Moda Polska Warszawa

Okładka książki Moda Polska Warszawa Ewa Rzechorzek
Okładka książki Moda Polska Warszawa
Ewa Rzechorzek Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN historia
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2018-02-21
Data 1. wyd. pol.:
2018-02-21
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301198268
Tagi:
moda PRL kulturoznawstwo odzież historia mody
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
151
150

Na półkach: , ,

Rzadkie połączenie wciągającego reportażu i naukowej rzetelności.

Ewa Rzechotek zajmuje się przedsiębiorstwem Moda Polska z wprawą fachowca-archiwisty, drobiazgowo i wnikliwie. Szuka najdawniejszych korzeni, przepytuje współpracowników, bada źródła. Nie poprzestaje na barwnych anegdotkach, umiejętnie rozrysowując społeczne i historyczne konteksty, ale chętnie sięga po fabularne konstrukcje, które nadają całości dynamizmu. Styl nie jest najlżejszy, nie czyta się "jednym tchem", ale mimo tego (a może właśnie dlatego?) czyta się z dużą satysfakcją.
Dodatkowe plusy to fantastycznie szeroka bibliografia, bogaty wybór zdjęć i efektowna edycja.

Do polecenia wszystkim, którzy szukają pogłębionej wiedzy w temacie mody PRL.

Rzadkie połączenie wciągającego reportażu i naukowej rzetelności.

Ewa Rzechotek zajmuje się przedsiębiorstwem Moda Polska z wprawą fachowca-archiwisty, drobiazgowo i wnikliwie. Szuka najdawniejszych korzeni, przepytuje współpracowników, bada źródła. Nie poprzestaje na barwnych anegdotkach, umiejętnie rozrysowując społeczne i historyczne konteksty, ale chętnie sięga po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
293
46

Na półkach: , ,

Bardzo rzetelne i obszerne opracowanie fenomenu Mody Polskiej. Świetne, że Autorka nie zatrzymała się wyłącznie na Jadwidze Grabowskiej i Jerzym Antkowiaku, opisała chyba wszystkich projektantów, którzy pracowali pod znakiem jaskółki i nie tylko projektantów - od modelek, konstruktorów, krojczych po panie z Milanówka. Mnóstwo zdjęć, fragmentów artykułów, życiorysów, wypisów z dokumentów, wywiadów.
Moda Polska nie była przedsiębiorstwem jakoś specjalnie dochodowym, działała na szalonych zasadach i w zabójczych dla tej branży czasach, ale była marką, marką z jasno określoną misją i wypracowanym z czasem wyrazistym DNA. Strasznie szkoda, że pozwolono jej umrzeć. Czasy transformacji nie były łaskawe i nikt nie rozpatrywał takich przedsiębiorstw w kontekście wartości innych niż finansowe, a szkoda. Tym bardziej się cieszę, że powstała ta publikacja, do tego napisana z ogromną pasją i miłością, ale bez taniego sentymentalizmu.
Polecam bardzo.

Bardzo rzetelne i obszerne opracowanie fenomenu Mody Polskiej. Świetne, że Autorka nie zatrzymała się wyłącznie na Jadwidze Grabowskiej i Jerzym Antkowiaku, opisała chyba wszystkich projektantów, którzy pracowali pod znakiem jaskółki i nie tylko projektantów - od modelek, konstruktorów, krojczych po panie z Milanówka. Mnóstwo zdjęć, fragmentów artykułów, życiorysów, wypisów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

