Za duży na bajki

Okładka książki Za duży na bajki Agnorszka Bloska
Okładka książki Za duży na bajki
Agnorszka Bloska Wydawnictwo: Wysoki Zamek opowiadania, powieści dla dzieci
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
opowiadania, powieści dla dzieci
Wydawnictwo:
Wysoki Zamek
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394736514
Tagi:
młodzieżowa choroba
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Preskot Katherine Alice Applegate, Sara Olszewska
Ocena 7,6
Preskot Katherine Alice App...
Okładka książki Kocia Szajka i duchy w teatrze Malwina Hajduk, Agata Romaniuk
Ocena 8,0
Kocia Szajka i... Malwina Hajduk, Aga...
Okładka książki Dzik Dzikus Marta Kurczewska, Krzysztof Łapiński
Ocena 8,3
Dzik Dzikus Marta Kurczewska, K...

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
171
171

Na półkach: , ,

„Nigdy nie wiesz, kto okaże ci serce. Czasem może to być ktoś, komu je złamałeś, i potem może człowiekowi być wstyd. Łam ich jak najmniej”.

Bohaterem książki jest Waldek, który ma swoje PIRYTETY, czyli: turniej gamingowy, kasa i psychofanki oraz szczęście, bo jego mama doskonale to rozumie. Chłopcu zaś nie przeszkadza fakt, że mama, która wychowuje go samotnie, jest nadopiekuńcza. Jego świat staje na głowie, gdy musi ona pójść do szpitala „na badania”, a chłopcem ma się zająć szalona ciotka Mariolka. Wprowadza ona w jego życie nieznaną mu dotąd dyscyplinę, zmienia dietę na zdrową i zmusza do uprawiania sportów, których bohater nie znosi. Jakby tego było mało, team Waldka się sypie, a wyjazd na wymarzony turniej wisi na włosku… Nie ma rady, chłopiec będzie musiał stawić czoła wyzwaniom. Tylko czy podoła?

To historia, o dorastaniu, pasji i sile przyjaźni. Utrzymana jest ona w zabawnym klimacie.
Mówi o nadopiekuńczości rodzicielskiej, samotnym rodzicielstwie, chorobie najbliższej osoby, kłamstwie, zdradzie, zagubieniu oraz potrzebie i umiejętności wybaczania. Ukazuje te wszystkie zagadnienia w sposób niezwykle przystępny. Książka uczy, wzrusza i bawi jednocześnie oraz uświadamia, że coś co wydaje nam się tragedią wcale nie musi nią być. Ciotka, która zdaniem chłopca, znęca się nad nim „psychiatrycznie”, okazuje się, być osobą mądrą, uczącą samodzielności i radzenia sobie z trudnościami życia codziennego. Moment, w którym chłopiec zauważa, że grają do jednej bramki – cudny. Podobnie jak ten, w którym pojawia się dziadek chłopca.
Książka uczy dystansu do samego siebie i swojego ciała oraz nieprzedrzeźniania innych, i niechwalenia się tym, co posiadamy czy gdzie wyjeżdżamy. Pokazuje, że mężczyźni nie muszą rezygnować z wrażliwości i prac domowych, aby być „mężnym facetem” oraz to, że wszyscy bardzo potrzebujemy miłości. Pokazuje, że nie jest łatwo oswoić się z informacją o chorobie osoby najbliższej, ale dobrze jest móc podzielić swój strach na pół z przyjacielem. Jednocześnie wspomina też, iż „(…) instynkt albo intuicja bardzo często dobrze podpowiadają, jak należy postępować, ale kiedy w grę wchodzi złość, nie zawsze warto im ufać lub nie od razu”, bo wtedy lepiej przespać się z problemem. Dziadek chłopca wspomina o trzech rodzajach kłamstwa – jakich, zapraszam do lektury.

