Króciutki, bo zawierający zaledwie 120 stron kryminał napisany przez Kinga na zamówienie nowopowstałego wydawnictwa Hard Case Crime, którego głównym celem było przywrócenie popularności kryminałom w starym stylu. Czy to się w przypadku powieści Kinga sprawdziło?

"Colorado Kid" to historia o dwóch starszych, doświadczonych dziennikarzach gazety "Weekly Islander", opowiadających młodej praktykantce o starej,niecodziennej i niewyjaśnionej sprawie śmierci nieznanego im człowieka, nazwanego przez nich Colorado Kidem. I to właściwie jest całą fabuła książki. Nie ma napięcia, nie ma akcji, nie ma rozwiązania. Są natomiast dwaj weseli staruszkowie, którzy próbują wtajemniczyć początkującą dziennikarkę w tajniki ich pracy i samej sprawy Kida. Czy to wystarczy? Niestety nie.

Kryminału w tym niewiele i właściwie bardziej to nowela niż powieść. Czyta się co prawda nieźle i momentami pojawia się u czytającego uśmiech na twarzy spowodowany zabawnymi dialogami dwojga starszych Panów i ich relacji między sobą, ale przyrównanie tej książki do kryminałów Christie czy Doyle'a wydaje się być niemożliwym i nieodpowiednim. Cała reszta średnia, a otwarte zakończenie pozostawia spory niedosyt i nasuwa pytanie: "Poco to było?". Także ogólnie mówiąc na tle mnóstwa innych i obszerniejszych książek Kinga ta wypada niestety słabo.

Zdecydowanie pozycja dla Kingowców, którzy jeszcze jej nie przeczytali a mają w planach. Ci którzy lubią poczytać dobre kryminały i wiążą z tą książką spore nadzieje, mogą się lekko rozczarować. ;)

Króciutki, bo zawierający zaledwie 120 stron kryminał napisany przez Kinga na zamówienie nowopowstałego wydawnictwa Hard Case Crime, którego głównym celem było przywrócenie popularności kryminałom w starym stylu. Czy to się w przypadku powieści Kinga sprawdziło?

"Colorado Kid" to historia o dwóch starszych, doświadczonych dziennikarzach gazety "Weekly Islander",...