„Nie ma kobiet źle ubranych i nieładnych, są tylko takie, które nie dbają o siebie, i takie, które na pewno by się podobały, gdyby...” przestrzegał elementarz elegancji w czasach PRL.
Stworzyła go Jadwiga Grabowska. Kobieta tyleż nietuzinkowa i wyjątkowa, co kontrowersyjna i trudna we współpracy, o czym „uprzejmie donosili” kontrolerzy i jej współpracownicy. Miała charakter! Miała charyzmę! Miała przede wszystkim wizję kobiety „odbudowywanej” po koszmarze wojny. Myślę, że po inspirację nie sięgnęła do psychologii, by wiedzieć, że ubiór i makijaż to jeden z elementów terapii kobiety upodlonej, zniszczonej psychicznie, której odebrano poczucie własnej wartości. Nie bez powodu w jednym z obozów koncentracyjnych, zaraz po jego wyzwoleniu, rozdawano więźniarkom szminki i odzież. Myślę, że podpowiedziała jej to intuicja wynikająca z osobistych przeżyć podczas okupacji niemieckiej (była Żydówką) oraz własnej obserwacji kobiet, które spotykała tuż po wojnie. O jednej z nich wspominała – „Na alei Zielenieckiej Grabowska wpada na dawną znajomą, „kobietę znaną przed wojną ze swojej elegancji”. Teraz z wyglądu to nędzarka. „Wtedy to chyba zrodził się pomysł, żeby zająć się właśnie kobiecym ubiorem, żeby pomóc w miarę możliwości warszawiankom w odzyskaniu ich dawnego wyglądu, szyku i elegancji”. Dokładnie takiej osoby potrzeba było, by ostatecznie powstała Moda Polska. Ikona, wyznacznik, a przede wszystkim dydaktyk wzorów, kolorów, stylów, trendów dla szyjących i ubierających Polaków w PRL-u. Według autorki jej filozofia była taka – „”masy” powinny być edukowane w zakresie kultury ubioru, projektanci są Pigmalionami, artystami, misjonarzami wywierającymi na te masy wpływ; ich dłutem są dydaktyczne kolekcje, laboratoryjne tkaniny, salony, punkty usługowe i pokazy...”
Jak było naprawdę?
Częściowo tak było. Tworząc ekskluzywną wyspę odzieżową dla wybranych i uprzywilejowanych, jednocześnie narzucała trendy modowe ulicy. Wystarczy wspomnieć szał krempliny, rękawy wywijane w marynarkach męskich zapoczątkowane przez Jerzego Antkowiaka czy modę na dzianinę wprowadzoną przez Krystynę Dziak. Prawie w każdym domu ktoś dziergał na drutach czapki, spódnice czy swetry. Nie byłam świadoma pochodzenia tych elementów mody dostosowywanych przez przeciętnego Polaka do własnych możliwości. Dopiero teraz , po przeczytaniu tej publikacji, wiele rzeczy i wspomnień z dzieciństwa poukładało mi się w logiczną całość. Z drugiej strony ulica nie do końca poddawała się temu dyktatowi, nad czym Jadwiga grabowska ubolewała. Najlepiej zderzenie tych dwóch światów oddaje zdjęcie klientek w sklepie. Czułam atmosferę tamtych lat, tamtego kolorowego szaleństwa i pasji projektantów na przekór siermiężnej rzeczywistości socjalistycznej. Bo i z pasją autorka pisała o historii Mody Polskiej. Nie tylko dlatego, że posiada wykształcenie w tej dziedzinie, ale również jest kolekcjonerką między innymi pamiątek po „przedsiębiorstwie Moda Polska: odzieży, dodatków, elementów wystroju salonów firmowych” – jak przeczytałam w biogramie na okładkowym skrzydełku. Kolorowe zdjęcia części tej kolekcji dołączyła osobno na końcu książki. Ich zdobywanie zajęło autorce kilka lat. Opłacało się, bo wiele z nich wzbogaca tę publikację ikonograficznie. Na ich ślady wpadała dzięki dokumentom archiwalnym, które prowadziły ją również do ludzi w różny sposób związanych z Modą Polską. Nie tylko tych znanych projektantów i dyrektorów opowiadających o modzie, wybiegach i kolekcjach, ale również do tak zwanych pszczół – konstruktorów, krawców, technologów, modeli, magazynierów, sklepowych, dekoratorów, chałupników, fotografów i całego sztabu biurowego. Ludzi opisujących produkcję od podstaw. Malujących ręcznie jedwab czy siedzących przy maszynie do szycia. Detektywistyczny styl narracji autorki sprawiał wrażenie wspólnego odkrywania przeszłości i budowania zawiłej drogi rozwoju i upadku Mody Polskiej oraz losów ludzi ją tworzących. Stąd częste cytaty w postaci fragmentów wspomnień, listów, dokumentów z akt osobowych, tekstów z artykułów, wypowiedzi świadków, pamiętników, a nawet uchwał Rady Ministrów PRL.
Jak każdy, środowisko to podlegało kontroli partyjnej.
To bardzo ciekawy aspekt tego opracowania. Mogłam obserwować walkę artystycznej wizji z siermiężnymi wytycznymi partii tuż po wojnie, późniejszymi wymaganiami, by moda odzwierciedlała „radośniejsze życie w krajach budujących socjalizm” i późniejszymi ograniczeniami w czasach kryzysu gospodarczego.
Tekst ilustrowała bardzo licznymi zdjęciami.
Mogłam przyjrzeć się opisywanym ubiorom na wybiegu, jego projektom rysunkowym, okładkom katalogów lub czasopism, czy ludziom Mody Polskiej uchwyconych w sytuacjach oficjalnych i prywatnych.
Mody Polskiej już nie ma!
Pozostanie w pamięci ludzi dopóki będą żyli, dokumentach, odzieży i w tej publikacji będącej szerokim i wnikliwym spojrzeniem na Modę Polską. Jest jeszcze coś, co po niej zostało, a właściwie po jej głównej twórczyni – Jadwidze Grabowskiej. To przytoczony na początku elementarz elegancji.
Nadal aktualny!
http://naostrzuksiazki.pl/

