Co to była za książka! Mimo spokojnego początku, który może niektórych zniechęcić, warto przeczytać! Bowiem to, co się dzieje dalej, wbija w fotel i wywołuje potok łez. Tak smutnej książki jeszcze nie czytałam. To było straszne i smutne zarazem! Tak książka jest taka dobra, ponieważ w ogóle nie przyszło mi na myśl to, co przytrafiło się głównej bohaterce.
Justine McQuillan przenosi się wraz z kilkuletnią córką do Culver w Stanach. To tam przed laty mieszkała jej babka ze strony matki, która niewiele o niej i o tym miejscu mówi. Czy skrywa jakąś tajemnicę? Kobieta jednak czuje przyciąganie z tym pięknym miejscem nad jeziorem, czuje także, że tutaj może zacząć nowe życie, zostawiając tragiczne wydarzenia za sobą. Tylko czy można zapomnieć o szczęśliwym życiu, jakie wiodła przy mężu, dwójce dzieci i wśród licznych przyjaciół? Justine spełniała się także zawodowo. Więc co poszło nie tak? Co się wydarzyło?
Ta wielka niewiadoma, która towarzyszy nam już od pierwszych stron sprawia, że nie możemy oderwać się od czytania. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Może na początku jest zbyt leniwie, a do tego mnogość postaci, sprawia, że trzeba się należycie skupić, jednak wszystko odmienia się w drugiej połowie książki. Dostajemy taką dawkę emocji, że nie da się tego czytać spokojnie! Słowo! Mnie aż trzęsły się ręce. Szok, szok i jeszcze raz szok. Autorka stworzyłą naprawdę świetną i niepowtarzalną fabułę, potworną, ale chwytającą za serce.
W tle mamy także tajemnicę, którą kryje matka Justine. Ta podrzędna historia uzupełnia tę powieść. Dodatkowo wątek przyjaźni, rodzicielstwa, straty. Już nic nie piszę. Musicie sami przeczytać. Naprawdę, naprawdę polecam.
Na koniec napiszę jeszcze takie moje “małe” ale. Jak dla mnie zakończenie mogłoby być trochę inne, trochę mniej w różowych barwach, a trochę bardziej wyrażać obawy i nadzieje. W ogóle to zakończenie nastąpiło za szybko, na koniec jesteśmy już tak związani z bohaterami i z tą historią, że nie chcemy się z nią żegnać.

Co to była za książka! Mimo spokojnego początku, który może niektórych zniechęcić, warto przeczytać! Bowiem to, co się dzieje dalej, wbija w fotel i wywołuje potok łez. Tak smutnej książki jeszcze nie czytałam. To było straszne i smutne zarazem! Tak książka jest taka dobra, ponieważ w ogóle nie przyszło mi na myśl to, co przytrafiło się głównej bohaterce.
Justine McQuillan...