Potrzebowałam przeczytać coś lekkiego w czasie trwających (ale na szczęście już zdanych!) egzaminów. Książkę Cejrowskiego poleciła mi siostra, wzięłam ją więc z półki i rozpoczęłam czytanie.

Wojciech Cejrowski, zainteresował mnie pewnego piątkowego wieczoru po projekcji filmu Boso przez świat. Buddyzm, dlatego też książka Gringo wśród dzikich plemion niezwykle mi się podobała. Podróżnik w swojej książce zamieścił kilkanaście opowieści z jego wielu podróży. Szczególnie bawiły mnie jego przygody z wizami, kiedy Polska była jeszcze krajem komunistycznym i wiele państw z obawy przed komunizmem nie wpuszczała obywateli tych państw. Cejrowski pisał książkę w sposób dość przewrotny i czasami dość niekonwencjonalny, co nadawało książce niesamowitego uroku. Kiedy dotarłam do końca byłam zawiedziona, że to już koniec. Z przyjemnością sięgnę po dalszy ciąg Gringo wśród dzikich plemion - Rio Anacondę.

Książka Gringo wśród dzikich plemion spełniła swoje zadanie, czyli odstresowania w taki sposób jaki oczekiwałam. Za skutkowało to pozytywnymi ocenami w egzaminach. Nie żałuje, że po nią sięgnęłam, niezwykle miło spędziłam chwile w dżungli, poznając rzeczy, które dla mnie były nowe

Potrzebowałam przeczytać coś lekkiego w czasie trwających (ale na szczęście już zdanych!) egzaminów. Książkę Cejrowskiego poleciła mi siostra, wzięłam ją więc z półki i rozpoczęłam czytanie.

Wojciech Cejrowski, zainteresował mnie pewnego piątkowego wieczoru po projekcji filmu Boso przez świat. Buddyzm, dlatego też książka Gringo wśród dzikich plemion niezwykle mi się...