rozwińzwiń

Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa

Okładka książki Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa Mika Rissanen, Juha Tahvanainen
Okładka książki Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa
Mika RissanenJuha Tahvanainen Wydawnictwo: Agora reportaż
246 str. 4 godz. 6 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Knohuyaa Historiaa
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2017-06-07
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-07
Liczba stron:
246
Czas czytania
4 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326825538
Tłumacz:
Bożena Kojro
Tagi:
piwo historia
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Spieniona historia Europy Mika Rissanen, Juha Tahvanainen
Ocena 0,0
Spieniona hist... Mika Rissanen, Juha...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2442
1169

Na półkach: , ,

Są tu jacyś miłośnicy złocistego trunku? Jeśli tak, to "Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa" to pyszna książka dla was!

Ja za smakiem tego konkretnego alkoholu nie przepadam, ale za to mąż lubi sobie czasem coś dobrego wypić. Żółta okładka szybko rzuciła nam się w oczy na ostatnich targach książki. Jeden z recenzentów zasugerował, żeby przed lekturą zaopatrzyć się w odpowiednie napoje, co uważam, że jest świetnym pomysłem! Zaraz przejrzeliśmy książkę i zrobiliśmy listę zakupów na ponad 12 kg, w końcu czego się nie robi dla dobra narodowego czytelnictwa.

"Spieniona..." zbudowana jest ze wstępu i 24 rozdziałów, z których każdy opowiada inną "piwną" historię. Rozdziały są zakończone grafiką z wizerunkiem i charakterystyką zagranicznego trunku, który był omawiany lub najbardziej nawiązuje do przeczytanej już treści. Na duży plus zasługuje dodanie w polskiej edycji komentarza Pawła Leszczyńskiego, certyfikowanego sędziego piwnego i współorganizatora Warszawskiego Festiwalu Piwa, wraz z rekomendacją polskiego odpowiednika napoju. Dzięki temu możemy spróbować zbliżonych smaków nawet tych marek, które w naszym kraju nie są sprzedawane.

Rozdziały są raczej krótkie, na pewno nie wyczerpują tematu, bo w końcu każda z firm przywołanych w tekście mogłaby na swój temat napisać osobną książkę. Trzeba się więc przygotować bardziej na ciekawostki historyczne, związki piwa z kulturą różnych epok, niż bardziej naukowe przedstawienie jego dziejów od A do Z. Dzięki temu lektura jest szybka, łatwa i przyjemna.

To niesamowite, jak daleko wstecz sięga historia piwa - bardzo możliwe, że wyrabiano je jeszcze przed odkryciem przepisu na chleb. "(...) zapewne nigdzie i nigdy nie obserwowano tak dokładnie i nie krytykowano lądowania samolotu myśliwskiego, jak latem roku 1944 w Normandii, gdy spitfire wracał z Anglii z pełnymi beczkami piwa pod skrzydłami" - powiedział Tony Jonsson, islandzki pilot w służbie RAF-u.

Polecam książkę fanom tego ponadczasowego trunku oraz miłośnikom ciekawych pozycji historycznych.

Są tu jacyś miłośnicy złocistego trunku? Jeśli tak, to "Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa" to pyszna książka dla was!

Ja za smakiem tego konkretnego alkoholu nie przepadam, ale za to mąż lubi sobie czasem coś dobrego wypić. Żółta okładka szybko rzuciła nam się w oczy na ostatnich targach książki. Jeden z recenzentów zasugerował, żeby przed lekturą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
50

Na półkach: ,

Dubeltowa lektura - ucząca w przystępny sposób historii gospodarczej i politycznej Europy - zasługuje na ocenę zbliżoną do mocy koźlaka dubeltowego. Z tą książką nie będziecie się nudzić, o ile kupiliście ją świadomie bo nie jest to kompendium wiedzy o piwie / browarach (nawet w księgarni nie leży na tej samej "kulinarnej" półce co książka 'Polskie piwo. Biografia. Historia lekko podchmielona'). Podczas jej czytania parę razy sięgnąłem po atlas historyczny (a nawet geograficzny - w przypadku rozdziału XII. Siłą piwa na Morze Arktyczne) aby niejako przy okazji poszerzyć horyzonty.
Zazwyczaj książki czyta się od początku do końca. W dzieciństwie miałem książkę-wehikuł czasu, która można było czytać od losowo wybranego rozdziału aby w konsekwencji przejść przez wszystkie pozostałe. Tutaj każdą historię można czytać też losowo, bo brak pomiędzy nimi powiązania a kolejność wynika jedynie z kalendarza. Natomiast - jeżeli mogę doradzić - warto poważnie rozważyć czytanie tej książki od końca. Dokładnie rzecz biorąc, każdy rozdział należy zacząć od przeczytania ostatniej jego strony. Dlaczego? Ponieważ każdy rozdział kończy się prezentację piwa nawiązującego w większym lub mniejszym stopniu do opowiadanej historii. Postępując tak, każdy rozważny czytelnik ma szansę zaopatrzyć się w odpowiednie do okoliczności piwo i w pełni poczuć się uczestnikiem opowieści. Rozdziały są bardzo różnorodne, tematyka się nie powtarza, lektura idzie sprawnie. Miłą niespodzianką jest dla mnie rozdział XXI. wycieczka skautów do parlamentu. Rozdział poświęcony rozwojowi demokracji w Polsce z perspektywy powstania i upadku bardzo piwnej, charakterystycznej i unikalnej w skali świata partii, która miała nawet swojego ministra w rządzie... Kto dzisiaj pamięta Polską Partię Przyjaciół Piwa i manewr, jaki zastosował redaktor z nieistniejącego dzisiaj magazynu PAN (to był taki polski prawie Playboy),aby masowo zwerbować członków PPPP? Polecam!

