w Kanto miało miejsce w 1923, a nie w 1920 roku; w Nowy Rok dzwony świątyń buddyjskich biją 108, a nie 180 razy... Takich błędów jest dużo. Po trzecie, miało być cool i dizajnersko, a jest buro i mdło. Zdjęcia są zwyczajnie za ciemne, na połowie nic nie widać. Po książce poświęconej designowi spodziewałabym się więcej, niż np. zdjęć ciężarówki w trakcie rozładunku. Ten tytuł miał ogromny potencjał, ale niestety bezmyślnie go zmarnowano.

Ta książka mogła być naprawdę dobra. Jej olbrzymią zaletą jest koncept: wyjście poza standard, skupienie się na jednym wycinku japońskiej kultury, który autorce jest szczególnie bliski - designie. Wadą natomiast wszystko inne: zacznijmy od tego, że wygląda to tak, jakby osoba odpowiedzialna za promocję książki (a także okładkę, opis itd.) w ogóle nie miała w ręku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
63

Na półkach: ,

Czuję, że ktoś nabił mnie w butelkę. Sugerował sensację -"Dlaczego narodowym trunkiem Japonii stała się kawa i co miały z tym wspólnego ekskluzywne prostytutki?", to po pierwsze.
Po drugie - NAJ zapowiedzi - największe, najbardziej, najlepiej. Tymczasem Aleksandra Janiec miała inny pomysł na książkę. Pomysł, który nie pokrywa się z obietnicami z okładki.
To książka, której kręgosłupem jest design. Dobór rozmówców, polecane miejsca, przedmioty, ubrania, wszystko to krąży wokół designu. To on dyktuje formę i narrację.
Jeśli zdecydujecie się na "Tokyo lifestyle book" oczekujcie przede wszystkim lifestyle'u. Są wywiady z ludźmi związanymi z Tokio, przepisy, podpowiedzi gdzie zrobić zakupy, co zjeść i gdzie się napić. A to wszystko napisane oszczędnym językiem. Miło przechadzasz się po Tokio. Odwiedzasz dzielnice, o których nie wspominają tradycyjne przewodniki. Decyzja czy pójdziesz tropem zorganizowanych wycieczek, czy ulegniesz fascynacją autorki, należy do Ciebie.

Reportażu się tu nie doszukałam, ale znalazłam subiektywny przewodnik. W metropolii tokijskiej żyje 38 mln. ludzi, tyle co w całej Polsce. Autorka ma na tę skalę sposób. Opowiedziała o 11 miejskich regionach, które skrywają coś designerskiego. Salony fryzjerskie odstające od japońskich standardów. Księgarnie w których, ludzie przesiadują długimi godzinami.
Plus za subiektywizm. Dzięki temu jest autentycznie. Wycieczka po Tokio z taką przewodniczką na pewno jest ciekawa. Nie musi się Wam perspektywa autorki podobać, ale szczerość jej nie odmówicie.

Czuję, że ktoś nabił mnie w butelkę. Sugerował sensację -"Dlaczego narodowym trunkiem Japonii stała się kawa i co miały z tym wspólnego ekskluzywne prostytutki?", to po pierwsze.
Po drugie - NAJ zapowiedzi - największe, najbardziej, najlepiej. Tymczasem Aleksandra Janiec miała inny pomysł na książkę. Pomysł, który nie pokrywa się z obietnicami z okładki.
To książka, której...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    196
  • Przeczytane
    137
  • Posiadam
    48
  • 2019
    17
  • Japonia
    6
  • Azja
    5
  • Teraz czytam
    5
  • 2020
    5
  • Japonia
    4
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tokyo Lifestyle Book


Podobne książki

Przeczytaj także