Książka przeznaczona jest dla czytelników w każdym wieku.
Rodzicom, na pewno uświadomi krzywdzącą moc nadopiekuńczości, a nastolatkom ukaże, że zachodzące w nich zmiany nie są niczym niezwykłym, bo każdy musi przez nie przejść. Taki to już jest urok bycia nastolatkiem.
Czyta się ją bardzo szybko. Co nie znaczy, że po jej przeczytaniu równie szybko znika z naszego życia. Daje do myślenia. Dawno nie czytałam tak świetnie napisanej historii.
Czy polecam oczywiście, że tak i już sięgam po II tom serii. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów Waldemara Mocarnego Pierwszego.

[ współpraca @Agoradladzieci ]

„Nigdy nie wiesz, kto okaże ci serce. Czasem może to być ktoś, komu je złamałeś, i potem może człowiekowi być wstyd. Łam ich jak najmniej”.

Bohaterem książki jest Waldek, który ma swoje PIRYTETY, czyli: turniej gamingowy, kasa i psychofanki oraz szczęście, bo jego mama doskonale to rozumie. Chłopcu zaś nie przeszkadza fakt, że mama, która wychowuje go samotnie, jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
108

Na półkach:

Idealna książka do zapoznania się z trudnymi tematami w rodzinie, przygodowa dla dzieci i wzruszająca dla rodziców.
Polecam jako lekturę do wspólnego czytania. Przygotujcie chusteczki, bo łezki polecą.

Kto ma ochotę, jest również wersja filmowa, z bezbłędną obsadą. Warto!

Idealna książka do zapoznania się z trudnymi tematami w rodzinie, przygodowa dla dzieci i wzruszająca dla rodziców.
Polecam jako lekturę do wspólnego czytania. Przygotujcie chusteczki, bo łezki polecą.

Kto ma ochotę, jest również wersja filmowa, z bezbłędną obsadą. Warto!

Pokaż mimo to

avatar
806
532

Na półkach:

Z miłości do dziecka jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Nawet zbudować dookoła niego cudowną bańkę, do której nie dopuścimy smutku, rozczarowań, strachu. Otoczyć go kokonem utkanym z przyjemnych emocji, pięknych przeżyć, łagodnych słów i wyidealizowanej wizji życia. A co, jeśli ta bańka w końcu pęknie i świat wleje się do życia dziecka? I gwałtownie, bez ostrzeżenia zaleje je falą niełatwych emocji, trudnych sytuacji i wyborów do podjęcia?

Waldek żył w takiej pięknej, starannie nadmuchanej przez swoją nadopiekuńczą mamę bańce. Wtedy przyszła choroba i pojawiła się ekstrawagancka ciotka Mariolka, która z pieczołowitością tę bańkę powoli, chociaż często niezbyt delikatnie, otwierała wrzucając rozpieszczonego dzieciaka w wir odpowiedzialności, konsekwencji, obowiązków i samodzielności. Och, była to dla Waldka trudna lekcja życia, dla czytelnika całkiem zabawna, ale w konsekwencji ważna i potrzebna.

„Za duży na bajki” Agnieszki Dąbrowskiej to powieść o skrajnie niebezpiecznej nadopiekuńczości rodziców, o wychodzeniu z bajkowego życia i dorastaniu, o chorobie nowotworowej i wiążącym się z nią strachu. To opowieść o ważnych kwestiach, lecz skreślona z niesamowitą lekkością i dowcipem, za który w głównej mierze odpowiada ekscentryczna ciotka. Gdy po nią sięgniecie zaleje Was fala emocji – od zaskoczenia i niedowierzania, poprzez radość i wesołość, aż po totalne wzruszenie. Przewidywane efekty uboczne tej lektury to: brzuch obolały ze śmiechu i niepochamowany potok łez wzruszenia. Autorka nie ma pod tym względem dla czytelnika żadnej litości, niemal jak ciotka Mariolka dla Waldka 😉

Ciepła, wartościowa i mądra opowieść dla starszych dzieci idealnie trafi też do nadopiekuńczych rodziców, aby zrzucić z ich oczu klapki. Akcja rozgrywająca się wśród dzieciaków zafascynowanych grami komputerowymi pokazuje, że są one zagrożeniem, ale mogę też stać się ciekawym hobby, jeżeli podejdzie się do tematu rozsądnie. Z pewnością i w rozmowach w tym obszarze może stać się pomocna.

