Ta sama historia ("Gdzie jest Dory?") tylko opowiedziana z perspektywy taty Nemo, w której to przygodzie także Dory bierze swój udział! 
W każdym razie ta historia jest cenną lekcją dla..rodzica, który z jednej strony pragnie jak najlepiej dla swojego dziecka, ale z drugiej, przez swoją nadmierną troskę i budowanie sztucznej otoczki bezpieczeństwa i ochrony, nie zauważa, jak swoją postawą negatywnie wpływa na rozwój i wartość swojego dziecka. 

Oczywiście, ogromną zaletą każdego rodzica jest tworzenie azylu, miejsca, do którego dziecko zawsze i chętnie powraca, to również niesamowite, kiedy pozwala się dziecku rozwijać, ale niestety, bywa i tak, że rodzic, doświadczając wcześniej bolesnej straty, przyjmuje pokorną lekcją i nie dopuszcza do swojej myśli powtórzenia się sytuacji. Tym sposobem pragnąc uchronić swojego dziecko, tak naprawdę nakłada na niego ograniczenia, odbierając mu przy tym swobodę, wolność czy możliwość popełniania własnych błędów mimo najszczerszych chęci, jakimi kieruje się rodzic. 

Każdy rodzic powinien o tym pamiętać, że mimo prawdziwych chęci, nie zawsze i nie w każdej sytuacji będzie w stanie ochronić swoje dziecko. Rodzic oczywiście nie powinien bagatelizować sygnałów oraz niepokojących zachowań dziecka, niemniej, nie powinien też wyrywać się przed szereg i chronić dziecka przed każdym czyhającym na niego złem i za wszelką cenę. Jakkolwiek złowieszczy nie miałby to wydźwięk, dziecko musi popełniać własne błędy, aby w przyszłości nie stało się zagłaskane, wyręczane, tchórzliwe, czy nie potrafiło ponosić konsekwencji za swoje czyny. Odpowiedni jest balans, chociaż wiadomo, tak często o niego bardzo trudno..

Ta sama historia ("Gdzie jest Dory?") tylko opowiedziana z perspektywy taty Nemo, w której to przygodzie także Dory bierze swój udział! 
W każdym razie ta historia jest cenną lekcją dla..rodzica, który z jednej strony pragnie jak najlepiej dla swojego dziecka, ale z drugiej, przez swoją nadmierną troskę i budowanie sztucznej otoczki bezpieczeństwa i ochrony, nie zauważa,...