Ocet i łzy. Terror Wielkiej Rewolucji Francuskiej jako doświadczenie traumatyczne
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Przygody Ciała
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria
- Data wydania:
- 2018-08-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374535014
- Tagi:
- Rewolucja Francuska NIKE Francja
Terror Rewolucji Francuskiej miał być w swym założeniu chirurgicznym zabiegiem regeneracji Narodu, gilotyna zaś stać się miała jego sterylnym narzędziem. Przemoc i cierpienie ograniczono do ułamka sekundy, powierzając eliminację chorych członków społeczeństwa perfekcyjnej i obiektywnej z pozoru maszynie. Projekt ten jednak zawiódł Gilotyna nie była wcale sterylna, przynajmniej nie dla wyobraźni. Każdego dnia spływał z niej strumień krwi, strumień, który stopniowo przemieniał się w rzekę, morze, a wreszcie potop zalewający całą Francję. Radosny z powodu śmierci tyranów Lud przeistaczał się w zgraję tańczących wokół szafotu kanibali. Chirurgiczny zabieg okazywał się absurdalnym podziałem na gadające głowy i bezgłową resztę, którą członkowie Konwentu wykorzystywali do produkcji spodni lub karmienia więźniów. Takimi obrazami Terror zapełniał wyobraźnię ludzi schyłku Oświecenia.
Książka ta opowiada o zmaganiach z ową spuścizną Terroru: o oczyszczającej mocy łez wylewanych nad grobami ofiar i octu, którym szorowano ślady krwi na podeście gilotyny. I o tym, jak bardzo jesteśmy bezradni wobec każdej dziejowej traumy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 101
- 38
- 8
- 5
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Ocet i łzy. Terror Wielkiej Rewolucji Francuskiej jako doświadczenie traumatyczne
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Zachęcony entuzjastycznymi opiniami sięgnąłem po "Ocet i łzy". I doznałem zawodu. Po pierwsze: nie jest to książka historyczna chociaż odnosi się do pewnego okresu w historii. Można ją określić jako antropologiczną lub socjologiczną. To, oczywiście nie świadczy o jej jakości. Ale autorka odwołuje się do faktów historycznych, postaci i pewnych zjawisk tak jakby były doskonale znane czytelnikowi, a to już o jakości świadczy. Nie można znaleźć tam chociażby dwustronicowego zarysu wydarzeń, o których potem drobiazgowo opowiada. Rzuca francuskimi nazwiskami z częstotliwością karabinu maszynowego bez przybliżania roli tych osób. Milewska w książce konsekwentnie używa francuskich rewolucyjnych nazw miesięcy nie tłumacząc ich na polski. I w końcu przyjmuje, że takie zdarzenia jak rzeź Wandei czy masowe topienie wrogów rewolucji to fakty oczywiste, doskonale znane czytelnikowi. W rezultacie otrzymujemy rewolucję oglądaną przez mikroskop, nie mając jednak świadomości z jakiej większej całości pochodzi badany wycinek. Podsumowując- to pozycja dla znawców rewolucji francuskiej, którzy chcą dowiedzieć się w jaki sposób masowe morderstwa były odbierane i racjonalizowane przez twórców i ofiary terroru. Po drugie: recenzje podkreślały, że autorka zapoznała się z ogromnym materiałem. Rzeczywiście. Chwała jej za to. Nie jest natomiast dobrym pomysłem to, że Milewska całym tym wielkim materiałem uraczyła również czytelnika. Na każdej (!) stronie książki znajdują się przynajmniej trzy cytaty, a dość często jest ich więcej. Autorka dodatkowo opisuje inne wypowiedzi i fakty, do minimum ograniczając wyciąganie wniosków i formułowanie własnych opinii. W rezultacie powstał dość chaotyczny zbiór wypisów z gazet, książek i
pamiętników. Coś jak próba zbudowania papierowego Internetu z czasów wielkiego terroru. Porównanie tym bardziej trafne, że przedmiotem książki nie są wielkie idee lub bohaterskie czyny, ale jak w prawdziwym Internecie picie i lizanie krwi ofiar, nabijanie głów na piki i kolczyki w kształcie gilotyny. Po trzecie: chaos. W trakcie czytania tej książki nie raz zadawałem sobie pytanie: o co tu chodzi? I jeszcze: dokąd autorka mnie prowadzi? Oraz: jakie wnioski można z niej wyciągnąć? Niestety, odpowiedź na to ostatnie pytanie nie jest dla mnie krzepiąca, bo poza banalną konstatacją, że rewolucje są krwawe, a terror zły nie mam wielu głębszych wniosków
Zachęcony entuzjastycznymi opiniami sięgnąłem po "Ocet i łzy". I doznałem zawodu. Po pierwsze: nie jest to książka historyczna chociaż odnosi się do pewnego okresu w historii. Można ją określić jako antropologiczną lub socjologiczną. To, oczywiście nie świadczy o jej jakości. Ale autorka odwołuje się do faktów historycznych, postaci i pewnych zjawisk tak jakby były...
więcej Pokaż mimo toNo i to jest porządnie "zrobiona" książka. Spojrzenie na rewolucję francuską pod różnymi kątami. Pani Monika Milewska dotarła do wielu dokumentów z tamtej epoki. Monografia jest przemyślana, rozdziały logicznie poukładane, a zakończenie trafnie podsumowuje kondycję ludzką. Rewolucja francuska to temat tak rozgałęziony, że nietrudno o chaotyczną realizację, na szczęście Autorka poradziła sobie i całość czyta się przyjemnie i bez zbędnego wysiłku intelektualnego. Przeanalizowana została literatura okresu Terroru, zachowania społeczne pod kątem socjologicznym, psychologicznym oraz historycznym (odniesienia do innych tragicznych momentów w dziejach, takich jak holocaust).