Zdecydowanie nie jestem fanką filmowych okładek, dlatego też nie skusiłam się na lekturę w czasie jej premiery. Teraz żałuję. I… książka jest lepsza od filmu, chociaż film też Wam polecam!

Z miłości do dziecka jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Nawet zbudować dookoła niego cudowną bańkę, do której nie dopuścimy smutku, rozczarowań, strachu. Otoczyć go kokonem utkanym z przyjemnych emocji, pięknych przeżyć, łagodnych słów i wyidealizowanej wizji życia. A co, jeśli ta bańka w końcu pęknie i świat wleje się do życia dziecka? I gwałtownie, bez ostrzeżenia zaleje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
61

Na półkach:

Z całym przekonaniem można zaliczyć tę lekturę do grona książek familijnych. Historie, które zawiera dotyczą zarówno okresu dorastania, pierwszych sympatii, relacje międzypokoleniowe, przyjaźń, czy życiowe problemy.

Waldi w życiu ma jasne priorytety - turniej gamingowy, kasa i psychofanki. Sytuacja nieco się komplikuje, gdy jego nadopiekuńcza mama musi wyjechać na jakiś czas do szpitala na badania. Opiekę nad Waldkiem w tym czasie ma sprawować kopnięta ciotka Mariolka. Chłopak nie jest z tego faktu zadowolony. Początkowo ich relacja jest burzliwa, ponieważ ciotka dyscyplinuje Waldka, nadmiar cukru zmienia w zdrową dietę, wprowadza aktywne spędzanie czasu i nie wyręcza młodzieńca w jego codziennym życiu.
Na dodatek wymarzony turniej z drużyną three kings jest na granicy niepowodzenia, a nieobecność mamy jest niepokojąca.

Waldi zmuszony będzie stawić czoła wyzwaniom, gdyż jego życie wywróci się do góry nogami.

Pełna emocji opowieść skłoni swoich czytelników do refleksji. Utrzymana w zabawnym klimacie historia Waldemara Mocarnego Pierwszego ukazuje siłę przyjaźni oraz uzmysłowi, co w życiu jest najważniejsze. Na przykładzie bohatera można dostrzec jakie zmiany zachodzą w czasie dojrzewania oraz jak zmienia się perspektywa postrzegania świata.

Ta lektura dmucha w skrzydła, wzrusza i otacza dobrym humorem.

Z całym przekonaniem można zaliczyć tę lekturę do grona książek familijnych. Historie, które zawiera dotyczą zarówno okresu dorastania, pierwszych sympatii, relacje międzypokoleniowe, przyjaźń, czy życiowe problemy.

Waldi w życiu ma jasne priorytety - turniej gamingowy, kasa i psychofanki. Sytuacja nieco się komplikuje, gdy jego nadopiekuńcza mama musi wyjechać na jakiś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
438

Na półkach: , , ,

Ta książka ma w sobie taki urok i tak fajny przekaz, że przeczytałam ją z dużą przyjemnością, mimo iż jest przeznaczona dla młodszych czytelników.
Jest nieprzesłodzona, życiowa i bardzo zabawna. Czego chcieć więcej?:)

Ta książka ma w sobie taki urok i tak fajny przekaz, że przeczytałam ją z dużą przyjemnością, mimo iż jest przeznaczona dla młodszych czytelników.
Jest nieprzesłodzona, życiowa i bardzo zabawna. Czego chcieć więcej?:)