„Nie ma kobiet źle ubranych i nieładnych, są tylko takie, które nie dbają o siebie, i takie, które na pewno by się podobały, gdyby...” przestrzegał elementarz elegancji w czasach PRL.
Stworzyła go Jadwiga Grabowska. Kobieta tyleż nietuzinkowa i wyjątkowa, co kontrowersyjna i trudna we współpracy, o czym „uprzejmie donosili” kontrolerzy i jej współpracownicy. Miała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
175

Na półkach: ,

Obowiązkowa lektura dla każdych z branży mody, oraz tych co chcą stworzyć swoją markę, nie koniecznie już nawet w kwestii mody. Wspaniała historia ludzi którzy wiedzieli jak rozwijać biznes. A wszystko to z pasji do tego co się lubi. Poznacie nawet temat architektury i nieruchomości, bo tak naprawdę każda pasja i zaangażowanie powoduje niezbity dowód na to że pod sukcesem marki kryje się ciężka praca.
Wyprawa po nowy strój wyglądało podobnie jak dziś, ulica z butikami w ekskluzywnej częściej miasta, to jak dzisiejsza galeria. Panowie za swoimi potrzebami, a panie ku swoim wystawom, za sukienkami, bielizną czy galanterią. Po czym w równie prestiżowym punkcie jak
kawiarnia spotykali się by odpocząć.
Reklama, tak jak dziś ważna kwestia. Może dziś to firmy zabiegają o to by wspominać o nich. Ale w tamtych czasach to było na odwrót. To był zaszczyt wspomnieć znana markę w swojej poezji.

Julian Tuwim

"..Półkoszulek krochmalony,
Z tasiemkami kalesony
Wszystko bardzo eleganckie
Z Old Englandu - oldenglandzkie..."

cd na blogu http://kobietywpewnymwieku.blogspot.com

Obowiązkowa lektura dla każdych z branży mody, oraz tych co chcą stworzyć swoją markę, nie koniecznie już nawet w kwestii mody. Wspaniała historia ludzi którzy wiedzieli jak rozwijać biznes. A wszystko to z pasji do tego co się lubi. Poznacie nawet temat architektury i nieruchomości, bo tak naprawdę każda pasja i zaangażowanie powoduje niezbity dowód na to że pod sukcesem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