Dubeltowa lektura - ucząca w przystępny sposób historii gospodarczej i politycznej Europy - zasługuje na ocenę zbliżoną do mocy koźlaka dubeltowego. Z tą książką nie będziecie się nudzić, o ile kupiliście ją świadomie bo nie jest to kompendium wiedzy o piwie / browarach (nawet w księgarni nie leży na tej samej "kulinarnej" półce co książka 'Polskie piwo. Biografia. Historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
241

Na półkach:

Książka podzielona na 24 rozdziały składające się z historii powiązanej z piwem oraz z opisem wybranego piwa na końcu rozdziału i przedstawieniem jego polskiego odpowiednika, jeśli takowy występuje.

Wspomniano m.in. następujące gatunki piwa: Olvi Sandels, Baltika #6 Porter, Carlsberg, Kronenbourg 1664, Sarajevsko Pivo, Żywiec, Guinness Draught, Heineken.

Książka podzielona na 24 rozdziały składające się z historii powiązanej z piwem oraz z opisem wybranego piwa na końcu rozdziału i przedstawieniem jego polskiego odpowiednika, jeśli takowy występuje.

Wspomniano m.in. następujące gatunki piwa: Olvi Sandels, Baltika #6 Porter, Carlsberg, Kronenbourg 1664, Sarajevsko Pivo, Żywiec, Guinness Draught, Heineken.

Pokaż mimo to

avatar
419
223

Na półkach: ,

Luźny zbiór ciekawostek historycznych mniej lub bardziej powiązanych z piwem. Przez spore uproszczenia nie daje solidnej wiedzy ani o piwie ani o historii, z dostarczaniem rozrywki też jest średnio – autorzy próbują być zabawni, ale nie zawsze im to wychodzi, niektóre anegdotki są nudne i mało znaczące, jak na przykład ta o stosunku fińskiej poezji do wojny szwedzko-rosyjskiej. Ogólnie widoczne jest, że zamiast książki przystępnej dla każdego dostajemy materiał skrojony specjalnie pod fińskiego czytelnika. Wywody są mętnie prowadzone, zamiast spójnej opowieści jest skakanie po faktach i nagłe rzucanie przemyśleń, którym brakuje błyskotliwości i jasnego związku z wcześniejszym tekstem. Mniej niż połowa rozdziałów zdołała mnie naprawdę zaciekawić, więc nie uważam, żebym dobrze zainwestował czas.

Sytuację pogarsza karygodne tłumaczenie na język polski. Już druga strona głównego tekstu myli lata z tysiącleciami, dalej książka nazywa chrześcijańskie zbawienie ułaskawieniem, wymyśla region Limburg zamiast belgijskiej Limburgii, wreszcie stwierdza, że w jednym z piw „słód jest równoważony słodem i kukurydzą” (str. 185). Czasem zdania są w pokraczny sposób oderwane od wątku opowiadanego w poprzednich – nie wiem, czy to wina tłumacza, czy oryginał był aż tak nieporadnie napisany.

Luźny zbiór ciekawostek historycznych mniej lub bardziej powiązanych z piwem. Przez spore uproszczenia nie daje solidnej wiedzy ani o piwie ani o historii, z dostarczaniem rozrywki też jest średnio – autorzy próbują być zabawni, ale nie zawsze im to wychodzi, niektóre anegdotki są nudne i mało znaczące, jak na przykład ta o stosunku fińskiej poezji do wojny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
102

Na półkach:

24 rozbudowane anegdoty historyczne, z piwem związane w różny, zazwyczaj luźny sposób. Część związków naciągana. Powiedziałbym dobra lektura na podróż pociągiem, poczekalnię u lekarza, wakacje w kurorcie gdy zawodzi pogoda i inne okoliczności nie sprzyjające głębszemu skupieniu.