Pokaż mimo to

avatar
4699
3749

Na półkach: , ,

Wśród ogromu powstających w ostatnich latach książek zdarzają się perełki wobec których trudno przejść obojętnie. Do nich z pewnością należy niedawno wznowiona książka Agnieszki Dąbrowskiej pt. „Za duży na bajki”.
Opowieść ta po raz pierwszy została wydana w 2017 r. a na jej niezbyt rzucającej się w oczy okładce autorka ukrywa się pod tajemniczym pseudonimem Agnoszka Bloska. W roku 2022, tuż przed wejściem do kin ekranizacji, pojawiła się wersja z okładką filmową zdradzająca, że napisała ją Agnieszka Dąbrowska, która tworząc ją, dokonała niemożliwego: napisała książkę, która jednocześnie bawi, wzrusza, uczy i bezwzględnie wciąga. Jej tytułowym bohaterem jest Waldek, predysponujący na gwiazdę gamingu wielbiciel e-sportu z widoczną nadwagą. Chłopiec ma wszystko prócz ojca: kolegów pasjonujących się tymi samymi grami, wypasiony komputer, perspektywę wyjazdu na wakacje do Rzymu i gotową przychylić mu nieba nadopiekuńczą matkę. Wszystko zmienia się, gdy jego rodzicielka musi wyjechać na „rutynowe” badania i Waldi trafia pod niezbyt opiekuńcze skrzydła szalonej ciotki Marioli, która robi wszystko, by uprzykrzyć mu życie: zmusza do wykonywania obowiązków domowych, jedzenia zielonego paskudztwa i ruchu, którego chłopiec do tej pory unikał jak ognia. Dodatkowo wszystko komplikuje się, gdy chłopiec dowiaduje się, po co tak naprawdę jego mama pojechała do szpitala, jeden z członków drużyny „Three Kings” postanawia zmienić barwy a na jego miejsce zgłasza się piękna, charyzmatyczna Delfina. Wszystko napisane tak, że aż chce się czytać nawet, gdy ma się kilkanaście lat i nie przepada się za czytaniem, choć poruszane przez panią Agnieszkę sprawy nie należą do najłatwiejszych. Do dużej części z nich autorka podchodzi ze specyficznym, wywołującym szczery śmiech humorem, do kilku z powagą wyciskająca z oczu łzy. Jeśli nakręcony na podstawie tej książki film jest choć w połowie tak dobry, jak literacki pierwowzór, będzie on jednym z moich ulubionych.
„Za duży na bajki” Agnieszki Dąbrowskiej to lektura, która przypadnie do gusty niemal każdemu. Jest wesoło, jest wzruszająco, jest prawdziwie. Polecam!

Wśród ogromu powstających w ostatnich latach książek zdarzają się perełki wobec których trudno przejść obojętnie. Do nich z pewnością należy niedawno wznowiona książka Agnieszki Dąbrowskiej pt. „Za duży na bajki”.
Opowieść ta po raz pierwszy została wydana w 2017 r. a na jej niezbyt rzucającej się w oczy okładce autorka ukrywa się pod tajemniczym pseudonimem Agnoszka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
267
259

Na półkach: ,

"Za duży na bajki" Agnieszki Dąbrowskiej to książka z ważnym przekazem. Wcześniej została wydana pod pseudonimem. Obecna wersja jest jednak uzupełniona i rozwinięta. Warto wspomnieć przy okazji, że autorka ma szerokie zainteresowania i różnorodne doświadczenia (mi.in. w zakresie polonistyki, psychologii, socjoterapii). Istotną kwestią w odniesieniu do omawianej publikacji są również charakterystyczne ilustracje autorstwa Marty Krzywickiej, wykonane w stonowanych odcieniach szarości, czerni, bieli i błękitu.

Książka jest o dorastaniu, nadopiekuńczości rodzicielskiej, wychowywaniu się bez ojca, zainteresowaniach (m.in. turniejach gamingowych),chorobie bliskiej osoby, kłamstwach (warto zwrócić uwagę na ich podział - fragment dotyczący pobytu Waldka u dziadka),pierwszych zauroczeniach, zdradzie przyjaciół, zagubieniu, wybaczaniu. Mimo trudnych, a nawet wzruszających momentów, wszystko to jest przedstawione w niezwykle przystępny sposób. Spora dawka humoru wielokrotnie rozładowuje pojawiające się napięcie, a ogólnie pozytywny przekaz całej historii sprawia, że nawet trudne fragmenty nie powodują przygnębienia u czytelnika.