W książkach naukowych i popularnonaukowych ważna jest pasja autora i umiejętność dzielenia się nią z czytelnikiem. Moda Polska to nie jest temat, którym interesowałabym się naukowo lub prywatnie. Po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości i… zostałam wciągnięta w niezwykły świat pokazany przez Ewę Rzechorzek zajmującą się badaniem rozpoznawalności marki. Jej analiza, zgłębianie tajników oraz wchodzenie w historie stały się punktem wyjścia do stworzenia interesującej publikacji zabierającej nas-czytelników do niezwykłego świata. Na początku jest to Polska przedwojenna z niezwykłym klimatem Warszawy, trudne czasy wojny, dziwne tworzenie mody uniwersalnej w Polsce Ludowej.
Ewa Rzechorzek z wielką wprawą oprowadza nas po historii powstawania i ewolucji marki. Jej naukowe spojrzenie i reporterski sposób przekazywania wiedzy sprawiają, że publikacja z jednej strony jest rzeczowa, a z drugiej przystępna dla przeciętnego czytelnika niezorientowanego w modzie. Poważna publikacja badaczki jest tu piękną, wciągającą opowieścią o tym, jak zmieniała się świadomość estetyczna Polaków, podejściu władz do tworzenia mody, próby odnalezienia się w tym ludzi z zamiłowaniem do piękna. W całe opowieści wybija się kilka mocnych i bardzo indywidualnych twórców, bez których Moda Polska nie mogłaby powstać oraz tak długo trwać. Ewa Rzechorzek zabiera nas też w świat, który starszym Polakom znany jest z życia: brak materiałów na rynku rekompensowano sobie „zakombinowaniem”, czyli zabieraniem do domów tego, co państwowe, żeby jakoś przetrwać trudny czas niedostatku. To zjawisko nie ominęło też słynnej Mody Polskiej. Niezgodność rachunków z wykorzystaniem materiałów. Do tego dochodzi nieświadomość urzędników, że projektowanie to także niszczenie. To wszystko, gdzieś w tle współgra z dziwnym, szarym światem, w którym nie można niczego kupić, a sama marka niczego nie produkuje tylko tworzy, aby inspirować szwaczki, gospodynie domowe. Projektowane stroje są nie tylko uniwersalne, praktyczne, z łatwo dostępnego materiału, ale też można je przerabiać, aby lekko zmienione nosić kolejny sezon. W ten sposób Jadwiga Grabowska zachęca Polki do uważniejszego dobierania stroju, dostrzegania potencjału w materiałach dostępnych. Działalność projektantów jest na szarym tle masowej produkcji niczym barwny ptak, którego trzeba podziwiać i inspirować się nim, ale nie można od niego wziąć tych cudownych piór, ponieważ ciągle brakuje środków na masową produkcję, której projektanci starali się także unikać.
„Moda Polska Warszawa” Ewy Rzechorzek to praca napisana bardzo przystępnie. Czyta się ją jednym tchem. Mi zajęła ona jeden wieczór, chociaż planowałam czytać ją dłużej. Jednak po wejściu w ten niezwykły świat nie mogłam skończyć, a do tego odkryłam, że mknę przez tekst bardzo szybko i niewiele zostało do końca, więc nie było sensu odkładać. Tym bardziej, że koniec lektury sięga czasów mi już znanych i był małą podróżą do przeszłości, kiedy dostawałam wskazówki od mamy, na co zwracać uwagę w czasie kupowania strojów. U autorki dostrzega się to rozeznanie, świadomość rzemiosła, znajomość tkanin oraz trendów.
Badaczka w swojej pracy skupia się na konkretnych osobach, pokazuje nam ich działalność, wpływ na kształtowanie się trendów, rozwijanie marki, otwieranie na świat, udział w światowych pokazach. Nie zabraknie też interesującego świata modelingu z ikonami piękna oraz zwracania uwagi na określone postawy ciała, wygląd, dbanie o smukłą sylwetkę, co nie było zbyt często spotykane w powojennej Polsce, w której bieda i głód sprawiły, że ludzie wydawali się jeść niezdrowo i na zapas.
Najważniejszą bohaterką opowieści Ewy Rzechorzek jest twórczyni firmy Jadwiga Grabowska, wywodząca się z przedwojennej rodziny Seidenbeutlów i kierująca Modą Polską do 1968 roku. Tej niezwykłej postaci autorka poświęca znaczną część książki, opowiada o niej ciepło i rzeczowo, przybliża sposób postrzegania energicznej dyrektorki przez pracowników i współpracowników. Pokazanie dziecięcych, rodzinnych korzeni i wynikające z tego zamiłowanie Jadwigi Grabowskiej do mody sprawia, że cała opowieść jest pełniejsza, bardziej zrozumiała pasja twórczyni, która w czasie wojny traci cały rodzinny majątek. Jednak zmysł przedsiębiorczy, wpajana odwaga oraz pracowitość sprawiają, że projektantka szybko zakłada firmę, która niestety musi zmienić nazwę i przejść w ręce państwa. To jednak nie osłabia zapału dyrektorki, która w czasie całej swojej pracy nigdy nie wzięła urlopu i była z tego powodu urzędowo upominana.
W książce nie zabraknie też takich osobowości jak: Halina Kłobukowska, Katarzyna Raszyńska, Irena Biegańska, Małgorzata Zembrzuska, Magda Ignar, Karolia Paroll oraz męski rodzynek Jerzy Antkowiak. Każda osoba znajdująca się na kartach książki jest niezwykła, z pasją podchodzi do swojej pracy, którą wyżej stawia niż życie osobiste.
Poza dyrektorami, projektantami sporo miejsca poświęcono takim modelkom jak: Małgorzata Niemen, Katarzyna Butowtt, Ilona Felicjańska, Lidia Popiel i Bogna Sworowska. Przy okazji dowiadujemy się jak wówczas wyglądała praca w tym zawodzie, w jaki sposób można było zdobyć zatrudnienie.
„Moda Polska Warszawa” Ewy Rzechorzek to wartościowa praca o Modzie Polskiej działającej do 1998 roku. Dzięki przemyślanemu układowi, prostemu językowi oraz umiejętności snucia opowieści zyskujemy interesującą książkę przybliżającą nam wycinek nieodległej przeszłości. Zostajemy zabrani w świat teraz niemal egzotyczny swoim brakiem dostępności, niemożliwości nieograniczonego kupowania. Lektura pozwala nam także zrozumieć codzienność Polaków, których życie toczyło się wokół zdobywania różnych produktów i przerabiania starych. Młodym czytelnikom uzmysłowi, że praktyczne panie domu na każdy materiał w domu patrzyły jako na potencjalną możliwość wykorzystania go do stworzenia ładnego stroju. Firanki, zasłonki, szafy pełne zdobytych tkanin były punktem wyjścia do stworzenia kreacji inspirowanej projektami twórców z Mody Polskiej. W książce znajdziemy także sporej ilości ilustracje doskonale uzupełniające tekst.
Publikację polecam nie tylko osobom zainteresowanym modą, ale również i tym, którzy chcą udać się w podróż do przeszłości, przypomnieć sobie lub poznać czasy pustych sklepowych półek.

