1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja

Okładka książki 1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja Eric H. Cline
Okładka książki 1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja
Eric H. Cline Wydawnictwo: Napoleon V historia
254 str. 4 godz. 14 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Napoleon V
Data wydania:
2018-06-13
Data 1. wyd. pol.:
2018-06-13
Data 1. wydania:
2014-01-01
Liczba stron:
254
Czas czytania
4 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378896661
Tagi:
historia starożytna starożytność
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
105 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
10
6

Na półkach:

Pomimo początkowego dobrego wrażenia, książka końcowo nie wypada wcale tak dobrze. Można rzec, że 140 stron z 200 to "budowanie napięcia", czyli opisywanie relacji pomiędzy państwami, czyli m.in opisywanie listów z Tell El-amarna. Najbardziej zabrakło mi w tej książce głębszej analizy na temat pochodzenia ludów morza, zostało to tylko napomknięte na początku książki, za to znalazło się miejsce na opisywaniu rzeczy znalezionych na zatopionym statku z późnej epoki brązu "uluburun".

Pomimo początkowego dobrego wrażenia, książka końcowo nie wypada wcale tak dobrze. Można rzec, że 140 stron z 200 to "budowanie napięcia", czyli opisywanie relacji pomiędzy państwami, czyli m.in opisywanie listów z Tell El-amarna. Najbardziej zabrakło mi w tej książce głębszej analizy na temat pochodzenia ludów morza, zostało to tylko napomknięte na początku książki, za to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
224

Na półkach:

Bogata w wiedzę historia napisana przystępnym językiem. O upadku epoki brązu nawet specjalnie nie wiedziałem, a juz na pewno nie miałem świadomości jak istotny to był czas w historii. No i imponująca bibliografia.

Bogata w wiedzę historia napisana przystępnym językiem. O upadku epoki brązu nawet specjalnie nie wiedziałem, a juz na pewno nie miałem świadomości jak istotny to był czas w historii. No i imponująca bibliografia.

Pokaż mimo to

avatar
31
20

Na półkach:

Całkiem ciekawa książka. Nauczyłem się z niej, że w muzeum, w Heraklionie patrzyłem, nie na te zabytki, na które powinienem. Zgrabnie napisana, z znajomością rzeczy...

Całkiem ciekawa książka. Nauczyłem się z niej, że w muzeum, w Heraklionie patrzyłem, nie na te zabytki, na które powinienem. Zgrabnie napisana, z znajomością rzeczy...

Pokaż mimo to

avatar
1032
132

Na półkach:

Tytuł to podpucha, księgarski "clickbait". Cała książka jest wręcz zaprzeczeniem jej tytułu, bo nie było roku, w którym cywilizacja upadła - był to proces długi i złożony, trwający ok. stulecie.
Okres zamierzchły, toteż dowody skąpe, niemal wyłącznie poszlakowe. W tej sytuacji autor słusznie zachowuje powsciągliwość i sceptycyzm. Silniej przy tym podkreśla jeden komponent - złożone relacje dyplomatyczne i handlowe między państwami, mówi nawet o pierwszej zglobalizowanej gospodarce [sic]. Upadek kilku oczek tej sieci miał jakoby walnie się przyczynić do upadku reszty.
Mówiąc kolokwialnie, nie za bardzo to kupuję. Po pierwsze nieznana jest skala tego handlu - mógł być głównie naskórkowy, dotyczyć towarów luksusowych i zaspokojenia elit. W sferze dóbr podstawowych państwa musiały byc raczej samowystarczalne z uwagi na słabe mozliwości transportowe tamtych czasów. I tu bym się dopatrywał samego korzenia upadku - susza, wiele lat słabych zbiorów. Charakterystyczne, że cywilizacje rzek, gdzie zbiory są zabezpieczone irygacją (Egipt, Mezopotamia),miały sie w miarę nieźle. Upadły kraje, gdzie była większa zależność od opadów - Hetyci, Mykeny, Kanaan. Cline jakoś nie czyni tej uwagi, choć podaje dowody na dłuższe lata suche. Sam upadek tej hołubionej przez Cline'a sieci handlowej był późnym efektem schyłku, i moim zdaniem ani trochę się doń nie przyczynił. Za mocno autor przesunął ten handlowy klocek w kierunku przyczyn, a nie skutków upadku.