Moim zdaniem warto podsunąć tę książkę swoim pociechom, ponieważ oprócz luźnych treści, zawiera sporo podpowiedzi, z których młody czytelnik dowiaduje się, jak odnaleźć się w codziennych i niecodziennych sytuacjach, co zrobić, by przetrwać trudne momenty, jak radzić sobie w tych naprawdę beznadziejnych chwilach, gdzie szukać pomocy... Pokazuje również, że nawet osoby, które wydają się nam kompletnie "od czapy" mogą wprowadzić do naszej codzienności coś, co w pewnej chwili będziemy mogli docenić. Musimy tylko dać im na to szansę! W tym miejscu należy wspomnieć o szalonej (czytaj: zdrowo postrzelonej) ciotce Mariolce o charakterystycznym, wyrazistym makijażu i w pstrokatych, falbaniastych kreacjach na każdą okazję, która to ma za zadanie zaopiekować się głównym bohaterem w czasie pobytu jego mamy w szpitalu.

Na podstawie scenariusza autorki zrealizowany został film o takim samym tytule (reż. Kristoffer Rus). Jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć (choć taki plan już jest),ale jeśli ktoś zaczął od filmu to z informacji, do których dotarłam, watro sięgnąć również po książkę. W ekranizacji nie uwzględniono bowiem ważnych fragmentów jak chociażby poruszająca bajka opowiedziana Waldkowi przez mamę na dobranoc czy scena powrotu mamy ze szpitala.

"Za duży na bajki" Agnieszki Dąbrowskiej to książka z ważnym przekazem. Wcześniej została wydana pod pseudonimem. Obecna wersja jest jednak uzupełniona i rozwinięta. Warto wspomnieć przy okazji, że autorka ma szerokie zainteresowania i różnorodne doświadczenia (mi.in. w zakresie polonistyki, psychologii, socjoterapii). Istotną kwestią w odniesieniu do omawianej publikacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
74

Na półkach:

Waldek, który jest bohaterem powieści Za duży na bajki, to nie byle kto! To człowiek, który ma w swoim życiu priorytety, a są nimi: turniej gamingowy, kasa i psychofanki. Chłopak jest wychowywany przez nadopiekuńczą mamę, która go dokarmia, rozpieszcza i rozumie… Niestety jego stabilna sytuacja się komplikuje, gdy mama musi się udać na kilka dni na badania do szpitala, a opiekę nad nim w tym czasie przyjmuje ciotka Mariolka.

Nie jest to jednak jego ukochana ciotka, a osoba wyjątkowo oryginalna, o silnym, nie przyjmującym sprzeciwu charakterze. Nie owijając w bawełnę, ich relacja jest bardzo burzliwa i niezadowalająca dla żadnej ze stron… Ciotka jednak wkracza w jego życie wprowadzając dyscyplinę, zmiany w jadłospisie oraz sposobach spędzania przez niego wolnego czasu… Humor Waldka pogarsza się, gdy jego super team się sypie, a Mariolka znajduje mu coraz to dziwniejsze zadania…

Za duży na bajki, to wyjątkowa książka dla młodzieży, która wzrusza i bawi. Łatwo polubić Waldka, który uważa się za e-sportowca, a w realu nie potrafi zrobić sobie herbaty. Ciotka, która według niego, znęca się nad nim psychicznie, okazuje się, być dobrą zmianą, uczącą go prawdziwego życia oraz przewartościowania swoich celów. Z wielkim zainteresowaniem obserwowałam zmianę w relacji chłopak-opiekunka oraz etap końcowy, gdy dostrzegli, że grają do tej samej bramki… Rozdział w którym pojawia się dziadek chłopca, jest poruszający - wielowarstwowy i pełen ciepła.