24 rozbudowane anegdoty historyczne, z piwem związane w różny, zazwyczaj luźny sposób. Część związków naciągana. Powiedziałbym dobra lektura na podróż pociągiem, poczekalnię u lekarza, wakacje w kurorcie gdy zawodzi pogoda i inne okoliczności nie sprzyjające głębszemu skupieniu.

Pokaż mimo to

avatar
275
270

Na półkach: ,

Recenzja pochodzi z bloga http://blurppp.com/blog/mika-rissanen-juha-tahvanainen/
Pretekstów by snuć opowieść nigdy nie zabraknie, a co dopiero kiedy jej tematem ma być fragment historii naszego kontynentu. Mika Rissanen i Juha Tahvanainen wymyślili sobie, że tym pretekstem będzie piwo i wybrali z naszego europejskiego dziedzictwa 24 epizody w ten czy inny sposób z nim związane . Swój pomysł zrealizowali i w efekcie na księgarskie póki trafiła „Spieniona Historia Europy”.
Tak po prawdzie tytuł jest dwuczłonowy i w pełnym brzmieniu brzmi „Spieniona Historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa” i właściwie wyjaśnia wszystko. Jak zapowiada tytuł dostajemy 24 kilkustronicowe historyczne gawędy odnoszące się do przełomowych momentów historii Europy. Będąc precyzyjnym to nie całej Europy a jej piwnej części. Epizody obejmują czas od wczesnego średniowiecza do tych prawie nam współczesnych.
Jako miłośnik piwa, ale przede wszystkim historii świetnie się bawiłem czytając te krótkie, napisane z werwą opowiastki. Wiele z nich jest tak niszowych, i odnoszą się do tak mało prawdopodobnych choć prawdziwych zdarzeń, że można je traktować jako ciekawostki. O większosći z opisanych tu wydarzeń z pewnością nie przeczytać w „poważnych” podręcznikach historii, a szkoda. Bo właśnie tak powinno się historię popularyzować.
Jako, że książka jest nie tylko o historii ale również o piwie każdemu z rozdziałów towarzyszy specjalny dodatek przedstawiający piwo zamieszane w opowieść. Najczęściej jest to konkretne piwo będące emblematycznym dla swojego stylu. To też nijako w bonusie dostajemy wspaniały dowód na jedna z największych bzdur w świecie alkoholi czyli zrównania piwa ze „złotym z pianka”. Przecież świat piwa jest o wielekroć ciekawszy i bardziej zróżnicowany. „Spieniona Historia Europy” wspaniale to pokazuje.
Na kilka zdań zasługuje również szata graficzna. „Spieniona Historia Europy” została ładnie wydana. W środku nie brakuje ilustracji, co prawda są one czarno białe, ale w kontekście opowieści w niczym to nie przeszkadza. Jest też sporo map, diagramów i portretów.
Moją uwagę szczególnie przykuła umieszczona na początku mapa Europy z zaznaczonymi lokacjami omawianych epizodów. Już pierwszy rzut oka pokazuje, że są one zgrupowane w jednej części kontynentu. To kolejny bardzo jasny dowód, że mamy Europe wina i Europę piwa.
Przygoda jaką była dla mnie „Spieniona Historia Europy” pochłonęła mnie od pierwszego rozdziału i trzymała do ostatniego. I w tym ta pozycja jest bardzo podobna do najlepszych kryminałów czy powieści sensacyjnych. O tym, że świetnie się przez całą lekturę bawiłem chyba dodawać nie muszę.
Jedyna niedogodność jaka wiążą się z tą książką to wzmożone zapotrzebowanie na płyny. Wraz z każdym skończonym rozdziałem, z każdą przeczytaną piwną metryczką coraz bardziej chce się penetrować niespodziewanie zróżnicowane uniwersum piwnych smaków.
Bardzo polecam na równi miłośnikom historii jak i piwa. Mało brakło a napisałbym jasnego z pianką. Przyzwyczajenia, to z nimi najtrudniej walczyć, a ta książka w tym bardzo pomaga. Przy sugeruję rozważyć ten tytuł w kontekście gwiazdkowy/mikołajowy prezent dla Niego.

Recenzja pochodzi z bloga http://blurppp.com/blog/mika-rissanen-juha-tahvanainen/
Pretekstów by snuć opowieść nigdy nie zabraknie, a co dopiero kiedy jej tematem ma być fragment historii naszego kontynentu. Mika Rissanen i Juha Tahvanainen wymyślili sobie, że tym pretekstem będzie piwo i wybrali z naszego europejskiego dziedzictwa 24 epizody w ten czy inny sposób z nim...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    29
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    4
  • Historia, archeologia, muzealnictwo
    1
  • Niechciane
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • 2018
    1
  • Historia
    1
  • Historyczna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa


Podobne książki

Przeczytaj także