Przez prawie 20 stron omawiana jest kwestia winy, a wnioski płynące z tego rozdziału wyjaśniają dlaczego dziś postrzegamy między innymi Napoleona Bonaparte jako bohatera godnego naśladowania... I dlaczego "tragizm tragedii" z upływem czasu się zmniejsza... Jak zwykle w przypadku dramatów na ogromną skalę i tutaj wina rozpływa się w abstrakcie... W niedoskonałym systemie, ewentualnie w jednej osobie "przywódcy", a przecież w krwawych zbrodniach uczestniczyły całe masy... Osobnym problemem jest "powinność pamięci" - to jest powinność wobec ofiar, której często nie dopełniamy, bo wymaga od nas świadomości oraz aktywności intelektualnej i emocjonalnej, podczas gdy kaci oczekują tylko milczenia i zapomnienia. Dlatego z czasem dochodzi do takich absurdów jak radosne świętowanie 14 lipca we Francji lub 1 września w Polsce, przy tańcach do białego rana niczym danse macabre, ale to nie ten czas i nie to miejsce...
No i to jest porządnie "zrobiona" książka. Spojrzenie na rewolucję francuską pod różnymi kątami. Pani Monika Milewska dotarła do wielu dokumentów z tamtej epoki. Monografia jest przemyślana, rozdziały logicznie poukładane, a zakończenie trafnie podsumowuje kondycję ludzką. Rewolucja francuska to temat tak rozgałęziony, że nietrudno o chaotyczną realizację, na szczęście...
więcej Pokaż mimo toCiekawa
Ciekawa
Pokaż mimo to"Terror nastąpił bezpośrednio po Wieku Świateł, epoce, która wierzyła w człowieka, jego rozum i naturalną skłonność do dobra."
Błyskotliwe opracowanie zagadnienia terroru jakobińskiego jako zjawiska kulturowego i społecznego. Doskonałe przygotowanie i opanowanie materiału historycznego pozwoliło autorce na ukazanie nieoczywistych aspektów życia rewolucyjnej Francji. Obraz jaki przedstawia książka jest pozbawiony anachronizmów, a równocześnie przerażająco współczesny. Nawet sama konstrukcja książki z podziałem na rozdziały pokazuje, że temat został doskonale przemyślany.
Terror ukazany został jako zbiorowa trauma społeczna i jako rozrywkowy hit sezonu. Gilotyna jawi się jako maszyna doskonała do produkcji męczenników bądź oczyszczania narodu z niechcianych elementów. Autorka prowadzi przez kolejne etapy rewolucji opisując towarzyszące im reakcje społeczne. Narastający strach, a następnie ulgę, oczyszczenie, wyzwolenie i wstydliwe zapomnienie. Ostatecznie pozostaje jedynie zdziwienie, że ta straszna katastrofa nie jest tylko zbiorowym snem.
Polecam dla zainteresowanych socjologią i psychologią społeczną jak i historią rewolucji.
"Terror nastąpił bezpośrednio po Wieku Świateł, epoce, która wierzyła w człowieka, jego rozum i naturalną skłonność do dobra."
więcej Pokaż mimo toBłyskotliwe opracowanie zagadnienia terroru jakobińskiego jako zjawiska kulturowego i społecznego. Doskonałe przygotowanie i opanowanie materiału historycznego pozwoliło autorce na ukazanie nieoczywistych aspektów życia rewolucyjnej Francji. Obraz...
Monika Milewska do problemu Terroru i Gilotyny podchodzi ze strony antropologicznej i socjologicznej, pokazując, jak społeczeństwo Francji radziło sobie z owym doświadczeniem. Przerażające fakty pokazują dyskurs terrorystów, korzystający niejednokrotnie z języka religijnego, prawniczego... Jak usprawiedliwiano Terror i jak radzili sobie z nim zwykli ludzie? I czy z tak przerażającym doświadczeniem pokoleniowym można sobie w ogóle poradzić? Autorka szukając odpowiedzi, podsuwa czytelnikowi coraz to nowe pytania, zostawiając go wreszcie z obrazem pełnego sprzeczności Terroru, który budzi jednocześnie strach i fascynację.