Lektura zmusza do myślenia oraz daje wiele punktów zaczepnych, z którymi młody czytelnik może się utożsamiać (np. e-sport, kompleksy na punkcie wyglądu, niełatwe relacje z członkiem rodziny itd.). Ważnym wątkiem pobocznym jest także przyjaźń oraz pierwsze zauroczenie.

Napisałam wcześniej, że to książka dla młodzieży, ale myślę że rodzice z zadatkami na nadopiekuńczych rodziców, też by mogli po nią sięgnąć.

Waldek, który jest bohaterem powieści Za duży na bajki, to nie byle kto! To człowiek, który ma w swoim życiu priorytety, a są nimi: turniej gamingowy, kasa i psychofanki. Chłopak jest wychowywany przez nadopiekuńczą mamę, która go dokarmia, rozpieszcza i rozumie… Niestety jego stabilna sytuacja się komplikuje, gdy mama musi się udać na kilka dni na badania do szpitala, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
540
538

Na półkach: ,

Dawno nie czytałam tak świetnej książki. Mam wrażenie, że przez nią wręcz przeleciałam śmiejąc się, robiąc wielkie oczy, kiwając głową z aprobatą i wzruszając się jednocześnie. Mowa o książce „Za duży na bajki”, która niedawno została także zekranizowana.

Życie Waldka było całkiem OK i nie miał za bardzo na co narzekać, był e-sportowcem, miał kochającą mamę, która go rozpieszczała, najlepszego kumpla i zbliżały się wakacje - żyć nie umierać! Aż pewnego dnia mama oznajmia, że musi pojechać na trochę do szpitala, a nim zaopiekuje się ciocia….

I tak właśnie w jego życie z naręczem szpinaku i brokułów oraz zapachem szarlotki (i to wcale nie chodzi o ciasto) nieustannie szczebiocąc wparowała ciotka Mariolka, burząc jego codzienność. Musiał zacząć sprzątać, jeść zdrowo, jeździć na rowerze i wysłuchiwać jej paplaniny, która dręczyła jego nastoletnią duszę.

No i przy okazji wszystko zaczęło się sypać, jego kariera e-sportowca wisiała na włosku, z mamą było coś nie tak, nie miał czasu dla siebie, a ciotka rozsiewała swoją obecność w niemal każdym zakamarku mieszkania.

I chociaż Waldek czuł, że z dnia na dzień jest coraz gorzej, to jednak jego życie zmierzało w innym, lepszym kierunku, ciocia przestała być wrogiem, a on...? Zaczął się stawać za duży na bajki.

Rewelacyjna opowieść, która z humorem i pewną dozą prawdy pokazuje jak pewnego dnia dzieci zaczynają dojrzewać. Pozwala spojrzeć na nasze życie z innej perspektywy i zaprzyjaźnić się z tym co pozornie było nam obce, dalekie i niechciane.

Dawno nie czytałam tak świetnej książki. Mam wrażenie, że przez nią wręcz przeleciałam śmiejąc się, robiąc wielkie oczy, kiwając głową z aprobatą i wzruszając się jednocześnie. Mowa o książce „Za duży na bajki”, która niedawno została także zekranizowana.

Życie Waldka było całkiem OK i nie miał za bardzo na co narzekać, był e-sportowcem, miał kochającą mamę, która go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
758
757

Na półkach: , , , ,

Najnowsza książka autorstwa Pani Agnorszki Bloski pt.'' Za duży na bajki'' to realistyczny sposób spojrzenia na młodego bohatera, który pozwoli się poznać Czytelnikom zarówno pozytywnie, jak i negatywnie na początku drogi do ku wczesnej dorosłości.

Wypowiedzi głównego bohatera Waldusia dają wiele do myślenia już na samym początku czytanego pierwszego rozdziału, który po części zachęca do przeżywania wraz z nim jego przygód i przyjrzeniu się im z bliska.

