Miazga
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Jerzy Andrzejewski. Prozy wybrane (tom 3)
- Seria:
- Wolne Lektury
- Wydawnictwo:
- Wolne Lektury
- Data wydania:
- 2018-08-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-08-20
- Liczba stron:
- 297
- Czas czytania
- 4 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8304046083
- Tagi:
- miazga jerzy andrzejewski
Miazga Jerzego Andrzejewskiego to przede wszystkim odważna, nowoczesna próba wywodzącej się z romantyzmu formy otwartej. Obejmuje fragmenty narracyjne, dramatyczne i poetyckie oraz pełniący funkcję scalającą dziennik autorski (datowany od 7 marca do 14 września 1970). Dziennik wprowadza element autotematyzmu, odsłaniając warsztat pisarski, oraz procesualizmu, czyniąc czytelników świadkami wahań i decyzji (niekiedy do końca pozostających w stanie niedokonania) dotyczących kształtu dzieła, rysunku postaci i przebiegu zdarzeń. Innorodnym składnikiem jest słownik postaci powieściowych, obejmujący różne formacje ideowe, klasy społeczne i typy biografii polskich: cały naród. Od pierwotnego zamysłu utwór miał stanowić bowiem portret zbiorowy społeczeństwa Polski XX w. To ono miało być najważniejszym odbiorcą (stąd opory autora przed wydaniem emigracyjnym),a więc również — zgodnie z ideą formy otwartej — tym, kto dopowiada sensy i wątki utworu.
Tekst powstawał co najmniej dziesięć lat. Z końca maja 1960 r. pochodzi pomysł na obszerną monografię fikcyjnego artysty — protagonista zmieniał z czasem swoje nazwisko (lecz nie imię): z Adama Radomskiego na Ossowskiego, a w końcu na Nagórskiego. Zabierając się do opracowania tego tematu, Andrzejewski sięgnął do notatek z lat 1948/49 zawierających plan epickiej panoramy polskiego społeczeństwa, z biogramami, pokazaniem rozgałęzień i rodzajów powiązań między postaciami. W ten sposób zarysował się główny zrąb utworu. Klamra, czyli ślub i wesele potraktowane jako okazja do narodowych konfrontacji — pojawiła się w związku z wystawieniem przez Andrzeja Wajdę Wesela Wyspiańskiego w Teatrze Starym w Krakowie (1963). W Miazdze do wesela co prawda nie dochodzi (jest to więc nawiązanie przez zaprzeczenie),a cała gra polega na przedstawieniu możliwości zdarzeń, zatrzymanych w czasie przyszłym niedokonanym. Andrzejewski naszkicował dwa warianty fabuły; posługując się ujęciami symultanicznymi oraz kolażem, dał literacką realizację aleatoryzmu, znanego bardziej jako technika i kierunek w muzyce współczesnej. Z założenia zarówno forma, jak i treść utworu miała być „miazgowata”: otwarta „ze wszystkich stron”, „niewydolna i niewykończona”, być przeciwieństwem ładu kompozycji zamkniętych, ku którym niegdyś skłaniał się Andrzejewski. Również ton Miazgi pozostaje kapryśny: przechodzi od wzniosłości, liryzmu, pełnego literackich i mitologicznych nawiązań, do brutalności i groteski. Finalna część Non consummatum — stanowi diagnozę oraz ideowe zwieńczenie: niespełnienie i niemożność cechuje przedstawioną miazgę społeczną, która nie znajduje sposobu na krystalizację i scalenie, choćby wobec nowego sacrum wskazanego w Ślubie Gombrowicza, nazwanego „Międzyludzkim”. Tego spoiwa brakuje chyba najbardziej.
Obiecująco zakrojona powieść, mająca być syntezą polskiej współczesności, była przez wiele środowisk oczekiwana z nadzieją. I dla wszystkich bodaj Miazga okazała się rozczarowaniem. Przede wszystkim nie dawała oczekiwanej zwartej syntezy na wzór XIX-wiecznych powieści realistycznych. Część ekscytacji towarzyszącej oczekiwaniu na wydanie całości wiązała się z wprowadzeniem do tekstu postaci rzeczywistych, takich jak: Gustaw Holoubek, Kazimierz Dejmek (reżyser inscenizacji Dziadów z 1968 r.),Andrzej Wajda (autor ekranizacji Popiołu i Diamentu, Andrzejewskiego),Zbigniew Cybulski, Marek Hłasko, „pisarz reżimowy” Bohdan Czeszko, późniejszy tłumacz dzieł Becketta Antoni Libera, profesor UW Andrzej Mencwel oraz — we wspomnieniach — Krzysztof Baczyński i powojenny wydawca jego dzieł Kazimierz Wyka. Jednakże dzieło literackie nie spełnia tych samych funkcji co serwis plotkarski: postaci łączą się w jedną lub rozdzielają i zmieniają; zresztą lektura „z kluczem” zwykle bywa jałowa.
Ponadto oczekiwano chyba zbyt długo. Po wszystkich perypetiach, do których należała i kradzież rękopisu w Stuttgarcie, Miazga została ukończona tuż przed burzliwym końcem rządów Gomułki. Wydarzenia marcowe i pomarcowe porządki grają znaczą rolę w przedstawionych (możliwych) wypadkach. Jednakże właśnie czas od ukończenia rękopisu do jego wydania okazał się okresem dynamicznych, nabierających przyspieszenia przemian historycznych. Chęć wydania książki w kraju w obiegu oficjalnym spełzła na niczym: Andrzejewski natknął się na mur cenzury. Wobec tego musiał przedefiniować swoje cele i pogodzić się z faktem, że możliwe publikacje dotyczą drugiego obiegu i zagranicy. Po raz pierwszy Miazga ukazała się więc w 1979 r. w Niezależnej Oficynie Wydawniczej Nowa, następnie w Londynie w 1981 r. (tytuł ang. Pulp),wreszcie w kraju w 1982 r., w wersji ocenzurowanej, w wydawnictwie PIW. Na pełne, nieocenzurowane wydanie krajowe czekano kolejne dziesięć lat, do roku 1992. Ostatecznie Miazga ukazała się więc w zupełnie nowej politycznie Polsce. Ale czy społecznie innej?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 281
- 218
- 34
- 7
- 6
- 6
- 4
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
niewyobrażalny gniot.
Przydupas, wiszący u komunistycznej klamki, pisze demaskatorskie dzieło które obnaża cynizm i miałkośc peerelu. No ja cię nie mogę.
Żałosna postać, kurdupel oportunista co swoje pożal się boże dylematy przedstawiał jako "mocowanie się z historią".
niewyobrażalny gniot.
Pokaż mimo toPrzydupas, wiszący u komunistycznej klamki, pisze demaskatorskie dzieło które obnaża cynizm i miałkośc peerelu. No ja cię nie mogę.
Żałosna postać, kurdupel oportunista co swoje pożal się boże dylematy przedstawiał jako "mocowanie się z historią".
Jaka dziwna jest ta książka, rozpoczyna się przygotowaniami do ślubu i wesela pary aktorskiej Moniki i Konrada. DO ślubu nie doszło, ale przyjęcie weselne odbyło się, na zasadzie,a co się ma zmarnować.To przyjęcie to współczesna , a raczej PRL owska wersja ,,Wesela". Jerzy Andrzejewski stworzył fikcyjnych bohaterów, których wzorował na postaciach rzeczywistych i tak np Zięba to Cybulski, Kuran- Hłasko, Wanert-Wajda. W książce występuje także sam autor, jako Adam Nagórski i narrator. Na weselu aktorów spotykają się przedstawiciele dwóch światów: władzy komunistycznej i elity artystycznej. Ale to jeszcze nie koniec osobliwości w ,,Miazdze", w fabułę wplecione są fragmenty dzienników Andrzejewskiego, wiersze fikcyjnego poety Nagórskiego, życiorysy postaci występujących w książce, a część tekstu napisana jest w formie sztuki teatralnej . Prawdziwy misz masz literacki !
Słyszałam o tej książce,że jest legendą PRL-u , dlatego chciałam ją przeczytać. ,,Miazga" nie jest łatwa w odbiorze, to skomplikowana książka pod każdym względem. Moja ocena też jest dziwna , czy książka mi się podobała? I tak i nie, w zasadzie fabularnie to nie, ale ciekawiło mnie co jeszcze się w niej wydarzy ,a spodobała mi sie że względu na oryginalność formy artystycznej.
Jaka dziwna jest ta książka, rozpoczyna się przygotowaniami do ślubu i wesela pary aktorskiej Moniki i Konrada. DO ślubu nie doszło, ale przyjęcie weselne odbyło się, na zasadzie,a co się ma zmarnować.To przyjęcie to współczesna , a raczej PRL owska wersja ,,Wesela". Jerzy Andrzejewski stworzył fikcyjnych bohaterów, których wzorował na postaciach rzeczywistych i tak np...
więcej Pokaż mimo toDla mnie zupełnie nieczytelne... i nieczytalne.
Dla mnie zupełnie nieczytelne... i nieczytalne.
Pokaż mimo toCzytać tę książkę to tak jakby się przenieść w lata 70. ubiegłego wieku. Wdychać atmosferę ówczesnego życia literackiego, artystycznego w realiach socjalistycznej ojczyzny. Jesteśmy świadkami "męki twórczej" autora, jego zmagań z materią słowa, rozważań nad poszczególnymi scenami, czasami niemocą i bólami egzystencjalnymi. W pewnym momencie w zasadzie już nie wiadomo, co jest bardziej interesujące: sama fabuła skupiona wokół wesela pary młodej czy dziennik prowadzony przez autora równolegle. Trudno nie odnaleźć w toczącej się fabule głównych postaci ówczesnej bohemy, co dodaje książce kolorytu. W dzienniku jesteśmy świadkami toczącej się historii, jak choćby wydarzeń '68 roku (zakaz wystawiania "Dziadów"),zatajonej historii Katynia, zachwytu nad dziełami wielkich Rosjan, pobrzmiewają również echa II WŚ. Wszystkie te wspaniałości podane są jednak w formie raczej ciężko strawnej, przegadanej, chaotycznej. Czasami miałam ochotę odpocząć od tej lektury.
Czytać tę książkę to tak jakby się przenieść w lata 70. ubiegłego wieku. Wdychać atmosferę ówczesnego życia literackiego, artystycznego w realiach socjalistycznej ojczyzny. Jesteśmy świadkami "męki twórczej" autora, jego zmagań z materią słowa, rozważań nad poszczególnymi scenami, czasami niemocą i bólami egzystencjalnymi. W pewnym momencie w zasadzie już nie wiadomo, co...
więcej Pokaż mimo toCzego tu nie ma - historia, praca nad historią, zapiski z osobistych lektur. Każda postać ma swój rzeczywisty cień( polecam" Miazgę" w wydaniu BN- owskim). Podobało mi się, że Andrzejewski opisuje swoją pracę " od kuchni". Opowiadanie Nagórskiego " Dużo piasku i mało" przywiodło mi na myśl " Inny świat" Gustawa Herlinga Grudzińskiego.
Czego tu nie ma - historia, praca nad historią, zapiski z osobistych lektur. Każda postać ma swój rzeczywisty cień( polecam" Miazgę" w wydaniu BN- owskim). Podobało mi się, że Andrzejewski opisuje swoją pracę " od kuchni". Opowiadanie Nagórskiego " Dużo piasku i mało" przywiodło mi na myśl " Inny świat" Gustawa Herlinga Grudzińskiego.
Pokaż mimo toPatrzę sobie na moje śliczne samizdatowe wydanie, diabli wiedzą której z licznych wersji książki Andrzejewskiego i ronię łzę nostalgii nad zbutwiałym zapachem zakazanej literatury i chujowego papieru. I mówcie mi ile sobie tam chcecie, że lata komuny to szarość, niska podaż dóbr konsumpcyjnych i bolesne ograniczenia swobody wypowiedzi. Ja wam na to powiem: być może, ale Warszawa była naonczas (mimo wszystkich tych cierni) znacznie zabawniejsza.
Patrzę sobie na moje śliczne samizdatowe wydanie, diabli wiedzą której z licznych wersji książki Andrzejewskiego i ronię łzę nostalgii nad zbutwiałym zapachem zakazanej literatury i chujowego papieru. I mówcie mi ile sobie tam chcecie, że lata komuny to szarość, niska podaż dóbr konsumpcyjnych i bolesne ograniczenia swobody wypowiedzi. Ja wam na to powiem: być może, ale...
więcej Pokaż mimo toGdybym chciał poczytać sobie listę nic niemówiących mi nazwisk, sięgnąłbym po książkę telefoniczną.
Gdybym chciał poczytać sobie listę nic niemówiących mi nazwisk, sięgnąłbym po książkę telefoniczną.
Pokaż mimo toTo niestety jest dobra książka. Chociaż zmuszenie czytelnika do przebrnięcia przez te kilkaset pierwszych stron pisanych w czasie teraźniejszym jest jakąś wyrafinowaną formą sadyzmu.
To niestety jest dobra książka. Chociaż zmuszenie czytelnika do przebrnięcia przez te kilkaset pierwszych stron pisanych w czasie teraźniejszym jest jakąś wyrafinowaną formą sadyzmu.
Pokaż mimo toKoszmar...
Koszmar...
Pokaż mimo toSam tytuł jest dobrą recenzją tej książki. Zestarzała się
Sam tytuł jest dobrą recenzją tej książki. Zestarzała się
Pokaż mimo to