rozwiń zwiń

Słodki drań

Okładka książki Słodki drań
Vi KeelandPenelope Ward Wydawnictwo: Editio Seria: Editio Red literatura obyczajowa, romans
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Editio Red
Tytuł oryginału:
Cocky Bastard
Wydawnictwo:
Editio
Data wydania:
2019-03-12
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-12
Data 1. wydania:
2015-08-14
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328339903
Tłumacz:
Edyta Stępkowska
Tagi:
nieznajomy uczucia podróż pożądanie stacja pomoc pasażer miłość seks pożegnanie namiętność humor

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Księżniczka, drań i koza



1816 65 68

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
1421 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
65
65

Na półkach: ,

Akcja "Słodkiego drania" rozpoczyna się na stacji benzynowej, ot takiej zwykłej, jakich zapewne miliony w całych Stanach. Aubrey, główną bohaterkę poznajemy w dość przełomowym momencie jej życia, gdyż po bolesnym rozstaniu z partnerem, dziewczyna postanawia całkowicie zmienić wszystko, co dotychczas robiła. Spakowała walizki, wsiadła w samochód i wyruszyła w wielogodzinną podróż autostradą do Kalifornii, by na nowo znaleźć swoje miejsce. Zbieg okoliczności, nazywany przez niektórych przeznaczeniem sprawił, że na tej samej stacji benzynowej dziewczyna spotyka Chance`a, aroganckiego przystojniaka ze śmiesznym akcentem i zepsutym motocyklem. Chcąc kontynuować dalszą podróż, oboje zostają poniekąd zmuszeni do przebywania w swoim towarzystwie i wyruszają w dalszą drogę razem. Skóra, motor i... Słodki drań? Brzmi znajomo? Czy jednak dla obojga będzie to podróż życia, która całkowicie odmieni życie obojga? Ojj, dowiecie się tego oczywiście po zasięgnięciu po książkę.

Jak wiele osób pewnie już wie lub się domyśla, wspólna podróż nie będzie "a bed of roses". Znając już ten znakomicie zgrany pisarski duet spodziewamy się wielu ciekawych perypetii i rzeczywiście je dostajemy. Autorki jak zwykle po mistrzowsku wplątują naszych bohaterów we wiele często zabawnych sytuacji, z mniejszą bądź większą dawną absurdu, ale robią to w takim stylu, że nie prostu nie sposób się przy tym nie bawić. Pisarki jakby instynktownie wiedziały, co czytelnika może śmieszyć, a wierzcie mi, śmiałam się często i głośno, zwłaszcza z afery, w którą została wplątana malutka, niewinna koza, zwana Esmeraldą Śnieżką, bądź... Gulaszem.

"(...) nie zasłużyłaś, aby tkwić w miejscu, kiedy to dopiero co podjęłaś próbę rozpoczęcia wszystkiego od nowa".


Pikanterii tej niezwykłej przygody dodaje jeszcze fakt, że między bohaterami od pierwszego spotkania wyraźnie iskrzy, aż lecą wióry i to tylko kwestia czasu, aż duszona namiętność wybuchnie ze zdwojoną siłą i zaleje naszych bohaterów. Cieszy mnie jednak to, że pomiędzy Aubrey a Chance`m oprócz wyraźnego przyciągania fizycznego pojawia się od razu zwykła ciekawość i chęć poznania drugiej osoby. Jak to zwykle u pisarek bywa zawsze za czystą fizycznością pojawia się coś głębszego. Wiadomo, to erotyk, więc znajdziemy tam trochę pikantnych scen i wulgaryzmów, ale wszystko zostało zgrabnie utrzymane w przyzwoitych granicach. Chance i Aubrey szybko odnajdują nić porozumienia i zawiązuje się między nimi naprawę fajna relacja, oparta na mocnych fundamentach, która ma szansę na przetrwanie więcej niż jednej, wspólnej podróży.

Z książkami duetu Penelope Ward i Vi Keeland mam taki mały "problem"; "problemik", że opis na tylnej okładce zaczem zdradza za wiele po przeczytaniu. Ja ostatnio tego nie robię i po prosto biorę te książki w ciemno, bo wiem, że się nie zawiodę. Dotychczas każda ich książka trafiła w moje gusta. Ale jeśli nawet popełnimy ten "błąd" (czy nie błąd, jak to woli) to już niejednokrotnie się przekonałam, że to, co znajdziemy na okładce to tylko fragment układanki. Sposób, w jaki historia autorki lawirują między osiami czasu a wydarzeniami, jak budują historię to coś co zwyczajnie lubię. Oczywiście, nie brakuje schematów, ale co tak naprawdę w dzisiejszych czasach jest w 100 procentach oryginalne? Najważniejsze, że wątki fajnie się ze sobą łączą, nie ma totalnych nielogiczności, czy wręcz absurdów, która nawet największa romantyczna nie byłaby w stanie znieść, a wszystko tworzy dość zgrabną całość, która może nie wnosi nić do naszego życia, ale można się w niej zatracić, na chwilę przenieść się w inne miejsce i po prostu pomarzyć.