Słownictwo, którym się posługuje Walduś to opowieść, w której wplecione są dialogi stosownie dobrane do danej opisywanej sytuacji.

Walduś chętnie dzieli się swoimi słabościami oraz tym, co go tak naprawdę cieszy.

Wyjaśnia w sposób przejrzysty problemy wynikające z jego negatywnego zachowania. Chwilowa samotność z powodu choroby mamy i tym, że ma w niedługim czasie zająć się nim ciocia Mariola.

Moim zdaniem jest to prawidłowa postawa bohatera, gdyż sam potrafi dokonać samooceny względem uchwycenia swojego towarzyszącego mu na co dzień zachowania.

Walduś ma twardy charakter pomimo tego, że poznajemy go na początku jego mocne, jak i słabe strony. Przykładem tego jest: wrażliwość, uczuciowość, uczciwość, kreatywność.

Szczególną uwagę zwróciłam na opisywane w rozdziałach występujące relacje pomiędzy Waldusiem, jego mamą, ciocią Mariolą, przyjacielem Stasiem.

Autorka w sposób kreatywny zmierzyła się z losami głównego bohatera Waldusia, który to w zasadzie powinien być dla wielu młodych Czytelników wzorem do naśladowania, a dla Rodziców uświadomić im, że czas, jaki poświęcają, dzieciom na każdym etapie ich życia jest ważny, a nie tylko praca.

Jak dla tę książkę powinien przeczytać zarówno Rodzic jak wspólnie z dzieckiem, ponieważ:

- została poruszona tematyka kompleksów uczniów z powodu wyglądu w klasie Waldusia oraz niewłaściwych zachowań.

- pomoc osoby dorosłej jest niezbędna w dążeniu do dobrego, a chwilami swobodnego wychowania, w celu pokazania, wyjaśnienia danej czynności, której dziecko nie miało okazji wykonać np. pomoc w kuchni przy czynnościach wykonawczych — lepienie przez Waldusia klusek.

- ocenianie samodzielne głównego bohatera jest tutaj pozytywnym walorem jego mocnego charakteru, który pozwala mu przełamać trudne bariery, jakie ma przed sobą do pokonania w tak młodym wieku dzięki temu, że choroba jego mamy towarzyszy mu przez cały czas w trakcie trwania jego przygód.

Elementem dodatkowym są tutaj występujące ilustracje nawiązujące do danego przedstawionych z 11 rozdziałów.

Książka ta prezentuje się całościowo i przejrzyście zarówno pod każdym względem literackim, jak i estetycznym dzięki opiece redakcyjnej Pana Jacka Tokarskiego.

Wydawnictwu Wysoki Zamek dziękuje za podarowany mi egzemplarza książki do zrecenzowania.

Czy Walduś polubił ciocię Mariolę, za co kocha dziadka Ignacego i swoją mamę o tym warto, się przekonać czytając tę świetnie przedstawioną powieść?

Polecam przeczytać tę książkę.

Najnowsza książka autorstwa Pani Agnorszki Bloski pt.'' Za duży na bajki'' to realistyczny sposób spojrzenia na młodego bohatera, który pozwoli się poznać Czytelnikom zarówno pozytywnie, jak i negatywnie na początku drogi do ku wczesnej dorosłości.

Wypowiedzi głównego bohatera Waldusia dają wiele do myślenia już na samym początku czytanego pierwszego rozdziału, który po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    74
  • Chcę przeczytać
    33
  • Posiadam
    13
  • 2022
    5
  • Wyzwanie LC 2022
    1
  • Wydawnictwo Wysoki Zamek
    1
  • Serie
    1
  • 2018
    1
  • Dziecionkowe
    1
  • Sfilmowane
    1

Cytaty

Więcej
Agnieszka Dąbrowska Za duży na bajki Zobacz więcej
Agnieszka Dąbrowska Za duży na bajki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także