W książkach naukowych i popularnonaukowych ważna jest pasja autora i umiejętność dzielenia się nią z czytelnikiem. Moda Polska to nie jest temat, którym interesowałabym się naukowo lub prywatnie. Po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości i… zostałam wciągnięta w niezwykły świat pokazany przez Ewę Rzechorzek zajmującą się badaniem rozpoznawalności marki. Jej analiza,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , , ,

Książka Ewy Rzechorzek zaskakuje reporterskim spojrzeniem na zjawisko, jakim były sklepy Mody Polskiej. To barwnie i dynamicznie napisana opowieść o wielkich pasjach, ludziach pozytywnie zakręconych i chęci zamanifestowania indywidualizmu w szarych, ponurych czasach komuny.

Całość czyta się jednym tchem, niczym najlepszą powieść. Od razu widać, że autorka pisze o świecie, który zna doskonale i który ją zachwycił. Nawet jeśli nie jest się pasjonatem szeroko rozumianej mody, od lektury trudno się oderwać.

Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że Ewa Rzechorzek pokazuje rozwój rodzimej mody przez pryzmat konkretnych ludzi, jej twórców, którzy byli prawdziwymi artystami, pasjonatami i pracoholikami, co w dobie PRL-u należało do rzadkości. Przyświecał im konkretny cel – pokazać, że nawet w siermiężnych czasach, w kryzysie i przy pustych półkach sklepowych Polki mogą ubierać się elegancko, oryginalnie, szykownie. Polki i Polacy, bo państwowe przedsiębiorstwo, jakim była sieć sklepów Mody Polskiej, ubierało nie tylko kobiety, ale i mężczyzn.

Na plan pierwszy wybija się rozkręcająca firmę Jadwiga Grabowska, która kierowała Modą Polską do 1968 roku.
Autorka poświęca wiele miejsca pochodzeniu tej energicznej i nietuzinkowej dyrektorki, która wywodziła się z familii Seidenbeutlów, przedwojennych, bogatych przedsiębiorców, znanych doskonale nie tylko w Warszawie.

Po drugiej wojnie światowej niemal nic nie zostało z rodzinnego majątku. Jadwiga szybko jednak udowodniła, że jej korzenie to nie tylko rozbudowane drzewo genealogiczne, ale i odziedziczone po przodkach zamiłowanie do pracy, kreatywności i robienia interesów.

Inne znane nazwiska, związane z Modą Polską, to kolejna szefowa, czyli Halina Kłobukowska, oraz oryginalni i odważni projektanci: Katarzyna Raszyńska, Irena Biegańska, Małgorzata Zembrzuska, Magda Ignar, Karolia Paroll oraz męski rodzynek Jerzy Antkowiak.