W każdej ich książce coś mnie zaskakuje. Bo kiedy już myślałam, że kurcze, i co dalej, skoro już jest tak dobrze, zawsze wydarzy się coś, co obraca historię o 180 stopni i wypuszcza ją na nowe tory. Nie inaczej było w tym przypadku, ale co różniło tą książkę od wszystkich, jakie dotychczas czytałam było owo wydarzenie, którego się kompletnie nie spodziewałam, a które bardzo mi się spodobało, (choć sama nie chciałabym nigdy tego "przeżywać) oraz sposób opowiadania historii. Mam tu na myśli narrację, która przez połowę książki była prowadzona przez Aubrey, a od pewnego momentu w czasie przez Chanca`a. Bardzo lubię, gdy książki są pisane z męskiej perspektywy, gdyż nie wiem, zawsze fajniej jest się chociaż na chwilę wejść w męską skórę i zobaczyć, jak wszystko widzą i opisują mężczyźni. Dla mnie to zawsze ciekawe doświadczenie, choć nie oszukujmy się, my-kobiety, nigdy się nie dowiemy tak do końca, jak to jest, ale warto próbować.

Nie muszę chyba mówić, że książka mi się podobała. Nie tylko fajna fabuła, ale też oczywiście główni bohaterowie, a zwłaszcza postać Chanca, który jest naprawdę... słodki. Pokochałam go jeszcze bardziej właśnie, gdy to on był narratorem powieści. To naprawdę fajny, czuły facet. Taki skarb, którego warto szukać. A biorąc pod uwagę "dziwne" miejsca, które autorki wybierają do swoich "first meeting" to mamy poczucie, że jest szansa, że miłość można spotkać w najbardziej abstrakcyjnych miejscach, tam, gdzie byśmy się tego nawet nie spodziewali. Aubrey też nie ustępuje postaci Chance`a i jej postać także wzbudziła moją sympatię. To rozsądna, twardo stąpająca po ziemi młoda kobieta, która nie traktuje życia jak nieustanną przygodę, zwykle nie kieruje się emocjami, a raczej jest dość zachowawcza i nieufna. Może odnalazłam w niej trochę swoich cech, dlatego rozumiałam jej wybory, choć nie wiem, czy po tym wszystkim, ja byłabym w stanie wybaczyć...

Styl pisarek się nie zmienił. Jest to coś, co lubię. Jest szybki, przyjemny, niezmącony niepotrzebnymi opisami i nieopatrzony wyszukanymi metaforami, które w tego typu są po prostu niezmącone. Tutaj mamy chodzi przede wszystkim o fun, a czytelnik ma płynnie przechodzić z wydarzenia na wydarzenie, aż do finału.

Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że Słodki drań to nie tylko historia miłosna. Zawsze za nimi dyskretnie, niezobowiązująco podrzucają tematy znane nam ze współczesności jak opieka nad zwierzętami i kwestie etyczne związane z ich "wykorzystywaniem", aż po powolny proces budowania zaufania, które niegdyś się utraciło. To bardzo wyraźne odniesienie do motywu "drugiej szansy". Nie uciekniemy tutaj także od przewijającego się motywu podróży, który nie tylko można rozumieć dosłownie, ale także w przenośni, jako próbę odnalezienia samego siebie, swojej pasji, swojego miejsca na świecie.

Słodki drań to słodka, zabawna historia, która rozpoczyna się wątkiem znanym z klasycznych romansów: on - słodki drań; ona - poukładana, spokojna szara myszka. Ale czy w tym schemacie jest reguła? W przypadku duetu Penelope Ward i Vi Keeland schemat otrzymuje nowe życie i zamienia się w dopracowaną, piękną opowieść o miłości, w której pełno zaskakujących wydarzeń i zabawnych przygód. To niezwykle prawdziwa historia złamanego serca, które ktoś na nowo chce posklejać i zapełnić gorącym uczuciem. Przede wszystkim to książka o potrzebie zmian, odnajdywaniu własnej drogi i próbie zrozumienia samego siebie. To powieść, którą pokochają wielbicielki słodkich drani, które chętnie dałby się porwać na motocykl; wyruszyłyby w siną dal i czując wiatr we włosach, jechałyby na przeciw własnemu przeznaczeniu.

Autor: Eli
https://czytamytu.blogspot.com

Akcja "Słodkiego drania" rozpoczyna się na stacji benzynowej, ot takiej zwykłej, jakich zapewne miliony w całych Stanach. Aubrey, główną bohaterkę poznajemy w dość przełomowym momencie jej życia, gdyż po bolesnym rozstaniu z partnerem, dziewczyna postanawia całkowicie zmienić wszystko, co dotychczas robiła. Spakowała walizki, wsiadła w samochód i wyruszyła w wielogodzinną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 978
  • Chcę przeczytać
    801
  • Posiadam
    166
  • 2019
    106
  • Ulubione
    48
  • Teraz czytam
    21
  • Romans
    19
  • 2020
    19
  • 2020
    17
  • E-book
    17

Cytaty

Więcej
Vi Keeland Słodki drań Zobacz więcej
Vi Keeland Słodki drań Zobacz więcej
Vi Keeland Słodki drań Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także