rozwińzwiń

Everlife. Wieczne życie

Okładka książki Everlife. Wieczne życie Gena Showalter
Okładka książki Everlife. Wieczne życie
Gena Showalter Wydawnictwo: HarperCollins Polska Cykl: Wieczne życie (Everlife) (tom 3) literatura młodzieżowa
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Wieczne życie (Everlife) (tom 3)
Tytuł oryginału:
Everlife
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data wydania:
2018-07-20
Data 1. wyd. pol.:
2018-07-20
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327637413
Tłumacz:
Jacek Żuławnik
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Grave Wars Jill Monroe, Gena Showalter
Ocena 0,0
Grave Wars Jill Monroe, Gena S...
Okładka książki Conrad: Falling For the Gravekeeper Jill Monroe, Gena Showalter
Ocena 0,0
Conrad: Fallin... Jill Monroe, Gena S...
Okładka książki Twelve Graves of Christmas Jill Monroe, Gena Showalter
Ocena 0,0
Twelve Graves ... Jill Monroe, Gena S...
Okładka książki Game of Gravestones Jill Monroe, Gena Showalter
Ocena 0,0
Game of Graves... Jill Monroe, Gena S...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
109 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
513
446

Na półkach: , , , , , , , , , ,

W końcu przebrnęłam przez tą powieść. W ogóle się nie wciągnęłam, nudna, bez akcji, bez wyrazu. Nie lubię odkładać książek i tego przeważnie nie robię. I tym sposobem mecze się z takimi książkami które mi nie podejdą. Myślałam jeszcze że się wciągnę i coś się w niej zadzieje a tu przeszło 400 stron i nic. Pod sam koniec była lekka akcja i to tylko przy dwóch ostatnich rozdziałach.
Nie czytałam dwóch pierwszych tomów, można domyślić się z książki o co mniej więcej w nich chodziło i co się działo.
Jeśli Alicja w krainie zombie jest również tak nudna jak ta powieść to usuwam ja z półki "chce przeczytać".
Osobiście nie polecam rzadko kiedy to robię by nie polecić którejś z książek które przeczytałam ale zdążają się wyjątki i ta książka do nich należy.

W końcu przebrnęłam przez tą powieść. W ogóle się nie wciągnęłam, nudna, bez akcji, bez wyrazu. Nie lubię odkładać książek i tego przeważnie nie robię. I tym sposobem mecze się z takimi książkami które mi nie podejdą. Myślałam jeszcze że się wciągnę i coś się w niej zadzieje a tu przeszło 400 stron i nic. Pod sam koniec była lekka akcja i to tylko przy dwóch ostatnich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1997
841

Na półkach:

Trochę dziwne zakończenie ale akcja cały czas nie ma stagnacji

Trochę dziwne zakończenie ale akcja cały czas nie ma stagnacji

Pokaż mimo to

avatar
223
181

Na półkach: ,

Oceniam jako całość.

I część jest świetnym początkiem serii. Pomysł jest świetny, książka porywa. Wybór życia po pierwszej śmierci jest niesamowity. Oczywiście nie obyło się przed psioczeniem na Ten pod tytułem nad czym ty się dziewczyno zastanawiasz no ale cóż :)

II część jeszcze większe wow. Nieustanne wybory, nowi bohaterowie. Nie mogłam się oderwać od książki

III część jest dobrym zakończeniem serii. Trochę denerwowała mnie ta luka pamięci u Killiana no ale rozumiem zamiar autorki. Wszystkie wątki zostają wyjaśnione.
Trylogia trafia do moich ulubionych <3

Oceniam jako całość.

I część jest świetnym początkiem serii. Pomysł jest świetny, książka porywa. Wybór życia po pierwszej śmierci jest niesamowity. Oczywiście nie obyło się przed psioczeniem na Ten pod tytułem nad czym ty się dziewczyno zastanawiasz no ale cóż :)

II część jeszcze większe wow. Nieustanne wybory, nowi bohaterowie. Nie mogłam się oderwać od książki

III...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
22

Na półkach: ,

Książka dobra. Być może fabuła jest czasem trochę "naiwna", ale przez cały czas czytania tej powieści ma się to takie przyjemne uczucie ciągłego napięcia, które, jak myślę, jest swego rodzaju miarą świetności danego opowiadania. Bo przecież książka ma za zadanie wywoływać emocje, których w tym opowiadaniu nie brakuje.

