Dzień ślubu to dla większości kobiet długo wyczekiwany dzień. Musi być przecież jak w bajce, która kończy się słowami - "i żyli długo i szczęśliwie". Często do tej roli, matki i żony przygotowują nas przez całe życie - tylko co wtedy, kiedy kobieta widzi się w całkiem innym miejscu?


Kate Evans znajduje się właśnie w tym czasie. Kościół, narzeczony czekający przy ołtarzu - jednak ona postanawia inaczej - Katy chce realizować swoje marzenia o pilotowaniu samolotu i to w alaskiej głuszy. Rezygnuje więc z życia rodzinnego, na rzecz życia w duchu przygody, co początkowo nie jest wcale takie proste, bo kobieta wśród mężczyzn, to zawsze walka z dyskryminacją, przynajmniej w tamtych czasach. Do tego wszystkiego dochodzi spotkanie z tajemniczym i intrygującym mężczyzną, który zaszył się na pustkowiu i stał samotnikiem. Czy dziewczyna da radę zrealizować marzenia, a równocześnie dotrzeć do serca i duszy mężczyzny?

Cudowna powieść z cudowną historią otoczoną cudownymi krajobrazami Alaski - tak można w skrócie opisać "Sięgając chmur". Jednak napisanie "w skrócie" to trochę za mało. Powieść jest napisana lekkim i malowniczym językiem. Nie jest to literatura wybitna, jednak na pewno spodoba się czytelnikom lubiącym zagłębiać swoje czytelnicze zakusy w świat przygody, a czasem i niebezpieczeństwa, bo przecież samotna kobieta na Alasce i to na pustkowiu, to również chwile grozy. Od samego początku wciąga - to lubię... lubię akcję pełną zaskakujących zdarzeń od pierwszych stron książki. Emocje, opisane w obrazowy sposób, dialogi i opisy zrównoważone, fabuła pozwalająca na przezywanie wszystkiego wraz z bohaterami, do tego stopnia, że chwilami czujemy, jakbyśmy byli tam z nimi - to jest to.

Książka daje też sporo do myślenia - czy warto poświęcać się i rezygnować z marzeń, na rzecz tego, co jest znane i akceptowane przez społeczeństwo? Czy warto "sprzedać" samego siebie, bo ktoś inny od nas czegoś oczekuje? Nie warto!

Polecam powieść czytelnikom, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji i spędzić cudowne chwile z mega wciągającą książką, która pozwoli na długie godziny zapomnieć o całym realnym świecie.

Dzień ślubu to dla większości kobiet długo wyczekiwany dzień. Musi być przecież jak w bajce, która kończy się słowami - "i żyli długo i szczęśliwie". Często do tej roli, matki i żony przygotowują nas przez całe życie - tylko co wtedy, kiedy kobieta widzi się w całkiem innym miejscu?


Kate Evans znajduje się właśnie w tym czasie. Kościół, narzeczony czekający przy ołtarzu...