Każda z tych osób była wybitną osobowością, podchodzącą do swojej pracy z ogromnym zaangażowaniem, poświęceniem, nieraz nawet kosztem osobistego szczęścia.

Oprócz projektantów Modę Polską tworzyły znane modelki, których nazwiska do dziś są jednoznacznie kojarzone z wybiegiem. Królowały wśród nich: Małgorzata Niemen, Katarzyna Butowtt, Ilona Felicjańska, Lidia Popiel i Bogna Sworowska.

Co warte podkreślenia, autorka nie skupia się jedynie na sławach. Dużo miejsca poświęca także tzw. pszczołom, czyli anonimowym pracownikom, głównie krawcowym, które wprowadzały w życie naszkicowane na papierze projekty. W szczytowym momencie istnienia firma zatrudniała niemal dwa tysiące takich osób.

Książka Ewy Rzechorzek jest niecodzienną monografią Mody Polskiej. Poznajemy historię sieci sklepów, która istniała do roku 1998.
Każdy, kto pamięta te miejsca, wie, że oferowały one odzież oryginalną, nowatorską, doskonałej jakości, w limitowanych seriach, lecz po bardzo wysokich cenach. W czasach komuny tylko nieliczni mogli pozwolić sobie na zakupy w Modzie Polskiej.

Dla wielu Polek wystawy i reglamentowana oferta tego przedsiębiorstwa były jedynie marzeniem albo pomysłem na samodzielne wykreowanie podobnych strojów. Najpierw jednak trzeba było wykazać się determinacją przy zdobyciu odpowiednich materiałów. W czasach, gdy półki sklepowe świeciły pustkami, liczyła się pomysłowość. Jedwabne kreacje Mody Polskiej były na domowych maszynach do szycia zastępowane ręcznie farbowanymi płótnami, kretonami i innymi, w miarę do zdobycia tkaninami.

Gdy czytałam te fragmenty, łezka zakręciła mi się w oku, bo przypomniałam sobie, jak z koleżanką z liceum odwzorowywałyśmy na papierze albo aparatem fotograficznym kreacje z wystawy Mody Polskiej w Gorzowie Wlkp., a potem próbowałyśmy samodzielnie zrealizować te projekty w praktyce. Nieraz naprawdę się udawało! Przynajmniej wtedy tak sądziłyśmy.

Książka Ewy Rzechotek obfituje w archiwalne zdjęcia, które bardzo ubarwiają opowieść. Gdy dziś ogląda się modele sprzed pół wieku (i więcej),albo uśmiecha się pod nosem, albo – znacznie częściej – stwierdza się, że spokojnie można by pójść w takich kreacjach do pracy, wyjechać na wakacje albo wystąpić na wielkim balu lub jakiejś snobistycznej imprezie.

Osobiście nie jestem niewolnicą mody, mam jednak słabość do butów, torebek, spodni, skórzanych kurtek, szali i oryginalnej biżuterii. Dlatego z wielkim zainteresowaniem przeczytałam całość, obejrzałam fotografie i kopie projektów.

Z wielkim szacunkiem i podziwem odniosłam się też do ludzi tworzących Modę Polską, Bardzo cenię osoby z pasją i misją, a tacy właśnie projektanci stworzyli jedyne w swoim rodzaju przedsiębiorstwo (aż nie do wiary, że państwowe!),które przeszło już do historii, ale wciąż budzi wielkie emocje i na pewno zasługuje na pamięć.

Ewa Rzechorzek unieśmiertelniła twórców Mody Polskiej na kartach swojej książki. Bardzo jej za to dziękuję i gratuluję świetnego warsztatu, bo całość napisana jest naprawdę na wysokim poziomie.

Książka Ewy Rzechorzek zaskakuje reporterskim spojrzeniem na zjawisko, jakim były sklepy Mody Polskiej. To barwnie i dynamicznie napisana opowieść o wielkich pasjach, ludziach pozytywnie zakręconych i chęci zamanifestowania indywidualizmu w szarych, ponurych czasach komuny.

Całość czyta się jednym tchem, niczym najlepszą powieść. Od razu widać, że autorka pisze o świecie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    57
  • Przeczytane
    21
  • Posiadam
    11
  • Moda
    2
  • Literatura faktu
    2
  • 2021
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • MODA
    1
  • PRL
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Moda Polska Warszawa


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne