Szkoła nawigatorów nr 14: Rosja
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- Szkoła nawigatorów nr 14
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 2017-03-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-03-31
- Liczba stron:
- 181
- Czas czytania
- 3 godz. 1 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 23531320
- Tagi:
- Rosja historia polityka religia
Klinika języka, czyli wraz z małżonką pan Gabriel Maciejewski, znany jako Coryllus, jest wydawcą i redaktorem kolejnej, 14 już edycji Szkoły Nawigatorów.
Takiego scenariusza nie powstydziłby się sam mistrz Alfred. Albowiem czternasta Szkoła Nawigatorów ma właściwą sobie dramaturgię i napięcie, rzekłbym rosnące, nadto, finezyjnie zróżnicowane. Sam temat numeru, Rosja, brzmi jak odpowiedź gen. Sosabowskiego, twórcy polskich oddziałów desantowych pod angielską kuratelą, na efektowną acz tanią prowokację ze strony tow. Chruszczowa (w ONZ, 12 października 1960 r. w reakcji na słowa przedstawiciela Filipin na temat sowieckiego, rosyjskiego wchłonięcia Polski i całej Europy Wschodniej po II wojnie światowej), czyli walnięcie butem w pulpit. (Odpowiedź polska wówczas niestety nie mogła zaistnieć, gdyż gen. Sosabowski został ulokowany przez możnych tego świata w fabryce silników elektrycznych jako robotnik magazynowy i pracował tam do 1962 r..)
W tym numerze autorzy zajmują się kwestią zależności Rusi Moskiewskiej od Ordy a potem od systemu henzeatyckiem, a potem od brytyjskiej Kompanii Moskiewskiej. Kolejne artykuły omawiają próby uniezależnienia ze strony Romanowów się od zachodnich „sponsorów” przez budowę kolei transsyberyjskiej. Mówią również o ekonomicznym zwycięstwie Rosji nad polskimi producentami czerwa polskiego, bardzo kosztownego źródła czerwonego barwnika, w okresie zaborów. Zbiór ten zawiera też cztery oryginalne, historyczne teksty dotyczące Moskowii 17-wiecznej i rosyjskiego imperium w 19 wieku. Jak również artykuł na temat wczesnej prozy Bułhakowa odnoszących się do kwestii polskiej i jego pesymistycznych wniosków co do zależności carskiej Rosji od zachodnich mocarstw. Nadto znajdujemy tam artykuł na temat amerykańskiego hokejowego zwycięstwa na rosyjskimi hokeistami. Oraz historyczny artykuł temat manipulacji ekonomicznych w Czeladzi przez analogię związany z głównym tematem numeru.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 7
- 4
- 2
- 2
- 1
Opinia
Pierwszą serię wstrząsów przynosi artykuł pióra Krzysztofa Osiejuka "Michałkow i ferajna", bardzo pouczające spojrzenie wstecz na nasze naiwne zauroczenie sowieckim i razem rosyjskim twórcą filmowym Nikitą Michałkowem, które wspomina jego arcyciekawe relacje z naszą elitką artystowską (Daniel Olbrychski). (...) Oto fragment, który nadaje ton całej narracji w tym niepowtarzalnym zbiorze: "W tym kształcie, który znamy, z tymi ich cerkwiami, popami, świeczkami i tym ich papieżem, który większość swego czasu spędza między Kremlem a centralą GRU, Rosja to wróg. I nie dajmy sobie wmówić, że tam się dzieje coś jeszcze, co daje nam szansę na choćby minimalną zmianę". (...) A dalej jest tylko lepiej. Spytam was jeszcze, czy widzicie tę gładkość stylu i tę konstatację brutalnej prawdy ze lekkością motyla, bez zadęcia, bez gniewu, bez żądzy odwetu. Musicie przeczytać cały artykuł razem z konkluzją zawierającą apoteozę niemal kina rosyjskiego, a zwłaszcza jednego filmu, filmu Eldara Rjazanowa Dworzec dla dwojga.
Jacek Drobny w artykule "Ilja Muromiec na wyjeździe integracynym" kreśli przed nami faktyczne znaczenie i scenariusz tzw. Wielkiego Poselstwa, podróży cara Piotra I, jakoby edukacyjnej, po zachodnich stolicach (od marca 1697 do września 1698). Ale zanim opowie o zakulisowych wydarzeniach towarzyszących Wielkiemu Poselstwu, musi nakreślić tło historyczne (...): "Wielkie Księstwo Moskiewskie nie było państwem ruskim. Było państwem tatarskim tak pomyślanym, aby koszty kontrolowania Rusi przez Tatarów były jak najtańsze. Prawosławie było podstawowym narzędziem tej kontroli. Zaskakujące, że ten pogląd nie jest niczym nowym i był powszechny w Europie Zachodniej w XVII wieku. Piszący do swoich władców z Moskwy dyplomaci (zachodnio-europejscy) wysyłali korespondencję z Tartarii ... Pokonanie Złotej Ordy i podbój Kazania był zwycięstwem prawosławnych moskiewskich Tatarów nad Tatarami muzułmańskimi z Saraju.Wasal pokonał Suwerena i zajął jego miejsce ... przejął też herb Złotej Ordy, jakim był ... dwugłowy orzeł." Chciałoby się rzec: koniec, kropka. Ale to dopiero początek. (...)
Tekst Jana Stella-Sawickiego "Koronacja Cara Aleksandra II" należy do tych prastarych delikatesów, jeszcze z początku minionego stulecia, a zaczerpnięty jest z tomu jego autorstwa Rozwiane Marzenia (Moje Wspomnienia) 1831-1910. Wraz z fragmentem Pamiętnika Samuela Maskiewicza z wojny moskiewskiej, tej samej, która miała przynieść tron moskiewski Wazom, z Relacją expedcyi wojennej Jego Carskiego Wieliczestwa Alexieja Michałowicza do Litwy, przeciw Janowi Kazimierzowi Królowi Polskiemu r. 1654, oraz tekstem znacznie młodszym, bo z lat 20-tych zeszłego wieku, Hipolita Korwina Milewskiego Śmiertelne zagrożenia rewolucji rosyjskiej, stanowi tekst Stella-Sawickiego konieczną i razem niezwykle atrakcyjną ilustrację, tworzącą tę unikalną atmosferę studiów rosjoznawczych, oddającą zarówno myśli dawnych Polaków na temat Moskowii jak i jej realia.
(...) Maciej Cielecki kreśli przed nami "Pieśń o Rzeczypospolitej Handlowej" czyli historię republiki kupieckiej Nowogrodu, ostatecznie zmasakrowanej przez Iwana Groźnego. A dlaczego i na czyje życzenie dokonuje tego ludobójstwa, dowiecie się państwo od samego pana Cieleckiego.(...)
Ewa Rembikowska w "Kilofem i taczką" opowiada o karkołomnym a globalnym przedsięwzięciu, mianowicie o budowie wielkiej kolei transsyberyjskiej podjętej przez carskiego ministra finansów Sergiusza De Witte. Tu pozwolę sobie zacytować jeden fragment: "Rosyjską ekspansję na Dalekim wschodzie najbardziej zaniepokojona była Wielka Brytania. Podjęła różne działania bezpośrednie i pośrednie, by opóźnić, jeśli nie storpedować budowę. Postanowiła zablokować dostęp Rosji do kredytów międzynarodowych. Rozmowy De Witte z londyńskimi Rotschildami okazały się fiaskiem." Czy to wtedy, wolno nam zapytać, Londyn wraz możnowładcami z City, wymienionymi wyżej, zamyślił przenieść rewolucję socjalną, udoskonaloną przez Karola Marksa z wydajną pomocą angielskiego czartysty, Georga Julian Harneya, z zachodniej Europy na wschodnią jej flankę, do imperium moskwicińskiego, które zaczynało jakby tracić pamięć o tym, skąd mu wyrastają aktywa?