Poza tym pisane to jest dosyć rozwlekle - mam czasem wrażenie, że rozciaga się te akapity, żeby wyszła z tego książka, a nie długi artykuł naukowy.

Tytuł to podpucha, księgarski "clickbait". Cała książka jest wręcz zaprzeczeniem jej tytułu, bo nie było roku, w którym cywilizacja upadła - był to proces długi i złożony, trwający ok. stulecie.
Okres zamierzchły, toteż dowody skąpe, niemal wyłącznie poszlakowe. W tej sytuacji autor słusznie zachowuje powsciągliwość i sceptycyzm. Silniej przy tym podkreśla jeden komponent...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
50

Na półkach:

Wartko napisana opowieść, która podejmuje bardzo trudne zadanie rozjaśnienia zagadnienia upadku cywilizacji późnej epoki brązu. Rekonstrukcja tym bardziej śmiała, że skleja strzępki informacji archeologicznych, historycznych oraz geologicznych sięgających 1,5 tysiąca lat przed naszą erę, a więc do epoki, w której rodziły się niektóre mity nadal konstytuujące europejski porządek. Wyłania się z niej opis pierwszej cywilizacji "globalnej" oraz jej końca, który zarazem stał się początkiem wielu opowieści, które nadal są kontynuowane w postaci globalnych religii czy systemów społeczno-ekonomicznych. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy interesują się historią starożytną.

Wartko napisana opowieść, która podejmuje bardzo trudne zadanie rozjaśnienia zagadnienia upadku cywilizacji późnej epoki brązu. Rekonstrukcja tym bardziej śmiała, że skleja strzępki informacji archeologicznych, historycznych oraz geologicznych sięgających 1,5 tysiąca lat przed naszą erę, a więc do epoki, w której rodziły się niektóre mity nadal konstytuujące europejski...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
101

Na półkach:

Mam dość poważny problem z tą pozycją. Z jednej strony jest to źródło bardzo istotnych faktów wczesnej starożytności, nieskupiającej się tylko na poznanym dość solidnie Egipcie, ale całym śródziemnomorskim ekosystemie. Doceniam też przywoływanie ogromnej ilości źródeł, na tyle na ile dało się je dorwać - przedmioty i korespondencja (czy to kupiecka, czy ta ze strony możnowładców) to z pewnością coś, co daje duże pole do popisu przy ustalaniu relacji między ówczesnymi mocarstwami. Jeśli ktoś chcę poszperać głębiej w temacie epoki brązu to autor ułatwia to, prezentując dość bogatą bibliografię.

Z drugiej strony niestety w rozważaniach na temat losu Minojczyków i Mykeńczyków, dopuszcza się pewnym uproszczeń, na przykład zakładając że reakcja innych cywilizacji na pojawiające się przeszkody takie jak zmiany klimatyczne czy katastrofy naturalne może być zadaptowana do cywilizacji, które zniknęły w 1177 roku. To zbyt odważne stwierdzenie, tak samo jak sugerowanie że przeznaczeniem wielkich cywilizacji jest upadek.

Oczywiście nie dostajemy jednoznacznej odpowiedzi na postawione przez autora pytanie, skąd wzięły się ludy Morza i czy to one odpowiadały za upadek Hetytów i spółki - nikt jednak takiej odpowiedzi nie oczekiwał. To jednak bardzo wartościowa, a przy tym przystępna w odbiorze (jest naprawdę krótka) pozycja i zainteresowanym epoką brązu przypadnie ona do gustu

Mam dość poważny problem z tą pozycją. Z jednej strony jest to źródło bardzo istotnych faktów wczesnej starożytności, nieskupiającej się tylko na poznanym dość solidnie Egipcie, ale całym śródziemnomorskim ekosystemie. Doceniam też przywoływanie ogromnej ilości źródeł, na tyle na ile dało się je dorwać - przedmioty i korespondencja (czy to kupiecka, czy ta ze strony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
40