Książka dobra. Być może fabuła jest czasem trochę "naiwna", ale przez cały czas czytania tej powieści ma się to takie przyjemne uczucie ciągłego napięcia, które, jak myślę, jest swego rodzaju miarą świetności danego opowiadania. Bo przecież książka ma za zadanie wywoływać emocje, których w tym opowiadaniu nie brakuje.

Pokaż mimo to

avatar
232
98

Na półkach:

Kończąc tą trylogię nie przychodzi mi nic innego na myśl, jak stwierdzenie, że jest to świetna lektura dla osób chcących oderwać się od rzeczywistości. Jeśli chodzi o młodsze grono - nastolatków - mogliby wiele z tej lektury wyciągnąć.

Opowieść opiera się na wierze - Trojka i Miriada, Światło i Cień. Odwieczna walka dwóch przeciwności, ale autorka w tym przypadku świetnie ukazuje, jak się mają dobre uczynki do złych. Nic nie jest czarno białe, bowiem dobrzy mogą dokonywać złych uczynków, jak i źli dobrych - wiecie o co chodzi. ;)


Końcówka? Ujęła mnie za serce. Starcie dwóch braci i poświęcenie, którego nikt się nie spodziewał - nawet, cholera, ja, kiedy zwykle potrafię przewidzieć, co się stanie w tego typu książkach. XD

Kończąc tą trylogię nie przychodzi mi nic innego na myśl, jak stwierdzenie, że jest to świetna lektura dla osób chcących oderwać się od rzeczywistości. Jeśli chodzi o młodsze grono - nastolatków - mogliby wiele z tej lektury wyciągnąć.

Opowieść opiera się na wierze - Trojka i Miriada, Światło i Cień. Odwieczna walka dwóch przeciwności, ale autorka w tym przypadku świetnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
10

Na półkach:

Książka jest kwintesencją całej historii, po przeczytaniu pomimo łez i wielu sprzecznych emocji zapewnia wyczerpujące zakończenie. Potrafi zostawić lekki niedosyt jednak udaje jej się zapełnić głód ciekawości i zamarwiań o dalsze losy bohaterów.

Część argumentacyjna(mam nadzieję, że nie okaże się spoilerem);
Mimo mojego zachwytu książką, zdecydowałam się dać jej 9/10 ze względu na przedwczesne ujawnienie osoby, która zostanie wskrzeszona. - Do osób, które trafiły na tą opinię bez czytania książki.
ZIGNORUJ LISTĘ ADRESÓW.

Zakończenie jest niesamowitym zaskoczeniem, warto go wyczekiwać. Przyznaję, że książka tak mnie wciągnęła, iż udało mi się ją przezytać w 13h (sumując i zaokrąglając) - ciężko było komukolwiek oderwać mnie od lektury, a zwłaszcza rano z łóżka.

Książka jest kwintesencją całej historii, po przeczytaniu pomimo łez i wielu sprzecznych emocji zapewnia wyczerpujące zakończenie. Potrafi zostawić lekki niedosyt jednak udaje jej się zapełnić głód ciekawości i zamarwiań o dalsze losy bohaterów.

Część argumentacyjna(mam nadzieję, że nie okaże się spoilerem);
Mimo mojego zachwytu książką, zdecydowałam się dać jej 9/10 ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
254

Na półkach:

A przede wszystkim najważniejszy jest dla mnie pokój na świecie. To hasło reklamowe stanowi chyba najpopularniejszą parodię wyborów miss świata. Czy gdzieś jeszcze jest równie popularne? Owszem... w młodzieżowej fantastyce!

Trwa wielka wojna. Troja i Miriada każdego dnia każą swoim ludziom walczyć na śmierć i życie. Tymczasem Ten, dziewczyna, która ma zadecydować o losach obu krain, postanawia przełamać ten schemat. I to nie tylko związkiem z przedstawicielem przeciwnej frakcji. Oni idą o krok (a nawet całe tysięcy kroków) dalej. Postanawiają zrobić wszystko by... wprowadzić pokój.

O tym tomie można powiedzieć mniej więcej to samo, co o poprzednich. I już w tym zdaniu widać pewien problem tej serii. Premiera pierwszego tomu miała miejsce lata temu. W tym roku ukazała się ostatnia, finalna część. I szczerze mówiąc... naprawdę niewiele pamiętałam. Owszem z czasem wszystko wróciło w mojej głowie na swojej miejsce, jednak autorka nie szczególnie mi w tym pomagała. Zamiast zrobić małe powtórzenie z wcześniejszych tomów, od razu wrzuca czytelnika w bezpośrednią kontynuację wcześniejszych przygód. I jakoś trzeba było sobie radzić.

Tak samo, jak i wcześniej, i tym razem książka zaczyna się od zbioru wiadomości „mailowych” między osobami, które ponownie chcą uchwycić główną bohaterkę. Najzabawniejszy jest ton tej komunikacji. Niezależnie od szczebla każdy pisze, jakby był dorastającym nastolatkiem.

Mam też pewien problem z opisanym światem. Sam pomysł był naprawdę ciekawy, jednak bardzo mocno oparty na schematach. W pierwszym tomie mnie zachwycił, w drugim przyzwyczaił do siebie, a w trzecim... nie zaoferował nic nowego. Nieustająco działa zasada dwójki, to jest, że każdy spór prowadzi ostatecznie do powstania dwóch obozów. W tym zakresie nic się nie zmienia. Mamy dwa stronnictwa, które zaciekle, ale też często siłą rozpędu, zacięcie się zwalczają.

Ciąg dalszy na: http://www.recenzjenawidelcu.pl/2018/09/everlife-wieczne-zycie.html

A przede wszystkim najważniejszy jest dla mnie pokój na świecie. To hasło reklamowe stanowi chyba najpopularniejszą parodię wyborów miss świata. Czy gdzieś jeszcze jest równie popularne? Owszem... w młodzieżowej fantastyce!

Trwa wielka wojna. Troja i Miriada każdego dnia każą swoim ludziom walczyć na śmierć i życie. Tymczasem Ten, dziewczyna, która ma zadecydować o losach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
669
313

Na półkach: , ,

W świecie Tenley prawdziwe życie zaczyna się dopiero po śmieci. Możesz dokonać wyboru, czy chcesz przystąpić do Trojki, czy Miriady. Te dwie frakcje toczą ze sobą nieustanny bój o niepodzielną władzę nad światem. Mając siedemnaście lat, Ten musiała podjąć decyzję, gdzie ulokować swoją lojalność. Zdecydowała i nie zwątpiła w swój wybór aż dotąd. Kiedy Ten poznaje Killiana, powinna obdarować go nienawiścią i postrzegać jak wroga, którym przecież jest, gdyż należy do stronnictwa drugiej frakcji. Uczucie, które się między nimi rodzi, jest jednak silniejsze. Czy Ten i Killianowi uda się położyć kres walkom i zaprowadzić pokój w obu krainach?

„Everlife. Wieczne życie” to trzeci i ostatni tom trylogii autorstwa Geny Showalter. Autorkę możecie kojarzyć z jej poprzedniej serii opowiadającej o przygodach Alicji w krainie zombie, jednak dla mnie to właśnie trylogia „Everlife” była pierwszym spotkaniem z jej twórczością. Choć dwa poprzednie tomy nie zachwyciły mnie jakoś szczególnie, to jednak dobrze się przy nich bawiłam, a świat wykreowany przez autorkę wyjątkowo przypadł mi do gustu, dlatego postanowiłam doczytać tę serię do końca i zobaczyć jak zakończy się historia Ten.

Akcja książki zaczyna się zaraz po wydarzeniach, które rozegrały się na końcu poprzedniego tomu. Autorka ponownie wrzuca nas w sam środek konfliktu między Trojką a Miriadą. Sytuacja jest bardzo napięta, widać wyraźnie, że zbliżamy się do ostatecznej rozgrywki, ale nie możemy przewidzieć jaki będzie jej rezultat. W książce wiele się dzieje, ale miałam wrażenie, że sporo wydarzeń rozgrywało się tak jakby poza naszym zasięgiem. To znaczy te wydarzenia miały miejsce, ale dowiadywaliśmy się o nich za pomocą osób trzecich. Tenley natomiast cierpi na syndrom zbawiciela, gdyż pragnie unicestwić całe zło tego świata na własną rękę, co w tym tomie widać jeszcze bardziej niż w poprzednich. Nie jestem co do tego całkowicie przekonana, choć lubię silne główne bohaterki, to jednak Ten momentami przesadzała. Nikt nie jest idealny i choćby nie wiem, jak się starał, nie jest w stanie zrobić wszystkiego sam.

O ile wątek romantyczny w poprzednich tomach nie przeszkadzał mi jakoś szczególnie, to w „Everlife” miałam już z nim duży problem. Pomińmy już fakt, że to on w głównej mierze napędza akcję w tym tomie, bo to nie byłby dla mnie wielki minus, gdyby tylko nie obecna wszędzie słodycz, od której momentami robi się aż słabo. Para głównych bohaterów jest niesamowicie urocza, a lukier leje się niemal z każdej strony. Rozumiem, że są w sobie zakochani, że walczą o pokój między zwaśnionymi frakcjami głównie po to, by być razem, ale te wszystkie zachwyty, którymi obdarzają się nawzajem to za wiele nawet jak dla mnie. Po prostu mam wrażenie, że zamiast pozostać kontynuacją młodzieżowej serii fantasy, „Everlife” stało się raczej paranormalnym romansem.

„Everlife. Wieczne życie” ma wiele wad, jednak nadal uważam, że to ciekawa książka dla młodzieży. Może nieco rozwleczona, ale idealnie nadająca się na niezobowiązujące czytadło na jedno popołudnie. Jeżeli nie znacie jeszcze tej trylogii, a interesuje was temat życia po śmierci, który został przedstawiony tutaj całkiem przyzwoicie, to polecam zainteresować się „Firstlife”, a potem również kolejnymi tomami.

http://someculturewithme.blogspot.com/2018/09/gniew-trwa-tylko-chwile-ale-rzeczy.html

W świecie Tenley prawdziwe życie zaczyna się dopiero po śmieci. Możesz dokonać wyboru, czy chcesz przystąpić do Trojki, czy Miriady. Te dwie frakcje toczą ze sobą nieustanny bój o niepodzielną władzę nad światem. Mając siedemnaście lat, Ten musiała podjąć decyzję, gdzie ulokować swoją lojalność. Zdecydowała i nie zwątpiła w swój wybór aż dotąd. Kiedy Ten poznaje Killiana,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
741
300

Na półkach: , , , , ,

Niektóre książki zaczynają się kiepsko, ale w miarę jak akcja się rozkręca coraz bardziej zaczynamy się wciągać w historię. Część z nich utrzymuje dobry poziom do samego końca, nawet wielotomowej opowieści, a u innych siada to już w połowie drogi. Seria „Everlife” ma swoje lepsze i gorsze chwile. Ze względu na tematykę ciężko wystawić jednoznaczną opinię, bo do każdego dociera co innego. Jako młodzieżówka sprawdza się wyśmienicie, jednakże jako zwykła opowieść trochę traci na swoje mocy u finału.

Tenley i Killian mogą wreszcie cieszyć się sobą. Nie jest to jednak pełnia szczęścia biorąc pod uwagę to z czym przyjdzie im się wkrótce zmierzyć. Ich świat może zostać zasłonięty przez cienie, które na zawsze odbiorą światło temu co dobre. Przed nimi bardzo wiele wyzwań, które mogą odmienić nie tylko ich wieczne życie, ale również wszystkich których poznali i pokochali. Wielka wojna o dusze, życia i śmierć nadchodzi, i tylko od nich zależy, po której stronie staną.