Artykuł "Julisz Enoch" Krzysztofa Laskowskiego opisuje złożone dzieje doradcy i sekretarza margrabiego Wielopolskiego, Juliusza Enocha, przedziwnego męża stanu o niewątpliwych skłonnościach patriotycznych a jednocześnie reprezentującego przekonanie wielu Polaków owego czasu, iż Imperium Moskiewskie jest tworem skazanym, przy wszystkich swoich wadach, na wieczne trwanie. (...)
Agnieszka Bywalec w artykule "Czerwień" otwiera przed nami pewien aspekt historii gospodarczej Rzeczypospolitej I i Moskowii. (...)
I znowu pan Maciej Cielecki raczy nas historią rywalizacji między dwoma polsko-żydowskimi potentatami finansów i przedsięwzięć gospodarczych, zwłaszcza kolejowych, z okresu rozbiorowego, między Leopoldem Kronenbergiem, filarem stronnictwa Białych, a Janem Gottliebem Blochem, prawdopodobnie pierwowzorem Wokulskiego z Lalki Bolesława Prusa. (...)
Podobnie Bartosz Biesiacki w "Cudzie na hokejowej tafli" przyciąga czytelnika wartką akcją, opisując rywalizację z 1980 roku między drużyną rosyjskich mistrzów, królującą na taflach całego świata, trenowaną przez Wiktora Tichonowa, a hokeistami amerykańskimi, prowadzonymi przez znakomitego Herba Brooksa, dokonującymi w starciu z hegemonami światowego hokeja rzeczy niemożliwej.
Marian Powrotnik natomiast wycisza i uspokaja nieco narrację wchodząc w nieznane detale biografii autora jednej z najgłośniejszych powieści minionego stulecia Mistrz i Małgorzata, czyli Michała Bułhakowa, jak się okazuje rosyjskiego monarchisty. Ale to tylko pierwsza część jego tekstu, druga bowiem przechodzi do tego, co zwiastuje tytuł "Michał Bułhakow a sprawa polska" i analizuje dwa zaskakujące fragmenty prozy tego giganta rosyjskiej literatury, co ciekawe, dalekiego od utożsamiana Moskwy, Sankt Petersburga, a nawet Prawosławia z tym, co najlepsze w kulturze rosyjskiej, niebezpiecznie zbliżającego się w swoim pisarstwie do myśli przewodniej omawianej antologii: Rosja jest zjawiskiem niesamodzielnym i nietrwałym, a nawet jako państwo bytem fikcyjnym.
Tekst pani Maryli Sztajer, zamykający całość zbioru, "Garść refleksji i przemyśleń o przemyśle i własności w Zagłębiu Dąbrowskim w XIX w.", należy do innego porządku badań, ale nie mniej fascynującego. Jest to kontynuacja cyklu listów do córki, zebranych pod tytułem "Okradzione miasto", wydanych w specjalnym żydowskim numerze Szkoły Nawigatorów. Razem tworzą ciekawą, bo analogiczną pointę do na pozór odległego rosyjskiego tematu. A mówią o smutnej choć niezwykle pouczającej historii ekonomicznych manipulacji w pod-katowickiej Czeladzi. Oba teksty zasługują na wspólny tytuł "Listy z okradzionego miasta".
Takie to są studia i teksty rosjoznawcze, historyczne, ekonomiczne i politologiczne inspirowane i redagowane przez pierwszego "oszołoma" IV Rzeczypospolitej, pana Gabriel Maciejewskiego, powiedzmy pierwszego ex equo z panem Krzysztofem Osiejukiem. Nie mam słów, po prostu czyste "opętanie".
Jednego tylko brakuje temu bardzo cennemu zbiorowi artykułów, mianowicie tekstu samego Gabriela Maciejewskiego.
Pierwszą serię wstrząsów przynosi artykuł pióra Krzysztofa Osiejuka "Michałkow i ferajna", bardzo pouczające spojrzenie wstecz na nasze naiwne zauroczenie sowieckim i razem rosyjskim twórcą filmowym Nikitą Michałkowem, które wspomina jego arcyciekawe relacje z naszą elitką artystowską (Daniel Olbrychski). (...) Oto fragment, który nadaje ton całej narracji w tym...
więcej Pokaż mimo to