W pierwszej części trylogii rozegrała się główna scena - występ postaci na Głodowych Igrzyskach. Przyznam szczerze, że spodziewała się iż kolejna część będzie totalną klapą, bo sądziłam, że autorka nie będzie miała pomysłu na rozkręcenie trylogii. Myliłam się. Autorka wybrnęła zręcznie, serwując nam kolejne Głodowe Igrzyska. Przez cały czas prezydent Snow niebywale mnie denerwował. Skazać wiele osób na śmierć, tylko po to by utrzymać swoją władzę? Niektórych ludzi po prostu nie da się nawet lubić. Biorąc się za czytanie tej książki, byłam ciekawa co będzie dalej z Peetą i Katniss. Jak potoczą się ich losy. Pani Collins strasznie namieszała. Na początku cały czas dopingowałam Gale'owi i Katniss, ale urok Peety w końcu podbił i moje serce. Miło było poznać nowe postacie. Autorka zaserwowała nam kolejną dawkę intryg, śmierci, bólu, akcji. Chciałabym strzelać tak genialnie z łuku jak Katniss. Mam nadzieję, że nie podda się i osiągnie swój cel, chroniąc wszystkich naokoło. Styl autorki nadal trzyma poziom i mi osobiście chętnie czyta się jej słowa. Jestem niebywale ciekawa jak zakończy się ta historia.

W pierwszej części trylogii rozegrała się główna scena - występ postaci na Głodowych Igrzyskach. Przyznam szczerze, że spodziewała się iż kolejna część będzie totalną klapą, bo sądziłam, że autorka nie będzie miała pomysłu na rozkręcenie trylogii. Myliłam się. Autorka wybrnęła zręcznie, serwując nam kolejne Głodowe Igrzyska. Przez cały czas prezydent Snow niebywale mnie...