I znowu jestem po kolejnym pseudo thrillerze, którego goni pseudo bestseller, auć, znowu zabolało. :(

Historia jakich wiele. Chociaż szybko się czytało, to była jakaś taka wyprana z emocji, stale utrzymywana i napisana na tym samym płaskim poziomie, nudna, rozwleczona - całość zmieściłaby się w połowie stron a nie w prawie 500. Potwierdzająca powiedzenie, że "najciemniej jest pod latarnią" a "cicha woda brzegi rwie". ;)Tak tacy ludzie istnieją naprawdę - uhhh aż strach się bać. ;) Obśmiałam się sama z siebie, że chyba powinnam pracować jako detektyw, bo już po około 50 stronach zaczęłam się domyślać kto jest kim i o co tak właściwie w tej historii chodzi. Moje przypuszczenia potwierdziło samo zakończenie.

Czy polecę? Niekoniecznie, gdyż ja się ponudziłam czytając ją, nie zaskoczono mnie w żaden sposób. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż nie sięgnę w przyszłości więcej po książki autorstwa tej pani. Cytując klasyka: "Nuda........, nic się nie dzieje, proszę pana". ;)

I znowu jestem po kolejnym pseudo thrillerze, którego goni pseudo bestseller, auć, znowu zabolało. :(

Historia jakich wiele. Chociaż szybko się czytało, to była jakaś taka wyprana z emocji, stale utrzymywana i napisana na tym samym płaskim poziomie, nudna, rozwleczona - całość zmieściłaby się w połowie stron a nie w prawie 500. Potwierdzająca powiedzenie, że...