W obliczu ostatnich życiowych wydarzeń prawdziwym wyzwaniem było mi zmierzyć się z tą powieścią. Ciężko było czytać o śmierci i życiu wiecznym, gdy dotyka cię osobista tragedia. W odbiorze nie pomagało również tempo historii, które niemożliwie się wlekło i zwyczajnie nie pozwalało zaangażować się w całą opowieść. Dopiero nikłe wspomnienie poprzednich tomów pomogło się zmobilizować i dostrzec pozytywy także w tej powieści.

Nie ma nic bardziej irytującego niż powtarzające się schematy, tworzące akcje, które nie chcą się skończyć. Czytając „Everlife” bardzo często ma się wrażenie, że „to już było” i to nie tylko z powodu przywoływania przez autorkę wątków z przeszłości, dla odświeżenia wiadomości czytelnika. Młodzi znowu przeżywali kryzys, znowu musieli sobie zaufać, pomimo tego, że każde z nich grało w inną grę. Znowu toczyła się walka o dusze, trzeba przyznać, że ci Miriadczycy są mega wytrwali w dążeniu do celu- nie dają za wygraną, niestety. Stało się to dość męczące i rozbrajające zarazem, że taka żądza władzy może doprowadzić do takich a nie innych, dramatycznych wydarzeń. Nie ma również nic bardziej denerwującego, gdy opłakujesz jakąś postać, wręcz topisz się we własnych łzach, a potem okazuje się, że twoja męka była nadaremna, bo oto jak za pomocą magicznej różdżki powraca on do życia! Prawie jak powrót zombie, tyle, że duchowy. Można tutaj znaleźć pewne powiązania między „Everlife” a „Alicją...”. Finał jest zatem najbardziej ckliwy we wszechświecie. Okropność.

Na szczęście frustracja powrotami do ludzi i wydarzeń zostaje odrobinę zrównana z narastającą fascynacją w trakcie dalszej lektury. Kiedy już dochodzi do konkretnej akcji, to naprawdę jest się w czym zaczytywać, a akcja toczy się tak prędko, tak bardzo nas rozochocając, że mamy ochotę przekartkowywać powieść, jak na turbodopalaczu. Wszelkie sceny walki sprawiają, że serce nam pęka. Zawsze musi wydarzyć się coś nie po naszej myśli, a jak to zazwyczaj bywa podczas wojen trup ściele się gęsto. Nie brak tutaj poświęcenia, bo przecież wiadomo, że dla osoby, którą się kocha zrobi się wszystko. Innych bohaterów cechuje za to zawziętość, gdy już raz sobie coś postanowią to nie ma szans na odciągnięcie ich od tego zamysłu. Tym sposobem dochodzi do kilku zwrotów akcji, które mocno zaskakują, wręcz szokują. Aż dziwne, że niektórych ciąg zdarzeń mógł mieć taki finał.

Nie mogę powiedzieć, że książka mnie zawiodła. Faktem jest jednak, że daleko mi do zadowolenia z powodu tego co przeczytałam. Nie tak wyobrażałam sobie zakończenie tej opowieści. Zupełnie jakby nic się nie wydarzyło, a obawiam się, że jedynym morałem z tej całej historii jest możliwie najbanalniejszy i najbardziej naiwny z morałów- miłość zwycięży wszystko. Dosłownie wszystko! Wszystko! „Everlife” okazało się być bardziej ckliwe niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, choć w sumie finał ma za zadanie zasłodzić nas na amen po tych dramatycznych wydarzeniach, w których towarzyszyliśmy bohaterom przez większość powieści. Wybór tego tytułu Showalter popieram z uwagi na tematykę, którą porusza, choć nie do końca za budowę tej historii.

Niektóre książki zaczynają się kiepsko, ale w miarę jak akcja się rozkręca coraz bardziej zaczynamy się wciągać w historię. Część z nich utrzymuje dobry poziom do samego końca, nawet wielotomowej opowieści, a u innych siada to już w połowie drogi. Seria „Everlife” ma swoje lepsze i gorsze chwile. Ze względu na tematykę ciężko wystawić jednoznaczną opinię, bo do każdego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1509
512

Na półkach: ,

Ten postanawia stawić czoło obydwu krainom. Wierze, że potrafi zakończyć walkę, trwającą wiele wieków. Ma jej w tym pomóc Killian, które powinien być jej wrogiem, a okazuje się miłością jej życia. Tylko czy rzeczywiście jej przypuszczenia okażą się słuszne? Ile ludzi będzie musiało zginąć, by się o tym przekonać? Czy krainy mają szansę dojść wreszcie do porozumienia? Czy uczucia wygrają?


Długo, a nawet bardzo długo czekałam na ten tom. Wreszcie doczekałam się wielkiego finału. Tylko czy był taki dobry? Jeżeli czytaliście moje recenzje poprzednich tomów, to wiecie, że pierwszy mnie zachwycił, drugi już troszkę mniej, a ten raczej utrzymał poziom drugiego. Jednak wszystko po kolei, zaraz opowiem Wam więcej. Od razu wspomnę, jeżeli macie w planach tą trylogię, to czytajcie jeden tom po drugim, ponieważ mając przerwę między drugim, a trzecim tomem wiele rzeczy pozapominałam i na początku ciężko było mi się wgryźć w powieść.

Więc tak, wiele o fabule zdradzić nie mogę, bo to już ostatni tom, więc w skrócie Ten robi wszystko by dowieść swoim podejrzeniom, wierzy, że jej miłość do Killiana pomoże im połączyć te dwie krainy. Jednak nie wszystko idzie po myśli kochanków. Zaczyna się walka, ucieczki i czas trudnych decyzji.


Bohaterowie za wiele się nie zmienili od poprzedniej części, poza jednym bohaterem, ale nie będę zdradzać którym. Ten ma swój plan, który chce spełnić. Zrobi wszystko, by przyjaciele i rodzina byli bezpieczni. Nie zwala brudnej roboty na kogoś, tylko pierwsza rusza na rzeź. Killiana polubiłam od pierwszego tomu i to się nie zmieniło nadal go uwielbiam, choć w tym tomie zrobił kilka rzeczy, które średnio mi się spodobały, ale cóż, jakoś mu wybaczę. Pojawiają się też starzy bohaterowie, których znamy z poprzednich tomów, ale i też jej kilka nowych jak Krakers, którego uwielbiam! Najlepsza postać w tej książce!

Co jeszcze mogę o tej powieści powiedzieć... Szczerze mówiąc, to ten tom czytało mi się najciężej. Nie mogłam się w niego wgryźć, coś mi ciągle nie pasowało i niesamowicie mi się dłużyła. Nie wiem nawet dlaczego, ponieważ jest tu naprawdę dużo akcji, ciągle coś się dzieje, co chwile mamy jakieś zwroty akcji i zakończenie, które w pewnym momencie nie zapowiada się dobrze.

Dlatego podsumowując, jeżeli już zaczęliście tą historię to koniecznie sięgnijcie po finał. Może nie powali Was na kolana, ale z pewnością usatysfakcjonuje. Będziecie zadowoleni z tego jak autorka poprowadziła akcję.

Ten postanawia stawić czoło obydwu krainom. Wierze, że potrafi zakończyć walkę, trwającą wiele wieków. Ma jej w tym pomóc Killian, które powinien być jej wrogiem, a okazuje się miłością jej życia. Tylko czy rzeczywiście jej przypuszczenia okażą się słuszne? Ile ludzi będzie musiało zginąć, by się o tym przekonać? Czy krainy mają szansę dojść wreszcie do porozumienia? Czy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    234
  • Przeczytane
    152
  • Posiadam
    70
  • Ulubione
    7
  • Chcę w prezencie
    7
  • Teraz czytam
    7
  • 2019
    7
  • Fantasy
    6
  • Fantastyka
    3
  • 2018
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Everlife. Wieczne życie


Podobne książki

Przeczytaj także