Monika Milewska do problemu Terroru i Gilotyny podchodzi ze strony antropologicznej i socjologicznej, pokazując, jak społeczeństwo Francji radziło sobie z owym doświadczeniem. Przerażające fakty pokazują dyskurs terrorystów, korzystający niejednokrotnie z języka religijnego, prawniczego... Jak usprawiedliwiano Terror i jak radzili sobie z nim zwykli ludzie? I czy z tak...
więcej Pokaż mimo toSpojrzenie na Rewolucję Francuską i terror z perspektywy antropologicznej i socjologicznej. Autorka skupiła się na kwestii, jak łagodny i kulturalny naród francuski mógł dać się opanować szałowi mordowania, jak mógł zakosztować w plugawych widowiskach, w których gilotyna odgrywała główną rolę, jak mógł wydać życie codzienne miasta pod panowanie strachu, obłędu, wściekłości i grozy. Szczególnie, że wszystkie te krwawe wydarzenia poprzedzał okres Oświecenia, w którym pierwszy głos należał do filozofów głoszących tolerancję, mądrość człowieka, wyższość rozsądku nad emocjami. Jak to często bywa, piękne idee doprowadziły do cierpienia, terroru, nienawiści i śmierci.
W tym opracowaniu przedstawione zostały najważniejsze wydarzenia okresu rewolucji, uporządkowane chronologicznie, aby ukazać ewolucję poglądów i działań rewolucjonistów. Dodatkowo cały dyskurs układa się w ciąg pewnych bloków, ukazujących symboliczne znaczenia i sposób odbioru konkretnych etapów krwawych wydarzeń. Nie miejsce tu na przytoczenie wszystkich elementów, składających się na tok wypowiedzi autorki. Ale trzeba przyznać, że jej spojrzenie na rewolucję pod kątem tragedii greckiej, przywołanie zagadnień z psychologii, odwołanie się również do współczesnych masowych mordów w obozach koncentracyjnych, sprawia, że całość pochłania się z wielkim zainteresowaniem. Tym bardziej, że praca uzupełniona jest świetnie dobranymi ilustracjami, które dodatkowo jeszcze wprowadzają w klimat opisywanych wydarzeń.
W epilogu autorka tak podsumowuje swoją pracę: "Jednego na pewno udało nam się dowieść - rozległości rany, jaką zadała gilotyna. Rany, która (...) do dziś nie zagoiła się do końca". I to jest najlepsze podsumowanie tej książki. Nie traktuje ona bowiem krwawych wydarzeń Rewolucji Francuskiej jako historii zaprzeszłej, epizodu, o którym najlepiej zapomnieć, który był bez precedensu. Wręcz przeciwnie, pokazuje, że iskra, która wywołała te krwawe wydarzenia, nie zagasła, tli się cały czas. W każdej chwili gotowa, by wybuchnąć w tym, czy innym zakątku świata. Co zresztą nie świadczy najlepiej o kondycji człowieka...
Naprawdę dobre opracowanie. Do tego napisane takim stylem i językiem, że czyta się je jak wysokiej klasy esej. I wbrew pozorom, nie tylko dla miłośników historii.
Spojrzenie na Rewolucję Francuską i terror z perspektywy antropologicznej i socjologicznej. Autorka skupiła się na kwestii, jak łagodny i kulturalny naród francuski mógł dać się opanować szałowi mordowania, jak mógł zakosztować w plugawych widowiskach, w których gilotyna odgrywała główną rolę, jak mógł wydać życie codzienne miasta pod panowanie strachu, obłędu, wściekłości...
więcej Pokaż mimo toRewolucji francuskiej z lat 1789-1799 towarzyszyło wiele wydarzeń unikatowych w skali historii świata. Jednym z nich, najmniej chlubnym, był okres Terroru, w trakcie trwania którego nikt nie mógł być zbyt pewny o swoją głowę. Tytułowy ocet i łzy to narzędzia, które pomagają uczynić Terror wydarzeniem bardziej znośnym. Ocet pozwala na usunięcie krwi ofiar z desek szafotów, na których ustawiano gilotyny, jak i z ulic, na które ściekała. Łzy zaś od zawsze miały moc oczyszczającą. Nie są to jednak jedyne środki, które pomagały walczyć z traumą narodową, która towarzyszyła Terrorowi i okresowi po nim. W książce Moniki Milewskiej znajdziemy ich dużo więcej.
Rewolucji francuskiej z lat 1789-1799 towarzyszyło wiele wydarzeń unikatowych w skali historii świata. Jednym z nich, najmniej chlubnym, był okres Terroru, w trakcie trwania którego nikt nie mógł być zbyt pewny o swoją głowę. Tytułowy ocet i łzy to narzędzia, które pomagają uczynić Terror wydarzeniem bardziej znośnym. Ocet pozwala na usunięcie krwi ofiar z desek szafotów,...
więcej Pokaż mimo toPóki co jedyna polska książka poruszająca arcyciekawe zagadnienie Terroru Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Godna polecenia przede wszystkim historykom, choć przystępny język i bogaty warsztat czynią tę książkę ciekawą nie tylko dla naukowców.
Póki co jedyna polska książka poruszająca arcyciekawe zagadnienie Terroru Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Godna polecenia przede wszystkim historykom, choć przystępny język i bogaty warsztat czynią tę książkę ciekawą nie tylko dla naukowców.
Pokaż mimo to