Na półkach: ,

Tytuł książki sugeruje najazd tzw. Ludów Morza na Bliski Wschód i Egipt, o czym autor pisze krótko na początku. Tymczasem na temat samych działań militarnych, które powinny być finałem nie ma tam nic. Nawet tych w miarę dobrze udokumentowanych jak bitwa na morzu z Egipcjanami, które pozwalają przecież na pewne teorie o pochodzeniu najeźdźców. Poza wymienieniem nazw tych ludów nie ma żadnej próby ich identyfikacji.
Cała praca to panorama relacji, głównie handlowych, pomiędzy państwami/miastami w epoce poprzedzającym rok 1177 pne., i archeologicznych odkryciach świadczących o nieszczęściach jakie na nie spadały.
Mam wrażenie, że sam autor nie do końca wiedział o czym chce pisać, to takie pozbierane notatki z wykładów, dość ciekawe ale nie uporządkowane w logiczną całość, i do tego zakończone słynnym "wiem, że nic nie wiem".

Tytuł książki sugeruje najazd tzw. Ludów Morza na Bliski Wschód i Egipt, o czym autor pisze krótko na początku. Tymczasem na temat samych działań militarnych, które powinny być finałem nie ma tam nic. Nawet tych w miarę dobrze udokumentowanych jak bitwa na morzu z Egipcjanami, które pozwalają przecież na pewne teorie o pochodzeniu najeźdźców. Poza wymienieniem nazw tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
9

Na półkach:

Bardzo dobra lektura popularyzująca wiedzę o cywilizacjach późnej epoki brązu. Dla nieprofesjonalistów ten okres to często tylko Egipt, może kilka innych w powszechnym mniemaniu osobno rozwijających się kultur. Tymczasem autor dowodzi istnienia globalnej sieci powiązań i wymiany handlowej, kulturowej i technicznej.
Z punktu widzenia amatora za dużo pozycji w bibliografii, ale można przekartkować oddając nauce co naukowe :)

Bardzo dobra lektura popularyzująca wiedzę o cywilizacjach późnej epoki brązu. Dla nieprofesjonalistów ten okres to często tylko Egipt, może kilka innych w powszechnym mniemaniu osobno rozwijających się kultur. Tymczasem autor dowodzi istnienia globalnej sieci powiązań i wymiany handlowej, kulturowej i technicznej.
Z punktu widzenia amatora za dużo pozycji w bibliografii,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
114

Na półkach: ,

Dziwna książka.
Pierwsza część przedstawiająca państwa z końca epoki brązu znajdujące się we wschodniej części Morza Śródziemnego, ich życie codzienne, portrety władców, wzajemne relacje, itd. jest umiarkowanie ciekawa. No chyba, że podnieca nas informacja ile kłów hipopotama i słonia było na zatopionym statku z tego okresu wtedy może być fascynująca.
To część druga opisująca po kolei ich upadek jest .... dziwna. I znowu jeśli nie pasjonuje nas archeologiczna wiedza ile cegieł spadło z której ściany i na jaką wysokość sięgają gruz i błoto w poszczególnych ruinach to całość można podsumować zdaniem "nie wiadomo co się stało". Może trzęsienie ziemi, może głód i wewnętrzne rozruchy, może zewnętrzni wrogowie. A jeśli zewnętrzni wrogowie to może Ludy Morza, o których co wielokrotnie autor wspomina, że nie wiemy kim byli, a może sąsiedzi, albo jeszcze ktoś o kim w ogóle nic nie wiemy. I tak w kółko. Garść różnych hipotez i wywodów często opartych na niczym lub na jakimś drobnym znalezionym artefakcie, które i tak najczęściej kończą się zdaniem: „ale tego nie wiemy”.
Nie mogłem również oswoić się z mówieniem o „nagłym” upadku który trwał od 1225 r. do 1130 r p.n.e. czyli prawie 100 lat – mam jednak inną percepcję czasu. Podobnie nie rozumiem jak jednym z powodów mogło być przecięcie szlaków handlowych skoro z listów wynika, że przesyłali sobie głownie kość słoniową, żywicę do wyrobu pachnideł i złoto (wyjątkiem jest Ugarit, które potrzebowało żywności z Egiptu). Ta teoretyczna globalizacja czasami jest podawana jako potencjalna przyczyna „nagłego upadku”, aby kilka stron dalej autor się odżegnywał od tej teorii.
Co ciekawe chyba połowę przypisów autor zrobił do swoich własnych wcześniejszych prac.
Coś co faktycznie zrobiło na mnie wrażenie to bibliografia - liczba osób przeczesujących pędzelkami starożytne ruiny od Myken przez Babilon po Egipt i piszących o tym książki stwierdzające "nie wiadomo co się stało".
Dla pasjonatów.
p.s. po zakończonej lekturze zajrzałem do internetu, znalazłem kilka artykułów, które w równi klarowny, ale o wiele krótszy sposób przedstawiają wnioski z drugiej części książki. Polecam tym, którzy chcą oszczędzić czasu https://www.forum-ekonomiczne.pl/ostrzegalem/ ,dodatkowo nawiązuje do dzisiejszej sytuacji

Dziwna książka.
Pierwsza część przedstawiająca państwa z końca epoki brązu znajdujące się we wschodniej części Morza Śródziemnego, ich życie codzienne, portrety władców, wzajemne relacje, itd. jest umiarkowanie ciekawa. No chyba, że podnieca nas informacja ile kłów hipopotama i słonia było na zatopionym statku z tego okresu wtedy może być fascynująca.
To część druga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
133
132

Na półkach: ,

Książka najpierw mnie zachwyciła, przede wszystkim klarownością wykładu. Autor napisał ją tak, aby adresatem mogli być także ludzie co prawda interesujący się historią ale nie specjalizujący się w epoce brązu. W przystępny sposób przybliżył nam region wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego w okresie od XV do XII wieku przed naszą erą oraz oplatającą go, zadziwiająco gęstą, sieć wzajemnych zależności. Opisując ten świat tuż przed jego upadkiem zrobił to trochę tak, jakby pisał kryminał. Budował napięcie i często sięgał po znane nam z programów Wołoszańskiego "ale nie uprzedzajmy faktów". Co ważne to lekkość pióra udało mu się połączyć z naukową powagą - książka ma potężną bibliografię i zatrzęsienie przypisów.

Tak więc 2/3 lektury upłynęło mi w zachwycie i oczyma wyobraźni widziałem już siebie wystawiającego ocenę co najmniej "9/10". Wreszcie przyszedł ten moment, w którym historyk niczym detektyw powinien wyjść odważnie na środek pokoju i wskazać "kto zabił". No w i tym momencie czar trochę prysł, bo pan Erik Ejcz Klajn wyszedł i powiedział: "w sumie to nie wiem". Nagle zniknęła gdzieś potoczystość wywodu, umiejętnie budowane napięcie a zaczęło się lawirowanie, cytowanie cudzych prac naukowych i unikanie odpowiedzi. Okej, okazało się, że książka to po prostu sprawne podsumowanie wiedzy jaką posiadamy na temat świata u schyłku epoki brązu oraz możliwych przyczyn jego upadku. Nie ma tu konkretnych odpowiedzi i po lekturze rozumiem, że pewnie nigdy ich nie będzie. Rzecz w tym, że czytając tę pracę w pewnym momencie naprawdę myślałem, że hipoteza taka jednak padnie. Tymczasem okazało się, że autor jest zwolennikiem "miksu wszelkich teorii". No niech będzie.

Chociaż ostatecznie czuję się troszkę rozczarowany, to czasu spędzonego z książką absolutnie nie żałuję. Dowiedziałem się mnóstwa ciekawych rzeczy i miałem zwyczajnie czystą frajdę z samej lektury, jak zawsze gdy czytam coś tak sprawnie napisanego.

Książka najpierw mnie zachwyciła, przede wszystkim klarownością wykładu. Autor napisał ją tak, aby adresatem mogli być także ludzie co prawda interesujący się historią ale nie specjalizujący się w epoce brązu. W przystępny sposób przybliżył nam region wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego w okresie od XV do XII wieku przed naszą erą oraz oplatającą go, zadziwiająco gęstą,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    260
  • Przeczytane
    121
  • Posiadam
    39
  • Historia
    23
  • Teraz czytam
    9
  • Ulubione
    8
  • Historyczne
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2023
    3
  • Starożytność
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne