Kolejna książka, jaką rekomendowałabym tzw. katolikom otwartym, zwłaszcza ekumenistom.
Kwestia religijnej tożsamości staje się w dzisiejszym świecie kwestią podstawową i wszystko wskazuje na to, że zjawisko to będzie narastać. Rzecz nie ogranicza się do osobistego zaangażowania religijnego i nie dotyczy tylko wierzących: to, jak definiowane są wartości najwyższe, ma bezpośredni wpływ na kształt porządku społecznego i nie może się na nim nie odbić rozmywanie podstaw aksjologicznych. Religijny konflikt nigdy bowiem nie ogranicza się wyłącznie do sfery teologicznej i zawsze uderza w całą nadbudowaną na religii strukturę: moralność, obyczaj, relacje społeczne i wreszcie prawo. Książka Pawła Lisickiego jest kolejną, która pokazuje destrukcyjny wpływ reformy Lutra na społeczny porządek w jego czasach, a także sukcesję tego "genu zniszczenia", jaki uderzając w podstawy doktryny Kościoła Katolickiego, zaszczepił on Europie także w sensie kulturowym. Ukazuje ciągłość i logikę konsekwencji, związek wyłomu dokonanego przezeń 500 lat temu z erozją europejskiej tożsamości, tak dramatycznie widoczną dzisiaj.
Książka Lisickiego jest też portretem samego Lutra, bardzo ciekawym i odbiegającym od obowiązującej (także niestety w kręgach katolickich), ustalonej przez wieki hagiografii, okrojonej ze wszystkiego, co mogłoby być uznane za kontrowersyjne. A jest tych rzeczy na tyle dużo, że również one powinny stać się przyczynkiem do rewizji ekumenicznych dogmatów. 500 rocznica wystąpienia Lutra w Wittenberdze to znakomity moment, by to uczynić.

Kolejna książka, jaką rekomendowałabym tzw. katolikom otwartym, zwłaszcza ekumenistom.
Kwestia religijnej tożsamości staje się w dzisiejszym świecie kwestią podstawową i wszystko wskazuje na to, że zjawisko to będzie narastać. Rzecz nie ogranicza się do osobistego zaangażowania religijnego i nie dotyczy tylko wierzących: to, jak definiowane są wartości najwyższe, ma...